Dziś, po długim czasie, wpis krótki, aczkolwiek myślę że dość treściwy. Dziś na warsztacie seria "Zaginiona Flota". Trochę ciągnęło mi się czytanie ( z mojej winy żeby nie było) Jest to jedna z najlepiej przemyślanych historii jakie zdarzyło mi się czytać. Założenie fabularne może wydać się banalne - flota po środku terytorium wroga, jedyna nadzieja w głównym bohaterze. Jednak sytuacja jaką kreuje autor ma swoje racje. Stulecie wojny wyniszczyło kadrę po obu stronach konfliktu, sprawiając że obe
Dziś będzie wpis na fali, a to ponieważ serię skończyłem parę dni temu. Na warsztat dziś idzie ?Trylogia Gigantów? Jamesa P. Hogana. Od razu jednak mała uwaga ? seria to pięcioksiąg, ale wydane później dwa tomy na nasz język nie przetłumaczono. Stanowią one wydane dużo później rozszerzenie oryginalnej trylogii, więc za bardzo nie płaczę, ale mimo wszystko szkoda. Jak zdobędę i doczytam ? wrócę do nich i opiszę. Póki co - skład serii, w nawiasie tytuł oryginalny i data pierwszego wydania: Tom 1
W moim pierwszym wpisie wspomniałem ?Niezwyciężonego? Stanisława Lema i to, jak bardzo spodobał mi się opisany tam okręt. Tkwił mi on tam gdzieś w głowie przez lata i kłuł delikatnie. Kłuł tak skutecznie, że o ile czytałem w między czasie SF, to jakoś nie dawała mi ona tego, co podświadomie potrzebowałem. W końcu coś wylazło z mej podświadomości i zaczęło wołać: ?okrętów, dział, rozwałki?!!! Trochę znalazłem się w kropce, bowiem biblioteczka mego ojca, wprawdzie w SF bogata, nie zawierała tego,
"Niezwyciężony, krążownik drugiej klasy, największa jednostka, jaką dysponowała baza w konstelacji Liry, szedł fotonowym ciągiem przez skrajny kwadrant gwiazdozbioru. (...) " Od tych słów zaczął się mój romans z fantastyką naukową. "Niezwyciężony" Stanisława Lema zafascynował mnie tak bardzo, że po dziś dzień pozostaje najczęściej czytaną przeze mnie książką (egzemplarz mego ojca stracił okładkę). Byłem wówczas w podstawówce i to, co przede wszystkim sprawialo, że pochłaniałem tą książkę z taką