Po komersie :)
Wczoraj byłem na komersie na zakończenie gimnazjum Było zaje**ście...
Komers był na zakończenie gimnazjum... Co prawda obyło się bez poloneza (za mało par - tylko dwie klasy trzecie innych nie braliśmy, a w szkole są tylko dwie), ale i tak było fajnie A wychowawcy dostali takie fajniusie koszulki z zdjęciem obu klas Daliśmy tez prezenty wszystkim nauczycielom (kubeczki z takim samym zdjęciem i dedykacją). A później już podczas tańczenia była taka kolejeczka: taniec, WC (nie zawsze ), chwilka odpoczynku związana z uzupełnieniem napoju (oczywiście 0 %-owego). Odbywało się to od 18.00 (jednak oficjalne rozpoczęcie było ok 30 min później) do 24 z minutami. Muzyka nie była zła, chociaż trochę za dużo takich podchodzących pod techno...
Na komers przyjechał ksiądz który prowadził nam rekolekcje przed bierzmowaniem Wczoraj odprawił mszę na zakończenie gimnazjum (w piątek tylko po odbiór świadectw ). Jest to chyba najfajniejszy ksiądz jakiego poznałem Jest głównym organizatorem spotkania młodych w Dębowcu (TU: http://spotkania.saletyni.pl/ można dowiedzieć się więcej, zresztą o tym też napiszę).
Teraz auf-wider-zejen bo idę do szkoły na przedostatni dzień...
2 komentarze
Rekomendowane komentarze