V-Day, D-Day
Cześć! Parę szybkich informacji z mojej strony.
Po pierwsze, udało mi się przywrócić do życia mego bloga. Tak, przez jakieś dwa tygodnie był nieaktywny - ale wszystko wróciło do normy.
Jako że wczoraj była rocznica symbolicznego końca komuny, chciałbym odesłać do mojego komentarza nt. ostatnich wyborów. O zwycięstwie dwóch partii i porażce kilku piszę nie z perspektywy wyborcy czy komisarza (tak, zasiadałem w obwodowej komisji wyborczej), a politologa. Link macie TUTAJ.
Natomiast jutro 75. rocznica słynnego lądowania w Normandii - ważnego wydarzenia historycznego, jak też materiału dla licznych filmów i jeszcze liczniejszych gier. A tak się składa, że w tym roku mam zamiar zabrać się za Call of Duty WWII... ale jeszcze wcześniej chcę ukończyć podobno najgorszego CoD-a. Tak jest, właśnie zacząłem grać w Infinite Warfare.
Jeżeli chodzi o bloga, jeszcze tego lata planuję kilka istotnych zmian. Będę o nich informować. Trzymajcie się, sidiekszynowicze!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia.