Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

PrincessNue

Durarara!

Polecane posty

vi1y8i.jpg

Hmmm...fajna by była tapetka z tego...trzeba v. HD załatwić sobie...


O rzeczach zgubionych i odnalezionych. Ep rozpoczyna się od snu(lub bardziej poprawnie koszmaru) Selty. Ma ona następnego dnia pierwszy dzień wolny od dłuższego czasu, dlatego też doktorek postanawia sobie go zrobić i wybrać się gdzieś na miasto z nią. Selty jednak postanawia coś upichcić dla niego,

chociaż ze średnim skutkiem, przez "swój brak głowy"

. Zdenerwowana wyjeżdża na miasto, zaś Shinra udaje się do pracy.
Tymczasem Mikado wraz z Anri poszukują butów. Zniknęły one z niewiadomych przyczyn(chociaż Kida przebąkuje coś, że wie kto mógł stać za tym), a poszukiwania dziewczyny i chłopaka na nic się zdają. Dopiero Mikado będąc sam znajduje je na boisku. Trochę wcześniej Erika z pary otaku, poszukuje swojego przyjaciela. Pyta o niego między innymi Simona(człowiek z zapętloną taśmą magnetofonową o sushi), a przy okazji spotyka kobietę z "ingliszowym" akcentem, oraz zeszytem "poszukiwanych rzeczy". Trochę dalej Dotachin ogląda z daleka budynek, gdzie miał być przywieziony Kasztano. Gdy Kadota się oddalił, przy owym instytucie pojawia się chłopak, który

wykonuje szarżę na ów budynek z "niebezpiecznymi" rzeczami

.
Selty ciągle poddenerwowana stoi wraz z Shizuo przed pustą przestrzenią po jakimś budynku. Podczas oglądania tego miejsca, rozmyśla na sobą, życiem i nad swoją głową. Chłopak z pary otaku biega w tym samym miejscu co wcześniej Erika, przy okazji spotykając wspomnianą wcześniej panią od "inglisza". Napotyka ją również Mikado(oraz

wcześniej zapewne Selty

) w drodze do Anri(

która dość szybko zamyka przed nim drzwi po odzyskaniu butów

. Jest taniec otaku(podobnież to nawiązanie do Baccano - ktoś potwierdzi?), oraz pokazanie pracy doktorka. Ów pan zaś

pracuje dla instytutu "od głowy", zapewne również wie o głowie Selty. No właśnie - postanowiono kolejną zagadkę dość szybko rozwiązać - głowa podobna do tej Selty znajduje się na korpusie(ex-przyjaciółce Anri), a Mika jest uznawana przez Seijiego za "właściwą" Selty.

Odcinek kończy się snem Duraralcicy -

stoi ona przy rumaku, w pięknym lesie, trzymając głowę...i pierwszy raz od dłuższego czasu przypomniała sobie jej wygląd...Ciekawe, czy teraz nasilą się jej poszukiwania i co się stanie po jej spotkaniu z Miką

. No i pytanie -

czy głowa Miki to rzeczywiście ta od Selty(na co wskazuje szrama na szyi), a może...(co ciekawe nawet spoilery na malu/innych serwisach nie mówią jednoznacznie na ten temat - widać, że w light novel akcja się również nie jest prosta...a całość zapewne dopiero pod koniec zostaje wyjaśniona...)

.
Ogólnie odcinek bardzo zacny, akcja rozwija się smakowicie. Next ep - tajemnicza pani doktor?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fabuła już opisana więc jej streszczanie sobie daruję. Ogółem powiem tylko, że odcinek dobry był i znowu zdradził tajemnicę, która zapowiadała się być taką utrzymywaną przez dłuższy czas. Plusy dla studia za odwagę :ok: . Mianowicie ta panienka w czapce to rzeczywiście głowa Celty przyczepiona do ciała przyjaciółki Anri. Nie wiem czy Seiji zdaje sobie z tego sprawę, nazywanie jej po imieniu jeszcze nic nie znaczy. Sama głowa Celty wydawała się być taka jakaś... no nie wiem, zagubiona? Nic nie mówi i w ogóle. W każdym razie pokazano też, że Shinra ma powiązania z tamtą firmą od eksperymentów na ludziach, ale to raczej nie ścisła współpraca, a korzystanie z jego czarnorynkowych usług. Ciekawe czy ten chłopak od "zamachu" jeszcze się pojawi i odegra jakąś rolę swoją drogą. To samo pytanie mogę zresztą zadać jeśli chodzi o tą kobietę z akcentem i listą zagubionych rzeczy.

Anri(

która dość szybko zamyka przed nim drzwi po odzyskaniu butów.

Ona na pewno coś ukrywa, intuicja mi tak podpowiada :chytry: . Zresztą i tak przeczytałem tamten spoiler na MAL i wiem więcej niż bym chciał.

nawałnica postaci, nie wiadomo kto jest kim, jaka jego rola w filmie i praktycznie o żadnej z tych osób nic konkretnego się nie dowiemy, aż do kolejnych odcinków, które to zaczynają rozjaśniać całą sytuację.

Tutaj postaci na szczęście są na tyle charakterystyczne, że już po kilku odcinkach kojarzę wszystkie, nie ma jakichś zupełnie bezbarwnych i stanowiących tylko tło. No może poza tym wspólnikiem Dotachina :)

(Izaya też jest nadzwyczaj sprawny z tym swoim kozikiem)

To chyba raczej akurat sprawa wyłącznie talentu i ćwiczeń, nie takie rzeczy z nożem da się zrobić.

Jak zauważyłeś, nie zawsze jest to prawdą

"Kiedyś kobiety gotowały jak matki, teraz piją jak ojcowie" ;] Nie da się ukryć, że samice trollów i buraków istnieją, co czasami boleśnie da się odczuć.

Korporacja Shinra z Final Fantasy 7 biggrin_prosty.gif

No patrz, w ogóle o tym nie pomyślałem. Może facet gdzie w piwnicy Jenovę trzyma? :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odcinek był w porządku. Nie koncentrował się na jednej postaci i nie ujawnił wiele z czyjejś przeszłości, a takie epizody (Celty, Shizuo) podobały mi się najbardziej. Jednak nadal oglądało mi się przyjemnie i potrafiłem się skoncentrować na odcinku (rzut obronny przed TF2 udany). Popisy i foszki Celty dostarczają słusznej radości, choć jej domniemania odnośnie uczucia wobec Shinry wydały mi się troszkę dziwne, bo ja bym tego po jej dotychczasowym zachowaniu nie powiedział. Dodatkowo nie spodobała mi się postać cudzoziemki, bo schemat "gaijin = blond włosy" uważam za mało ambitny i liczyłem, że w Durarara jednak tego unikną do końca, bo z Simonem się udało. Najważniejsza scena epizodu to ujawnienie (a właściwie potwierdzenie) gdzie znajduje się głowa Celty. Dobrze, że nie przeciągali tego ponad miarę, pod tym względem anime nie zawodzi i jeśli widz coś podejrzewa i graniczy to z pewnością, to szybko się to potwierdza. Kto wie, może wkrótce Celty spotka się z resztą Celty nawet :D

nasunęło mi się jedno skojarzenie - Baccano

Podobieństwa i nawiązania do Baccano były już, delikatnie mówiąc, wspominane wcześniej, i to kilka razy - mówiąc jeszcze delikatniej :)

spotyka kobietę z "ingliszowym" akcentem

Ciekawe jaki był jej cel przybycia do Japonii i dlaczego wybrała sobie takie zerodochodowe zajęcie. Może to jedna z tych fanatyczek Japonii, którą uszczęśliwia samo przebywanie w tym magicznym kraju, który wygląda jak z anime, a wszyscy ludzie są tacy sympatyczni i zabawni ^^ ("at full force")

