Naprawili mi dysk :)
Dzisiaj wpis lekko twitterowaty - dzięki mojemu dobremu przyjacielowi udało się naprawić w końcu padnięty dysk Seagate, o którym pisałem jakiś czas temu. Dzięki czemu mam dwa powody do radości, pierwszy, że żadne dane na tym dysku nie uległy wymazaniu (dysk miał tylko wadę tzw. strefy serwisowej), a drugi, że zawsze to kilkaset giga więcej miejsca.
Hip hip! Hurra!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia.