Skocz do zawartości

Fanboj i Życie

  • wpisy
    331
  • komentarzy
    500
  • wyświetleń
    138765

Xcom 2: Shen’s Last Gift – recenzja


muszonik

346 wyświetleń

„Ostatni dar Shena” jest trzecim DLC do Xcom 2 oraz, przynajmniej zdaniem złośliwych, „pierwszym, które warto kupować”. Jak wygląda i co zawiera nowa zawartość?

Nowe misje:

Jak być może cześć z nas pamięta doktor Raymond Shen był głównym inżynierem projektu Xcom w pierwszej części gry. Zgodnie z fabułą Xcom 2, po przegraniu przez ludzi wojny pozostał w podziemiu, pomagając niedobitkom organizacji w prowadzeniu wojny partyzanckiej. Jako, że nie był młody wiekiem zmarł w bliżej niewyjaśnionych okolicznościach przed rozpoczęciem gry. Zgodnie z fabułą DLC pozostawił po sobie kilka nieukończonych projektów, które miały pomóc w obronie naszej planety.

W trakcie gry przyjdzie nam odwiedzić jedno z miejsc, gdzie wcielano w życie jego projekty. W ruinach znajdziemy kilka pozostałości po jego pracach. Jedną z nich będzie zbuntowane SI, wrogo nastawione zarówno do ludzi, jak i obcych, z którym będziemy musieli sobie poradzić. Drugim będzie Spark: czyli przeznaczony do walki z obcymi robot bojowy.

Wyprawa po Sparka jest kolejna, nie-losowa misja, podobna do np. szturmu na bazę obcych. Jest ona dość trudna, przebijanie się przez kompleks okazało się dla mnie większym wyzwaniem niż walki z kosmitami na ich terenie (choć należy zauważyć, że poleciałem tam bez rozwinięcia pancerzy czy uzbrojenia). Jednocześnie misja niestety, jak pozostałe scenariusze nie-losowe jest powtarzalna. Tak wiec, jak myślę, gdybym dłużej w nią pograł, to opanowałbym optymalny sposób przejścia. Do czegoś takiego jednak nie dojdzie, bowiem o ile na pewno będę do Xcom 2 wracał, tak raczej będę grał bez tego DLC. Powody są dwa. Oba znajdą wyjaśnienia w niższych akapitach.

Bugi, bugi, bugi:

Po pierwsze: DLC jest wykonane bardzo niestarannie. Obfituje w tak ogromne ilości bugów, że poważnie zastanawiałem się nad jego odinstalowaniem i zwrotem. Powody były proste: misje, w których uzyskiwało się dostęp do Sparka zawiesiły się trzykrotnie w sposób uniemożliwiający ich dalsze kontynuowanie. Po prostu gra zamarła, konieczne było jej zamykanie przy pomocy trzech, magicznych klawiszy.

Co gorsza nawet wczytanie stanu nie naprawiło problemu. Po odczekaniu kilku kolejnych tur, nawet bez wykonywania śmiertelnej sekwencji ruchów gra zamierała ponownie, a misje trzeba było wykonywać od początku. Dopiero za czwartym razem udało mi się ja przejść, nie powodując katastrofy.

Coś takiego, zwłaszcza 6 miesięcy po premierze DLC nie powinno mieć miejsca. Ogólnie Xcom 2 jest bardziej, niż dziurawy. Jednak to już była przesada.

Spark:

Drugi problem to Spark. Spark jest główną atrakcją dodatku. Jest to nowa (szósta już) klasa, którą możemy zasilić nasz oddział. Tym razem jest to sterowany przez AI robot bojowy. Przypomina on w swej naturze Mecha z Xcom: Enemy Within. W stosunku do swojego krewniaka jest on jednak znacząco silniejszy. Oraz obawiam się także dużo mocniejszy od innych żołnierzy Xcom.

Spark ma pewne wady: nie może nosić klasycznych pancerzy, podobnie jak Mech nie ukrywa się też za przeszkodami. Posiada jednak bron o zwiększonej sile ognia, towarzyszy mu dron, podobnie jak Specjaliscie, może wskakiwać na budynki (znów podobnie jak Mech, przy czym ten ostatni otrzymywał tą umiejętność w trakcie awansów na kolejne poziomy, Spark ma ją natomiast standardowo), jest opancerzony (co inni żołnierze otrzymują jako ulepszenie) oraz może posługiwać się bronią ciężką (co dla innych jednostek jest kolejnym ulepszeniem), a jego strzały zdejmują zbroję (co było do tej pory specjalną zdolnością dość podekspionych Grenadierów). Nie może też być flankowany, co jest zaletą bardzo poważną.

Pod względem umiejętności Spark jest krzyżówką Grenadiera i łowcy, przy czym ponownie wzmocnioną. Widać to po jego podstawowej umiejętności, czyli Przeciążeniu, pozwalającym mu wykonać trzy akcje podrząd, przy czym żadna nie przerywa jego tury (może więc wykonać np. trzy ruchy, albo trzy strzały, albo dwa ruchy i strzał, albo strzał, ruch, strzał...) czyli robić już na pierwszym poziomie coś, co w pełni rozwinięty Łowca…

Używanie go dość mocno zmniejszyło śmiertelność mojego zespołu. W praktyce nie zdarzały mi się nawet sytuacje, by moi żołnierze trafiali do szpitala.

Z drugiej strony: Spark jest trochę niepotrzebny. Tak naprawdę używanie go nie wnosi żadnej nowej jakości. Nie potrafi niczego, czego nie robiłby Grenadier lub Łowca. Oszem, moim zdaniem jest od nich silniejszy, ale w rezultacie gra nie staje się atrakcyjniejsza, a tylko płacimy za wygrywanie.

Ogólnie:

DLC takie sobie. Na tle pozostałych i tak jednak dobre. Ogólnie jednak nie polecam kupowania dodatkowej zawartości do Xcom 2.

 

Drugi raz tekst przeczytać można na Blogu Zewnętrznym.

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia.

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...