Ona na pewno coś ukrywa, intuicja mi tak podpowiada :chytry: . Zresztą i tak przeczytałem tamten spoiler na MAL i wiem więcej niż bym chciał.

Więc jednak coś jest na rzeczy! Można to było interpretować jako ogólne zachowanie "pasujące do charakteru" albo zdarzenie znamionujące jakąś tajemnicę - i dobrze, że jest to tajemnica :ok:

No patrz, w ogóle o tym nie pomyślałem. Może facet gdzie w piwnicy Jenovę trzyma? :D

Wydaje mi się, że to co trzyma w pokoju gościnnym już jest wystarczające :D Zresztą facet w niektórych szczegółach może kojarzyć się z Hojo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znowu skok w fabule, choć już chyba nie aż taki. Konkretnie chodzi o Seijiego, który jak się okazało zabił Mikę (nawet się tym nie przejął jakoś specjalnie), a jego uczynna starsza siostra przyszyła na miejsce jej głowy tą należącą do Celty. Sam Seiji jest beznadziejnie zakochany w Celty, a raczej jej głowie już od pierwszego wrażenia można w sumie powiedzieć, że ma na jej punkcie obsesję. Jego siostra nie lepsza, jest wyraźnie nadopiekuńcza, zaborcza i nawet nie wiem na pewno czy nie czuje przypadkiem do brata czegoś więcej niż tylko rodzinną miłość. W każdym razie bardzo się cieszy kiedy tylko Seiji musi na niej polegać. Jeśli o głowę Celty chodzi to ta miała pecha (?) spotkać swoje ciało i wyraźnie ją ono przeraziło. Zaczęła wrzeszczeć, a potem uciekać, Celty-ciało ruszyła w pościg, a do wszystkiego przyłączył Shizuo. Potem była dość ciekawa akcja z walką długopisem (na początku myślałem, że Seiji próbuje nim uszkodzić jakieś wrażliwe punkty ciała niczym rasowy ninja, ale po prostu był zdesperowany :D ), a Celty-głowa ostatecznie ląduje w mieszkaniu u Mikado. Nie pobędzie tam chyba jednak długo, bo najwyraźniej odwzajemnia uczucia Seijiego. Tak swoją drogą to ciekawe czy pamięta coś ze swojego dawnego życia, jak znalazła się w tamtym słoju, no i dlaczego uciekała przed swoim ciałem. Ogółem to odcinek dobry, a swoje miejsce znalazł w nim też Izaya, który chyba na pewno coś planuje.

jej domniemania odnośnie uczucia wobec Shinry wydały mi się troszkę dziwne, bo ja bym tego po jej dotychczasowym zachowaniu nie powiedział.

Zachowanie to jedno, uczucia drugie. Z drugiej strony również mi się nie wydaje aby naprawdę coś między nimi było, a Celty chyba źle interpretuje ich relacje.

Kto wie, może wkrótce Celty spotka się z resztą Celty nawet

:) Kto by pomyślał, że aż tak szybko?

Ciekawe jaki był jej cel przybycia do Japonii i dlaczego wybrała sobie takie zerodochodowe zajęcie.

Ja tam czuję, że za nią stoi jakaś historia i ma jednak swoje powody aby prowadzić taki "interes". Zresztą to chyba nie jest jej główne zajęcie, raczej taki dodatek po godzinach. Ciągle jednak nie wiem czy się jeszcze pojawi, czy to był tylko taki krótki epizodzik.

Więc jednak coś jest na rzeczy!

Oczywiście to nie jest tak, że ukrywa coś w mieszkaniu :) Zresztą sam nie wiem, to czego się dowiedziałem jednak dość ogólne było i nawet nie wiem jakie ma konsekwencje.

Wydaje mi się, że to co trzyma w pokoju gościnnym już jest wystarczające

Akurat Celty do Jenovy nawet podobna jest, w końcu obie są tajemniczymi, bezgłowymi istotami. Ta pierwsza jednak chyba sympatyczniejsza jest :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem że jest już nowy ep, ale go jeszcze nie oglądałem - napiszę o poprzednim. Odcinek był w porządku, choć nie rzucał na kolana, a jednak tego od tak sprawnie napisanej historii można oczekiwać. Najbardziej zaskakującą informacją było dla mnie zachowanie zakochanego długopisowego wojownika, a konkretniej fakt, że najprawdopodobniej

zabił on swoją stalkerkę

co było niespodziewane i reakcja siostry wywołała mój złośliwy uśmiech. Dodatkowo Shizuo podczas walki zachował się niczym postać z szalonego filmu sensacyjnego (tak jak para otaku kreatywnie zabierała się do tortur), a ja lubię takie elementy. Reakcja Celty z Celty była dość dziwna i w sumie nie jestem pewien, jak to wytłumaczyć, ale wydaje mi się, że na zaklętym motorze powinno udać się dogonić uciekinierkę... Tylko właśnie, co wtedy? Dzwonić po medyka z bonesaw? :jezyk2:

Najnowszy odcinek postaram się obejrzeć w najbliższym możliwym czasie.

Akurat Celty do Jenovy nawet podobna jest, w końcu obie są tajemniczymi, bezgłowymi istotami. Ta pierwsza jednak chyba sympatyczniejsza jest :D

http://www.ff7citadel.com/secrets/s_jenova.shtml

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2m44081.jpg

Rączki, rączki Kloss!


Kolejny ep - i do tego bardzo zacny. Akcja rozpoczyna się w momencie, kiedy Mikado i Kida rozmawiają o śpiącej obok dziewczynie, którą Ryuugamine wieczorem uratował. Chłopak mimo zadania wielu pytań nic o dziewczynie nie wie, po za tym, że sama nie pamięta swojej przeszłości. Następnego dnia, będąc już w szkole, Mikado z przyjacielem udają się do pana, który "najbardziej pasuje" do bycia w $$. I jak się okazuje - mają całkowitą rację. Chłopak chwilę opowiada im o byciu w "gangu" i jego stylu. Pod koniec szkoły następuje zacna scena z

stalker

Sonoharą

, by po chwili znaleźć się przy bramie gdzie czeka "bardzo nażelowany pan", oraz jedna z tych panien "~ala galerianka". Lekko przestraszony Mikado, zostaje podratowany przez nie kto innego, jak...Celty i Izayę(

numer z telefonem wersja 2.0

). Ryuugamine początkowo chcący uniknąć rozmowy, ostatecznie postanawia wysłuchać Selty. Dowiaduje się od niej co jest grane i zgadza się na spotkanie Duraralicy z dziewczyną, którą wcześniej podratował. Gdy docierają na miejsce, okazuje się, że jej już nie ma, a na miejscu pojawili się panowie z "instytutu". Po wkroczeniu pary Izaya/Celty i uratowaniu chłopaka, Mikado zaczyna działać...

i coś mi się zdaję, że kolejny "uber" spoiler został/zostanie zdjęty.

A tak po za tym - "kącik otaku, dziś pijemy do Railguna(się wstrzelili w rozpoczęcie finału czasowo(;P))/Indexa".
Odcinek bardzo zacny, kolejny również zapowiada się smakowicie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opinię o najnowszym odcinku pozytywną mam i to nawet mimo braku jakichś spektakularnych akcji czy kolejnego przedstawienia postaci tak jak u Shizuo czy Celty. Tym razem skupiono się na Mikado od momentu, w którym wpadł na głowę Celty. Jak widać było pomógł jej uciec, a potem zaprowadził do swojego mieszkania. Następnego dnia w szkole trochę się dzieje, najpierw Mikado i Masaomi rozmawiają z jednym z Dollarsów, potem ten pierwszy rozmawia chwilę z Anri, która robi mu trochę wredny, ale niewątpliwie zabawny dla widza żart :) Potem jest trochę mniej wesoło ("masz coś do mnie?!"), ale Izaya razem z Celty ratują sytuację dodatkowo powtarzając numer z telefonem w "nieco" innej wersji, chyba nawet ciekawszej. Pani Dullahan i Ryuugamine ucinają sobie pogawędkę (niestety, razem z głową straciła chyba zdolność do kreatywnego kłamania ;] ) i ustalają, że Celty może spotkać się ze swoją głową. Na przeszkodzie staje temu jednak zastąpienie obecności dziewczyny przez dwóch dużo mniej sympatycznych jegomości z Yagiri Pharmacy. Mikado ma znowu ma jednak szczęście i na ratunek jeszcze raz przybywają Celty oraz Izaya. Po chwili i pod wpływem ostatnich wydarzeń chłopak postanawia podjąć pewną decyzję i mniej więcej na tym odcinek się kończy. Jak już mówiłem było dobrze, oglądało się miło, humor obecny no i jednak fabuła posunęła się trochę do przodu (taki np. Masaomi

dał wyraźny znak, że coś go z "kolorowymi" gangami łączy, a raczej łączyło

). Aha, tak tylko zapytam, bo chyba mi umknęło: skąd Mikado znał hasło? Jeśli gdzieś to pokazali to widać zapomniałem :sweat:

"kącik otaku, dziś pijemy do Railguna(się wstrzelili w rozpoczęcie finału czasowo(;P))/Indexa".

Nie tylko, Masaomi trochę się też ponabijał z klisz polegających na porannym biegu do szkoły po obowiązkowym zaspaniu i nagłym wpadnięciu na nową uczennicę :D

wydaje mi się, że na zaklętym motorze powinno udać się dogonić uciekinierkę...

Akurat w tym Celty miała pecha. A to tłum ludzi, których w końcu nie rozjedzie, a to autobus, a to ucieczka przez metro. Tak łatwo to nie ma :P

Dzwonić po medyka z bonesaw?

Ubersaw chyba lepiej by się spisała (chwaliłem się już, że mi ostatnio wypadła?).

Ciekawe, jakoś nigdy nie myślałem co tam może być napisane, na dobrą sprawę chyba w ogóle tego napisu nie zauważyłem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi odcinek 10 umiarkowanie przypadł do gustu. Fabuła jest okej, ale niczym mnie nie porwała, musiało minąć jakieś 2/3 odcinka, by pokazano w końcu ciekawe postacie. Rozwój akcji przez większość czasu był według mnie przewidywalny, nawet ucieczka "głowy" z mieszkania. Trochę szkoda, bo dwa epy były naprawdę rewelacyjne, a tu jednak opowieść jest według mnie "rozwodniona" takimi epizodami. Dla porównania Book of Bantorra potrafi upchnąć w większości epizodów dużo więcej treści i akcji. Cały czas liczę, że Durarara wejdzie na wyższy bieg, preview wydaje się to sugerować. No i nasz "nowicjusz" może przestanie być raczej bezbarwną postacią, bo chyba odkrył coś, czego zawsze pragnął.

"bardzo nażelowany pan", oraz jedna z tych panien "~ala galerianka"

O, to była dobra scena, na ból i poniżenie tego typu postaci patrzy mi się bardzo przyjemnie :ok:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5vuhx0.jpg


No cóż...Durarara odsłania kolejną swoją tajemnicę. Ale zacznijmy od początku - pani doktór siedzi w swoim gabinecie, szukając punktu uczepienia po "nieudanej akcji" u Mikado. Nagle dzwoni telefon, i zapewne szybko spławiłaby rozmówcę, gdyby się nie przedstawił. Akcja przenosi się na ulice Ikebukuro, gdzie podjeżdża samochód z instytutu. Na panią Yagiri czeka nie kto inny, jak...Mikado. W trochę tłumnym miejscu, zaczynają swoją rozmowę o dziewczynie, o tym co zrobiła Namie itd itd. Nagle, gdy zdaje się że Ryuugamine stanie się kolejną "porwaną osobą", wyciąga on telefon i wciska jeden przycisk. Jeden przycisk...
Mikado, jak już wcześniej wspomniano, mieszkał w dość nudnawej mieścinie, gdzie nawet wrony(czy oni tam mają) zawracają. Nic ciekawego się tam nie działo, a zmienną rzeczą był chyba tylko układ chmur na niebie i ryż na polu. Mikado chciał swoje życie urozmaicić, ale tak naprawdę nie wiedział jak.

Pewnego dnia otrzymał komputer z systemem Mindows 7, oraz podłączył go pod internet. Niby nic, ale Mikado zaczął się wkręcać(nie dziwne), skontaktował się z Kidem, znalazł też nowych znajomych, z którymi dość często rozmawiał. Kiedyś wpadł na żartobliwy pomysł utworzenia "teamu", oraz rozreklamowania go po sieci jako prawdziwi. Początkowo, większość osób był sceptycznych, ale z czasem, coraz więcej osób posiadało "hasło". W pewnym momencie z żartu, team przekroczył oczekiwania Ryuugamine, oraz zaczął wymykać mu się z pod kontroli. On jednak nie przestał, postanowił, że jego gang...że

Dollarsi będą tymi "dobrymi".


Wracając do czasów aktualnych - Celty spotyka się wreszcie z "drugą Celty". Po bardzo krótkiej rozmowie, ta pierwsza

wpada w szał, oraz po

efektownym zjeździe , zaczyna ciąć ochroniarzy pani doktor(przy widowni chyba wszystkich Dollarsów). Mikado zaczyna iść w swoją stronę, gdy nagle przed nim pojawia się Seiji Yagiri...i nie jest zbyt pozytywnie nastawiony.

Z rzeczy pozostałych - "cameo" postaci z Baccano(trzeba obejrzeć wreszcie), oraz standardowa akcja Shizuo względem(tym razem) Simona. Ogólnie, jak dla mnie, bardzo zacny odcinek.
Preview next epa pokazuje coś z

głową Celty, Izayą oraz Miką(?)

.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odcinek 11, kolejna Wielka Tajemnica została odsłonięta. I kiedy mówię wielka to mam właśnie to na myśli, bo ujawniono kto stoi za Dollarsami i jak powstali. A więc założył ich nie arabski szejk zarabiający na ropie, a...

Ryuugamine. W dodatku nie do końca świadomie i celowo. Na początku to była zwykła, wirtualna grupa internetowa, potem wystarczyło stworzyć pozory tajemniczości, a zarazem prawdziwości i po jakimś czasie nowo powstały gang liczył już ponad 1000 członków. To pokazuje co można zrobić za pomocą Internetu i jednego komputera, wystarczy do tego trochę wyobraźni oraz szczęścia (?)

:) . Tajemnica zostaje zdradzona w średnio przyjemnych okolicznościach, Mikado akurat targował się z siostrą Seijiego. Już mieli go zgarnąć ochroniarze kiedy wyciągnął komórkę i wysłał SMS-a, którego odebrali wszyscy ludzie na ulicy. Każdy z nich był Dollarsem, co pozwala sobie uświadomić skalę zjawiska

. W każdym razie speszona Namie i jej ludzie dalej próbowali dopiąć swego, ale przeszkodziła im Celty po tym jak spotkała się ze swoją głową i w pięknym stylu zjechała z wieżowca. W dodatku ujawniła swoje istnienie i brak głowy wielkiej rzeszy ludzi, do tego wszyscy porobili zdjęcia, więc status "urban legend" można jej już chyba zdjąć :happy: . Odcinek kończy się kiedy Mikado wpada na Seijiego, który rzuca się na niego chyba ze skalpelem. Co by to konkretnie nie było faktem pozostaje, że Ryuugamine ma kłopoty.

Odcinek dostaje dużego plusa, wyjawiono w nim mocno niespodziewaną tajemnicę i skończył się dawką akcji. Teraz tylko się zastanawiam, co jeszcze kryją twórcy i czy też będą to zdradzać z taką chęcią. Myślę jednak, że w najbliższym czasie o jakość serii nie ma się co martwić.

(trzeba obejrzeć wreszcie)

Mam to samo, ale teraz chyba się zabiorę, w końcu to tylko 13 odcinków.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odcinki 11 i 12 przyniosły pewne odkrycia fabularne, które owszem, były dobre, to trzeba przyznać. Zaletą jest oczywiście przemyślenie całego wątku z odkryciem kim są Dollarsi i wklejenie go w opowieść bez żadnych dziur i naciągania, jak to się często zdarza. Mimo tego jednak przypięcie go bardzo bezbarwnej do tej postaci uważam za pewien mankament i niezbyt sprawną próbę uczynienia z Mikado kogoś istotnego, czyli akcja "out of character". To samo mógłbym powiedzieć o nagłym ujawnieniu się Celty i jej wywijaniu kosą, jakoś tak zbyt nagle się wkurzyła i nie do końca rozumiem dlaczego i po co.

W odcinku 12 ujawnienie prawdziwej tożsamości "głowy" było dla mnie w miarę zaskakujące, ale coś podejrzewałem od momentu retrospekcji - nie pokazano samego momentu sugerowanego zabójstwa, więc generalnie miałem się na baczności. Niemniej było to jedno wielkie LOL I TROL U dla braciszka i bardzo, dobrze, bo świr sobie zasłużył, w dodatku on i jego adoratorka są siebie warci. W ostatnich dniach chyba nie było odcinka? No to tym zbiegiem okoliczności jestem nadal na bieżąco :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ostatnich dniach chyba nie było odcinka?

Nie było. Zrobili sobie przerwę w emisji w zeszłym tygodniu i dopiero wczoraj nowy wyszedł, wraz z nowymi OP i ED. Sam 12. odcinek utrzymany był zresztą w tonacji 'coś się kończy, coś się zaczyna', więc zarówno ta przerwa jak i zmiana wejściowej i wyjściowej nutki wkomponowały się świetnie w całość. Swoją drogą, z tego co widziałem i słyszałem, nowy OP dalej jest bardzo fajny (chociaż poprzedni jednak trochę bardziej mi się podobał), a nowy ED zdecydowanie niszczy swojego poprzednika. No i po nowym openingu widać, że wchodzą nowe postaci - policjant (który chyba postanowił ukrócić Celty wybryki na jej wiernym jednośladzie) i ojciec Shinry (nosi dość ekstrawaganckie nakrycie twarzy :happy:).

Wracając do poprzednich odcinków, bo dość dawno się nie wypowiadałem, to miały swoje wzloty i upadki, ale i tak zawsze wychodziły na duży plus. Szczególnie dwa ostatnie, gdzie dość dużo się wyjaśniło (a jednak blizna powstała nieco naturalniej, niż mogło się wydawać :o). No i znaleziono czas i miejsce na wciśnięcie Isaaca, Mirii oraz ich sztandarowych kwestii, z Miriowym 'sugoi' na czele.^^' Ustawienie Mikado na pozycji lidera Dollarsów mi akurat się spodobało, szczególnie że zostało ładnie i składnie wyjaśnione. Ludzi, nawet tych narysowanych, nie można oceniać po pozorach, a Mikado wcale nie jest taki bezbarwny, ostatnio cały czas nabiera kolorów, jak i sama historia. Do tego ta pozycja pasuje dużo bardziej do niego, niż np. do Orihary. Dollarsi, jakby na to nie patrzeć, są tak samo 'bezbarwni' jak i on. Atak Celty był niezrozumiały również dla mnie, ale kto by tam kobiety rozumiał... :happy: Prawda o głowie to kolejne po odkryciu szczegółów powstania Dollarsów zaskoczenie. Również fajnie i logicznie przedstawiona, uwypuklająca patologiczne dzieciństwo tego wariata i pokazująca, że prześladowanie (ach, ciekawe skąd Mika wytrzasnęła taki zaawansowany zestaw włamywacza...) jest niebezpieczne nie tylko dla prześladowanego. Dziwi mnie tylko, że nie sprawdził, czy faktycznie ją zabił. Widocznie ta reakcja była zbyt normalna jak na jego 'standardy'. Ogólnie rzecz biorąc, jak to Mariusz napisał 'są siebie warci'.

Historia zawija, kręci i, mimo kolejnych odkrywanych sekretów, wciąż zaskakuje. A odcinek 13. otworzy w niej nowy, miejmy nadzieję, niemniej ciekawy rodział.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przerwa chyba dobrze mi zrobiła, mniej zaległości, człowiek nie musi odpisywać i apetyt sobie zrobił, który nowy odcinek jak najbardziej zaspokoił :) W skrócie wraca sprawa Slashera, w która chyba zamieszana jest Anri (ja, jak wspominałem chyba ze dwa razy, wiem nieco więcej, ale tylko nieco i nie będę wam tutaj spoilerował :P). Na końcu widać jak dręczona przez trio znanych, wytapetowanych słit paniuś zostaje "wybawiona" przez slasheropodobną postać. Przy okazji tego dręczenia i wcześniejszej narracji można nieco lepiej poznać jej myśli i to jak "pasożytuje" na innych (kiedyś Mika, teraz Masaomi i Mikado [wszyscy na M, ciekawe czy to przypadek?]) nie potrafiąc żyć samodzielnie. Sam Mikado próbuje chyba coś ugrać, ale trochę niezręcznie mu to wychodzi, a Anri sprawy nie ułatwia. Kida widzimy przez moment rozmawiającego z członkami tego żółtego gangu co tylko potwierdza, że miał z nimi do czynienia, ale coś prawdopodobnie związanego z tamtą dziewczyną, która rozmawiała z Izayą sprawiło, że opuścił ich szeregi. Aha, Celty ma kłopoty z pewnym policjantem, który wydaje się być przykładnym "złym gliną", który nie boi się posuwać za daleko aby tylko złapać przestępcę, który w dodatku kwalifikuje się do dość niezwykłej kategorii. Co ciekawe legendarna Dullahan zwyczajnie boi się faceta i nie chce być ścigana po całym mieście. Jakby tego było mało to musi też znosić towarzystwo ojca Shinry, który oczywiście normalną osoba być nie może.

Ogółem podobało się. Są nowe wątki, nowe postacie, część chyba odegra większą rolę, bo znalazło się dla nich miejsce w openingu. A właśnie, nowe OP i ED. O ile animacja początkowa i muzyka są chyba trochę gorsze (te poprzednie bardziej mi się w każdym razie podobały) to końcowa jest tak samo dobra, występuje też ten sam motyw "sznura" postaci. Teraz mam tylko nadzieję, że te nowo wprowadzone wątki godnie się rozwiną :)

Atak Celty był niezrozumiały również dla mnie, ale kto by tam kobiety rozumiał...

Ja tak samo nie do końca załapałem o co jej chodziło, ale może gdybym uważnie to obejrzał jeszcze raz, to doszedłbym do jakichś wniosków. Póki co traktuję to jako pretekst do efekciarskiego zjazdu i uratowania tyłka Mikado ^^

(ach, ciekawe skąd Mika wytrzasnęła taki zaawansowany zestaw włamywacza...)

Panie, nie takie rzeczy się na Allegro i E-Bay'u pojawiały :P

Mimo tego jednak przypięcie go bardzo bezbarwnej do tej postaci uważam za pewien mankament i niezbyt sprawną próbę uczynienia z Mikado kogoś istotnego

Akurat tutaj zgadzam się z Ballackiem, mi dowództwo nad Dollarsami należące do Mikado pasuje i nie dałbym go innej postaci. Zresztą wszyscy mówili, że $$ są "colorless", a Mikado może się taki wydawać. Ciągle jednak próbuje coś z tym zrobić, wyrwać się z tej szarej codzienności (Izaya mu przy okazji wytłumaczył, że zmiana też w końcu staje się rutyną). Nie oceniałbym go też tak pochopnie, chłopak ciągle ma potencjał i nawet teraz nie jest taki zupełnie nudny. A to, że będzie kimś istotnym to od początku było wiadomo, więc dla mnie wcale nie trzeba takim go czynić przez jakieś specjalne zabiegi reżyserskie :P

W odcinku 12 ujawnienie prawdziwej tożsamości "głowy" było dla mnie w miarę zaskakujące

Dla mnie tak samo, ale nie "w miarę", a "bardzo". Ja podejrzeń nie miałem, fakt zabójstwa łyknąłem od razu, bo pasował do sytuacji oraz postaci obsesyjnie zakochanego i rozchwianego licealisty. Na szczęście wyjaśnienie jak najbardziej sensowne było, co się chwali.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15fpt9k.jpg


Zaczęła się dość porządna akcja, a tu cisza, jak makiem zasiał :O. Ale żeby nie było - ep numer 15 można uznać za dość porządny, może nie wysokich lotów, ale zacnie rozkręcił wątek "slashera". "Głównym bohaterem" odcinka staje się ów stwór właśnie oraz pewien dziennikarz, który ostatnimi czasy(tzn się o wypadku, kiedy dostał latarnią i poleciał "trochę do góry") interesuje się tematem "najsilniejszy człowiek w Ikebukuro". Tak więc, aby napisać artykuł na ten temat, spotyka się z kilkoma osobami - mamy więc Simona, później szefa(?) miejscowej mafii, Izayę, oraz Celty. Ostatecznie dziennikarz wraca do domu zastanawiając się o tym jak te wszystkie rozmowy zebrać w całość, a tak po za tym myśli po co to wszystko robi.

Okazuje się, że ma on córkę(swego czasu pokazaną krótko), której próbuje zapewnić godziwe życie, mimo braku matki. Rozmyślania te przerywa mu nagłe poczucie ukłucia. Akcja w tym momencie przenosi się do Anri, która skrywa przed kolegami tajemnicę - pewien czasu temu jej rodzice zginęli w wypadku samochodowym. Od tego czasu stała się osobą dość obojętną i zapewne uległaby nawet "panu profesorowi" w jego namowach, gdyby nie pomoc Kidy. Pewnego dnia więc, wraca ona do domu późnym wieczorem. Okazuje się, że nagle jest w ciemnej uliczce(chyba nawet to samo miejsce, gdzie zaatakował slasher atakujące ją dziewczyny), a przed nią pojawia się pan dziennikarz...ale trochę inny. Wszystko kończy się efektownym we...wjazdem się znaczy ekipy Dotachina, oraz Celty i Shizuo. Następny ep zapewne będzie kontynuować rozpoczęty wątek.


