Skocz do zawartości

Yare yare daze...

  • wpisy
    119
  • komentarzy
    317
  • wyświetleń
    77240

Team Fortress 2 zdaniem MSainta


Mariusz Saint

1426 wyświetleń

Na samym początku muszę powiedzieć, że nie lubię gier, w których gra się przez sieć z innymi ludźmi. Próbowałem kilku - na przykład MMORPG typu Mu Online, gdzie jednak po godzinie spędzonej na uciekaniu przed namolnymi graczami wrzeszczącymi "TRADE PLZ" zrezygnowałem. Grałem trochę w gry przeglądarkowe, a najwięcej w OGame, ale tu z kolei gdy tylko zauważyłem pierwsze objawy uzależnienia (wstaję w środku nocy, by wysłać flotę), natychmiast oddałem konto. Jak multiplayer, to z człowiekiem, który jest w zasięgu ciosu wzroku, którego znam (i wiem mniej więcej, co zrobi za chwilę). Jedynym wyjątkiem, gdzie gra sieciowa faktycznie mnie wciągnęła i grałem w nią całkiem sporo (nawet byłem w czymś, co dumnie nazywało się klanem), było Wolfenstein: Enemy Territory.

ET to sieciowy shooter z podziałem na klasy, gdzie nie jest najważniejsze, ilu wrogów sfragowałeś, ale czy twoja drużyna wykonała zadanie. W większości standardowych map Allies musieli coś zrobić (np. doprowadzić czołg do banku, wysadzić drzwi, ukraść złoto i odjechać ciężarówką), a Axis się bronić. W grze można wcielić się w kilka różnych klas: medic, soldier, engineer, field ops (amunicja, wsparcie lotnicze), covert ops (szpieg). W ET najbardziej przypasowała mi klasa medyka - dzięki regeneracji i rzucaniu apteczek szybko zbierało się punkty doświadczenia, okazałem się też utalentowany w samobójczych rzutach do wskrzeszania poległych (trzeba było podbiec ze strzykawką do leżącego żołnierza, który stracił całe hp i zdecydował się nie "umierać", czyli nie respawnować). I nawet nie ginąłem specjalnie często, udawało mi się powalczyć z większością graczy na w miarę równych prawach. Jednak zawieszanie się gry (działałem wtedy na Windows ME), problemy z umówieniem się całej ekipy w tym samym czasie i brak sukcesów na miarę ambicji sprawił, że w końcu przestałem grać w ET.

Zestaw The Orange Box długo kosztował naprawdę dużo, jednak gdy cena zeszła do 40 zł - po krótkich wątpliwościach kupiłem, było to gdzieś na jesieni 2009. Wątpliwości dotyczyły tego, czy wszystkie gry z tego zestawu mi pójdą, ale po rozmowie z b3rtem, który posiadał podówczas równie wiekową kartę graficzną co ja (GeForce 5200 FX), zdecydowałem się zakupić. Zainstalowałem sobie wszystko oprócz Portala i TF2 i byłem generalnie szczęśliwy z tego faktu. Od razu napiszę: The Orange Box to jeden z najlepszych zestawów gier EVER, który będziesz miał okazję kupić. Jeśli jeszcze go nie masz, natychmiast idź to nadrobić.

sthespy.th.jpg

TF2 daje dużo radości!

Graniem w TF2 jakoś nie byłem zainteresowany specjalnie - do czasu, gdy na początku tego roku Felessan kupił sobie Left 4 Dead i zaczął grać, rozgłaszając jakie to jest fajne. Odpaliłem po dłuższej przerwie Steama, wysłałem mu friend requesta, zobaczyłem, że ma już paru znajomych, z którymi może wspólnie pograć. Były też achievementy, których system ciekawił mnie od dłuższego czasu i generalnie fajnie się to dla mnie przedstawiało. L4D na moim komputerze na pewno nie pójdzie (ja mam w dodatku kartę z 64 MB), ale po eksperymentach z Gears of War (patrz poprzedni wpis) chciałem zobaczyć, czy TF2 będzie grywalne. Zainstalowałem sobie, poczekałem na ściągnięcie się update'ów...

Tu uwaga do wszystkich, którzy ze mną grają: sama gra włącza mi się jakieś 5 minut. Mapa wczytuje się kolejne 5. Zawsze mam pod ręką książkę i zdążę przeczytać parę kartek, nim zacznę grać. Gra działa mi kilkanaście klatek na sekundę, a gdy jest więcej niż ok. 8 graczy naraz na jednym obszarze i mam około 5 fps, to nadal jest dobrze. Gdy wyleci jakiś Pyro i zacznie spalać, to gdy odzyskuję framerate, to najczęściej jestem już martwy (dlatego gdy widzę jakiegoś biegnącego Pyro, automatycznie biorę nogi za pas). Zdaję sobie sprawę, że nie gram najlepiej (delikatnie mówiąc), a niski framerate dodatkowo to utrudnia. Próbowałem sposobów z netu, żeby wyciągnąć więcej klatek, ale jedyne co uzyskałem, to zawieszanie się gry. Generalnie mówiąc - pod względem technicznym jest kiepsko na moim komputerze. Zresztą sami zobaczcie:

. Widzimy tam Aidena, który często gra Demomanem albo Heavym właśnie. Framerate na wrzuconym filmiku jest całkiem niezły, choć program do nagrywania też powoduje obniżenie płynności o parę klatek - na szczęście było tam mało graczy, przy większej ilości grających mapy typu Viaduct czy Doublecross są dla mnie po prostu niegrywalne. Niestety częściej zdarza się przegrywać drużynie, w której jestem, niż wygrywać, oto przykład:
i
. W part 2 widać, jak Pyro się zaczaił, gdy czekałem na teleportację - dość głupio to wyszło. Zresztą nadal popełniam różne durne błędy, z których najgłupszy (który udało mi się nagrać) jest chyba
. Nie pytajcie jak mi się to udało, w każdym razie na pewno można to było zrobić lepiej.

neonfortresssenterion.th.png

Obowiązkowy crossover.

ALE MIMO WSPOMNIANYCH NIEDOGODNOŚCI - gra jest fantastyczna. Od dawna, dawna nic mnie tak nie wciągnęło. Cały tydzień myślę o tym, żeby pograć w TF2 - bo gram w piątki, soboty i niedziele. Gdy odpalam, to siadam już na parę godzin, szybki meczyk jest dla mnie niemożliwy, skoro gra ładuje się nawet 10 minut. Myślę o tym, jak to będzie fajnie pograć, rozmyślam o tym, co się stało w poprzednich grach. Po sesji grania nie mogę się za bardzo skupić na oglądaniu czegoś czy pisaniu postów, tylko buszuję w necie czytając strony poświęcone TF2. Myślę jak zdobyć achievementy (inaczej niż na achievement servers), jak ulepszyć własną grę. Chęć zakupu nowego komputera gigantycznie wzrosła, głównie po to, żeby TF2 działało tak, że dałoby się normalnie grać. Wzrosła nawet tak bardzo, że w końcu ruszyłem tyłek z domu w poszukiwaniu nowego zajęcia, oczywiście takiego bardziej dochodowego, żeby upgrade komputera zdarzył się szybciej, a to już jest coś.

Bardzo łatwo jest też rozpocząć granie w TF2 - jeśli grałeś kiedyś w jakiś FPS (choćby HL2 z zestawu The Orange Box) i wiesz mniej więcej, co dana klasa postaci potrafi, to wskakuj śmiało, możesz zaczynać. Przed każdą mapą można obejrzeć filmik, który pokazuje co trzeba zrobić, na samej planszy są nawet strzałki pokazujące gdzie iść. Nie bój się, że będziesz strzelał w towarzyszy - nie ma możliwości zranienia kogoś z teamu, chyba że samego siebie własnymi wybuchami (albo wrogiego szpiega - to jest wręcz wskazane). Jednak mimo tej pozornej łatwizny trudno jest nauczyć się naprawdę dobrze grać, czyli nie dostawać batów w pół minuty od drużyny doświadczonych graczy. Poznać zakątki plansz, najlepsze strategie, dobrze oceniać sytuację, dobrać taktykę... Poza tym gra jest całkiem szybka, więc nie ma tak łatwo, jak by się mogło wydawać choćby po infantylnych projektach postaci czy niemądrych akcjach.

protektzeheavy.th.jpg

Protekt ze Heavy at all costs!

