Skocz do zawartości
RoZy

GTA: San Andreas

Polecane posty

. Ja tam zresztą muszę w końcu zdobyć te 100% przejścia, a brakuje mi tylko 4 podków i 5 ostryg aj aj aj...i chyba jeszcze jakieś dodatkowe misje :P.

Ma takie pytanko ile masz procentów?? I ile grasz godzin w savie w SA??

Bo ja mam 87% i 66 godzin i poprostu no nie mogę więcej(podkowy, fotki, Spraye i ostrygi wszystkie mam)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ma takie pytanko ile masz procentów?? I ile grasz godzin w savie w SA??

Dobrze, że akurat mam grę zminimalizowaną to mogę szybko looknąć :). Więc tak mam 96.79% i godzin w grze 90:06. Hmm...trochę sporo przy SA spędziałem, ale w Vice City miałem chyba więcej xD.

A Ty masz 87% i zebrałeś all osrtygi itp.? Wiesz...jeszcze przeróżne minigierki trzeba pozaliczać typu wyścigu, przejaźdzka BMX po checkpointach itp. Trzeba się po prostu rozglądać ;). W sumie to ja sam się teraz zastanawiam co muszę jeszcze zrobić :P, zbiore podkowy i ostrygi i co? Na pewno do 100% nie dojdzie...może jednak trzeba zaliczyć jeszcze wszystkie kobiety?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Własnie tak sobie przeanalizowałem to wszystko i wychodzi mi, że w San Andreas były inaczej zrobione wyścigi, a ja na nich jakoś inaczej jechałem. Większosć zwyciestw miałem tak spektakularnych, że nie wyobrażam sobie, jak mi się to udało, np. coś takiego: jadę ciągle pierwszy, ale przed ostatnią prostą coś się sekundę przycięło i nie trafiłem w zakręt, i mnie wyprzedziło kilku gnojków. Wróciłem na trasę, jadę na maksa i na samym końcu wpadłem przypadkiem na jakiś samochód i zacząłem kręcić piruety samochodem tuż obok goscia, który prowadził w wyścigu i wjechałem w metę bokiem i już zacząłem kląć, że gnój wyprzedził mnie o milimetr, kiedy okazało się, że jednak wygrałem! Yeah!!! W innych GTA takie triki zdażały sie dużo żadziej. zastanawiam się, czy to tak trasy są przez twórców ułożone, czy po prostu przypadkiem tak mi się udało?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja już o San Andreas niemal zapomniałem. A gry nawet nie przeszedłem. Jaku już wielu pisało, pomimo całego jej rozbudowania i ogromu nie ma w sobie tego czegoś, co przykułoby do monitora i nie pozwoliło się na oderwanie od niej wcześniej niż przed jej ukończeniem. Vice City potrafiło tak wciągnąć, że grę pprzechodziło się po kilka razy, zaś San Andreas jak już napisałem, jeszcze nie skończyłem. Na pewno jeszcze do gry wrócę, ale nie wiem kiedy będę miał na to czas i chęci.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ten weekend spróbuję odkryć Yeti :)

Hmm...jeżeli mówisz poważnie to daruj sobie. Yeti, Ufo, wielkostopego, zombie nie ma w grze! To tylko jakiś typ z komplekasami to wymyślił i puścił taką plotę, a niektórzy dla jaj porobili fotomontaże. Jedyne w co wierze to typa z piłą w lesie...czytałem na czeskiej stronie, że można go spotkać w piątki w jakimś w domku w puszczy.

Według mnie dwie rzeczy które bedą wstanie uratować GTA SA przed zapomnieniem to multiplayrowe mody: z niecierpliwością czekam na MTA SA i SA-MP. :( miejmy nadzieję że to przedłuży żywot tej gry...

Aha...czyli gdyby nie mod do GTA3 i Vice City na denne multi to gra by nie została zapomniana? Bluźnisz! Bo te mody na multi są wszystkie słabe! A gra wątpie, żeby od tak sobie została zapomniana! Jakoś GTA3 ludzie do dziś grają i to na wspaniałym singlu!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam dalej mam zainstalowane SA. Lubie pobawić się w instalowanie modów. Dzieki nim mam wieksza frajde bo mam Fajne Samochodziki xDD i bronie. Wlasnie jakie widzieliscie sekrety w GTA ?. Ja Samochód Spadający z dolu o ktorejs tam godzinie,Area 51,na tym czerwonym moście u góry jest Napis z reszta sami zobaczcie :P. A co Wy znalezliscie?

Sry za pisownie jestem po 20 zadaniach z angieslkiego ;p

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie San Andreas zdecydowanie NIE zasługuje na 10!

Do plusów możemy zaliczyć dużo rzeczy:

- ogromna mapa

- rozwój bohatera

- ulepszanie samochodu

- zmiana fryzur

- zmiana ubrań

(ale to tylko samczki - choć jest ich wiele, to muszę przyznać)

gra ma trochę błedów i nie wciąga tak, jak to robi Vice City/

Według mnie Vice City jest najlepszą grą z serii. Po prostu VC ma swój klimat (i to świetny) - nie jakaś denna historia z murzyńskiej dzielnicy, której bohaterem jest jakiś SiDżej - w VC klimat płynie z monitora (grafika, a wszególności muzyka powala! - VRock czy Emotion FM). Po prostu takie jest moje zdanie. Dla mnie większą wartość ma grywalność i klimat niż ładna grafika (w SA nie jest wcale ładna!).

Wracam do Vice City!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

....

Według mnie Vice City jest najlepszą grą z serii. Po prostu VC ma swój klimat (i to świetny) - nie jakaś denna historia z murzyńskiej dzielnicy, której bohaterem jest jakiś SiDżej - w VC klimat płynie z monitora (grafika, a wszególności muzyka powala! - VRock czy Emotion FM). Po prostu takie jest moje zdanie. Dla mnie większą wartość ma grywalność i klimat niż ładna grafika (w SA nie jest wcale ładna!).

Wracam do Vice City!

Jeśli tak, to wg. mnie najlepszy klimat miał GTA III. Szare miasto żyjące własnym życiem. Do tego takie zimne... Uuuu... aż się ciepło robi na sercu. :D.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja już o San Andreas niemal zapomniałem. A gry nawet nie przeszedłem. Jaku już wielu pisało, pomimo całego jej rozbudowania i ogromu nie ma w sobie tego czegoś, co przykułoby do monitora i nie pozwoliło się na oderwanie od niej wcześniej niż przed jej ukończeniem. Vice City potrafiło tak wciągnąć, że grę pprzechodziło się po kilka razy, zaś San Andreas jak już napisałem, jeszcze nie skończyłem. Na pewno jeszcze do gry wrócę, ale nie wiem kiedy będę miał na to czas i chęci.

Bowiem SA to już mimo wielu ogromnych plusów, to już tylko druga woda po kisielu... Pomyślcie co by było gdyby SA to była pierwsza z 3D gier z serii GTA! Przecież na pewno SA zostałoby uznane za najlepszą grę w historii itd. itp. Zachwytów nad SA nie pozbylibyśmy się do dziś! Potęga VC jest ukryta, według mnie, w rewelacyjnej fabule! Misje i cała historia są tak świetne, że powinniśmy doczekać się filmu na ich podstawie! A w SA mimo wielu nowości itp. po powrocie do Los Angeles jesteśmy zaskakiwani przez bardzo niski poziom misji, zwłaszcza dwóch ostatnich... Wtórne i nic do gry nie wnoszące. Mimo, że VC też kończyło się wielką strzelaniną, to i tak się ten finał podobał, odbywał się w bardziej atrakcyjnej scenerii, no i dało się go przejść bez większych mecyji... Dla mnie klimat SA jest fajny, bo wojny czarnych gangów to jest to! Ale mimo wszystko troszkę bez polotu to jest. Przywołam tu jeszcze Mafię- mroczny, smutny wręcz klimat, który nie pozwalał nam zapomnieć o fabule. W VC mieliśmy klimat z przymróżeniem oka i dzięki temu chcieliśmy znać losy naszego bohatera. A w SA po 23 próbie zaliczenia ostatniej misji, mamy już w dupie dalsze losy CJ'a. Brakuje tu "tego czegoś", szkoda...

No i zpomniałem :? Jakoś tak Los Angeles takie za mało amerykańskie jest, a za bardzo dla gry. Nie wiem czy kumacie, ale do wojny gangów chciałoby się wielkiego, mrocznego, brzydkiego, odrzucającego miasta. Takiego jak NY w drugiej części "Ojca Chrzestnego", w epizodzie z młodym Donem Corleone, tyle, że we współczesnych warunkach.

