Skocz do zawartości

Kącik twórczy pana Trupka

  • wpisy
    104
  • komentarzy
    514
  • wyświetleń
    98250

O blogu

Nie będzie opisu! Lepiej to zobaczyć na własne oczy;)

Wpisy w tym blogu

Tajniki fotografii

Czym jest dobre zdjęcie? Jakie warunki musi spełniać, by zapadło w pamięć oglądającym (oczywiście w tym pozytywnym sensie)? Co musimy zrobić, aby Twoje fotografie trafiły na międzynarodowe wystawy i zdobywały światowe uznanie na profesjonalnych konkursach? W tekście tym nie będę Cię namawiać do kupowania drogich lustrzanek i tysięcy obiektywów. Nie będę też zmuszać Cię do długich i również pieniędzochłonnych kursów. Tekst ten przeznaczony jest dla kogoś na tyle inteligentnego, by umiał wykorzys

pantrupek

pantrupek

SOLO ROUND

Dziś ostatni z naszych muzycznych wpisów. Tym razem skupimy się na ludziach, którzy muzykę, którą tworzą, postanowili reklamować własnym nazwiskiem/pseudonimem. A tu również sporo się dzieje. Jeszcze wczoraj wręcz dowiedziałem się o Kate Nash, która pewnie za jakieś kilka tygodni tu by trafiła. Ale nie o niej na razie mówić będziemy. 1. Paolo Nutini Powinienem najpierw dać Wam go posłuchać i spytać, ile według Was może mieć on lat. Niestety, trudno znaleźć filmik na Youtube, w którym nie byłby

pantrupek

pantrupek

Ławka rezerwowych

Zgodnie z zapowiedzią - dziś przedstawiam zespoły, które w moim serduszku i umyśle co prawda zagrzały miejsce, ale nie na tak długo i nie z taką siłą, by ukazać się w ogólnym notowaniu "muzycznego top ileś tam najulubieńszych współczesnych zespołów pana Trupka". Więc - bring it on! (A, jeszcze jedno - dziś bez filmików - same linki. Wszystko po to, by Wam łącza nie wysiadły, procesory nie pękły, a kostki pamięci nie stanęły dęba;) 1. Hey Zespół, który swego czasu pokochałem za album "Echosyste

pantrupek

pantrupek

Dwie sprawy - jedna muzyczna, druga filmowa. Czyli odchamiamy!

Dziś ostatni odcinek (z tych zwykłych) Top Ileś Tam. A w nim (szybciutko): - The Ting Tings, - The Hives, - ukochane Coldplay. Czyli już praktycznie zaspojlowałem Wam cały wpis, buhahaha. Ale warto jeszcze z nami zostać, chociażby dla dobrej muzyki;). Zaczynamy od powstałego w 2004 roku w kraju herbatopijów (Wlk Brytania, dla uściślenia, bo u nas też wiele osób namiętnie herbatę pije, w tym niżej podpisany:) dwuosobowego zespołu, który gra muzykę, hm, na pograniczu popa, trochę rocka i mies

pantrupek

pantrupek

Muzyczne top ileś tam najulubieńszych współczesnych zespołów pana Trupka! (część czwarta) + kilka innych spraw

Na początek looknijcie na to: Wieem, że ten trailer jest umieszczany w niusach na praktycznie wszystkich serwisach o grach video. Lecz moim zdaniem każdy, absolutnie KAŻDY powinien obejrzeć ten cudowny, choć smutny zwiastun. Sądzę, że jest o niebo lepszy nawet od "New York, New York" Crysisa 2 (którego, btw, niedawno oglądałem gameplaye. Gra roku!) czy "Believe" któregoś tam Halo, a które do obczajenia razem z innymi podobnymi trailerami na http://forum.cdaction.pl/blog/pantrupek/in...showe

pantrupek

pantrupek

Muzyczne top ileś tam najulubieńszych współczesnych zespołów pana Trupka! (część trzecia)

Walentynki, Walentynki i po Walentynkach. Właśnie, zauważyłem, że mało osób o nich pisało na swych blogach. A czy to nie jest ciekawy temat? Jest, choć już wyeksploatowany na wszystkie strony. No, ale ja nie o tym. Hm, może jednak trochę. Dziś będzie między innymi o zespołach, które nie wiedzieć czemu z Walentynkami mi się niezmiernie kojarzą. Może to przez ich muzykę ? piosenki jednego z nich co rusz spotykam w trailerach romantycznych filmów, a utwory tego drugiego to czołówka, jeśli chodzi o

pantrupek

pantrupek

Muzyczne top ileś tam najulubieńszych współczesnych zespołów pana Trupka! (część druga)