Najczęściej gram Medicem. Przy tak słabym framerate ciężko mi celować, a przy miotaniu płomieni Pyro zwalnia mi za bardzo. Medykiem nie trzeba celować, po prostu wystarczy zalockować się na graczu i można go leczyć nawet zza rogu. Medykiem udało mi się zdobyć nawet ponad połowę achievów dla tej klasy (w trakcie normalnej gry, rzecz jasna), uleczyć prawie pół miliona punktów zdrowia... Gorzej jest z walką - niektóre achievy jej wymagają. Medyk nie jest zbyt dobry do walki bezpośredniej, powinien bardziej polegać na kolegach z drużyny, niestety nieczęsto pamiętają oni, by spojrzeć za siebie. Teoretycznie wrogiem klasowym Medica jest Scout, ze względu na swoją szybkość, ale dzięki jednemu z achievów ("zabij 50 Scoutów karabinem strzykawkowym") podejmuję z nimi walkę (i na chwilę obecną brakuje mi już tylko 44). Karabin strzykawkowy ma tę wadę, że pociski nie lecą z niego prosto, a po łuku, ale powolutku się uczę, jak z niego korzystać. Za pierwszy milestone (kamień milowy, należy zdobyć kilka bądź kilkanaście achievementów) dostaje się alternatywę, Blutsauger - który obniża naturalną regenerację Medica do jednego punktu na sekundę, ale w zamian dodaje HP przy trafieniu wroga. Jednak rzadko wdaję się w walkę, dlatego bardziej opłaca mi się standardowa broń. Alternatywę trzeciej broni, Ubersaw, znalazłem drugiego dnia gry i nie muszę nawet zdobywać trzeciego milestone (choć chcę). Ubersaw jest całkiem potężne i widziałem medyków rozwalających spokojnie inne klasy w walce melee, niestety ponownie - mało nią trenowałem i nadal mi nie wychodzi zbytnio walka nią. Inny achiev zakłada pokonanie 50 wrogich medyków piłą do kości, niestety do tej pory ta sztuka tylko raz mi się udała. Wrodzy medycy są dobrze chronieni i jeśli widzę jakiegoś, to najczęściej jest "przyczepiony" do Heaviego i w dodatku zuberowany. Ale będę się starał.

spyl.th.jpg

Nie chcesz wkurzyć Heaviego? Nie zabijaj jego medyka.

Zanim opiszę wrażenia z grania i walki z innymi klasami, muszę napisać o ich prezentacji - styl graficzny wiadomo, jest bardzo charakterystyczny, ale to głosy postaci dodają im olbrzymiej wyrazistości. Odzywki jakoś zapadają w pamięć i często łapię się, że powtarzam je pod nosem: "DUMMKOPFS" Medica, "BABIES" Heaviego, "BONK" Scouta itd. itp. Poszukajcie na YT i obejrzyjcie sobie filmiki z serii "Meet the Team", są o wszystkich klasach (np. "Meet the Heavy", "Meet the Spy") oprócz Pyro i Medica oraz dodatkowy filmik "Meet the Sandvich", o niezastąpionym gadżecie Heaviego. Gry uczą: nauczyłem się obelg po niemiecku ("Get on ze point SCHWEINHUND!").

bonk.th.jpg

"Gdzie ludzie trzymają pieniądze? W BONKu."

Scout - czasem nim gram w rzadkich sytuacjach, bo jest szybki i trudno go trafić. Dodatkowo często pod koniec rundy, gdy mało brakuje do zwycięstwa, można zrobić Scout Rush (kekeke) - biec na oślep do punktu/wagonika i starać się przeżyć, bo Scout zajmuje teren i popycha wagonik 2x szybciej od innych klas. Jako wróg Scout jest bardzo niebezpieczny, często mnie ubijał, ale ostatnio jakby rzadziej. Muszę na chwilę obecną zabić jeszcze 44 do achieva.

Soldier - nieco wolny zawodnik, ale jego wyrzutnia rakiet jest naprawdę potężna. Gram czasami, na planszach typu Nucleous, gdzie Medyk rzadko się przydaje drużynie. Jako wroga jego rakiet da się unikać, chyba że wróg da mu kritza (ładunek podobny ubercharge, tyle że zamiast nietykalności wszystkie trafienia dają obrażenia krytyczne), wtedy może być masakra.

pyrocosplay.th.jpg

Pyro cosplay.

Pyro - niesławna klasa W+1, po prostu trzymasz "fire" i lecisz do przodu, podpalając wszystkich jak leci. Nawet jak zginiesz, to jest szansa, że wróg zginie od płomieni. Czasem gram Pyro na planszach z jedną dużą areną walki, ale dość rzadko. Jako wróg Pyro jest ekstremalnie niebezpieczny, gdy go widzę to staram się uciekać i niech ktoś z lepszym arsenałem się nim zajmie, ale i tak ginę w większości wypadków. A gdy gracz Pyro jest inteligentny i robi zasadzki zza węgła, to już kompletna tragedia.

