Prędzej czy później do tego dojdzie. Prędzej czy później zmiana formy przekazywania informacji nastąpi. Efekty następują w bardzo szybkim tempie często wyprzedzając oczekiwania odbiorców a tym samym kształtując gusta i opinie. Electronic Gaming Monthly zrobiło kolejny krok na tym polu. Szanujące się pismo o grach skupia swe siły na wydawaniu cyfrowego magazynu, nie rezygnując przy tym z comiesięcznej edycji papierowej. W kwietniu okaże się, na ile ten pomysł był trafiony, a póki co otrzymujemy materiały promocyjne zachwalające nową usługę.

A ta ma sporo zalet. Po pierwsze interaktywność. Użytkownik ma wpływ na kształt serwisu informacyjnego, jednocześnie wybierając zeń to, czego akurat potrzebuje. Ponadto przystępność ? wszystkie dane przekazywane są w sposób nienachlany, zrozumiały i czytelny. To przyszłość, coraz bliższa zresztą. Czy decyzje EGMu wpłyną w jakiś sposób na inne serwisy, nie tylko te traktujące o szeroko pojętej rozrywce multimedialnej? Czas pokaże, choć już teraz zauważalne są pewne sygnały. Nie na darmo redakcja CDA będzie uważnie śledziła głos swych czytelników, by po wnikliwej analizie rynkowej, wprowadzić w odpowiednim czasie zmiany. Tak było niedawno, kiedy to obserwowaliśmy zmiany w treści i formie pisma. A przecież, tak przypuszczam, ten krok szykowany było znacznie wcześniej. Trzeba było tylko odpowiednio przygotować i ?urobić? czytelników oraz? siebie samych, twórców pisma. Czy to źle? Odpowiedź nie jest jednoznaczna. Wymuszona konieczność, podążanie z duchem czasu (czyt. klientów) czy przyciąganie ?nowej fali? użytkowników to tylko pierwsze z brzegu powody i pewnie nie jedyne. To czysty biznes, na który można oczywiście narzekać, ale czy ma to sens? To praca sztabu ludzi daje nam co miesiąc porcję świetnej rozrywki. Oni też mają rodziny i muszą zarabiać. A żeby tak się stało, trzeba być wciąż i wciąż atrakcyjnym. Jakościowo i cenowo. Koło się zamyka. Z tego założenia wyszli ludzie pracujący nad nowym rozdaniem przy Electronic Gaming Monthly.

Czy chcemy, by wzorowała się na nich strona Cd Action? Nasz klient, nasz pan.