Nazywam się... theconverse
Na trochę zostawiam moje wpisy o obozie i rozpoczynam zabawę o nazwie "Nazywam się.." W zabawie chodzi o to, że przez pw, gadu czy inny sposób wybieram osobę, z którą przeprowadzam wywiad. 5 pytań. A co z rozmowy wyszło, prezentuję tutaj. I jeszcze jedna kwestia. Werdykt. Przyznam każdemu werdykt końcowy, czyli [ "zaokrąglając" cechy] jakim jest typem. Może być zabawnie, może być poważnie, ale na pewno będzie ciekawie.
Zaczęłam od mojego kolegi Tomka, którego znacie pod pseudonimem... theconverse.
1. Twój nick wziął się stąd, że lubisz dużo rozmawiać i jesteś humanistą, czy jest jakaś ciekawa historia z tym związana?
theconverse: No właśnie to nie ma żadnego z tym związku. Wszystko zaczęło się już jakiś czas temu, w czasach licealnych, kiedy to uwielbiałem pewną popularną markę butów. Chyba tylko w takich wtedy chodziłem. Stąd moje przezwisko. Ma to również pewien związek z moim nazwiskiem, ale to jest tu chyba nieistotne. Zostańmy przy butach.
2. Jak wspominasz swój pierwszy wwweekendowy konkurs? Jak ci poszło, jaki był temat?
theconverse: Akurat zrobiłem dzisiaj porządki w pracach konkursowych, które od pewnego czasu starannie archiwizuję i okazało się, że pierwszym weekendowym konkursem w jakim wziąłem udział był ten o Bramie Chaosu. Wówczas nie przygotowywałem jeszcze prac specjalnie na konkursy, więc pokazałem coś, co już zalegało od pewnego czasu na moim dysku. Była to twarz mojego starszego brata "przyklejona" do przeszklonych drzwi. Chyba troszkę to nietypowe, ale zdecydowanie theconverse'owe. Z tego co pamiętam, znalazłem się tuż za pierwszą dziesiątką, więc całkiem nieźle jak na debiut.
3. Od kiedy towarzyszy ci tak często aparat, jak się zaczęła twoja pasja fotograficzna?
theconverse: Aparat mam prawie zawsze przy sobie, czasem nawet w toalecie. Poważnie! W końcu ostatnio w moim puzzlach fotograficznych pojawiła się kabina prysznicowa. A tak na poważnie, to wszystko tak naprawdę zaczęło się w czerwcu 2008 roku, kiedy to sprawiłem sobie mój cały czas męczony przeze mnie sprzęt. Wcześniej zdarzało mi się "pstrykać" raczej okazjonalnie, ale prawdziwym klasykiem wśród aparatów - Zenitem. Otrzymałem go od taty, który co prawda nigdy się specjalnie fotografią nie interesował, ale jak widać, ktoś się tym aparatem zaopiekował.
4. Czym jeszcze możesz nas zaskoczyć w konkursach, mamy się bać?
theconverse: Czy mogę zaskoczyć? Na pewno zupełnie nowym wcieleniem ziemniaczanej braci. To już chyba taki mój symbol. A czym jeszcze? Hmm... No przecież nie mogę powiedzieć, bo jaka by z tego niespodzianka była, prawda?
5. Opowiedz o najtrudniejszym zadaniu jakiemu musiałeś sprostać. [Np. połączenie szkoły z pracą, albo zupełnie z innej strony- najcięższy dla ciebie konkurs]
theconverse: Mógłbym powiedzieć, że takim zadaniem było pogodzenie trzech kierunków studiów, ale byłoby to nieprawdą. Tak naprawdę nie miałem z łączeniem tego wszystkiego większych trudności. A jak wiadomo, im więcej na głowie, tym lepiej się to wszystko układa. Może więc coś o konkursach. Było kilka takich problematycznych, jeden nawet dramatyczny. Wszystko to dlatego, że potrzebowałem pomocy podczas robienia zdjęć lub też mój plan zakładał gościnne występy osób trzecich, a więc ślicznie się wtedy uśmiechałem do mojej lepszej połówki zwanej Panią Kierownik. Problem w tym, że Ona ma wręcz alergię na aparaty fotograficzne, a po tym jak zarwała ze mną kilka nocy na tworzeniu czegoś na konkurs, mało brakowało, żeby w powietrze wzbiły się talerze, odkurzacz i najpewniej jeszcze biedny i zaspany psiak. Ale nadal jesteśmy parą, do tego chyba szczęśliwą. i juz
Doooosu: Dziękuję za wywiad.
theconverse: Ależ proszę, cala przyjemność po mojej stronie
WERDYKT:
Tomek jest "prawie idealny". Czyli ma poukładane w głowie, ma pasje i talent, niebanalne spojrzenie na świat. I jak tu go nienawidzić?
13 komentarzy
Rekomendowane komentarze