Uczucia, czyli ludzi kontrolowanie
Kampania wyborcza oparta na tragedii i Solidarności. Fundacja żebrząca reklamami z pokrzywdzonymi dziećmi. Zieloni przywiązani do drzew. Świadomy sympatii obiekt pożądania prowadza się z innym/inną. Dyktatorzy straszący nieistniejącym (najczęściej) wrogiem. Nieznajomy szantażujący kompromitującym materiałem. Stacja telewizyjna ukazująca konflikt zbrojny gdzieś na Bliskim Wschodzie.
Co oni wszyscy robią? Oczywiście, że tak. Wywołują uczucia.
Nie ma lepszego sposobu na kontrolę ludzi niż emocje. Najlepiej te negatywne - żal, złość, poczucie winy, zazdrość czy STRACH.
Czyż to nie wspaniałe, jaką władzę mają media w dzisiejszym, zglobalizowanym świecie? Od wojennych obrazów przez klęski żywiołowe i protesty po żałośnie proszące o wsparcie małe dzieci. Chyba dlatego przestałem oglądać telewizję. Nienawidzę, gdy ktoś mi się wdziera do świadomości i (co gorsza) podświadomości z takimi obrazami. W większości wypadków ma to słuszny cel, jednak nie wszyscy (jeśli ktokolwiek) życzą sobie takiego prania mózgu.
Jednak czy tego chcemy, czy nie, ciągle ktoś próbuje nas kontrolować. Ku chwale własnych celów.
Nie ten wpis nie ma pointy. Wątpię, żeby miał też jakieś ostre punkty kulminacyjne. Po prostu takie krótkie...uświadomienie faktów. Przykro mi, reklamacji za stracony czas, prąd i łącze nie uznajemy po odejściu od kasy.
...muszę się rozgrzać przed porządnymi wpisami, już chyba zapomniałem, jak się pisze.
4 komentarze
Rekomendowane komentarze