Skocz do zawartości

Strumień świadomości

  • wpisy
    37
  • komentarzy
    75
  • wyświetleń
    28805

Wehikuł czasu - Lomax


Tribe

1407 wyświetleń

Oto kolejna z gier mojego dzieciństwa. Jakimś trafem jako dziecku najbardziej podobały mi się tradycyjnie platformówki, podczas gdy moi koledzy preferowali gry wyścigowe, czy nawet zaczynali już wkraczać w świat strzelanek. Ja natomiast lubiłem przeżywać przygody, kierując poczynaniami sympatycznych, nierzadko bajkowych czy kreskówkowych bohaterów. Dlatego też kiedyś wypatrzyłem i namówiłem rodziców na "kolejną grę". Tym razem padło na Lomaxa. Wtedy bawiłem się przy nim przednio, ale czy dziś w ogóle ktoś tą grę pamięta?

Lomax%20Cover.jpg

Czym właściwie jest Lomax? Najprościej rzecz biorąc, to tradycyjna gra typu side - scroller, pełnymi garściami czerpiąca przede wszystkim z gier z serii mario. Jednocześnie jednak w grze jesteśmy Lemmingiem żyjącym w krainie tychże. Tak, Lemmingiem z gry Lemmings. Postaci występujące w grze są ewidentnie te same, ale jest to właściwie chyba jedyne powiązanie z wspomnianą grą. Naszym zadaniem bynajmniej nie jest przeprowadzenie trzody bystrych inaczej stworków z punktu A do B. Mimo to przyjdzie nam uratować wiele Lemmingów, gdyż wcielamy się w rolę tytułowego Lomaxa, który w odróżnieniu od swojej braci jest mężnym i nieustraszonym (jak na Lemminga) rycerzem. Jego zadaniem jest wyswobodzenie innych mu podobnych spod klątwy rzuconej przez tutejszego niegodziwca, zwanego, o ile dobrze pamiętam, Złym Edkiem (genialne imię). Zaczarowane Lemmingi bowiem przemieniają się w przeróżnego rodzaju nieprzyjaźnie nastawionych do nas adwersarzy, a jedynym sposobem na odczarowanie jest terapia wstrząsowa:

wrogów możemy przywrócić do porządku albo wparowując na nich przy użyciu obrotowego ataku, albo... rzucając w nich hełmem. Ten jest w grze kluczowym przedmiotem, gdyż oprócz działającej niczym bumerang broni stanowi również ochronę - trochę jak grzybek w Mario, pozwala nam wytrzymać dodatkowy cios. Jeden.

lomax16rs.jpg

Należy bowiem wspomnieć, że Lomax jest klasyczną platformówką i to pod każdym względem. Paska życia czy jakiegokolwiek ekwiwalentu nie ma - raz oberwiemy i koniec, chyba, że na głowie nosimy wspomniany hełm - wtedy tracimy go, ale zachowujemy życie. Poza pokonywaniem wrogów Lomaxowi przyjdzie naturalnie skakać, wspinać się i wykonywać wszelkie tego typu akrobacje, aby dojść do końca poziomu. Dochodzą też specjalne zdolności, które wybiera się za pomocą 'kołowego menu'. Pozwalają nam one wykopać tunel w ziemi lub poszerzają możliwości hełmu o, na przykład, zdolność chwytania się obiektów. Pamiętam, że jako dziecko miałem OGROMNE problemy z tą grą. Była, i nadal jest trudna, a ponadto sterowanie raczej nie ułatwia sprawy. Na przykład gdy skaczemy, nie do końca wiadomo, w którym punkcie Lomaxa znajduje się hmm... środek jego postaci, dlatego ciężko nieraz wycelować skok. Do tego z reguły platformy, po których się poruszamy, mają specjalnie określone strefy, po których się można poruszać i te, które są po prostu dekoracją, przez którą najzwyczajniej w świecie przenikamy. Dlatego skacząc lepiej nie celować w krawędź platformy, bo z pewnością na niej nie wylądujemy. Podobne kłopoty uświadczamy przy przeskakiwaniu po linach i ogólnym poruszaniu się. Czasem po prostu ginie się zupełnie nie z własnej winy, a przez "specyficznie" zaprojektowane sterowanie i środowisko.

Time2.JPG

Jak na klasyczną platformówkę przystało, mamy określoną ilość żyć i tzw. kredytów, czyli dodatkowych szans. Wszystko jednak jest ograniczone i w końcu zdarzy się nam ujrzeć ekran "Game over". A wtedy... trzeba wpisać kod, który otrzymujemy przed każdym poziomem. PRZED, NIE PO! Dlatego też kody te trzeba zapisywać, żeby nie musieć zaczynać gry od samego początku. Pamiętam, że kiedyś wszystkie kody skrupulatnie notowałem, ale nie pomyślałem o uwzględnieniu takich szczegółów jak poziom, do którego dany kod transportuje czy ilość żyć, jaką miałem. Kończyło się na tym, że wpisywałem po kolei wszystkie kody w poszukiwaniu tego, którego akurat potrzebowałem. W zasadzie, jak teraz sobie pomyślę, to była chyba jedyna wykorzystująca kody gra, w którą grałem. W każdym razie ta nawet na tamte czasy już archaiczna metoda zapisywania stanu gry zupełnie mi nie przeszkadzała.

BuggyEd.jpg

Ale ale, wspomnieć muszę o oprawie, bo ta należy do najjaśniejszych stron gry. Lomax jest prawie całkiem w 2D, choć uświadczymy momenty, w których wchodzimy lub wychodzimy z głębi ekranu, trochę jak w Little Big Planet. Dzięki temu nie jest to po prostu kolejna platformówka. Sama grafika jest po prostu piękna: płynne animacje postaci, kolorowe, bardzo szczegółowe poziomy. Tak jak mówiłem, ta szczegółowość czasami kłóci się z przejrzystością, ale nie w znacznym stopniu. Naprawdę jest na czym zawiescić oko, mimo że piksele rażą po oczach (gra chodzi w oszałamiającej rozdzielczości 320x200 pikseli). Muzyka też wpada w ucho, a odgłosy wydawane przez postaci są sympatyczne i wywołują uśmiech na twarzy. Technicznie gra prezentuje się świetnie, choć możnaby powiedzieć, że i pod tym względem w momencie premiery była przestarzała (gra wyszła w 1996 roku, a więc w czasie rozkwitu grafiki 3D).

Podsumowując, Lomax pomimo upływu czasu nadal pozostaje urzekającą i grywalną platformówką, mimo, że poziom trudności potrafi doprowadzić do pasji nie tylko dzieci, do których gra przede wszyskim jest skierowana. Postanowiłem ten tytuł nieco szerzej opisać, z racji tego, że nie jest znany tak, jak Mario, Sonic czy Rayman, a myśłę, że też zasługuje na uznanie. Nawet dziś warto sobie w Lomaxa pograć, dla umilenia czasu i przypomnienia sobie, jak to niegdyś gry wyglądały smile_prosty.gif

2 komentarze


Rekomendowane komentarze

Tyż pamiętam Lomaxa, tyż pamiętam że startował w okienku (ale dało się jakoś powiększyć) i pamiętam że to była diablo ładna platformówka... szkoda, że nigdy nie doczekałem własnego egzemplarza :C

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...