Moje urodziny... - czyli mistew krótko
Wczoraj skończyłem 15 lat... Było odśpiewanie "sto lat", dostałem nawet od kolegów uroczy prezent... postawiłem im Maca i automaty... Potem niestety od 16 do 23:30 byłem w pociągu... przez co cały dzień został trochę zmarnowany...
***
Piętnaście lat to dużo czy mało? Niestety mało... Mało w dziejach... Przez ten czas nie zrobiłem niczego epickiego, przez co mógłbym zostać zapamiętany w szerszym gronie... Nie wiem kim będę za 15 lat... Nauczycielem? Dziennikarzem?... Teraz te zawody wydają się mnie bardzo interesujące... Ale czy tak będzie i później? Wiecie, chcę do czegoś w życiu dojść... Nie dać stoczyć się na samo dno... Tak, żeby "zyskać wartość" w oczach ludzi...
***
Oprócz tego warto też mieć jakieś pasje... Ja kilka kolekcji zbieram, w tym moją ulubioną - proporczyków... No i poza tym kibicuję... od 11 lat kibicuję mojemu ukochanemu klubowi - Polonii Warszawa i jestem z tego dumny! 11 lat sekcji piłkarskiej, trochę krócej koszykarskim Poloniom Azbud i 2011 oraz siatkarskiemu AZS PW.
***
Nie jestem święty, wiem... nie ma ludzi doskonałych i ja to wiem aż za dobrze... Miło mnie usłyszeć "Michał, jesteś miłym i odpowiedzialnym chłopcem", "Misiek jest fajny", "Michał jeszcze raz dziękuję Tobie za ten wyjazd, bardzo miło było...". Takie opinie tylko mnie motywują... motywują do jeszcze większej pracy nad sobą. Tak czy inaczej staram się być ogólnie przyjazny i miły... to naprawdę się opłaca, szczególnie gdy nie jest się atletycznie zbudowanym młodzieńcem, a wysokim jak na swój wiek (1,85) z pomimo, że odpowiednią wagą, to wyglądającym grubo (trochę poniżej 70 kg).
***
Nie ma tak, że
***
Kończę te koślawe myśli, nie wiem w jakim celu napisane, no ale cóż...
? "Mistew" spółka - z tym - z ograniczeniem umysłowym 2010
10 komentarzy
Rekomendowane komentarze