Cóż jak już wyżej napisałem - rozkręcono wątek "slashera" - dając kilka możliwości wybrania "tego kto nim jest", ciekawe czy arc ten będzie trwał jakiś dłuższy czas, czy już wkrótce można wyglądać jego finału.
Z rzeczy pozostałych - kącik otaku przedstawia: "Oceń swoje "małoletnie" próby tworzenia doujinów", oraz patrz obrazek wyżej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostrzega, że trochę tu spojlowania będzie, więc nie radze czytać jak nie oglądałeś ;]

Cóż mogę powiedzieć, mimo moich dogłębnych analiz, przemyśleń i medytacji takiego rozwoju sytuacji się nie spodziewałem.

Odcinek zaczyna się od wizyty Haruna Niekawa u Anri, oczywiście jak każdy oglądający już wiedział wcześniej, to własnie ona jest tym niesławnym Slasher-em, a jej wizyta ma na celu pozbycie się swojej " rywalki w miłości" do pewnego nauczyciela - wiadomo, którego. Wspomniany belfer się pojawia, Niekawa idzie za nim i nasyła zombiaki na Anri - to koniec, bidula zginie we własnym pokoiku .... W tym czasie miasto atakuje armia "dzieci" Saiki aka "czerwono okie zombiaki", z którą walczyć będzie team Selty x Shizuo. Tu zapowiada się niezła rozwałka, o ile nie utną tej akcji ;]

Zmierzając jednak do sedna sprawy - cóż Anri nie zginęła, ba nawet lepiej - wraca do akcji

wygląda na to, że będzie robić rozwałkę, ponieważ to własnie ONA jest w posiadaniu prawdziwej Saiki, Z tego co było pokazane w migawkach można wywnioskować, że jej matka zabiła zarówno męża jak i siebie przy użyciu tegoż miecza, a Anri zabrała go po wszystkim. Sądzę, że wyjaśnia to dokładniej za jakiś czasz ;]

Jeszcze jedna bardzo ciekawa scena przychodzi mi do głowy, a mianowicie - BL

Bardzo dobry odcinek i oby tak dalej ;]

Can't wait for the next one !! :(

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawa Slashera pięknie się rozwija, nie ma co. Wiadomo już, o co mniej więcej chodzi. Za samo ranienie ludzi

jest odpowiedzialna ta demoniczna katana, Saika. Kocha ona ludzi, wszystkich bez wyjątku. Tak jak para zakochanych trzyma się za ręce, obejmuje i w ogóle daje jakoś upust swojemu uczuciu, tak Saika swoich ukochanych ludzi nacina. W sumie nic dziwnego, to w końcu miecz i ma ograniczone możliwości ekspresji

:D Jakby tego było mało każdy nacięty człowiek staje się jakby dzieckiem Saiki, czyli czerwonookim zombiakiem. Aha, Saika ma związek z Celty, konkretnie to właśnie tego miecza użył ojciec Shinry aby przeciąć jej duszę i oddzielić ciało od głowy. Następnie miecz sprzedał i po tym co widzimy można wnioskować, że albo bezpośrednio rodzicom Anri, albo komuś innemu, ale i tak w końcu jakoś do nich przeklęte ostrze trafiło. A właśnie, ja niestety wyjawieniem właściciela Saiki zaskoczony nie byłem, bo to był właśnie ten spoiler, o którym pytałem. Co prawda miałem małe wątpliwości co do jego prawdziwości, ale jak widać się sprawdził. Nic to, ważne, że scena dobrze wyglądała, a Anri ma powody aby ostrze trzymać przy sobie i, jak chyba na wszystkim w swoim otoczeniu, pasożytować na nim. Poza tym zapowiada się dawka akcji, bo Shizuo i Celty mają teraz walczyć z naprawdę sporą grupką tych "Saiciątek".

Jeszcze tak odnośnie poprzednich odcinków to napiszę, że ten z reporterem oglądało się całkiem miło, przede wszystkim jednak rozwijał on wątek Slashera, szczególnie od koniec. Co do ojca Shinry to niewątpliwie ciekawa postać, szczerze to spodziewałem się kogoś innego. Bardziej takiego poważnego i posępnego ojca, a nie faceta w masce, który przekomarza się z Celty o to, by nazywała go tatusiem. Poważny jednak potrafi być, jak choćby podczas rozmowy z Izayą i Namie.

Jeszcze jedna bardzo ciekawa scena przychodzi mi do głowy, a mianowicie - BL

Duet Eriki i Walkera to chyba główne źródło nawiązań (poza plakatami tu i ówdzie) oraz tego typu żartów :) Ale racja, scena przednia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zirf29.jpg


No i zakończył się wątek Slashera.

Jak już wcześniej było wiadomo "real-Saiką" jest Anri. Ale czemu? No cóż - dziewczyna nie miała łatwego dzieciństwa. Rozpisywał się o tym nie będę, jedynie wspomnę jak dziewczyna weszła w posiadanie miecza - zdarzyło się to, gdy na jej oczach, jej matka zabiła siebie i swojego męża Saiką. Całe dzieciństwo, oraz bycie właścicielem miecza, niejako wyjaśnia dlaczego Anri jest jaka jest aktualnie. Wracając do wątku - dziewczyna chciała przekonać Harunę do zatrzymania "swojej watahy". Ona jednak nie myśli współpracować, a tłumy dalej napierają na Shizuo(który bynajmniej nie jest niczym zmartwiony, a nawet ma trochę funu z tego powodu). Anri postanawia więc przekonać przeciwniczkę Saiką. Po krótkiej chwili, na drodze pojawia się Selty, która po krótkiej rozmowie zabiera Harunę do szpitala. Niby wątek się kończy, ale...


...no właśnie - Mikado, gdy dowiaduje się o tym, że "Slasher zaatakował Sonoharę", rozpoczyna przez $$ poszukiwania owego niebezpiecznego "czegoś". W tym samym czasie, Kida również zaniepokojony tą sytuacją, postanawia znowu stanąć na czele "Żółtych", by móc "zabezpieczyć" swoich przyjaciół przed Slasherem, którego podejrzewa o członkostwo w Dollarsach. Anri z kolei może mieć na swój rozkaz, dość pokaźną armię ludzi...Izayi ciekawie się to udało i zastanawia mnie jak się to wszystko skończy.


Z rzeczy pozostałych - nowe drzwi w vanie Togusy - mistrz :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wreszcie udało mi się nadrobić zaległości w oglądaniu tego anime. Obejrzałem kilka odcinków w krótkim czasie i uderzyło mnie jedno: mianowicie mimo generalnie bardzo pozytywnego nastawienia tzw. "środowisk", generalnie solidnej historii, charyzmatycznych postaci, miejscami całkiem szybkiej akcji i sporej dynamiki, Durarara jest zaskakująco spokojna i miejscami bardzo powolna. A przynajmniej takie było moje odczucie, gdy parę razy chciałem, żeby już przeszli do następnego wydarzenia, bo o tym już wiem co miałem wiedzieć i nic nowego się nie wydarzy, a postacie dalej gadają.

