Skocz do zawartości

?Adelante!

  • wpisy
    8
  • komentarzy
    36
  • wyświetleń
    12164

W cieniu Grunwaldu


Zatoxu

216 wyświetleń

Jak wiecie, rok 2010 obfituje w wiele okrągłych rocznic ważnych dla Polaków wydarzeń. Któż z nas w minione wakacje nie słyszał o sześćsetleciu bitwy pod Grunwaldem, a później o dziewięćdziesięciu latach od bitwy Warszawskiej, czy o trzydziestoleciu"Solidarności". Lecz kto ze zwykłych "śmiertelników" nie będących z historią własnego państwa za pan brat usłyszał o rocznicy bitwy pod Kłuszynem? Odpowiedź brzmi - Niewielu. Niewielu nieinteresujących

się historią. A szkoda bo bitwa ta była wielkim zwycięstwem sił Rzeczypospolitej nad połączonymi

armiami Rosyjsko-Szwedzkimi, zwłaszcza że 4-ego lipca minęło 400 lat! O samej bitwie napiszę kiedy indziej, dziś stawiam pytanie dlaczego? Dlaczego nie chwalimy się dokonaniami naszych przodków?

Dlaczego o tak ważnym wydarzeniu informują tylko czasopisma historyczne jak np: Focus Historia (07-08/2010), a nie główne media?

Odpowiedź jest banalna. Gdyż temat nie jest chwytliwy. Niestety, takie są realia. Media świetnie kreują nam rzeczywistość. Tematy radosne, podniosłe, napawające nas dumą itp. nie podnoszą oglądalności.

O wiele lepiej "sprzedają" się tematy tragedii, ludzkich dramatów oraz cierpień. Nie lepsza jest ciągła, samo nakręcająca się dyskusja. Typowym przykładem jest błędne koło: kiepskie drogi-pijani kierowcy-wielka tragedia na drodze-kiepskie drogi... . Jak tematy się kończą, to zaraz jesteśmy zasypywani lawiną lewych sondaży, albo historiami cierpiących ludzi. Naprawdę poważnie potraktowano w tym roku tylko rocznice bitwy pod Grunwaldem. Bitwy-symbolu: wolności za czasów zaborów (obchody Galicyjskie), walki z zachodem (PRL). To że bitwa ta jest również ważna w wolnej Polsce

jest niewątpliwie zasługą filmu A.Forda nakręconego przed półwieczem. Tego media nie mogły przegapić.

Dlaczego bitwa pod Kłuszynem została w cieniu Grunwaldu? To dzięki temu zwycięstwu armia Polska wkroczyła do Moskwy i utrzymała ją prawie dwa lata. Sukcesów na taką skalę mamy niewiele więc czemu się nimi nie chwalimy? Zamiast upamiętniać poległych najeźdźców, jak w przypadku Ossowa i żołnierzy armii bolszewickiej, budujmy pomniki upamiętniające nasze sukcesy których było wiele.

Zacznijmy prowadzić własną politykę historyczną. Jest spore pole do popisu! Przykład jw. Polska sięgająca Moskwy. Pisze to na pohybel tym którzy usiłują nam wmówić że wszelkie takie działania pogorszą relacje z "Russlandem".

Taką politykę Rosja prowadzi od dawna, nauczają i propagują swoją wersję historii. Edukacja, Sztuka, Kino - zwłaszcza kino i telewizja. Filmy typu "Rok 1612", "Taras Bulba". Krytykowane w Polsce, wiele rozgłosu, kontrowersji. Lata miną spory ucichną a na filmie wychowają się, w wypaczonym przekonaniu pokolenia jak My na wspomnianym filmie A.Forda.

W przyszłym roku rocznica 360 lat bitwy pod Beresteczkiem.

2 komentarze


Rekomendowane komentarze

No to jest prawda. Jak my powiemy coś o takich zwycięstwach, to zapewne zaraz ambasada rosyjska by się oburzyła a Putin zagroziłby odcięciem od dostaw gazu czy też nałożeniem większej opłaty za gaz, za to oni dzień wypędzenia Polaków z Moskwy ustanowili świętem narodowym i corocznie go obchodzą.

Żeby było trochę przejrzyściej, to proszę. Oto kawałek arta z Wyborczej z 2008 roku: "Rosja obchodzi Dzień Jedności Narodowej. Upamiętnia usunięcie wojska polskiego z Kremla w 1612 roku. To najnowsze rosyjskie święto państwowe zastąpiło rocznicę wybuchu rewolucji październikowej, obchodzoną kiedyś 7 listopada."

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...