Za kamerą ?Niesamowitej McCoy? stanął Russell Mulcahy, o którym w hollywoodzkim światku zrobiło się bardzo głośno dzięki klasycznemu już filmowi z gatunku fantasy, a mianowicie ?Nieśmiertelnemu? z Christopherem Lambertem i Seanem Connerym w rolach głównych. Później jego gwiazda jednak przyblakła za sprawą sequela jego największego hitu mimo tego, że nie on przyłożył rękę do ostatecznej klęski artystycznej kinowej wersji tego obrazu. Z tego co mi wiadomo, ?Niesamowita McCoy? nie odniosła szczególnego sukcesu, ale bynajmniej nie oznacza to, iż mamy do czynienia ze słabiutkim filmem.

Tytułowa Karen McCoy jest wyspecjalizowaną w napadach na banki włamywaczką, która po sześciu latach zostaje zwolniona z więzienia za dobre sprawowanie. Niestety rozpoczęcie życia na nowo i tym samym oderwanie się od przestępczej przeszłości pozostają póki co w sferze marzeń głównej bohaterki filmu. Uniemożliwianie przez byłego męża normalnego kontaktu z własnym synkiem i problemy ze znalezieniem pracy to tylko wierzchołek góry lodowej. Do tego wszystkiego dochodzą jeszcze kłopoty z groźnym gangsterem, niejakim Jackiem Schmidtem, który wszelkimi sposobami usiłuje zmusić Karen do kolejnego, tym razem ponoć ostatniego, skoku na bank.

Już sam ogólny zarys fabularny zdradza nam, że przedstawiona w tym filmie historia nie odbiega od standardów kina sensacyjnego. Główna bohaterka to osoba o dobrym sercu, lecz podążająca wcześniej nie do końca słuszną i niezbyt uczciwą ścieżką życia. Dlatego też musi ponieść konsekwencje dawnych przewinień, aby dostać drugą szansę na lepsze jutro. Do tego dochodzi trochę bicia i strzelania, a także obowiązkowe w filmie o złodziejach sekwencje ukazujące przygotowania do napadu na bank bądź też samo włamanie. W tym momencie chciałabym zaznaczyć, że związane z aktem kradzieży sceny są według mnie dobrze zrealizowane i pod tym względem nie mogę się do niczego przyczepić. Zresztą sam wątek napadu na bank stanowi jednocześnie najciekawszą i najbardziej wciągającą część tego obrazu. Tym bardziej należy się twórcom pochwała za dopracowanie w ?Niesamowitej McCoy? tego, czego nie mogło zabraknąć w filmie opowiadającym o włamywaczach.

Jeśli chodzi o występujących tutaj aktorów, ich popisy nie prowadzą do zgrzytania zębami w trakcie seansu, ale nie ma mowy o jakichkolwiek przełomowych kreacjach. Mówiąc krótko, jest poprawnie. Kim Basinger jako Karen McCoy gra dobrze przy okazji ładnie wyglądając, o co chyba zresztą twórcom chodziło. Partnerujący jej Val Kilmer w roli J. T. Barkera, sympatycznego pomocnika głównej bohaterki również udanie wywiązuje się ze swojego zadania i swoją obecnością wprowadza do filmu delikatne elementy komediowe. Niestety jego postać wydaje się być nieco zbyt mało wyeksponowana. Zawiódł mnie natomiast Terence Stamp, czyli główny szwarccharakter - Jack Schmidt. Dla mnie był trochę nijaki w porównaniu ze ?złymi chłopcami? w innych tego typu produkcjach. Schmidt to po prostu kolejny gangster jakich wielu w filmach akcji.

?Niesamowita McCoy? to przykład przyzwoitego, choć nie grzeszącego oryginalnością kina sensacyjnego. Nadaje się zatem w sam raz do obejrzenia w ramach weekendowego relaksu. Do czołówki gatunku (nawet jak ograniczymy się tylko do produkcji o ?złodziejskiej? tematyce) sporo mu wprawdzie brakuje, ale na pewno jest to obraz mieszczący się w mojej skali ocen trochę powyżej przeciętnej. W każdym razie, nie uważam, abym straciła czas poświęcając około dwóch godzin mego życia na zapoznanie się z owym filmem.

Ocena: 7/10

Tytuł polski: Niesamowita McCoy (AKA Skok na bank - pod tym tytułem film trafił jakiś czas temu do kiosków)

Tytuł oryginalny: The Real McCoy

Reżyseria: Russell Mulcahy

Scenariusz: William Davies, William Osborne

Obsada: Kim Basinger, Val Kilmer, Terence Stamp

Gatunek: sensacyjny

Produkcja: USA

Rok produkcji: 1993

Czas trwania: 105 min