Dla równowagi, wprowadzono nową postać, ojca Shinry, który chodzi w kozackiej masce przeciwgazowej i wyczynia takie cuda, że szkoda, że nie ma go częściej. Jako pozytyw wymienić też należy większy nacisk na zachowanie Celty, która jest chyba jedną z najnaturalniej zachowujących się postaci w tym anime. Za sporą zaletę uważam też walkę Shizuo, która była pokazana w sposób oryginalny i dynamiczny niczym z Gainaxu, może outsource'owali tę scenę właśnie do tego studia :)

Sam wątek slashera był umiarkowany. Przedstawiono go moim zdaniem nieco mętnie i nie skapowałem go w 100%, ale widziałem w innych anime gorsze, DUŻO gorsze rzeczy, a ten był całkiem do przyjęcia. Plot twist

z Anri

był dobry i chciałbym, żeby więcej coś pokazali z jej przeszłości, choć to, co już było, i tak było wystarczające (a przy okazji pokazane bez zbędnej rzeźni, co mi się podobało). Znalazło się też miejsce na odrobinę autoparodii w postaci komentarza otaku girl odnośnie "BL" Izayi i Shizuo, jakże chętnie prezentowanego w fanartach i doujinach (doujiny z otaku girl z kolei potrafią być... agresywne o_O ). Mastermindowe wyjaśnienia

Izayi

na końcu wątku były też całkiem fajne, poza tym okazało się (jako tako), do czego opowieść zmierza:

z trójki pozornie zwykłych znajomych każe z nich posiada własną frakcję i jedno nie wie o drugim

. Oczywiście nie są jedynymi pionkami na planszy, ani prawdopodobnie nie najważniejszymi, niemniej chyba już mniej więcej wiadomo, o co chodziło wcześniej i że show niebawem wkroczy w końcowy etap opowieści (bo mam nadzieję, że jakieś konkretne zakończenie będzie).

A właśnie, nowe OP i ED.

Nowy OP podoba mi się, bardziej podobał mi się poprzedni, ale ten też jest w porządku. Natomiast ending jakoś nie przypadł mi do gustu, graficznie fajnie wykonany, ale piosenka nie wpadła mi w ucho.

Z rzeczy pozostałych - kącik otaku przedstawia: "Oceń swoje "małoletnie" próby tworzenia doujinów"

Jak sobie przypomnę szkaradztwa, które kiedyś rysowałem, to aż mnie skręca. Coś obrzydliwego, nawet szkoda mi tego szukać, by później spalić.

Z rzeczy pozostałych - nowe drzwi w vanie Togusy - mistrz :P

Ten tekst na screenie... :wacko:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skończył się jeden z wątków, ale równocześnie doprowadzono do ciekawej sytuacji. Wspominane już tutaj trzy frakcje + Celty + Izaya czyli potencjalnie bardzo dobre albo i świetne odcinki w przyszłości :) W końcu żaden z przywódców (tak swoją drogą to nie spodziewałem się, że widoczne wcześniej powiązania Masaomiego z YS to tak naprawdę

byłe przywództwo

) nie wie o innym, do ciekawych sytuacji może to doprowadzić. Jeśli natomiast o wątek Slashera chodzi to podobał mi się. Jedyne zastrzeżenie jakie mam to to, że sam do końca nie wiem, czy wszystko dobrze zrozumiałem. Całość jednak raczej ma sens i logikę, do tego została zadowalająco przedstawiona. Znalazło się nawet miejsce dla świetnej sceny: "Shizuo kontra Saiciątka". Dynamizm, latające niby-zombiaki, rozwalane chodniki i skakanie po twarzach, to się naprawdę miło oglądało, tym bardziej, że w ramach oszczędności mogli po prostu pokazać Shizuo rzucającego się w tłum, zmianę miejsca akcji i powrót, przy którym można by zobaczyć tylko stos sklepanych niemilców. Z całego wątku żałuję tylko tego nieszczęsnego spoilera, przez niego

ujawnienie Anri jako właścicielki Saiki

nie miało dla mnie takiej mocy.

Durarara jest zaskakująco spokojna i miejscami bardzo powolna.

Mi to nie przeszkadza, ba, nawet pasuje. Akcja jak już jest to solidna, a postacie i dialogi są na tyle ciekawe, że nie odczuwam zbytniej chęci przejścia w końcu dalej.

Ten tekst na screenie...

Włochate myśli? :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Ten tekst na screenie" to jakieś kiepskie tłumaczenie tej kwestii chyba ;] Anyway - miało być, że

loli

i tyle.

Ostatnie odcinki - w sumie wypada mi się zgodzić z Mariuszem, jego jakże dogłębne jak zwykle pokrywają się z grubsza z moimi refleksjami i wrażeniami.

Faktycznie scenarzyści dają ciut za dużo hintów miejscami, bym potem mógł oglądać wielkie 'rewelacje' (typu

Kida=boss Żółtych

) bez znudzonego 'o rly?', na szczęście parę 'prawdziwych' zaskoczeń też w serii do tej pory było.

Ogólnie oczywiście podoba mi się kierunek, w którym zdaje się zmierzać seria. Pamiętacie nasze rozważania z początku emisji, gdy zastanawialiśmy się, na ile to będzie jazda w stylu Baccano? Faktycznie tempo całości okazało się dużo wolniejsze - i nie jest to nic złego :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Baaaaanzaaaaaaai!
j5kup5.jpg


No i kolejny odcinek poleciał - a poświęcony był głównie przeszłości Kida

i jego udziału w "Żółtych"

. Rok przed aktualnymi wydarzeniami, w Ikebukuro istniały dwa młodzieżowe gangi - Niebiescy i Żółci.

Kida, jako lider tych drugich, spędzał dni na wałęsaniu się po mieście i tłuczeniu się z przeciwnikami. Tak by było pewnie do tej pory, gdyby na jego drodze(lub dokładniej za nim) nie stanęła pewna dziewczyna - Saki

("madżong enyłan?"...te imię źle mi się kojarzy od pewnego czasu :x).

Chłopak, znając jego "chętkę" na dziewoje, zapewne nic by nie miał przeciwko niej, gdyby nie Izaya. On to naprowadził dziewczynę na Kidę, on też był wychwalany pod niebiosa przez nią, jego też polecała, gdy "żółci" mieli problemy. Do pewnego momentu wszystko szło zgrabnie, ale...w pewnej chwili dochodzi do otwartej wojny między gangami, a Saki zostaje porwana...


W tym miejscu powinno być coś na modłę "w dzisiejszym kąciku otaku", albo "z rzeczy pozostałych", ale że jakiś udział w fabule to ma -

jak zostać bohaterem "~ala manga/anime hero" według Walkera. Iście epicka scena ratunku dziewczyny, w której nasz otaku włącza swój wewnętrzny "crazy mode"(na szczęście w dobrym celu) była bardzo zacnie zrobiona.


