Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

POLIPOLIK

Stukostrachy, Stephen King

Polecane posty

07_30a.jpg


"Stukostrachy" (The Tommyknockers) to, jak wynika z moich obserwacji, jedna z najbardziej mieszanych z błotem książek imć Kinga, czego tak do końca nie rozumiem, ale o gustach się podobno nie dyskutuje. Fabuła w słowach kilku prezentuje się następująco: autorka popularnych westernów (pisarka, a jakże!) potyka się razu pewnego o coś wystającego z ziemi w jej ogródku i - dziwnym nie jest - postanawia to wykopać. Od tego momentu w niewielkim miasteczku Haven (kto obstawiał, że w stanie Maine?) zaczynają dziać się dziwne rzeczy, włączając w to cudowne wynalazki, tajemnicze zgony, czytanie w myślach oraz odcięcie się mieszkańców od świata zewnętrznego, a to i tak dopiero początek dziwności. W dodatku, jak się wydaje, uratować sytuację może tylko zapijaczony poeta-żul, co w świetle pogłębiającej się tajemniczej "przemiany" havenian nie wygląda dobrze.

Ze swej strony powiem, że czytało się, jak to u Króla, szybko, przyjemnie i z takim fajnym groźno-tajemniczym klimacikiem. Zgoda, nie jest to arcydzieło, ani nawet IMHO Stephenowe top10, ale już za same rozkminki na temat ludzi (wejście w łeb życiowo przegranego alkoholika), jak zawsze świetnie narysowanych bohaterów, opisy małomiasteczkowego życia tudzież strawną fabułę (choć wątek

Davida

w ogóle bym wywalił) należy się "Stukostrachom" uwaga.

W nocy, gdy cały dom już śpi,
Stukostrachy, Stukostrachy stukają do drzwi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie nie zalicza się jej do najlepszych dzieł Kinga. Naisał zarówno lepsze, jak i gorsze rzeczy, a Tommyknockers to takie górne stany średniej ligi, czyli w przypadku tego autora i tak jest bardzo dobrze. Telewizja nakręciła ekranizację, też średnio ocenianą. Mnie zarówno książka jak i film przypadły do gustu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Książka całkiem całkiem, ale jednak mogłaby być lepsza... jak już wspomniano o gustach się nie dyskutuje, ale i tak nie rozumiem ludzie, którzy tą książkę tak "obrzucili" błotem. Jak zawsze u Kinga, ciekawie, może trochę mniej strasznie niż w innych tytułach, ale jednak...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...