Demoman - Aiden bardzo często nim gra, więc jako tako jestem zaznajomiony ze sposobem gry Demomanem. Niestety sam praktycznie nim nie grałem i ograniczałem się tylko do prucia granatami przed siebie, co przeważnie nie zdawało egzaminu. Jako wróg Demoman może być niebezpieczny, ale gdy widzę świecące granaty lecące w moim kierunku to wystarczy zrobić parę kroków w inną stronę, żeby przeżyć. Problematycznie robi się wtedy, gdy Demoman zacznie używać miecza, Eyelandera - wtedy staje się potężny i zaczyna rzeź, prawdopodobnie zostanie to znerfione w którymś z ważniejszych, najbliższych update'ów.

Heavy - najlepszy przyjaciel Medica i vice versa! Bardzo lubię gdy Aiden gra Heavym, bo można się schować za tą postacią i spokojnie leczyć, podczas gdy Heavy kosi wrogów jak zboże. O ile nie ma ostrego ostrzału, to zawsze zdąży się wyleczyć Heaviego na czas. A gdy nabije się ubercharge, to 10 sekund nietykalności dla Heaviego potrafi odwrócić na lepsze wiele walk. Sam gram Heavym dość rzadko (w ogóle medykiem mam kilkanaście godzin, a niektórymi klasami nawet zaledwie paręnaście minut), a jeśli tak, to przeważnie na mapach z wagonikiem. Wagonik leczy i daje amunicję, więc gdy nie ma dużo wrogów i nie zbudują działek, to można całkiem sporo terenu zdobyć. Jako wroga Heaviego można wymanewrować, po prostu najlepiej nie włazić mu w drogę i ewentualnie wspomagać innych leczeniem, bo medykiem ciężko jest takiej górze mięsa zrobić jakąkolwiek krzywdę.

ohutf2.th.jpg

Przyjacielskie żarty Inżyniera i Szpiega.

Engineer - mam kilka miejsc, o których wiem, że najlepiej nadają się na działko, ale większej wiedzy nie posiadam. Rzadko gram engie, poza tym gra tą postacią wydaje mi się niezbyt ekscytująca - siedzisz z tyłu, budujesz obiekty, starasz się niwelować szpiegów. Jako wróg engie jest groźny głównie przez działka i teleporty, które buduje, ale te w sekundę rozwali zuberowany Demoman albo Heavy. Strzelba engie może troszkę sprawić kłopotu, ale nie jest to najszybsza z postaci. Engie powinien dostać jakieś nowe zabawki, dzięki którym przyda się na pierwszej linii frontu.

mastasnipah.th.png

Typowe zachowanie snajperów.

Sniper - też rzadko nim gram, może jednego headshota udało mi się zrobić. Sniper wymaga znajomości planszy i dobrego celowania, czyli cech, których nie posiadam. Jako medic jestem dobrym celem dla Sniperów i często dostaję kulkę/strzałę w łeb, niestety - ale dzięki temu systematycznie poznaję naprawdę dobre miejsca do chowania się i leczenia, gdy dowiaduję się, że za skrzynkami czy beczkami człowiek nie może czuć się bezpiecznie.

19fmedic.th.jpg

Nigdy nie wiesz kto jest po drugiej stronie!

Spy - gra szpiegiem wymaga bardzo dobrej znajomości planszy, sprytu i obeznania z grą i z tą klasą (tych cech również nie posiadam), gdyż gra się nią dosyć odmiennie od reszty. Albo wiesz, jak grać szpiegiem, albo jesteś kompletnie nieprzydatny. Ja żadnych sukcesów tą klasą nie osiągnąłem. Jako wróg Spy jest cholernie niebezpieczny, a ja nadal nie nauczyłem się robić spycheck, w związku z czym Spy zarzynający kilka osób z rzędu jak stado baranów jest dla mnie dość częstym widokiem. Marnych Spy spotkałem może ze dwa razy, to znaczy stali w miejscu i czekali, aż się odwrócę - dostali z ubersaw prosto w łeb. Są dwa achievy medyka związane ze szpiegami, pierwsze to "ulecz szpiega, a potem go zabij" oraz "zabij piłą 5 szpiegów wzywających pomocy medyka", niestety w żadnym z nich nie odniosłem sukcesu.

