Skocz do zawartości

A idź pan w pyry

  • wpisy
    345
  • komentarzy
    4878
  • wyświetleń
    461723

Qbusiowe Biuro Propagandy


Qbuś

464 wyświetleń

Kolejny z serii propagandowych, nudnych wpisów o świecie. A może i nie. Zaczęło się od tego, że na Facebooku natknąłem się na linka do strony The story of Stuff, a w zasadzie do podstrony tej strony, czyli do:

SoBW-download-button.jpg

Głównym elementem strony jest film-animacja-prezentacja dotycząca butelkowanej wody mineralnej. Uderzeniem wyprzedzającym od razu umieszczam jego edycję jutubową:

Wiem, wiem. Angielski wymagany. Ale TU http://storyofstuff.org/pdfs/storyofbottle...oted_script.pdf można sobie pobrać PDFa z tekstem. W skrócie - filmik opisuje historie wody butelkowanej, stworzenia zapotrzebowania na nią oraz mity, w które obrosła. Odruchową reakcją każdego będzie chyba lekkie niedowierzanie - 'Woda mineralna w butelkach? Przecież zdrowa, ekologiczna i w ogóle'. Ale, ale - oto kilka faktów:

  • Do 'wytworzenia' litrowej butelki wody mineralnej potrzeba 3 litrów wody (sic) oraz 3,4 megadżula energii.
  • Produkcja 31,2 miliarda litrów wody mineralnej (ilość spożywana w USA) wymaga 17 milionów baryłek ropy naftowej.
  • Badania w ramach kampanii Think Outside the Bottle wykazały, że większość osób, kierując się smakiem wybiera wodę z kranu.
Przemysł związany z wodą butelkowaną stworzył zapotrzebowanie na swój produkt, a zaczął od negatywnych kampanii mających na celu zmniejszenie zaufania do wody kranowej. A w Stanach woda kranowa jest kontrolowana bardziej regularnie i równie dokładnie co woda mineralna.

nimby.png

I co Wy na to? Ktoś mógłby powiedzieć, że przecież Polska to nie USA. Może i nie, ale i u nas źle nie jest. Firma Brita niedawno prowadziła badania, które wykazały, że w 90% woda z kranu jest zupełnie bezpieczna do picia. Poczytajcie sami: Woda z kranu jest bezpieczna dla zdrowia. Można też wskazywać na chlor i jego efekty (miłośnicy teorii spiskowych pewnie powiedzią nam więcej), ale tu wystarczy prosty filtr i po sprawie. Picie wody z kranu jest lepsze dla naszej kieszeni (woda mineralna jest 10 000 razy droższa) oraz dla środowiska.

Projekt The Story of Stuff ma jeszcze trzy filmy (na końcu wpisu) - dotyczący kosmetyków, handlu emisją CO2 oraz ogólny film wprowadzająco-propagandowy. Ten ostatni jest najbardziej 'pochylony' poglądowo, ale i tak warto zapoznać się z faktami dotyczącymi np. nierówności w wykorzystaniu zasobów, 'planned obscolescene' czy też neurotoksynie w poduszkach. Drugi film skupia się na wadach systemu handlu emisją CO2. Trzeci natomiast to kolejne zwierciadło naszych czasów.

SoCosmetics_Still_006.jpg

Rakotwórcze substancje, nieumieszczane składniki, nieregulowane prawnie hasła ('naturalne', 'hipoalergiczne' itp.), składniki o niezbadanych wpływie na zdrowie... Dla mnie przemysł kosmetyczny jest takim cichym potworkiem naszych czasów. Idealnie wpisuje się w nasze czasy, w których liczy się wygląd i kasa. Ciągle gonimy za przedmiotami, chcemy mieć mniej zmarszczek i bardziej jędrne wszystko. Mamy być piękniejsi, zgrabniejsi i idealnie pod każdym względem. Do tego zachęca (delikatnie mówiąc) nas prasa, reklamy, telewizja i Krzysztof Ibisz. Dziś codziennie dociera do nas kilka tysięcy reklam - każda ma celu pokazanie nam... że czegoś nam brakuje... że mama nie kocha dziecka, jeśli nie kupi mi cukierków... że tylko nowy zakup da nam szczęście...

A może to ja mam kręćka? Może to ja dałem się wkręcić? Może żyjemy w normalnym świecie i tak być powinno. A może wręcz przeciwnie - wyzysk jest, był i będzie - i tak jest świat? A my nic nie zmienimy, możemy tylko się dostosować? Chcę poznać Wasze zdanie. Według mnie daliśmy nieco się zapędzić w kozi róg korporacjom i konsumpcji, a wszystkiego nie można tłumaczyć popytem i podażą.

Wolę wiedzieć.

SoCosmetics_Still_005.jpg

Życie nieświadome nie jest warte tego, by je przeżyć.

Sokrates

Przebudzenie

____

Kosmetyki

Handel emisją CO2

Wprowadzenie

3 komentarze


Rekomendowane komentarze

Co do pytania na końcu, to powiem brutalnie: co mnie obchodzą miliony debili, którym można wcisnąć każde badziewie? Całego świata nie zmienię, a ten problem jest dużo bardziej skomplikowany, niż się na pierwszy rzut oka wydaje. Natomiast z ludzi mi bliższych żaden nie należy na szczęście do "głównego nurtu", więc nie mam z tym problemu...Może gdyby na zachodzie panował trochę bardziej wolny rynek, to korporacje nie miały by tyle do powiedzenia. Wbrew temu, co się niektórym wydaje, to kontrole nakładane przez państwo szkodzą właśnie "mniejszym" chcącym wejść na rynek(często z lepszymi jakościowo produktami) a nie silnym firmom, które same lobbują u polityków za ograniczaniem wolnego handlu, by zmniejszyć konkurencję.

Link do komentarza

Ja jestem okropnym przypadkiem alergii. Uczula mnie wręcz wszystko, poczynając od kosmetyków na mleku i jabłkach kończąc. Lecz właśnie moja wada sprawiła że zacząłem interesować się tym co spożywam i co mnie otacza. Właśnie dzięki temu wyrobiłem sobie nawyk czytania składów.

PS. Najlepszy co widziałem był sok z czerwonej pomarańczy skład: woda(50%), sok jabłkowy(sic! a było go 42%), sok pomarańczowy(5%), sok z czarnej porzeczki(3%) oraz cukier.

Link do komentarza

Pawcio120 - Nie zmienisz, ale te miliony debili decyduje o bardzo wielu rzeczach. Miliony debili kupuje coś kiepskiego, setki coś dobrego... Coś dobrego wypada z rynku, każdy może kupić tylko to kiepskie. A co do rynku wolnego i nie... Sam nie wiem. Zbyt mało się znam na tym wszystkim - czasem wydaje mi się, że rynek dla 'dużych' jest zbyt wolny. Firmy czasem robią, co im się żywnie podoba.

MatBerserker - Wiele jest takich dziwnych przypadków. Dżemy prawie bez owoców, mięso bez mięsa. Czasem można się przestraszyć.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...