W tym samym czasie Kida zauważa swoją słabość, oraz to dlaczego wcześniej nie ufał Izayi. Wracając do dzisiejszych czasów chłopak postanowił wrócić do gangu, aby stanąć przeciw Oriharze właśnie. Tymczasem w okolicach miejscówy gangu pojawia się tajemnicza dziewczyna...


Ogólnie odcinek na plus, wyjaśniono przeszłość kolejnego z grupy przyjaciół. Wątek się zaczyna ciekawie rozkręcać, a kolejny odcinek - Anarchia - czyżby miało się coś bardzo interesującego wydarzyć w Ikebukuro. No i trollmaster Izaya dalej rozwija swoje skrzydła.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co tu dużo mówić, ten odcinek (podobnie jak porzedni) zaserwował nam jazdę bez trzymanki. A nawet trochę więcej.

Punkty dla Kidy za rozwiniętą samoświadomość.

Nigdy nie uważał Żółtych za wielki gang, który będzie rządził miastem. Tak samo siebie nie ma za jakiegoś bossa czy dzielnego buntownika. Sam stwierdził, że jest zwykłym dzieciakiem i nie robi nic ponad możliwości takiego osobnika. Dobrze, że postawiono taki kontrast między bohaterami (np Shizzy wparowałby na takie spotkanie z Niebieskimi i po prostu ich rozwalił^^, a Kida się bał, wiedząc że nie ma żadnego 'pałera').

Na uwagę zasługuje też ekipa Dotachina.

Choć byli członkami Niebieskich, nawet nie nosili niczego w tym kolorze, co już jest podejrzane. Moim zdaniem, od początku nie przywiązywali do tego większej wagi, bardziej chcieli zgrywać 'tych dobrych gości z gangu', a kiedy ich szef zastosował bardzo brudny numer względem Żółtych i ich szefa, w naszej czwórce uruchomił się aparat obrony moralności (w pewnym sensie).

("madżong enyłan?"...te imię źle mi się kojarzy od pewnego czasu :x)

Jak miło usłyszeć od forumowiczów nawiązanie do czegoś innego niż TF2 :laugh:

jak zostać bohaterem "~ala manga/anime hero" według Walkera

Czysta moc. Trzeba go dopisać do listy tych tajemniczych, wiecznie uśmiechniętych bohaterów, co to jak otworzą oczy lepiej być na drugim końcu miasta. Walker poszedł do góry w moim nieistniejącym rankingu postaci DRRR!! Nie ukrywam, że po tym co "zarząd" Niebieskich zrobił, wyjątkowo przyjemnie patrzyło mi się jak płoną :smile:

chłopak postanowił wrócić do gangu, aby stanąć przeciw Oriharze właśnie. Tymczasem w okolicach miejscówy gangu pojawia się tajemnicza dziewczyna...

Wydawało mi się, że Kida wrócił przede wszystkim po to, aby pozbyć się Slashera. A dziewczyna z końca odcinka to na 99% Anri, co tylko komplikuje sprawę, w końcu to ona jest pierwszą (i ostatnią) osobą, która wymachuje ostrymi narzędziami...

No i trollmaster Izaya dalej rozwija swoje skrzydła.

Bardziej zastanawia mnie w tym układzie sama Saki. Jej postawa od razu przywiodła mi na myśl stalkerkę Seijiego, z czego wnioskuję, że też coś ukrywa. Jej bezgraniczne zaufanie, czy raczej adoracja Izayi jest co najmniej podejrzana. Nie zdziwiłbym się, gdyby świadomie weszła w całe te zawirowania między gangami, żeby osiągnąć sobie tylko znany cel. Biedny Kida...

Jeszcze jedno pytanie.

Na chwilę przed sławetną akcją Walkera, Saki miała złamaną tylko lewą nogę, a przynajmniej tak mi się wydawało. Kiedy trafiła do szpitala, obie kończyny dolne były w gipsie. Pominąłem coś?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ep przedstawił przeszłość Kidy. O ile odcinki "z przeszłością" zazwyczaj podobały mi się najbardziej, tak ten nie zrobił na mnie wielkiego wrażenia. Kida niepotrzebnie skumał się z dziewczyną o wyrazie twarzy "jeśli mnie opuścisz, obetnę ci nożyczkami przyrodzenie", która w dodatku podziwia Izayę. Dość oczywiste jest, że to Izaya podsunął mu dziewkę i nie udzielił Kidzie pomocy gdy ten zadzwonił do niego, by móc manipulować kierującymi wszystkich trzech frakcji. Sam Izaya został też przedstawiony jako większy wariat, niż mogłoby się zdawać, a w związku z tym domysły co do jego prawdziwego celu nie są jasne.

Właściwym bohaterem odcinka był dla mnie Walker :D Stereotyp otaku to nerd dający się kopać silniejszym od niego, a tutaj taki twardziel, który w pojedynkę unieszkodliwia gang porywaczy. W sumie o nim i o Erice raczej mało wiadomo, a regularnie przewijają się gdzieś w tle. Ciekawe czy Izaya uwzględnia ich w swoich planach? Mam nadzieję, że będzie odcinek poświęcony ich przeszłości.

Czy tylko ja uważam za dziwne, że Kida zdołał zdobyć i utrzymać swoją pozycję w organizacji? o_O

Włochate myśli? :P

Skąd wiedziałeś !! Tak przy okazji, czy to nie był wizerunek Haruki Nogizaki?

"madżong enyłan?"...te imię źle mi się kojarzy od pewnego czasu :x

Źle? W tym momencie zrobiłem minę a'la "Akagi skupiony nad planszą madżonga".

Jak miło usłyszeć od forumowiczów nawiązanie do czegoś innego niż TF2 :laugh:

Można też nawiązywać do

, ale w zalinkowanym przypadku raczej do anime, o których na tym forum się nie rozmawia :laugh:

Kiedy trafiła do szpitala, obie kończyny dolne były w gipsie. Pominąłem coś?

Też nie zauważyłem czemu by tak miało być, ale może chodzi o poparzenia? Może mówili o jednej, a prali pałą po dwóch?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może mówili o jednej, a prali pałą po dwóch?

Leżąc w samochodzie niebieskich było widać, że tylko jedna noga była naruszona, natomiast druga była OK. Co do poparzeń to też nie wiem czy można to tak wytłumaczyć, bo w takim razie miała by oparzenia na całym ciele. Walker wyciągnął ja w porę by nie dostała poważniejszych obrażeń. Ciekawi mnie to dlaczego Saki po złamaniu nogi i może lekkich obrażeniach w skutek pobicia, spędza ponad rok w szpitalu? A może mi coś tylko umknęło?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...