Jeżeli będę miał chęci, to w kolejnym wpisie opiszę wrażenia z konkretnej sesji grania - zauważyłem, że często są dyskusje po graniu na temat tego, jak było i co poszło źle. Dział na forum "Gramy w Sieci" służy do umawiania się na potyczki, a temat w "Komentarzach" też mi nie pasuje do takich pogaduszek, może krótki wpis blogowy będzie takim miejscem? Zobaczę jak to wyjdzie.

touhoubl.th.png

Touhou również do TF2 znalazło drogę! A może na odwrót...?

Dodatkowo parę linków mniej lub bardziej związanych z TF2:

http://www.teamfortress.com/ - oficjalna strona TF2. Oficjalne strony filmów/gier zazwyczaj mnie nudzą, natomiast ta jest prowadzona "z jajem", są tam konkursy, informacje o update'ach, wszystko napisane fajnym stylem. W dziale "Movies" można obejrzeć wspomniane filmiki z serii "Meet the Team".

http://www.tf2wiki.net/wiki/Main_Page - Wiki poświęcona TF2, można tam znaleźć podstawowe informacje, jak i te bardziej zaawansowane, choćby przykładowe strategie do zdobywania achievementów (inne niż "idź na achievement server").

http://nerfnow.com/ - komiks internetowy poświęcony różnym grom, ale głównie TF2, polecam przeczytać archiwa. Jeśli po CAD masz awersję do nadmiaru słów w "dymkach", to spokojnie czytaj nerfnow - tam słowa padają bardzo rzadko. Zdarzają się też dłuższe opowieści rozbite na kilka(naście?) stron.

Filmiki na YT:

- krótki pokaz możliwości zuberowanego Heaviego.

- pokaz naprawionego już buga dającego nieskończony ubercharge dla medyka. Przy okazji można posłuchać muzyczek często spamowanych przez mikrofon, np. Mortal Kombonk.

- wszystkie odzywki medyka.

http://www.youtube.com/watch?v=CTGrjcgSeAA - słynna scena z filmu "Szeregowiec Ryan" z głosami z TF2. Nie dla każego zestawienie drastycznych wydarzeń z zabawnymi głosami będzie do przyjęcia, ostrzegam.

http://www.youtube.com/watch?v=ivAxNnFlquo - inne i mniej kontrowersyjne sceny filmowe z podłożonymi głosami z TF2.

- Heavy śpiewa "Pokerface" Lady GaGi. Moc.

- jeśli chcesz być użytecznym dla swojej drużyny w TF2, to ten filmik jest dla ciebie!

PS Gdyby ktoś był zainteresowany grą ze mną: nazwa mojego konta na Steam to Mariusz_Saint, nick w grze to MSaint.

17 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Już od dawna zastanawiałem się nad kupnem...(odkąd staniała :P). Mam nadzieję, że jak dojdę do empiku to będzie stała dumnie na jeden z półek (a jak nie to się do Reala pofatyguję, w końcu tam też są gry). I razem pogramy :) O i widzie, że sporo osób w to gra...Może uda mi się wkręcić do tego grona :) I nie obrazisz się jak Cię dodam na Steama ?? :D

Link do komentarza

Senterion i ochrona Heavy'iego mnie rozwaliły, tak samo to z czatem :D Sam wpis dobry mi się wydaje i nawet o mnie wspomniałeś ;] TF2 to chyba pierwsza taka nastawiona na grę w multi gra, która naprawdę mi się spodobała, nawet SupCom jej nie pobił. Miło też, że panuje w niej taki specyficzny klimat z tymi wszystkimi przerysowanymi postaciami i charakterystycznymi odzywkami. No i ma boską komentatorkę ^^

Link do komentarza

team fortress 2 to najlepsza strzelanka 2007 r mi samemu też się podoba bo czasami zdobywa się jakieś dodatkowe bronie :icon_mrgreen: a grafike też ma niezłą gra jest extra: :biggrin: :biggrin: P.S to ja byłem co wczoraj tylko ze mną grałeś :icon_rolleyes: :icon_rolleyes:

Link do komentarza

Też bardzo lubię grać w TF2. Niestety, mój komputer jakoś wyjątkowo nie lubi się ze Steamem, przez co granie mam strasznie utrudnione (Steam sam się usuwa, usuwa wszystkie zainstalowane gry, bądź też zaczyna robić update bez którego nie włączę gry, a który nigdy się nie kończy, bo zawsze jest 0%. A instalowanie gry + update'y przynajmniej raz w tygodniu to stanowczo nie na moje nerwy). Nie mniej gra rewelacyjna. Najczęściej gram Scoutem bądź Heavym. Szczerze powiedziawszy to Scout jest mój ulubiony. W szczycie formy byłem w stanie bez problemu zabić Heaviego wspieranego przez Medica. Niestety przez ww. problemy zawiesiłem na razie karierę. Chociaż w sumie i tak zawsze próbuje jeszcze raz, więc może kiedyś uda się zagrać :>