UWAGA: Wpis jest długi, być może obraźliwy i męczy oczy małością i ilością literek. W dodatku liczba filmików z Youtube'a potrafi doprowadzić do zawału procesora i martwicy łącza niektóre sprzętowe konfiguracje! Żeby potem nie było, że nie ostrzegałem! * Błądząc po blogowych czeluściach forum.cdaction.pl (dawno, dawno!), odkryłem niesamowity podział bloggerów grających. Serio, jeżeli ktoś napisze cokolwiek o sobie, a ludziska robią to często, bo wszyscy uwielbiamy pisać o sobie, od razu, nie w

pantrupek

pantrupek

... krótkie ogłoszenie ...

Po raz któryś (tym razem z winy "GTA: Vice City" włączonego w tle, którego postarałem się wyłączyć, gdy był mi już niepotrzebny, poprzez CTR+ALT+DELETE, co spowodowało chwilową zawieszką kompa. Więc po raz drugi, gdy zawiecha znikła, a GTA nie, nacisnąłem przycisk "zakończ teraz" i znikł mi też Google Chrome...) usunęło mi zupełnie nowy, prawie skończony, tym razem bardzo dobry wpis. Także, zapłacicie za to Wy (nie licząc mnie, na skraju załamania nerwowego:/) i wpisu na razie nie dostaniecie.

pantrupek

pantrupek

Muzyczne top ileś tam najulubieńszych współczesnych zespołów pana Trupka! (część pierwsza)

Nawet nie wiecie, od jak dawna zabierałem się do napisania tego wpisu. Nie konkretnie tego o tym temacie, tylko tego, 96. wpisu w ogóle. Miała być recenzja filmu (i chyba niedługo będzie), luźne przemyślenia, które szybko pozapominałem, miało być o NGP (nie wiem, czemu, ale każdą przenośną konsolką jaram się nieustannie)... A będzie o muzyce, którą słucham. Przedstawiam listę TOP ileśtam najlepsiejszych współczesnych (lub w miarę współczesnych) zespołów, wg mnie. Pomijam solowych wykonawców, bo

pantrupek

pantrupek

Gierki indie, powrót Czerwonego Kapturka, baterie i inne takie tam.

Dziwny, niezbadany los sprawił, że muszę wrócić do "The Path". To znaczy w sumie nie muszę, ale lepszej alternatywy nie znalazłem. Ale o sso chozzii? Otóż po przerwie wróciłem do OneZine, które rozkwita całkiem ładnie w odświeżonej wersji. No i coś muszę zrecenzować. Jako, że: a) mój komputer to (biorąc pod uwagę wymagania dzisiejszych gier) złom, b) ja nie wiedzieć czemu uwielbiam sobie komplikować życie, c) lubuję się we wszystkim, co w jakiś sposób niezwykłe (gierki indie!), a komputerowe

pantrupek

pantrupek

Część ósma "Nocnego ataku na Frozen Valley".

Nie wiem, czy da się w miarę krótki sposób streścić poprzednich części, ale przerwa między nimi była tak duża, że chyba należałoby zrobić krótki skrót. Najlepiej, gdyby były to fragmenty opowiadania złożone w fajne "previously on...", inaczej wszystko straciłoby klimat. Czuję jednak, że to się ani trochę nie uda, gdyż skrót byłby dwa razy dłuższy od dzisiejszej części. Więc musicie wszystko powtórzyć sobie sami;). Ja tylko napiszę tyle: miasteczko na Alasce, wśród lasów i gór, z dala od innych

pantrupek

pantrupek

Lepiej zarezerwuj sobie trochę czasu, jeżeli chcesz przeczytać ten wpis. Serio.

Kiedyś, pamiętam, na naszym blogowym poletku spotkałem się z wpisem, który miał w tytule coś z "10 najlepszych trailerów". I pamiętam, że trailery tam przedstawione były naprawdę jednymi z najbardziej "EPIC", jakie widziałem (zwłaszcza, że sporo tam było z dzieł Bioware i Blizzard, a oni umieją tworzyć dobre filmiki). Pamiętam też, że jednak nie zgadzałem się z opinią autora tej listy. Tia, oczywiście, listy są subiektywne (zawsze mi się to myliło z obiektywizmem, nie wiedzieć czemu) i że nie t

pantrupek

pantrupek

Konkurs i cenne nagrody! (nie, nie ja go przygotowywałem;)

No więc do rzeczy. Onezine przechodzi swoistą reaktywację (ja na razie tam nie będę pisać - święta plus nawał pracy...), dlatego ogłasza dosyć ciekawy konkurs. No i potrzebny mu rozgłos, który właśnie tym wpisem urządzam;). Temat konkursu? "Oddaj ducha Azji" - i wszystko jasne. Choć może nie, nie do końca. Chodzi o to, by zrobić zdjęcie, które "odda ducha" tego wielkiego, ale ciekawego kontynentu. Temat rzeka, więc pole do popisu napraaaawdę ogromne! (Nie, ja sam zdjęcia nie zrobię - moim st

pantrupek

pantrupek

Publiczny lincz. I takie tam.

