Rorschach Napisano Sierpień 21, 2011 Zgłoś Share Napisano Sierpień 21, 2011 Świetnie zrobiony film. Już w pierwszym zdaniu wyrażam swoją o nim opinię, a w kolejnych przekonam was, że to prawda. Fabuła kręci się wokół 7 milionów euro, które pojawiają się w półświatku Londynu za sprawą nowoprzybyłego do stolicy Anglii, Rosjanina, pragnącego zbudować kompleks hoteli i biurowców, niekoniecznie czekając na wszystkie pozwolenia. Kto widział inne filmy Guya Ritchiego, wie mniej więcej czego się spodziewać - jest kilka grup osób chętnych na te pieniądze i wiele intryg zostanie uknutych zanim płynąca Tamiza odmierzy czas trwania filmu. Ważne miejsce w filmie ma także pewien enfant terrible muzyki i nie tylko, gwiazda rocka oraz tajemniczy obraz. Nie mogę zdradzać za wiele z fabuły, bo jest kilkuwątkowa, nieliniowa i wciągająca. Tym filmem Ritchie wraca do wielkiej formy, która spadła nieco w okresie w którym powstał np. Rewolwer, i nawiązuje do tradycji swego najlepszego dzieła czyli Przekrętu, a może nawet je przewyższa. Świetny dobór aktorów, genialna muzyka, klimat Londynu i niebanalne poprowadzenie fabuły to jedne z zalet tego obrazu filmowego. Ocenimy to wszystko po kolei: (wybaczcie wtrącenia po angielsku, ale jeśli się dobrze zna ten język, z filmu wyciągnie się zdecydowanie więcej smaku) Muzyka - naprawdę dobrze dobrana, utwory pasują do scen i stanowią ich naturalne tło, a na dodatek mamy co najmniej trzy utwory wyróżniające się: Funnel of Love by Wanda Jackson motyw główny filmu czyli I'm a Man by Black Strobe Rock'n'roll queen by The Subways Obsada - cała Wild Bunch wypada świetnie - w rolach drobnych kryminalistów spisuje się i Idris Elba i Gerard Butler i Tom Hardy, razem tworzą zgraną paczkę, tak różnych, pokręconych, ale tworzących zespół przestępców Thandie Newton jako seksowna księgowa działająca jako tzw. freelancer, sprawia, że inteligencja i uroda to niebezpieczne połączenie Tom Wilkinson jako magnat na rynku nieruchomości - on jest jedną z trzech osób które niosą fabułę i udaje mu się to fantastycznie, grając przedstawiciela typowej "starej szkoły"... Cecha charakterystyczna - nie lubi imigrantów Toby Kebbel - jedna z najlepszych ról filmu, świetnie się odnajduje w roli sprawiającej kłopoty gwiazdy rocka, która jednak ma swoje plany i zamiłowanie do sztuki... No i ten wykład o życiu wygłoszony przy pomocy pianina i paczki papierosów Mark Strong - Archie to trzecia z głównych postaci, jest jednocześnie narratorem filmu i bardzo charakterystyczną postacią. Świetny dobór aktora do roli. No i ten słynny na cały Londyn, Archie's slap Karel Roden - jego kreację postaci Rosjanina po prostu trzeba zobaczyć. Wspomnę, że jego postać wyglądem i działalnością jest wzorowana na Romanie Abramowiczu Tytuł: cóż, to proste, genezę pojęcia "kto to jest Rock'N'Rolla i kto to Real Rock'n'Rolla", wyjaśnia głos Archiego na wstępie filmu. Można też posłuchać trailer-a Przykładowe cytaty: "I'm dead, Pete. Dead people don't like company", "Victor, please, come join us" , "If Johnny Quid is missing, that's third time this year", "Looky, but no touchy", "If a slap don't work, you cut 'em or you pay 'em, but you keep your receipts, cos this ain't the Mafia." Obsada: Gerard Butler - One-Two Tom Wilkinson - Lenny Cole Thandie Newton - Stella Mark Strong - Archibald "Archie" Toby Kebbell - Johnny Quid Tom Hardy - Handsome Bob Karel Roden - Uri Idris Elba - Mumbles trzecioplanowo : Ludacris - Mickey, Gemma Arterton - June Ten film po prostu trzeba obejrzeć. Nie jest to może dzieło wybitne np. w kategorii dramatów psychologicznych lub kina tzw. ambitnego, jednak wciąż jest do genialny kawał rozrywki, z ciekawą fabułą, której łatwo przewidzieć się nie da (jak zamkną się wszystkie wątki) i ma co najmniej kilka świetnych elementów wyróżniających ten film z tłumu. Jako kryminał z domieszką komedii, akcji, sprawdza się wyśmienicie, niektóre postacie są lekko przerysowane, ale na szczęście film w żadnym calu nie jest parodią. Ostatnim kadrem filmu jest zapowiedź, że Johnny i Wild Bunch powrócą w The Real Rock'n'Rolla, jednak jak na razie o tym filmie cisza. Chociaż podobno Ritchie scenariusz ma napisany, a aktorzy chętnie wrócą do postaci. Jednak na razie to odległa przyszłość, o ile w ogóle sequel powstanie. Tymczasem, szczerze zachęcam do obejrzenia tego co jest teraz - Rock'n'rolla I tylko szkoda, że przez cały film... a, nie będę zdradzał fabuły. Polecam ! Jak dla mnie, w swej kategorii filmowej ten tytuł dostaje 9+/10 Kategoria wiekowa: 16 + Reżyseria i scenariusz: Guy Ritchie Trailer: Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tomoslav Napisano Wrzesień 4, 2012 Zgłoś Share Napisano Wrzesień 4, 2012 Jak na film Ritchiego to dzieło takie sobie. Film ani nie posiada tak charakterystycznych postaci jak w świetnym "Przekręcie" czy nie wiele gorszym "Revolverze" Humor lekko mówiąc nie powala (ten z Revolveru, był świetny) sama historia jest zrobiona poprawnie, lecz nic ponad to. Dla mnie takie 6/10.Jestem ciekaw kiedy, albo czy w ogóle, wyjdzie sequel, bo napisy końcowe głoszą że przygody "prawdziwej Rock'N'Rolii powrócą" Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...