Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Hazreth

Serial Experiments Lain

Polecane posty

Lain thread, take two.

Serial Experiments Lain

laindvd1cover150dpi.jpg

Reżyser: Ryutaro Nakamura, character designer: Yoshitoshi ABe, scenariusz: Chiaki J. Konaka

Gatunek

Cyberpunk

Opis

Serial Experiments Lain opowiada o Lain - czternastoletniej dziewczynce żyjącej gdzieś w Japonii, w "present time, present day", jak powiedziane jest na początku każdego odcinka. Lain stopniowo zaczyna interesować się przypominającą nasz internet siecią - Wired - a zainteresowanie to zapoczątkowane jest otrzymaniem e-maila od koleżanki... Która parę dni wcześniej popełniła samobóstwo.

Jako, że poinformowano mnie, iż wklejenie mojego przydługiego opisu serii jest w złym tonie, pozwolę sobie podsumować serię w kilku słowy: The Matrix by David Lynch. Jeżeli brzmi intrygująco, polecam się zapoznać; jeżeli nie, polecam bardzo ostrożnie, szczególnie przy alergii na Lyncha, poszukać więcej informacji i zdecydować na własną rękę.

Dalej: Lain to klasyka i jedno z najlepszych anime, jakie miałem przyjemność oglądać w ogóle. Ze względu na wielowarstwowość i skomplikowanie pewnych wątków, jak i całą masę niedopowiedzeń i braku jednoznacznych odpowiedzi, seria daje widzowi możliwość wysnucia własnych wniosków i interpretacji zdarzeń - chętnie usłyszałbym, jak pozostali użytkownicy widzą to anime, opowiedzianą w nim historię i do jakich konkluzji doszli.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja oglądałem to anime trzy razy. Za ostatnim razem coś zaczęło mi świtać, a niedopowiedziane historie zaczęły układać się w coś sensownego i... zapomniałem co to było.

Najbardziej zapamiętałem odcinek, w którym prawie nic nie mówili, a zwyczajowa tajemnicza i przytłaczająca cisza zastąpiona była przez nieprzerwany dźwięk elektrycznej gitary.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj tak - jedna z najcudowniejszych serii jakie powstały. Lain jest cudowna! Cały ten brak fajerwerków, wybuchów, laserów i krzykliwości tworzy niesamowitą, spokojną i cichą atmosferę. A w niej rzeczy rozwalające mózgi i to nie na żarty. Sama postać Lain jest świetna, sieje takie ciepło tą swoją cichością i dziwnością. Narracja pokręcona, często nie wyjaśniająca zbyt wiele, jako że widziałem raz dopiero, to napiszę pewnie więcej jak obejrzę po raz kolejny ;)

No i finał. Cichutki, spokojny i pokorny. Lain usuwająca samą siebie, znikająca na zawsze, bez krzyków i wielkich dramatyzmów. Przez to właśnie dramatyzm zakończenia jest niesamowity. Zniknięcie, rozmycie się, pokorne istnienie gdzieś w tle...

Rzecz ciężka, ale jednocześnie niesamowita i poruszająca.

No i właśnie - cudowny OP - zazwyczaj przewijam pierwszą minutę rzucając siarczystymi przekleństwami w całe to karaoke-like truchło intrem zwane. Lain ma Intro, którego się nie przesuwa, a nawet jeśli to nie do przodu, tylko do tyłu - żeby zobaczyć jeszcze raz - takie jest dobre!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...