Artefakty
W komentarzu do poprzedniego wpisu Owiec napisał, że na tamtym złomowisku mogłem pobawić się w Stalkera. W sumie to tam robiłem. A efektem tej zabawy są trzy artefakty
1: Płyta główna od jakiegoś kompa, z Athlonem i zintegrowaną grafiką na pokładzie.
Nie mam pojęcia czy działa, bo nie było okazji sprawdzić ale ma parę powyginanych zworek i rozwalone gniazdo baterii. Tyle widać. Czego nie widać nie wiem. A i co to za typ złącza po prawej stronie tamtych PCI, wie ktoś?
2: 256 MB RAM. Leżała sobie taka biedna kostka koło tamtej płyty, to ją przygarnąłem. Też nie wiem czy działa ale optycznie wygląda dobrze.
3: Jakiś zasilacz ale nie mam pojęcia co to w ogóle jest i czy działa.
Zamiar jest taki, by złożyć to do kupy i zrobić z tego drugiego kompa w domu. Co prawda tylko do neta, ale zawsze ;]
3 komentarze
Rekomendowane komentarze