Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Lord Nargogh

CSBones - sezon drugi

Polecane posty

- Przepraszam, ale nic innego niż to nie mogłem załatwić - mówię wskazując na stojące nieopodal pegazy - Nie powinny nas zawieść, tak przynajmniej powiedział mój przyjaciel.

Dosiadam jednego z nich i wzbijam się w powietrze. Niestety po kilku ruchach skrzydłami mój pegaz wpadł w jakieś turbulencje i ześlizgnąłem się z grzbietu i wiszę teraz z boku mocno się trzymając grzywy mojego konia.

- Sorry chłopaki, ale chyba nie będę wam w stanie teraz pomóc. Przynajmniej dopóki jakoś nie wyląduję...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do stu baryłek soku malinowego babuni! Czy wy potraficie zrobić cokolwiek dobrze?! - Krzyczę idąc w stronę TARDIS. Wchodzę doń, uruchamiam i nagle statek zaczyna się dematerializować. Niemalże w tym samym momencie w miejscu, w którym stał mój podwładny zaczyna pojawiać się statek. Uciekinier wraz ze smokiem byli tak blisko niego, że również doń wpadli. Nasz podejrzany znalazł się w mojej pułapce. Zwycięstwo!

- Jest... Jest większa w środku... - Mówi zdezorientowany.

Nagle skaczę nań, strącam ze smoka i zakładam mu kajdanki na dłonie.

- Już nigdzie nam nie uciekniesz! - Wykrzykuję triumfalnie. - Maciej, przesłuchaj go, teraz. W tym czasie pobawię się z tym uroczym gadem. ^^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Pobawisz się z tym gadem, który właśnie spala ci pół budki? No ale dobra, mogę go przesłuchać.

Podchodzę do Niesmoczego i krzyczę:

GADAJ GADZIE CO WIESZ O GADZIE!!

- Wypraszam sobie! To nie gady, to wspaniałe istoty!

- Ale gdzie jest ten porwany przez ciebie?

- To nie ja go porwałem, jestem tylko klientem.

- To od kogo go kupisz?

- Od gościa o pseudonimie "Dragonmajster".

- Gdzie można go spotkać?

- Oczywiście, że na loży dla VIP-ów na wyścigach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Świetnie, zaraz się tam znajdziemy! Co do tego wspaniałego smoka, pozwolę go sobie zatrzymać, gdyż zawsze chciałem mieć takie gadzie cudo na prywatność. - Powiedziałem, uśmiechając się enigmatycznie.

- Żołnierzu, zapnij pasy! Lecimy! - Krzyknąłem szaleńczo.

Po chwili wszyscy na loży VIP - ów mogli usłyszeć charakterystyczny dźwięk, zwiastujący śmierć kilku osób i uratowanie planety.

Po chwili z fioletowej budki wyszedł człowiek ubrany w czarny płaszcz, glany, jeansy i cylinder. Tylko jedna osoba mogła ubierać się tak dziwacznie.

- GDZIE JEST DRAGONMAJSTER!? - rzekł osobnik, a głos jego był, niczym dźwięk wydawany przez dziesięć milionów wilków, wyjących do księżyca w pełni.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Jaki fajny fotel! - entuzjastycznie ruszyłem do dużego czarnego siedziska. Usadowiłem się wygodnie i nagle usłyszałem ryk

- GDZIE JEST DRAGONMAJSTER?

Pospiesznie wstałem i ujrzałem rozjuszonego człowieka w płaszczu. Stał przed Kolombem i sapał, odbezpieczyłem wyrzutnię karmelków usypiających

- Kim jesteś? - spytałem

- Auuuuuuuuuuu! Nie powiem...

- Powiesz!

- Auuuuuuuuuuu! Nie powiem...

- Powiesz bo tak jest w każdym filmie akcji!

- No dobrze... Bo tak naprawdę... AUUUUUUU!- zawył i nastała noc

- Ehh? Na niego ta sztuczka nie zadziała. Ale chwila czemu nic nie widzę? - wtem na niebie pojawił się księżyc w pełni

- AUUUUUUUU!- istota w płaszczu wyła donośnie

- Koniec zabawy. Plask!- karmelek trafił go w ramię. Związałem oponenta i wróciłem na fotel. - Szefie co robimy z tym dziwakiem?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przykro mi, ale to ja jestem tym osobnikiem w płaszczu. Za przemoc wobec szefa jestem zmuszony Cię zawiesić. ;P Kara obowiązuje do końca dnia dzisiejszego. ;P

Ktoś będzie łaskaw kontynuować opowieść? :D

Nie muszę chyba mówić, że post Patoona najlepiej wymazać sobie z pamięci, prawda? ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czemu Slash ma płaszcz? I skąd go wytrzasnął Kolombo? Nieważne, muszę znaleźć podejrzanego.

- Przepraszam, czy pan to Dragonmajster? - pytam olbrzymiego faceta z długą brodą.

- Nie.

- Na pewno?

- Chyba wiem, kim jestem!

- Pan szuka Dragonmajstra? - zagaduje do mnie jakaś drobna dziewczyna, na oko dwudziestoletnia.

- Tak, a zna go pani?

- Ba, ja nim, a w zasadzie nią, jestem. Jakiego smoka chce pan kupić?

- No tego, co go pani ukradła.

- Glina!! - krzyknęła i zaczęła uciekać.

Mogłem się domyślać, że tak pójdzie. Nie mam szczęścia z kobietami. Ale żeby uciekać? No i czemu tamten facet powiedział, że smoka kupił od gościa? Chyba powinienem przestać tyle myśleć, już dość daleko uciekła. Zaczynam więc ją gonić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam Cię! - Rzekłem.

Dziewczyna już uciekała, a mój padawan chyba nie zamierzał jej gonić. Zacząłem błyskawicznie bec, a kolega dopiero przestał rozmyślać. Był za mną, jednakże nasza odległość systematycznie się zwiększała, gdyż byłem znacznie szybszy. Dragonmajster była natomiast coraz bliżej mnie. W końcu skoczyłem, rzucając jej się na plecy, i przygwoździłem do ziemi.

- Wiem, że ta sytuacja może wyglądać dwuznacznie, przykro mi. - Powiedziałem po czym błyskawicznie skułem uciekiniera. - Huuuuuuuuuuu... Namęczyłem się. Niech ją ktoś teraz przesłucha...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...