Ten wpis będzie lekko związany z poprzednim. Nie martwcie się - tylko lekko;). I, co ciekawe, pierwotnie miał być komentarzem do właśnie tego poprzedniego. No, ale zrobiłem z niego oddzielny tekst. A, i z takich ciekawostek - w czasie jego pisania wywaliło mi w mieszkaniu korki, ale na szczęście dzielny Firefox odzyskał cały tekst . * Jak już wiecie, przyjeżdża do nas w lato absolutnie fantastyczny angielski zespół Coldplay. Jako, że jestem jednym z tych, którzy nie potrafią w takich sytuacjac

pantrupek

pantrupek

HEJ! ŁAŁ! KURKA WODNA! :D

Choć cały czas męczy mnie brak czasu i ogólne przepracowanie połączone z przemęczeniem, to muszę napisać ten wpis. Na chwilę przerwać przerwę (jeju, jak to brzmi xD), olać lekcje i wszystko inne, tylko po tylko, by przekazać Wam, drodzy czytelnicy, wspaniałą wieść. Rzecz tak rewelacyjną, że zdominowała mój profil na Facebooku i opis na GG:). Sprawę tak niesamowitą, że z listu do Świętego Mikołaja (Rodzice, i tak wiem, że to Wy!) wykreśliłem wszystko co się dało (choć karta pamięci do PS2 by się

pantrupek

pantrupek

Mała przerwa!

Wiem, wiem, być może już zauważyliście. Od jakiegoś czasu nie pojawia się żaden wpis. Powód jest prosty - natłok zajęć. Jestem taki głupiutki, że zawsze wymyślę sobie coś, co jest czasochłonne, z czego nie da się za bardzo zrezygnować, bo będzie wstyd i akurat w tym momencie gdy mam już coś do roboty. Nie ma to jak umiejętność komplikowania sobie życia! W tym miesiącu wymyśliłem sobie udział w Szlachetnej Paczce. Bardzo fajna inicjatywa. Otóż moim zadaniem jest stworzenie wraz z biednymi rodzi

pantrupek

pantrupek

"Nocny atak na Frozen Valley" - część siódma.

W poprzednich odcinkach "Nocnego ataku na Frozen Valley": Jest 24 stycznia 2010 roku. Nazywam się Clifford MacMillan i piszę z Frozen Valley, Alaska. Wieczorem po pracy poszedłem, jak wielu moich współpracowników, do baru Toma Mittermoore?a. Siedzieliśmy przy piwie i rozmawialiśmy o nowych modelach pił spalinowych, które Olaf Henderson widział w mieście. Wziąłem łyk piwa i wtedy, gdy już opuszczałem butelkę w dół, przez drzwi wpadła najstarsza córka MacGarrisa, Maria. Była w zakrwawionym ubra

pantrupek

pantrupek

"Nocny atak na Frozen Valley" - część szósta.

Poprzednio w "Nocnym ataku na Frozen Valley": "Nazywam się Clifford MacMillan i piszę z Frozen Valley, Alaska. Wciąż jestem w szoku po tym, co spotkało mnie i innych mieszkańców tej spokojnej dotąd mieściny. Wciąż boleję nad ofiarami tych niewiarygodnych incydentów. Boże, co to było? Atakowało nas, jakbyśmy byli jakąś zwierzyną! Strzelałem do tego, nawet nie reagowało! (...) Wieczorem po pracy poszedłem do baru Toma Mittermoore?a. Wziąłem łyk piwa i wtedy, gdy już opuszczałem butelkę w dół, pr

pantrupek

pantrupek

"Nocny atak na Frozen Valley" - część piąta.

W poprzednich odcinkach: "Jest 24 stycznia 2010 roku. Nazywam się Clifford MacMillan i piszę z Frozen Valley, Alaska. Nie mam bladego pojęcia, jak mógłbym opisać zdarzenia, które dotknęły Frozen Valley zeszłej nocy. Nie wiem, jak przelać to, co zdarzyło się między dwudziestym trzecim, a dwudziestym czwartym stycznia w tej małej, otoczonej ośnieżonymi górami wiosce, na papier. Wciąż jestem w szoku po tym, co spotkało mnie i innych mieszkańców tej spokojnej dotąd mieściny. Wciąż boleję nad ofiar

pantrupek

pantrupek

"Nocny atak na Frozen Valley" - część czwarta.

