Trochę strasznych rzeczy o... umyśle ludzkim.
Ciekawe, czy dopuszczacie do siebie myśl, że w pewnym momencie mogą Wam po prostu puścić hamulce? No wiecie, po prostu tracicie kontrolę nad sobą, albo nad swoim życiem, nad swymi popędami, złymi myślami i tak dalej. Jak blask błyskawicy ? jedna chwila i jesteście już innym człowiekiem.
Wczoraj w telewizyjnej Dwójce, w ?Telewizyjnym Ekspresie Reporterów?, pokazywali reportaż o dwójce ludzi w średnim wieku, którzy uratowali staruszka przed jakimś przestępcą. Potem pokazali sprawcę całego zajścia. Był to młody chłopak, nieco (ale tylko nieco) pulchny, z długimi, falowanymi włosami. Mieszkał w jednym mieszkaniu ze swoją matką, nie wyglądał groźnie. Reporterzy dowiedzieli się, że miał jakieś problemy z alkoholem. No i ten chłopak, może dwudziestoparoletni, na pytanie, dlaczego napadł na tego bezbronnego starszego pana i zaczął go bić, krzycząc, że zabije, odpowiedział: ?po prostu to zrobiłem. Po prostu na niego napadłem?.
Każdy w jakimś tam momencie swojego życia może stracić kontrolę nad? samym sobą. Trzeba tu zaznaczyć, że każdy, ale to każdy, bez wyjątku, ma jakąś tam swoją granicę. Tyle okropności może znieść na ekranie telewizora, tyle na żywo, tyle wyzwisk może usłyszeć w swoją stronę, zanim nie ruszy z pięściami. To jest tak samo naturalne, jak to, że po pewnym czasie człowiek musi w końcu iść spać. Tak więc przypuśćmy, że ta granica została przekroczona. Jeżeli nie pójdziemy spać przez kilka dni, możemy być tak wyczerpani, że umrzemy. A jeżeli dokoła nas zaczną się dziać wszelkie masakry, okropieństwa, jakie człowiek może sprawić człowiekowi, głód, rozpacz, zanik wszelkiej moralności, to niczym niesamowitym nie będzie to, że w końcu zwariujemy. Serio.
Joker w ?Zabójczym żarcie? twierdził, że jeden zły, wyjątkowo nieudany dzień z każdego może zrobić wariata. Może i trochę przesadził, w końcu kiedyś tam wpadł do groźnych chemikaliów. Ale wyjątkowo zły tydzień, miesiąc? To już jest bardziej prawdopodobne. Gdyż umysł ludzki, jakby na to nie patrzeć, nie jest niemożliwy do zgięcia, co na pewno wielu z Was już wie. Tak samo, jak życie w ?odpowiednich? do tego warunkach może cofnąć cywilizacyjnie człowieka (począwszy od cech społecznych, a skończywszy nawet na utracie zdolności mowy!), tak samo może uczynić z niego wariata czy niezdolną do uczuć maszynę do zabijania. I nic nowego w tym momencie nie napisałem.
Spotkałem się z tezą, że holokaust, obozy zagłady i tak dalej, prędzej czy później, z pewnością się powtórzą. Tak samo czytałem całkiem niedawno o tym, że, choćby dziś, ludzi bez problemu przekonałoby się z powrotem do faszyzmu i gdyby dano im odpowiednie warunki, komory gazowe, piece i tym podobne znowu poszłyby w ruch, a na świecie znów rozpętałaby się wojna. A dzisiejsi żołnierze w tych samych warunkach, jakie mieli niemieccy żołnierze w czasie IIWŚ robiliby tak samo okropne rzeczy, jak żołnierze wtedy. Gdyby tak o tym głębiej pomyśleć, to może być w jakimś tam stopniu prawda.
Każdy człowiek ma w swym wnętrzu coś w rodzaju bestii, okropnego potwora, który tylko czeka, by w końcu wyskoczyć. No i mamy też zabezpieczenia, które mają na celu powstrzymać tego stwora. Jest to np. poczucie moralności, etyki, siedzące w głowie prawa, strach przed karą (i tą tu, na ziemi, i tą w życiu pozagrobowym).
Lecz wiecie, czasami każdy chciałby sam uwolnić tę swoją bestię. ?Ale mi się podoba ta koleżanka z pracy. Chętnie bym się z nią kochał. A może by tak, zawsze chodzi do domu sama? Ja często za nią??. To tylko myśl, myśl nic nikomu złego nie zrobi, ale jednocześnie wielki krok do uwolnienia bestii. Albo: ?wkurzają mnie te dresy. Kupiłbym bejzbola. Przebrałbym się za Kick-Assa. Rozwalałbym ich jeden po jednym?. Kusząca myśl, to fakt. Lub: ?po prostu bym kogoś zlał. Jestem wkurzony?. Ale, myśląc w taki sposób, zawsze myślimy też o konsekwencjach. Nawet, jeśli podświadomie, nawet jeśli tylko w żartach myślimy takie rzeczy, zawsze odzywają się w nas konsekwencje, jakby blokując dalszy ciąg. No i dobrze.
A gdybyśmy wyobrazili sobie, że tych konsekwencji nie ma? Byłoby może i ciekawie, ale przerażająco strasznie jednocześnie.
pT (oczywiście zapraszam do podjęcia dyskusji, komentowania, dopisywania ciągu dalszego i czytania. No i pozdrawiam;).
10 komentarzy
Rekomendowane komentarze