Jeżeli będę miał chęci, to w kolejnym wpisie opiszę wrażenia z konkretnej sesji grania - zauważyłem, że często są dyskusje po graniu na temat tego, jak było i co poszło źle. Dział na forum "Gramy w Sieci" służy do umawiania się na potyczki

W GwS jak najbardziej można komentować potyczki. Ba, jest to nawet bardzo, bardzo (...) bardzo wskazane. W ten sposób gracze będą widzieć jak się nam fajnie grało, i będą dołączać kolejni. Wystarczy zerknąć do niektórych starszych tematów (Soldier of Fortune) czy nowszych (Hattrick), żeby zobaczyć że coś takiego to mocna sprawa. Macie moje błogosławieństwo :)

Link do komentarza

Pyro to jest to. Jak jeszcze aktualny PC był na tyle sprawny, że umożliwiał granie w TF2 bez zawieszek, grywałem nawet po 2-3 h za jednym zamachem. Jak tylko złożę zamówienie i nowy PC do mnie dotrze chętnie pogram z kimś z braci forumowej. Sama gra jak najbardziej rewelacyjna i dla mnie najlepsza z pakietu Orange Box. Kupiłem ten zestaw na promocji w Tesco za 24,50 i jestem bardzo zadowolony.

Link do komentarza
I nie obrazisz się jak Cię dodam na Steama ?? :D

Też cię dodałem, jak kupisz to wbijaj o podanej porze, o ile mi coś nie wypadnie i komputer/net będzie działał, to najprawdopodobniej będę grał wtedy :ok:

No i ma boską komentatorkę ^^

Na Wikipedii pisze, że ta aktorka dostała jakąś nagrodę za ten występ - jej głos zapada w pamięć, nie ma co, choć nic charakterystycznego nie mówi :) Natomiast z sobotniego grania nagrałem parę filmików i dzisiaj pewnie wrzucę na YT i do posta w temacie o TF2 w dziale "Gramy w Sieci".

P.S to ja byłem co wczoraj tylko ze mną grałeś

Ja wiem - grasz w porządku, ale - mówiąc szczerze - gadasz za dużo.

"ustaw opcje uruchomiania" -dxlevel 80 albo 81 a po włączeniu gry wyłącz ją i usuń komendę i jeszcze raz włącz

Dziękuję, na pewno sprawdzę dzisiaj - przedtem próbowałem wpisywać szereg różnych komend, ale nic nie podziałało.

Też bardzo lubię grać w TF2.

Przed chwilą włączyłem Steama i widziałem, że grasz, stąd wniosek, że udało ci się pokonać trudności :ok: Może pograsz z nami dziś wieczorem. Muszę poszukać jakiegoś innego serwera, to tak przy okazji.

Co do posta w GwS - postaram się coś dziś napisać o wczorajszym graniu, wrzucę parę filmików, gdzie wyjątkowo coś wygraliśmy.

Pozdrowienia od grającego z wami i czasami dominującego:D Mr-Sharka.

Właśnie dość to dziwne było: jakiś snajpier zabija mnie regularnie (hohoho, żadna sztuka, gdy gra mi ścina i chodzę tak wolno :P ),a potem wysyła zaproszenie do listy znajomych, myślałem w pierwszej chwili, że to kpiny jakieś są :)

Mój nick na Steam: Vlauer94.

Próbowałem cię dodać, ale Steam nie znalazł nikogo takiego.

Link do komentarza

Wczoraj koło północy włączyłem i wsiąkłem na 5h... Jeśli chodzi o postacie, to nie przekonał mnie jedynie spy. Po prostu nie umiem nim grać, a z kolei granie przeciwko doświadczonemu szpiegowi też nie jest przyjemne. :P

PS

Ślę zaproszenie ;)

Link do komentarza

Xanoxis twój sposób z dx niestety nie dał rezultatu, gra uruchamia się nieco szybciej, ale żadnej istotnej różnicy niestety nie zauważyłem. Ale na YT koleś pokazuje, że gra mu działa bardzo płynnie na tym samym modelu karty i nie będę się poddawał, szczególnie gdy gra na serwie z 31 osobami jest dla mnie po prostu niemożliwa i wkurza mnie to.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...