sarmat Napisano Lipiec 27, 2010 Zgłoś Share Napisano Lipiec 27, 2010 Randle Patrick McMurphy (Jack Nicholson) to przęstępca-recydywista. Gdy po raz kolejny został skazany, by uniknąć przymusowych robót udaje wariata i trafia na obserwację do szpitala psychiatrycznego. Jednakże kierująca oddziałem siostra Ratched (Louise Fletcher) tyranizuje swych pacjentów lepiej niż nie jeden klawisz. McMurphy postanawia złamać zasady i sprzeciwstawić się siostrze. Jego poczynania oglądamy w filmie. Moim zdaniem film bardzo trudno zaszufladkować w jeden gatunek. Jest w nim wiele z dramatu psychologicznego, filmu obyczajowego jak i komedii. Do tego świetnie odtworzone role chorych umysłowo, niebanalna fabuła i ukazanie pokręconej psychiki bohaterów zdecydowały że ten film złotymi zgłoskami zapisał się w filmowych annałach. Do dziś jest uznawany za jedno z największych dzieł kinowych. Zapraszam do dyskusji. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
RamzesXIII Napisano Lipiec 27, 2010 Zgłoś Share Napisano Lipiec 27, 2010 Film, oceniany w oderwaniu od książki - genialny, bez dwóch zdań. Jako ekranizacja - ajajajaj... Ponieważ jestem "na świeżo" po lekturze książki, mogę powiedzieć tylko tyle, że M. Forman zmienił wymowę dzieła całkowicie - począwszy od zmiany stylu narracji, poprzez opuszczenie wątku paranoidalnego strachu Wodza przed technifikacją i uczynieniem z ludzi maszyn, posłusznych wobec zaleceń Kombinatu, na samych rolach i relacjach Wodza i Randle'a skończywszy. Co nie zmienia faktu, że trzeba zapoznać się z zarówno z książką, jak i z filmem. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Moccatina Napisano Sierpień 8, 2010 Zgłoś Share Napisano Sierpień 8, 2010 Pozycja obowiązkowa. Film zdecydowanie lepszy od książki. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
panoramiczny Napisano Sierpień 9, 2010 Zgłoś Share Napisano Sierpień 9, 2010 Absolutna klasyka. Każdy kinoman powinien obejrzeć to dzieło. Tu mamy prawdziwy podręcznik dla aktorów, reżyserów. I takich ekranizcji jak najwiecej! Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
EarlGrey Napisano Sierpień 9, 2010 Zgłoś Share Napisano Sierpień 9, 2010 Pierwszy raz "Lot nad kukułczym gniazdem" oglądałem jakieś 10 lat temu. Pamiętam że zrobił na mnie wtedy szokujące wrażenie. Każdy kto widział ten film Formana wie o czym mówię. Moim zdaniem jest to jedna z produkcji w historii kina którą po prostu trzeba zobaczyć. Jednym słowem film genialny. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarcinCthulhu Napisano Luty 18, 2011 Zgłoś Share Napisano Luty 18, 2011 Film piękny, ale trochę smutny. Mogę powiedzieć że to jeden z pierwszych filmów które oglądałem dosłownie z śliną na gębie. Film mnie wciągnął ale co najważniejsze skłonił do przemyśleń. Aktorzy bardzo dobrzy i zagrali naprawdę na najwyższym poziomie. Nie ma tu mowy o pomyłce, powtórzę film piękny i jeżeli ktoś go nie widział to musi obejrzeć. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sonne Napisano Luty 20, 2011 Zgłoś Share Napisano Luty 20, 2011 Oglądałem ten film dwa razy i co dziwne zawsze trafiałem na niego przypadkiem gdy leciał w telewizji. No i muszę przyznać, że w tym filmie "coś" siedzi, co przykuwa do ekranu na 128 minut i nie puszcza, nie wiem do tej pory dlaczego... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lord Hrabula Napisano Luty 21, 2011 Zgłoś Share Napisano Luty 21, 2011 Książka i jej filmowa adaptacja są w tym wypadku niczym klocki w wieży Hanoi. Znaczenie ma kolejność. Książka Kesey'a jest w moim osobistym beletrystycznym TOP5 od ładnych paru lat. Niestety to zaowocowało tym, że film, który jest powszechnie uważany za bardzo dobry, oceniany przez pryzmat lektury traci bardzo dużo. M. Formana szanuję m.in. za biografie Flinta, czy Andyego Kaufmana. Niestety "Lot.." mimo świetnego warsztatu reżysera, całkiem niezłych zdjęć i genialnej momentami gry Nicholson, jest taki sobie. Powiem nawet, że jest dla mnie słaby, ze względu na sposób pocięcia tego co było w książce. Wiem, że ekranizacje rządzą się swoimi prawami i nie możliwym jest odwzorowanie wszystkiego linijka w linijkę, jednak wycięto kilka naprawdę ważnych wątków, a zmiana narratora i w ogóle ograniczenie roli Wielkiej Szczoty jest karygodne. Nie będę się jakoś dłużej znęcał nad Formanem, bo jestem w stanie zawqierzyć, że film jest dobry, tylko tego nie czuję. Dla wszystkich chętnych polecam najpierw obejrzeć film, a potem przeczytać książkę. Wilk będzie syty i owca cała A tak w ogóle, to najlepiej by było gdyby, "Lot" nigdy nie został zekranizowany, bo jeszcze nie widziałem filmu, który choćby w zbliżony sposób oddawał atmosferę psychiatryka z książkowego pierwowzoru. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarcinCthulhu Napisano Luty 21, 2011 Zgłoś Share Napisano Luty 21, 2011 To prawda. Ja miałem to szczęście że najpierw obejrzałem film, a później trafiłem na książkę. Mimo iż wiele rzeczy zostało w filmie zlikwidowane/zmienione to jednak dla mnie film nadal jest dziełem na bardzo wysokim poziomie. Dla mnie film mimo przeczytania książki i tak jest genialny, więc nie mogę się z Tobą (Lord Hrabula) zgodzić że film jest przeciętny/słaby. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lord Hrabula Napisano Luty 21, 2011 Zgłoś Share Napisano Luty 21, 2011 Tzn. ja do filmu mam zarzuty głównie fabularne i to też nie dlatego, że fabuła jest kiepska, tylko dlatego, że scenariusz pogwałcił pierwowzór i za to mam żal do Formana. Ciągle czekam na przeprosiny z jego strony... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tomoslav Napisano Marzec 30, 2012 Zgłoś Share Napisano Marzec 30, 2012 Książki nie czytałem, za to film podobał mi się bardzo. Może nie jest to taka pozycja żeby "sypać dychami" ale bez wątpienia Forman odwalił kawał świetnej roboty. Przede wszystkim aktorstwo. Można łatwo wymienić filmy w których wielkie role zagrali pojedynczy aktorzy lub duet. Ale w "Locie" absolutnie cała ekipa świrusów z Nicholsonem na czele to jeden wielki majstersztyk gry aktorskiej. Świetnie jest pokazana bezduszność personelu, a najlepiej wypada to w przypadku siostry Mildred która na pierwszy rzut oka wydaje się nawet dobrą osobą, a jednak w środku to zwyczajna sucz. Zawiodła mnie jedynie trochę muzyka, a tak poza tym film zdecydowanie godny polecenia. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arturano Napisano Marzec 31, 2012 Zgłoś Share Napisano Marzec 31, 2012 Książki nie czytałem, ale film obejrzałem i moim zdaniem to bardzo dobre dzieło Formana. Jest świetna gra aktorska, historia, która wciąga i zmusza do refleksji, bardzo dobrze oddana atmosfera personelu psychiatrycznego, którego rozrywką jest zamienianie życia pacjentów w koszmar. Mnie się film bardzo podobał i zachęcam każdego do jego obejrzenia. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...