Ale się rozpisałem, heheh. Pozostaje mi się tylko zapytać:

JAK SIĘ WRZUCA BRYKI DO SA???? Błagam o odpowiedź!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomyślcie co by było gdyby SA to była pierwsza z 3D gier z serii GTA! Przecież na pewno SA zostałoby uznane za najlepszą grę w historii itd. itp. Zachwytów nad SA nie pozbylibyśmy się do dziś!

no tak, tyle ze taka gra nie moglaby powstac chyba w czasach gta3 bo panowie z R* nie mieliby podstaw do stworzenia takiego tytulu... Jednakze byloby ciekawie...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie gadajcie głupot! GTA 3 jakoś powstało, nie? Gdyby twórcy dłużej popracowali, to mogliby spokojnie zrobić najpierw coś w stylu( i zaawansowaniu ) SA... A że nie zrobili, to już nie ma nic do rzeczy. Równie dobrze mogli zrobić.

To wie ktoś jak się bryki wstawia do SA?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie gadajcie głupot! GTA 3 jakoś powstało, nie? Gdyby twórcy dłużej popracowali, to mogliby spokojnie zrobić najpierw coś w stylu( i zaawansowaniu ) SA... A że nie zrobili, to już nie ma nic do rzeczy. Równie dobrze mogli zrobić.

Hehe, no tak, a w takim razie czemu Fifa 1998 nie była tak zaawansowana (pod każdym względem) jak Fifa 2005? Albo dlaczego zazwyczaj któreś-tam-z-rzędu wydanie czegokolwiek jest bogatsze/większe/lepsze niż poprzednie? Bo do czegoś trzba dojrzeć, dorosnąć, coś trzeba zauważyć, ażeby coś udoskonalić. Jeśli tak wszystko miało wyglądać , to czemu niby najpierw były rowery, a potem samochody? Przecież jeśli konstruktor roweru trochę by popracował, to od razu wymyśliłby auto. :lol:

Moim zdaniem, Twoje rozumowanie jest conajmniej dziwne, ale każdy ma swoje zdanie... ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JA jednak bym postulował o ocenę 10 dla gry GTA:SA. Moją argumentacja będzie czysto subiektywna, ale co z tego:D Grałem w VC ale przeszedłem cały wątek fabularny, ale jednak ta gra nie miała czegoś, aby bardziej mnie zainteresować i skusić na zaliczenie gry na 100%. Inaczej było w przypadku najnowszej odsłony tej wspaniałej serii, od zainstalowania do ukończenia gry na 100% minęło parę tygodni i nie żałuje czasu wolnego (wakacje) poświęconego tej grze. Tak bardzo byłem nią zachwycony, że podjąłem się tworzenia fanowskiego spoleszczenia, co spowodowało 2 tyg. przerwę w graniu, ale to jedynie zaostrzyło mój apetyt. Gra ma ciekawe i urozmaicowne misje, dobrze oddano klimat amerykańskich miast lat 90-tych, grafika dobra pozwalająca na wierne oddanie świata przedstawionego, ciekawe postacie (Catalyna rules:P), rewelacyjne radia skłaniające do niewysiadania z pojazdu oraz wiele wiele innych plusów, które nie chce mi się wymieniać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedną z największych wad jest to, że misje są ciekawe, ale do czasu. Ostatnie misje próbujesz zaliczyć tylko po to, by zobaczyć zakończenie. Nie dają one prawie żadnej przyjemności... Dla mnie fajniejsza była fabuła w VC. A co do klimatu miast USA, to bym się spierał, bowiem najpierw te miasta powinny być tak ze 3 razy większe i bardziej mroczne, przytłaczające swoją wielkością. A tutaj, jeśli wjedziesz do centrum, to może i ci się nie spodoba, ale wtedy minutka jazdy i jest po wszystkim... A powinno być dużo gorzej. Świetnym przykładem kapitalnego miasta jest Lost Haven z Mafii, gdzie trzeba naprawdę dużo czasu aby znać je na pamięć...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nom, masz rację. Dla mnie Liberty City jest jakieś takie bardziej miejskie. Ale za to wszystkie inne tereny w SA oddano świetnie. Wsie, góry, pustynie są świetnie zrobione i świetnie oddają klimat USA. Fajnie się człowiek czuje gdy jadąc motorem mija przyczepy campingowe, zajazdy w lesie i farmy na których rolnicy orzą pole.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...