Dziś kolejna część nowego opowiadania. Nieco krótsza od poprzednich (muszę zacząć to jakoś mądrze dawkować, gdyż ilość tego, co mam już gotowe, powoli się kurczy, a nie sądzę, bym szybko napisał resztę), nieco tylko popychająca fabułę do przodu. Następna część z pewnością będzie dłuższa - po prostu tak pasowało mi uciąć akcję. Dzisiejsza część dodaje kilka zagadek (a najważniejsza z nich to "jak to się rozwinie w kolejnym odcinku?", nic za to nie rozwiązuje. Ale nie martwcie się! Postaram się z

pantrupek

pantrupek

"Nocny atak na Frozen Valley" - część trzecia. (+ trochę refleksji na temat jesieni i wesołych musicali rodem z Disney Channel)

Jesień, jesień, jesień. Człowiek nie może oglądać przez tą jesień wesołych filmów (zwłaszcza musicali Disneya!), gdzie wszystko jest kolorowe, wesołe, kończy się dobrze i ogólnie świat jest o wiele lepszy. Bo po niecałych dwóch godzinach przyjemności, gdy odchodzi się od telewizora, ma megadoła. Gdyż pojawia się myśl: "jak tu szaro, jak tu ponuro, jutro znowu robota/szkoła, a dziś jeszcze do ciotki pojechać". I pojawia się też zazdrość - o wygląd postaci, o ich talenty: taniec, śpiew, setki inn

pantrupek

pantrupek

"Nocny atak na Frozen Valley" - część druga.

Dziś czas na część drugą najnowszego opowiadania. Jakoś tak dziwnie się złożyło, że jest to horror. Raczej. A dziwnie dlatego, gdyż przecież niedługo Halloween, którym podnieca się tak wiele osób w naszym kraju. Ja osobiście jakoś nie jestem za wprowadzeniem tego święta do Polski, choć nie mam nic przeciwko nocnym seansom filmowym i publikowaniu strasznych historii w internecie z tej okazji. Do przebierania się mamy karnawał, o. O nowej części mogę powiedzieć tyle - jest wg mnie całkiem dobrze

pantrupek

pantrupek

"Nocny atak na Frozen Valley" - część pierwsza (+ długi wstęp).

Znowu chory siedzę w domu, dlatego, korzystając z dłuższej chwili czasu, postanowiłem przysiąść na chwilę do bloga i coś tu nabazgrać. Siedziałem, siedziałem i nic. Pograłem trochę w jakieś gierki indie (polecam "Corporate Climber", śmieszne i fajne) i nadal nic. Wyszło mi na to, że najlepszym wyjściem z całej sytuacji (naprawdę, nie wiem, o czym pisać, choć tematów jest bez liku) jest opublikowanie kolejnego opowiadania. Tak myślę. Padło na "Nocny atak na Frozen Valley". To "dziełko" zabrało j

pantrupek

pantrupek

Gry na jesienną chandrę.

Jesień to, jak wiadomo, pora roku, w której robi się coraz zimniej, człowieka biorą różne choróbska* (pokażę na przykładzie: mocuję się właśnie z paskudną grypą), a do mózgu przez tą stopniową zmianę klimatu wkradają się nie za fajne myśli. Nadchodzi chandra. Jest to takie śmieszne zjawisko, które każe biednemu jej nosicielowi myśleć o sobie jak o totalnym, bezwartościowym śmieciu. Po chwili zaś biedak ten ma takie same zdanie o całym świecie, wpada w depresję, a tu nagle jesień mija i wszystko

pantrupek

pantrupek

Radosny wpis!

Rozkleiło się moje serduszko dzisiaj okrutnie. Pierwszym powodem takiego stanu rzeczy jest cudowna książka (powieścią bym tego nie nazwał, bo forma tej publikacji jest nawet dziś oryginalna i nad wyraz ciekawa), którą właśnie kończę czytać. Jest to stara opowieść Goethego (tego od "Fausta"), która w dodatku znajduje się w kanonie licealnych lektur. Tak, chodzi tu o "Cierpienia młodego Wertera", książkę, za którą ludzie kiedyś szaleli, jak dziś za Potterem lub "Sagą Zmierzch", co jest porównanie

pantrupek

pantrupek

×
×
  • Utwórz nowe...