Patrioto!
Ten mini wpis jest dedykowany wszystkim Młodym Patriotom, którym młodzieńczego zapału mógłby pozazdrościć James Herriot (który to swój pierwszy "profesjonalny" kontakt z koniowatym zakończył dyndając wysoko nad brukiem).
Otóż, moi Najmilsi! Kochać swój kraj to piękna i pożądana cnota. Ale jak zwykle jest jedno "ale": uważajcie, bo niekwestionowana miłość do czegoś łatwo przerodzić się może w fanatyzm. A co na to może pomóc?
Trzeźwe myślenie.
Jak zapewnić sobie dawką otrzeźwiacza, zapytacie? Nic prostszego, wystarczy posłuchać dobrej piosenki.
I tak się składa, że jedną akurat mam na stanie:
http://www.youtube.com/watch?v=yMXqbKUZTNk
A dla niedosłyszących:
Z lepianek począł się, z zaścianków,
Z najazdów ruskich i tatarskich,
Z niemieckich katedr, włoskich zamków.
W genealogii tej określił
Oryginalny naród się by,
Gdyby się uczył własnej treści,
Zamiast przymierzać cudze gęby.
Chrystusem był i Rzymianinem
I w tej sprzeczności żył - i wyżył:
To dźwigał krzyż i czyjąś winę,
To znów na szyi - tylko krzyżyk.
U Żyda pił, batożył Żyda
A przed żydowską Matką klękał
I czekał łaski malowidła
Najświętsza ratuj go panienka!
Nie lubi stwarzać się - być chciałby.
Wszak Bóg rzekł: "Niech się stanie Polak",
A szatan w płacz - Das ist unglaublich!
Nieszczęsna w Polsce moja dola!
Słusznie się lęka Pan Ciemności,
Że ciężko będzie miał z Lachami;
W szczegółach przecież diabeł gości,
A Polak gardzi szczegółami!
Nie lubi tworzyć, lecz zdobywać
Gdy niedostatek mu doskwiera.
Uchodzi więc za bohatera,
Ale nim nie jest, chociaż bywa.
Gdy świat przeszyje myśli błyskiem
I wielką prawdę w lot uchwyci,
To traci na niej zamiast zyskać
I jeszcze będzie się tym szczycił.
Jak dziecko lubi się przebierać
Powtarzać słowa, miny, gesty,
W dziadkowych nosić się orderach
I nigdy mu niczego nie wstyd.
Okrutny bywa, lub przylepny,
W swoim pojęciu niekaralny,
Bo uczuciowo nie okrzepły,
Dojrzewający, embrionalny.
W niewoli - za wolnością płacze
Nie wierząc, by ją kiedyś zyskał,
Toteż gdy wolnym się zobaczy
Święconą wodą na nią pryska.
Bezpiecznie tylko chciał gardłować
I romantycznie o niej marzyć,
A tu się ciałem stały słowa
I Bóg wie co się może zdarzyć!
Oto wzór dla świata:
Pan się z chamem zbratał.
Nie ma pana, nie ma chama -
Jest bańka mydlana.
Aż się słyszeć grom dał,
Z bańki będzie bomba!
Z bomby błysk, czyli blitz -
Znowu nie ma nic.
Sugeruję naprawdę mocno wczytać/ wsłuchać się, bo warto. Warto zobaczyć na własne oczy, że każda strofa, każdy wers niesie ze sobą kawał prawdy.
Rubasznej, ale nie mniej potrzebującej chwili przetrawienia.
Pamiętaj Polaku Młody:
każdy medal ma dwie strony .
Krzych
5 komentarzy
Rekomendowane komentarze