To już jest koniec...
...nie ma już nic... Ale czy aby na pewno?
Tak się składa, że równe pięć lat temu uzyskałem tytuł licencjata politologii. No, przynajmniej formalnie, bo obronę miałem nie 4 lipca, a 30 czerwca. Niemniej przełom czerwca/lipca oznaczał dla mnie koniec krakowskiego etapu życia. Etapu, który trwał trzy lata i nie był kolorowy, a mimo to wspominam go bardzo miło, bo miałem okazję poznać wiele fajnych osób, zasmakować życia w wielkim mieście oraz poczuć, jak to jest być studentem.
Z tej okazji postanowiłem zrecenzować prawdopodobnie najbardziej krakowski film w historii - Spis Cudzołożnic. (Niech Was tytuł nie zmyli, to nie jest pornol xd). O tym, czy podobał mi się debiutancki obraz Stuhra z Rynkiem Głównym Krakowa w tle, do poczytania na moim blogu (LINK). Za to na serwisie academia.edu zamierzam jeszcze tego lata umieścić zredagowane prace zaliczeniowe z ostatniego roku studiów licencjatu (obecnie, kilka dni temu, umieściłem trzy wartościowe eseje z I klasy liceum. Odsyłam tu:...).
Pięć lat temu pożegnałem się z Krakowem, a dziś żegnam się z... blogiem. Po ponad dwóch latach aktywności w sieci pod własnym nazwiskiem, zamierzam zawiesić działalność. Blog jest powoli wygaszany, więc spieszmy się czytać wpisy - tak szybko odchodzą. ;(
Więcej informacji już wkrótce. Obiecuję.
(Ale z Wami jeszcze się nie żegnam).
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia.