Skocz do zawartości

Toaru Kagaku no Railgun


Mariusz Saint

Polecane posty

"INDEX - mordo ty moja"

314aw6b.jpg

Kolejny odcinek Railguna, który tak na dobrą sprawę mógłby robić za fillerowy odcinek Indexa. Ep skupia się na postaci, która raczej nie była spodziewana w roli "bohatera odcinka", a mianowicie na nauczycielce i członkini Antiskilla - Tsuduri Tessou. Ot jest kobieta, która ewidentnie przeżywa każdy dzień, żeby przeżyć - rano wstaje, przez pół dnia pracuje w szkole(nawet w środku wakacji), a przed drugą połowę dnia łazi po mieście, próbuje pomagać ludziom i łapać przestępców(

co jej dość średnio wychodzi

). Na koniec dnia jedynie udaje się wraz z dwiema koleżankami z pracy do łaźni, posłuchaj zamawiania przez Komoe kolejnych tłustych dań, oraz tekstów pijanej Aiho. W samym odcinku zagrał jeszcze pewną rolę koleżka ze szkoły Uiharu i Saten(

którego one zbytnio nie znają

), ale mówiąc prawdę nie to głównym daniem było. Ten fillerowy ep dał możliwość pokazania się

Index(zasada trzech sekund...zwykle mi się Lucky Star przypomina ;P), oraz Himegami(jak zwykle dba o linię)(przy okazji już czas akcji Railguna jest bardziej dokładnie określony - wszystko dzieje się raczej na pewno po wydarzeniach "berserk Toumą")

. Do tego

istne ctrl+v z jedną sceną Indexową(nie pierwszy to raz jak J.C.Staff stosuje takie akcje...) i nawiązanie do wątku z dziećmi i panią doktor jeśli mnie wzrok nie mylił

. A tak po za tym -

główne bohaterki pokazały się w dwóch scenach, nie licząc preview. A on sam nie zapowiada, że następny ep jakoś bardziej się na nich skupi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 85
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Tak się zastanawiam i wyszło mi, że nie wiem po co ten odcinek się pojawił. Zwyczajny filler w czystej postaci. Skupił się na mocno drugoplanowej postaci, nie pokazał nic co wskazywałoby na początek konkretnego wątku. Oglądamy jak Tessou spędza dzień nie potrafiąc poradzić sobie z czymkolwiek, a potem idzie do łaźni i baru ze znajomymi. Przy okazji pojawia się mało kontaktowy koleżka z salonu gier, z którym może sobie trochę powalczyć na automatach. Jak już jednak jurom wspomniał w odcinku znalazło się trochę nawiązań do Index, takich jak Komoe wspominająca o ludziach, którzy zniszczyli jej dach, Himegami zamawiająca hamburgery i Index wyżywająca się na robocie sprzątającym. Główne bohaterki na ekranie były może z 5 minut w dwóch scenach. Ogółem to raczej średnio to wypadło, ale mimo wszystko dało się oglądać bez większego problemu. Mam jednak nadzieję, że za niedługo znowu zacznie się coś dziać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to Aiden powiedział - nie wiadomo po co ten odcinek się pojawił. Mój zapał do Railguna bardzo osłabł ostatnimi czasy, niestety chciałoby się rzec. Wiem, że wielu osobom w dalszym ciągu się podoba, nie postawiłbym go jednak wyżej Indexa. Nie przeczę, że anime jest dobre, bo w jakiś sposób ciągle jest, w czym dużą zasługę ma sympatia nabyta do Kuroko i BiriBiri. Jednak odcinek taki jak ostatnio, o przysłowiowym zadzie Maryni to dla mnie oznaka, że albo już do końca twórcy będą nas raczyli takimi fillerami albo wątek końcowy będzie na góra 3-4 odcinki i czas do nich pozostały trzeba jakoś zapełnić. Na ten przykład mnie W OGÓLE dziewczyny z Antiskill czy Judgement nie interesują. Ot, były sobie, pokazano je kilka razy przelotnie, jednak na dobrą sprawę nie pamiętam imienia żadnej z nich, czy to koleżanki 'kiedyś byłam w gangu' czy panny 'nic tak naprawdę nie umiem'. Możliwe, że marudzę, ale jedyny powód jest taki, że Railgun mógłby być zdecydowanie lepszy. Potencjał jest jednak rozkładany na nic nie wnoszące duperelki, które ogląda się bez specjalnej nudy co prawda, jednak u mnie pozostawiają uczucie potężnego niedosytu.

A tak w ogóle - Kuroko ostatnio straciła tego 'nerwa' i charakterek z początku serii. Coraz rzadziej słyszę 'Onee-samaaa!' bądź widzę jej napastliwe dobieranie się do Misaki. Ja wiem, że pokazanie w którymś z ostatnich epizodów jej jakoby dojrzałości emocjonalnej może się podobać, jednak... to nie jest do końca Kuroko z początkowych epizodów. Tam biegała, napastowała, molestowała, obmacywała i śliniła się do Railganówny. Teraz czasem jedynie odstawi jakiś ciekawszy numer - jak ten z bikini czy z piciem mleka, natomiast przez większość odcinka albo jej nie ma, albo jest poważna :sad:

Jak widać mam nastrój na narzekanie dziś, wystarczy już jednak tego słodzenia dla Railguna. Ta seria mogłaby być przecież jeszcze lepsza ^^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny odcinek Railguna, który tak na dobrą sprawę mógłby robić za fillerowy odcinek Indexa.

Filler, zdecydowanie. Myślałem, że tego typu epy tak późno w serii już nie wystąpią, szczególnie po nowym openingu zapowiadającym jakąś rozwałkę, ale jednak. Dodatkowo to był filler o rutynie dnia i jej przełamywaniu :huh: Poza tym było za mało Railguna w Railgunie, no proszę państwa! :nonono: Przynajmniej postać, o której był odcinek była jak dla mnie w miarę interesująca (a przynajmniej nie-nudna) i obejrzałem z względnym zainteresowaniem, ale na pewno mogło być lepiej, ciekawiej. Może twórcy uznali, że cameo IndeksKsiągZakazanych-tan (i tej tam, co jej nikt nie pamięta) wystarczy jako atrakcja odcinka. Tyle że do końca zostało tylko siedem epów, zostało miejsce na góra dwa porządne rozdziały fabuły, a patrząc realistycznie będzie tylko jeden, z tą panią od pigułek z openingu - czyli szanse na

Acceleratora

są coraz mniejsze. Może w drugiej serii? :klaszcze: Może będzie na końcu ostatniego odcinka zapowiedź czegoś nowego, a że uniwersum Index/Railgun wydaje się być popularne, to czemu nie zrobić więcej.

zamawiania przez Komoe kolejnych tłustych dań

Nie dość, że nie tyje od nich, to nawet nie rośnie :wacko:

nawiązanie do wątku z dziećmi i panią doktor jeśli mnie wzrok nie mylił

A tu nie zauważyłem nic takiego, a może zauważyłem, tylko zapomniałem.

Główne bohaterki na ekranie były może z 5 minut w dwóch scenach.

Miałoby to sens, gdyby przedstawiona postać w późniejszej części serii stała się ważna, ale to już teraz jest późniejsza część serii. Może jest w tym jakiś plan (oszczędzanie materiału na drugą serię, która powstanie w na tyle krótkim czasie, że nie zdąży się nazbierać więcej konkretnej treści?), ale na chwilę obecną wypadło to mocno umiarkowanie.

Mój zapał do Railguna bardzo osłabł ostatnimi czasy, niestety chciałoby się rzec.

Są ludzie, w których zapał nadal jest podsycany przez beach episode i na pewno nie będę im tego zaliczał jako wadę :P

Ot, były sobie, pokazano je kilka razy przelotnie, jednak na dobrą sprawę nie pamiętam imienia żadnej z nich

Uniwersum raildex bardzo się rozrasta i ma mnóstwo postaci, może chodzi o pokazanie ich możliwie dużej ilości i jako takie zakreślenie ich charakteru :P Tyle że takie Durarara robi to o kilka klas lepiej (przynajmniej pod tym względem, bo to zupełne różne rodzaje opowieści i w sumie trochę głupio się czuję, że przywołałem tu ten tytuł), moim zdaniem, choć dopiero 4 epy zobaczyłem.

Możliwe, że marudzę

eee tam :ninja:

A tak w ogóle - Kuroko ostatnio straciła tego 'nerwa' i charakterek z początku serii. Coraz rzadziej słyszę 'Onee-samaaa!' bądź widzę jej napastliwe dobieranie się do Misaki.

To jest prawdą, w niedawnym epizodzie "onee-sama" nie padło ani razu. Istnieje też druga strona medalu, część widzów zachowanie Kuroko wkurza niesamowicie :P Z rodzaju "if I see this lame yuri joke one more time...!" Może wzięto to sobie do serca, a może nie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2uxto3n.jpg
To Gekota jest. Nie widać?


Kolejny odcinek i kolejny filler. Jak dla mnie trochę lepszy od poprzedniego. A czemu? Przez Kuroko. Ale od początku - akcja zaczyna się wtedy, gdy Shirai spóźnia się do swojego miejsca pomieszkiwania, i zostaje przejęta przez panią opiekun - tą od skręcanych karków. Pewnego dnia, gdy pani owa ma wolne, Kuroko postanawia znaleźć haczyk na nią. Tak więc para stalkerek(oczywiście Misaka też została wplątana w akcję) zaczyna ją śledzić po mieście, wysuwając różnorakie wnioski. Ostatecznie wychodzi na jaw, że tak naprawdę, pani owa jest wolontariuszką w ośrodku dla "Child Errors". Ale miłosne podejrzenia Shirai nie wydają się bezpodstawne - jest tam pewien sensei, który się pani od killstrików podoba. Tak, więc z pomocą Misaki, Saten i Uiharu(te dwie też "przypadkowo" w tym ośrodku działają), Kuroko postanawia rozpocząć operację "miłość"...
Cóż odcinek, mimo że filler, to imo był lekko lepszy od poprzedniego. Głównie zapewne za sprawą działalności Shirai, która stworzyła kilka zacnych sytuacji. Trochę

szkoda(acz było to do przewidzenia, już w trakcie rozmowy w restauracji), że pani od killów na Kuroko nie została partnerką dla senseia, ale nie wszystko ma szybkie i szczęśliwe zakończenie, nawet w świecie anime

. Do tego znowu wspomnienia Biribiri z wątku dzieci. I tyle. Next ep przedstawia jakiś festiwal(znowu filler zapewnie), ale może chociaż będzie wesoło(Kuroko i Misaka w maidcafe?).
Ps.: Myślę, że to zapewne pomyłka(bo kiedy i gdzie się pojawiła?), ale dla wspomnienia - na MALu w charach dla anime pojawiła się m.in. Frenda, która jest

postacią z wątku o klonach



A przy okazji wyszedł pierwszy special do Railguna(z dopiskiem MMR). Póki co widziałem wsio po japońsku, ale i tak część można zrozumieć - dostajemy parodie sytuacji z głównej serii(Uuuuiihhaaaaruuuuu), do tego nawiązania do innych produkcji "by J.C. Staff"(nie pierwszy raz i nie ostatni tak robią...), do tego różniaste zabawy ze zdaniami i tak dalej(Neeeeeeeee?). Ogólnie typowe takie "cuś" od studia, ciekawostka jeśli komuś mało Railguna w formie nonfight.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fillerów ciąg dalszy, choć w chyba nieco lepszym stylu. Tym razem kolejną postacią drugiego albo i trzeciego planu, która miała swoje pięć minut sławy była pani pilnująca porządku w sypialniach szkoły Misaki i Kuroko. Ta druga chciała znaleźć na nią jakiegoś haka, ale w końcu okazało się, że to też człowiek i ma własne problemy. Nie będę się rozwodził nad tym co było dalej, powiem tylko, że chyba lepiej mi się oglądało od poprzedniego odcinka, który znowu aż taki zły nie był. Zakończenie też nie było do końca szczęśliwe.

Uniwersum raildex bardzo się rozrasta i ma mnóstwo postaci, może chodzi o pokazanie ich możliwie dużej ilości i jako takie zakreślenie ich charakteru tongue_prosty.gif

Też o tym po jakimś czasie pomyślałem. Kolejne fillery prezentują mniej lub jeszcze mniej ważne postacie, pokazują ich problemy i ogółem przybliżają ich osoby. Były panie z sił porządkowych, teraz była "dormitory supervisor-sama". Widać studio uznało, że kilka odcinków spinn-offa można na coś takiego przeznaczyć kosztem rozwodnienia akcji.

Ot, były sobie, pokazano je kilka razy przelotnie, jednak na dobrą sprawę nie pamiętam imienia żadnej z nich

Ja tam ich imiona nawet pamiętam, mimo, że zazwyczaj do nich pamięci nie mam :] Te postacie nawet mi się spodobały, to tło, ale jednak też jakąś rolę gra. Z drugiej strony można by przekazywać ich historie lepiej lub nie przeznaczać na to całych odcinków.

EDIT

Widziałem też speciala. Ekhym, wolałbym się nie wypowiadać, bo w sumie to nie wiem co o tym sądzić. Dziwne to było i nawet fajne na jakiś tam swój sposób, ale raczej dobrze, że takie krótkie :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To Gekota jest. Nie widać?

o_O

Kolejny odcinek i kolejny filler. Jak dla mnie trochę lepszy od poprzedniego. A czemu? Przez Kuroko.

Zgadzam się z tą opinią, ten ep też nie zaczynał nowego wątku, co najwyżej go sygnalizował (po raz kolejny trzęsienie ziemi), ale teraz dla odmiany było coś o właściwych bohaterkach show a postać, wokół której kręcił się epizod, była raczej dodatkiem (i dobrze). W dodatku pani z internatu ciekawiła mnie, pytałem kiedyś w temacie, czy ma jakiegoś pałera, że wszyscy tak się jej boją. Okazuje się, że to moc autorytetu :P No i Kuroko tym razem połączyła oblicze "Kuroko też człowiek" z wariactwem, i to bez uciekania się do Generic Yuri Joke, co zaliczam na plus. W sumie było i wesoło (dygresja: wszyscy opiekujący się dziećmi w Japonii muszą nosić fartuchy!), i nieco niewesoło, ale nie nudziłem się oglądając ep i zaliczam go raczej na plus.

A przy okazji wyszedł pierwszy special do Railguna(z dopiskiem MMR)

Do tej pory nie wiem co o tym specialu myśleć o_O

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mru0ph.jpg


Fille...to się znaczy odcinek numer 19. I cóż...jak dla mnie gorszy od poprzedniego, na trochę może lepszym poziomie niż 17 ep. Akcja nowego odcinka skupia się na swoistym evencie, kiedy to budynek, gdzie mieszkają Kuroko i Biribiri jest otwarty dla zwiedzających(eee? a wizyta Uiharu i Saten w jednym z początkowych epów? ke?). Oczywiście przygotowano całą pulę różnych zabaw i aktywności, zaś pomieszkujące dziewczyny, przebrały się w maid stroje. Na koniec dnia, ma zaś nastąpić występ-niespodzianka, w której ma uczestniczyć Misaka. Ona sama zaś, jest coraz bardziej zestresowana...
Jest niby trochę gagów, Kuroko trochę zabawia(tym razem bardziej standardowo), jest kilka śmiesznych akcji. Znowu przewija się cała gama postaci Railgunowych+Touma&Index i siostra tego blondasa będącego mage&ability user. Cały odcinek jakoś nie za specjalny mi się wydał i mówiąc prawdę coraz bardziej można poczuć stylowe trollowanie widzów przez J.C. Staff. I znowu co ciekawsze akcje pewnie zostaną wtłoczone 3-4 odcinki...
Aaa...Uiharu nie wie o kwiatach na swoich włosach? Albo w tym "mode" o nich zapomniała, i dopiero normal Uiharu przebudziła się przy standardowej akcji Saten?

Widziałem też speciala. Ekhym, wolałbym się nie wypowiadać, bo w sumie to nie wiem co o tym sądzić.

Do tej pory nie wiem co o tym specialu myśleć blink_prosty.gif


;)
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak dla mnie gorszy od poprzedniego, na trochę może lepszym poziomie niż 17 ep

Zgadzam się z tym, ep to był głównie festiwal reaction images, nie działo się w nim nic istotnego dla fabuły "głównej", może oprócz krótkiej wzmianki o trzęsieniach ziemi (czy tylko mi się przewidziało?) oraz ujawnienia faktu, że Uiharu nie zdaje sobie sprawy z tych kwiatków, co ma na głowie (chyba że to był gag :huh: ). Railgunówna przejmowała się występem, jakby miała tam się rozebrać zaśpiewać, a tu raczej nieco mniejszy kaliber, choć i tak dosyć dla niej stresujący. Touma się pojawił znienacka za kulisami, ale chyba nie do końca ją poznał w tym stroju, a ta weszła w hypertsundere mode i też nie wiedziała o co chodzi, no brawo :wacko: W sumie najzabawniejsza dla mnie była "odmieniona" Uiharu i w ogóle dobrze, że przynajmniej w tym fillerze raczono pokazać bohaterki, ale jednak tak pod koniec serii to powinny być konkretniejsze historie. Zresztą preview wskazuje, że kolejny ep raczej też nim będzie, zostają maksymalnie 4 na pokazanie rozwałki z openingu...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ech, odcinek mógł być, ale miło by było gdyby się skończyły fillery. Tym bardziej, że koniec się nie oddala, wręcz przeciwnie. A tu ciągle wesołe historyjki, z których nic właściwie nie wynika, no może czasami jakaś postać zostanie nieco bliżej zaprezentowana. Tym razem mamy jakiś festiwal czy coś, przez co jest okazja, aby Misaka przebrała się za pokojówkę i oprowadzała koleżanki po szkole. Kuroko wróciła do swojego typowego, natarczywego zachowania. Swoje 5 sekund znalazło trochę postaci, od pań z Antiskill po Toumę i Index, która pochłaniała zapasy szkolnej stołówki. Na koniec jeszcze się tylko okazało, że Misaka potrafi na skrzypcach grać. Bardzo źle nie było, fajnie wypadła Uiharu w swoim nowym trybie, ale czekam na powrót do fabuły i może jakiejś akcji. Oby okazała się na tyle dobra, żeby wynagrodzić nam te słabsze odcinki.

Uiharu nie zdaje sobie sprawy z tych kwiatków, co ma na głowie (chyba że to był gag huh.gif )

Raczej gag, niby dlaczego nie miałaby zdawać sobie z tego sprawy? Z drugiej strony może ma to jakieś znaczenie dla intrygi, która miejmy nadzieję w końcu się ujawni. Wydaje mi się jednak, że raz chyba w wątku z Level Upperem podczas rozmowy z panią doktor w samochodzie coś o nich wspominała, a raczej nie mogłaby tego zrobić, gdyby nie była świadoma ich istnienia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Określę to w ten sposób - nie tak powinna wyglądać końcówka jakiejkolwiek serii z tego gatunku... Festiwale, bawienie się w swatki, gry komputerowe i inne tego typu bzdety, gdzie główną rolę grają nic nie znaczące postaci trzecioplanowe. Ludzie potrafili narzekać, że kolega z tego samego świata, Toaru Majutsu no Index, miał poszarpaną fabułę. Tam jednak było kilka praktycznie osobnych historii, z których każda zawierała się w kilku odcinkach. I to w zupełności wystarczało aby dobrze się bawić i do tego wprowadzić wątki zarówno poważne, jak i komediowe. A co robi Railgun? Do tej pory, w trakcie 19 odcinków, zaprezentowano całą jedną historię i to w stylu, który równie dobrze zmieściłby się w 3-4 odcinkach. Zresztą i ona miała wady, bo po kilku odcinkach wydawało się, że w dalszym ciągu nic poważniejszego się nie dzieje, a Level Upper pływał sobie do pewnego momentu praktycznie niezauważony. Wrzucono jednak w końcu panią doktor i Galaretowatego Stworka, które w jakiś sposób uspokoiły fanów i zostawiły nadzieję, że jednak coś jeszcze porządnego Railgun nam pokaże. Obecnie minął 19 odcinek a fillery jak radośnie nam serwowano tak serwuje się dalej... Żadnych nawiązań do

Projektu MISAKA, Acceleratora czy magicznych kolegów (tak po prawdzie to chyba się nie pomylę stwierdzając, że maga nie widzieliśmy w Railgunie żadnego?

o_O)

To prawda, że nie każde anime musi mieć konkretną fabułę. Jednak mówiąc wprost - nie takiego jej poprowadzenia oczekiwałem od Railguna. Liczyłem na coś w stylu Index i może to był największy błąd (chociaż takie oczekiwania były jak najbardziej uzasadnione...), bo czuję się coraz bardziej rozczarowany zaserwowanym mi Toaru Kagaku no Filler (rzadko bawię się w takie tytularne trollowanie, ale tutaj jakoś nie czuję wyrzutów sumienia ^^). To prawda, że kwartet (dla mnie w sumie duet) bohaterek jest sympatyczny a świat ciekawy, jednak ostatnio z każdym kolejnym odcinkiem mam w głowie jedno porównanie - zaserwowano mi obiad, jednak zapomniano o porządnym kawale mięcha (dla mniej kumatych - mięcho = fabuła ^^), za którym ciągle tęsknię w czasie jedzenia, mimo, że reszta wcale aż tak niesmaczna nie jest. Oczywiście, że będą osoby, które stwierdzą, że im do szczęścia "mięcho" niepotrzebne i obejdą się samą sałatką, jednak wtedy to już różnica gustów będzie, czyli rzecz ciężka do dyskutowania.

Pozostaje mi liczyć na to, że autorzy szykują na te ostatnie kilka odcinków porządnego schaboszczaka :icon_wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2jcra0.jpg


No i zaczęło się...

(i miejmy nadzieję, że na poważnie się rozkręci)



Odcinek numer 20 wita nas na początku osobą Kongo. Dziewczyna owa siedzi spokojnie w swoim pokoju, gdy nagle występują wstrząsy. Niby nic w tym dziwnego, bo już wcześniej występowały, ale po ich zakończeniu, jednak coś było nadal nie tak...
Następnego dnia Uiharu zostaje zaproszona przez nauczyciela na rozmowę. Okazuje się, że przybędzie jej nowa koleżanka w klasie...a przy okazji współlokatora. Mamy tutaj więc zapoznanie się dziewczyn z Haruue(pojawiła się w jednym z fillerowych odcinków - tym z tą nauczycielką z antiskilla). Jest ona trochę nieporadna czasami, ale można się domyślić, że ma jakieś większe powiązanie ogólne do aktualnego wątku. No właśnie - rozpoczęto wreszcie na poważnie całą sprawę z trzęsieniami - lub bardziej szczegółowo - zaburzeniami "mocy" u abilityuserów. Wiedzą na ten temat dzieli się na spotkaniu antiskill&judgement, pani znana z op/końcówki wątku LU. Trochę martwi się Konorii i pozostaje w siedzibie Judgementu, szukając odpowiedzi na "zaniepokojenie"(przy okazji pijąc ogromne ilości mleka...). Tymczasem ekipa z nową koleżanką udają się na festiwal sztucznych ognii. Jest zabawa, jest fajnie...ale do czasu. Kolejna niestabilność energii(

podejrzewam, że od Haruue i jej wspomnień - czyżby związanych z wątkiem dzieci, co może potwierdzać pojawienie się na ekranie przez chwilę "rozbierającej się" pani

), prawie

doprowadza do tragedii, której jednak zapobiega...różowy wytwór mechopodobny(w pierwszej chwili myślałem, że to jakiś summon ze strony którejś dziewczyn) z panią z op.

Odcinek dobry, wreszcie coś się poważniej ruszyło, teraz tylko czekać na "zadymę". Next week - kolejna część wątku zaburzeń energii, jego powiązanie z AIM i kolejne litry mleka wypite przez Mii.

Pozostaje mi liczyć na to, że autorzy szykują na te ostatnie kilka odcinków porządnego schaboszczaka


W czasie karnawału studio serwowało sałatki, a w poście zaczęli od mięsa... ;P
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W końcu coś się zaczęło. Na początku Uiharu dostaje nową współlokatorkę, a potem zaznajamia ją ze swoimi przyjaciółkami i razem z Kuroko udaje się na spotkanie Judgementu i Antiskill. Przybliżone na nim zostaje zjawisko występujących ostatnio trzęsień ziemi. Przyczyną jest najprawdopodobniej Syndrom Jakiśtam (zapomniałem skrótu :/) czyli niekontrolowane wybuchy mocy esperów, które pojawiające się na raz w większej liczbie doprowadzają do zjawiska Poltergeista odczuwanego jako trzęsienia ziemi. Konori postanawia zbadać sprawę nieco bliżej, a reszta dziewczyn postanawia udać się na pokaz sztucznych ogni. Do tego czasu jedyną niezwykłą rzeczą w Haruue była jej nieporadność i zamulenie, ale podczas samego pokazu urywa się gdzieś zachowując mocno podejrzanie. Miłą (a w przypadku Kuroko również romantyczną :D) atmosferę psuje kolejne trzęsienie. Przed upadającą w jego wyniku latarnią ratuje Haruue i Uiharu ta pani z openingu ubrana w jakąś różową zbroję wspomaganą.

Jak już pisałem, w końcu coś się zaczęło. To niewątpliwie dobrze, tym bardziej, że już niewiele do końca zostało. Przy okazji zauważyłem, że zastosowano podobny mechanizm, jak w poprzednim wątku. Najpierw jakieś luźne historie, ale każda z nich jakoś pokazuje postacie, czasem bardzo przelotnie, daje też pewne wskazówki. Wtedy to były nieprawidłowości w bazie danych (espery silniejsze niż mówią to ich akta) teraz trzęsienia. Coś w rodzaju strasznie rozwodnionego i przydługiego wprowadzenia.

(

podejrzewam, że od Haruue i jej wspomnień - czyżby związanych z wątkiem dzieci, co może potwierdzać pojawienie się na ekranie przez chwilę "rozbierającej się" pani

)

Też mi się tak wydaje.

Wyraźnie kogoś szukała, a ten jej szczęśliwy naszyjnik może mieć z tym jakiś związek.

różowy wytwór mechopodobny

Minę miałem nieco zdziwioną kiedy to zobaczyłem. Niby wiadomo, że to pewnie jakiś kombinezon ochronny dla ratowników, ale dlaczego różowy? ^^

(

tak po prawdzie to chyba się nie pomylę stwierdzając, że maga nie widzieliśmy w Railgunie żadnego?blink_prosty.gif

)

Nie pomylisz się, nawet jednego. Nie liczę migającej od czasu do czasu Index

, która w sumie należy do tego magicznego świata i nawet z magii czasami korzystała, świadomie lub nie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fabuła jakaś wreszcie! Lepiej późno niż wcale. Oczywiście łatwo można odgadnąć, że wstrząsy mają coś wspólnego (a nawet chyba "bardzo dużo wspólnego") z nową koleżanką, zresztą twórcy nie starają się tego specjalnie ukrywać. Pytanie więc, jakie są jej powiązania z panią w okularach i w różowym "mobile suicie". Ulubiona scena to chyba ta, gdy Railgunówna przymierza maskę Gekoty, a running joke done well :P Kuroko zauważyła w wyjściu na pokaz fajerwerków okazję do, za przeproszeniem, zaliczenia, ale nie ze mną te numery Bruner.

Właściwie to początek Fabuły też jakiś taki niemrawy, miejscami aż można pomylić z kolejnym epizodem "fillerowym", zresztą po preview miałem wrażenie, że taki ten epizod będzie. No nic, przynajmniej coś się ruszyło, zresztą podejrzewam, że zostaniemy uraczeni kolejną serią Railgun na jesień albo w przyszłym roku (z tego się cieszę akurat).

Toaru Kagaku no Filler

Fillergun xDDD

Ja widzę w tym jedną zaletę, którą pokazał odcinek "fabularny" - co by tu dużo nie mówić, postacie trzecioplanowe nabrały jednak życia. Pani z internetu nie jest już anonimową twarzą, podobnie koleżanki z Judgement czy Anti-skilla. To niewiele i w ostatecznym rozrachunku się nie kalkuluje, ale jednak było to dla mnie zauważalne jako plus dodatni.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2re4pdi.jpg


Ep 21. Akcja rozpoczyna się tam gdzie zakończyła - czyli podczas pokazu fajerwerków, oraz "zdarzenia". Mamy kilka rozmów - a to między Kuroko i Terestiną(na temat powiązania AIM, a "zaburzeniami"), a to między Uiharu i Haruue. Misaka przeszukuje internet mając nadzieję znaleźć jakieś wspólne elementy między sprawą LU, a poltergeistera(podejrzewa "rozbierającą panią"). Shirai jednak wysnuwa inną teorię -

czyli tą z wpływem Haruue na "trzęsienia"

. Kuroko jest coraz to bardziej do tego przekonana -

poczynając od dziwnego zachowania dziewczyny, przez plotki o trzęsieniach w poprzednim miejscu jej zamieszkania, do informacji o "zmiennej mocy umiejętności" i kolejnym zaburzeniu mocy w miejscu w którym była Haruue.

Podejrzenia Shirai wobec niej, doprowadzają jednak do chyba pierwszego poważniejszego spięcia w ekipie - Uiharu

emocjonalnie broni nowej koleżanki

. Ostatecznie Haruue trafia

do placówki w której mają ją zbadać i stwierdzić czy ma coś wspólnego ze sprawą

. Później jest rozmowa między Terestiną, a ekipą; pokazanie się Kongo(i nie zauważenie jej przez resztę) i oficjalne pierwsze powiązanie -

Haruue to CE, a przy okazji przyjaciółka dziewczynki z flashbacku rozbierającej się pani.

Ogólnie odcinek może trochę gadany, ale posunięto dalej wątek fabularny. Czyli "może być". Next ep -

level 6?

Trochę powątpiewam w pojawienie się wiadomej osoby, ale na pewno będzie nawiązanie do wiadomego arcu, oraz próby Misaki w rozwiązaniu sprawy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz każde anime, które oglądam w weekend, musi zrobić rzut obronny przeciw TF2, tzn. czy oderwie mnie od myślenia o nadchodzącej rozgrywce. Epowi Book of Bantorra udało się bez problemu, z Rerugan było dużo gorzej. Mówiąc konkretniej nie wydarzyło się nic na tyle ciekawego, żebym się skupił wystarczająco mocno na oglądaniu i zapamiętał, co się w ogóle stało. Wiem, że gadali, że odwiedzili tę panią o zabawnym imieniu (Terestina? Celestyna?) i był powrót do wątku z error children, ale w sumie tak naprawdę chyba nic ciekawego nie było. Zapowiedź kolejnego epizodu wskazuje jakąś zmianę wątku, ale on chyba jest związany ze wspomnianymi error children, a nie z Tym Osobnikiem, tak mi się przynajmniej wydaje.

posunięto dalej wątek fabularny. Czyli "może być"

To prawie na pewno wpływ TF2 na moją ocenę, ale lepiej się bawiłem przy fillerach niż teraz przy tym wątku fabularnym, chyba będę musiał odkładać oglądanie na poniedziałek :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz każde anime, które oglądam w weekend, musi zrobić rzut obronny przeciw TF2, tzn. czy oderwie mnie od myślenia o nadchodzącej rozgrywce.

Mariusz się uzależnił :ohmy: Nie jest jeszcze za późno, uratujemy cię.

No ale tak odnośnie odcinka to każdy narzekający na nadmiar głupot, a brak fabuły dostał to co chciał - fabułę i niewiele więcej :) Nie żeby coś, ale humoru i akcji raczej mało było, większość to dialogi, rozwijanie historii i nieco napięte relacje między Kuroko, a Uiharu. Poszło konkretnie o Haruue, którą ta pierwsza podejrzewa o powiązanie z Poltergeistem. Uiharu, która zdążyła się już z nią silnie zakumplować, broni przyjaciółki, ale jednak koniec odcinka wyraźnie wskazuje, że coś jest na rzeczy. Haruue m powiązania z jedną z podopiecznych pani doktor od LU i to właśnie z nią wiążą się te incydenty. Ogółem było nawet nieźle choć raczej niemrawo, co nie każdemu musiało się spodobać. Osobiście mam nadzieję, że w końcu nadejdzie jakieś mocno uderzenie i trochę akcji, bo dość długo się nie pojawia.

postacie trzecioplanowe nabrały jednak życia.

Można to zauważyć i to rzeczywiście plus. Ogółem to na pewno jednym z zadań Railguna było rozbudowanie uniwersum, a raczej bliższe pokazanie niektórych postaci. O jakość tego przedstawienia można się sprzeczać, ale jednak jest ono faktem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2zo9183.jpg


Na wstępie - wreszcie ujawniono powera Uiharu(!). Co do reszty - przez główną część czasu mamy rozmowy, trochę flashbacków i lekko wnerwionej Misaki. Uiharu dalej jest obrażona na Kuroko, ta druga z kolei idzie tropem rzuconym po rozmowie z Telestiną -

Poltergeister mają wywoływać niestabilne dzieci z eksperymentu w której uczestniczyła rozbierająca się pani. Zaczynają się poszukiwania jej, ale jak się okazuje, została w pewnym momencie wypuszczona z więzienia, co utrudnia sprawę.

Ale tymczasem wychodzi na wierzch postać pewnego szalonego doktorka(

który pragnie/gnął stworzyć sztucznego espera na poziomie 6

), co naprowadza Misakę na pewien trop. Jak się okazuje dobry, a podejrzenia

,że to znowu Harumi zamieszana jest w sprawę trzęsień okazują się słuszne.

Ale to nie koniec -

na scenie pojawia się nie kto inny jak Heaven Canceler, by odcinek zakończył się wejściem Telestiny z oddziałem.

Odcinek...hmmm...fabuła posunęła się do przodu, chociaż akcji jak nie było tak nie ma. Ogólnie znośnie, acz bez "wewnętrznego powera"(+trochę na siłę wpychanie żartów z Kuroko). Następny ep zaś nie wygląda również na ten z typu "walczonych".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na wstępie - wreszcie ujawniono powera Uiharu (!).

Albo mi się wydaje, albo to dość nieciekawa moc. Owszem, nie musi się bać, że jedzenie jej ostygnie, ale w porównaniu do hax0rskiej mocy Misaki, która pozwala jej włamywać się do komputerów, omijać zabezpieczenia, strzelać piorunami i monetami, wyłączyć prąd w całym mieście, tworzyć broń z opiłków metalu i chodzić po ścianach to raczej słabo wypada :) Choć to tylko level 1 (chyba na początku o tym wspomniano), ale nie wiem, co na wyższych mogłaby robić.

Tak ogólnie odnośnie odcinka to było "dość nieźle" no i jednak fabuła idzie do przodu. Pokazano co Haruue ma wspólnego z tamtymi Child Errorami, jakie jest źródło Poltergeista, a ta rozbierająca się pani naukowiec ciągle chce iść do celu po trupach. Za to znowu pojawił się pan doktor o żabiej twarzy i tym razem odegrał większą rolę. Ciekawe czy te zapędy doktorka z tamtym kryształem i tworzeniem espera poziomu 6 mają jakiś związek

z Acceleratorem

czy nie? Nie zdziwiłbym się gdyby tak nie było, w końcu doktorek słusznie stwierdził, że tak na dobrą sprawę jedynym celem miasta jest stworzenie jak najpotężniejszych esperów i badanie ich możliwości. W takim razie mogą działać osobne grupy chcące stworzyć level 6.

Jeśli mam podsumować odcinek jakimś stwierdzeniem o wrażeniach to powiem tyle, że oglądałem raczej bez znużenia, może tylko oglądanie jak zwykle zaszokowanej (czaicie, Railgun - szok :D) tym co odkryła Misaki trochę mi nie pasowało. Nie żeby coś, zwyczajnie trochę takich scen już było albo ja mam takie wrażenie. W każdym razie wyczekuję jednak trochę akcji, może być nawet jeden strzał monetą albo krótka wymiana ognia. W najbliższym czasie się jednak raczej na to nie zapowiada.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odcinek był okej, na pewno ciekawszy od poprzedniego. Wprawdzie rzut obronny przeciw TF2 nieudany, ale przynajmniej nie nudziłem się zanadto oglądając epizod. Było trochę akcji śmiesznych (OOOOOH UUUUUUUUH ONEE-SAMA AAAAAAAH, Metal Gekota Solid), było jakieś sensowne nawiązanie fabularne do poprzednich wątków (choć całego tłumaczenia o co chodzi z efektem trzęsień ziemi od początku nie rozumiem dokładnie, ale się tym nie przejmuję zbytnio). Właściwie ten odcinek wyglądał tak, jakby był ostatni, ale przecież wiadomo, że Telestina wykorzysta jakoś error children do swoich niecnych celów, choć jedyne co wskazuje na to, to jej dość demoniczne zachowanie w openingu. W każdym razie odcinek był w miarę ciekawy, więcej powinno takich być.

Mariusz się uzależnił :ohmy: Nie jest jeszcze za późno, uratujemy cię.

Wiesz, gram w gry komputerowe i konsolowe od osiemnastu lat. Po pierwsze cieszę się, że jakaś gra nadal jest mnie w stanie wciągnąć tak, że myślę o niej praktycznie cały czas. Po drugie zdarzyło mi się kilka razy w życiu grać w gry tak, że naprawdę można to było nazwać uzależnieniem, w przeciwieństwie do chwili obecnej - ale jak widać wyszedłem z tego, więc nie trzeba mnie ratować, zapewniam :) Poza tym sam grasz :jezyk2:

Na wstępie - wreszcie ujawniono powera Uiharu(!).

O, nawet zdążyłem już o tym zapomnieć. Nic dziwnego, że wstydzi się o tym mówić. Co prawda w JoJo nawet teoretycznie tak marna umiejętność, właściwie wykorzystana (o ile stand user był kumaty) potrafiła sporo namieszać, ale wątpię, by w Railgun wykorzystano ją w sposób kreatywny. Choć ujawniono ją chyba nie bez powodu, może w najbliższych epach będzie coś więcej na ten temat.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



Zaś Saten...

fteqgp.jpg


Zaczął się finał. Akcja rozpoczyna się jeszcze dość spokojnie, od rozmów koleżanek, oraz podsumowania niby zamkniętej sprawy. Misace jeszcze coś w głowie siedzi, Uiharu też trochę marnie wygląda, ale raczej nie zanosi się na burze. Saten proponuje Kazari, aby wybrała się do Haruue. Uiharu podąża za tą radą, jednak w pewnym momencie, postanawia udać się po drodze jeszcze gdzieś. Mianowicie do Harumi, która siedzi obecnie w kiepskawym stanie w swoim laboratorium. Po rozmowie z członkinią Judgementu, postanawia przynieść do Telestiny, wyniki dotychczasowych badań, by móc pomóc swoim podopiecznym. Wszystko idzie normalnie, aż do momentu kiedy

Telestina doznaje "przemiany".

Zrozpaczona Uiharu opowiada o wszystkim koleżankom(

a przy okazji zostaje "skorygowana" przez Bright...to się znaczy Kuroko

), ale gdy już chcą rozmawiać o planie działania - Misaka znika.

Udała się ona bowiem do instytutu, by przed nim spotkać

demoman-Beatrice(patrz va od postaci Bea/Tele)-Telestinę w stosownym stroju, która korzystając z pomocy "zakłócacza mocy"(wątek mlecznego pana), oraz grenade launchera dość szybko rozprawia się z biribiri. Dziewczyna będąc w dość ciężkiej sytuacji, zostaje poratowana przez Kongo. Budzi się, będąc w szpitalu otoczona koleżankami. Znowu chce podziałać trochę solo, ale zatrzymuje ją Saten(takie finalne "fourth wave"?). Po krótkiej rozmowie, ekipa rozpoczyna przygotowania do finałowej bitwy...która już w next week.


Odcinek, który wreszcie przyniósł poważną akcję, nieźle zamieszał i zapewnie razem z finałowym popodnosi ocenę Railgunowi w ostatecznym rozrachunku. Może trochę przy długo czekania było, ale jak najbardziej pozytywnie wrażenia z tego epa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowy odcinek czyli powrót akcji w postaci skrzyżowania Demomana, Beatrice i fioletowego power armora, jak już jurom zauważył :D Ze spraw fabularnych wypada zaznaczyć, że Telestina wreszcie pokazała swoją prawdziwą tożsamość i osobowość, a jest to kolejno córka tego doktorka przez którego rozpoczęła się cała heca oraz godna następczyni Golden Witch jeśli chodzi o trollowanie i demoniczny rechot z równie demonicznym grymasem na twarzy. Misaka dała się pokonać, choć to głównie zasługa tego urządzenia do tłumienia mocy, które widać było w poprzednich odcinkach. Na ratunek przybyła jednak Kongo (szkoda, że nie pokazali jej w akcji) i zabrała Railgunównę do reszty. Uiharu pierw się rozkleiła, a potem pod delikatną namową Kuroko wzięła w garść, a reszta ekipy uznała, że pora skopać komuś tyłek (i żuć gumę ;) ). Mam nadzieję, że pokażą jakąś porządną finałową walkę, a chociaż jedna dzielnica miasta legnie w gruzach :) Jeśli chodzi o odcinek jako całość, to dobrze go oceniam, w każdym razie nie czułem znużenia.

fteqgp.jpg

Ech, te nawiązania do TF2. Jeszcze trochę, a nam się na forum kółko fanów zrobi :)

Poza tym sam grasz

Eee, yyy, ale ja mogę przestać kiedy tylko chcę! Tylko że ja nie chcę... ;]

Co prawda w JoJo

A wiesz, że pomyślałem sobie "gdyby to było Jojo...". Tutaj raczej rzeczywiście jakieś strasznie kreatywnego wykorzystania nie uświadczymy choć pewnie w ogóle jakieś będzie. Ewentualnie ujawnili tą moc aby w końcu fani przestali spekulować :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj długo trzeba było czekać na jakąś fajniejszą akcję w Railgun, ale w końcu połowa przedostatniego epa dostarczyła coś fajnego. Nie aż tak fajnego w mojej opinii, by wynagrodzić długie czekanie (może gdyby seria miała 50+ epów...), ale w końcu. Powiązano wątek z niwelowaniem trudności, a Telestina przeszła kompletnie na stronę wariactwa. Jej miny odbierałbym jako mocno przesadzone (bo takie były :P ), gdyby nie głos, a dokładniej szaleńczy śmiech - dopiero wtedy zajarzyłem, że jej VA jest ta sama co Beatrice z Umineko (i Erza z FT) :D Oczywiście ciekawi mnie, jak Kongoh uratowała Mikoto, ale mam podejrzenia, że się tego nie dowiemy na zasadzie "żeby było śmieszniej". Mam szczerą nadzieję, że finałowy odcinek po pierwsze pokaże jakąś solidną akcję (na którą poszło 40% budżetu :lol2: ), jak również zobaczymy planszę zapowiadającą na jesień/następny rok drugą serię Railguna, a najlepiej spin-off z

Acceleratorem i Last Order

:ok:

"It's okay to punch people if they're wrong!"

fteqgp.jpg

Mi scena, gdzie ekipa się szykowała, skojarzył się z filmem... "Atak pająków", gdy mieszkańcy miasta ukryli się w centrum handlowym przed tymi mutantami i postanowili uzbroić do walki, w rezultacie czego wyglądali jak banda szalonych seryjnych zabójców :huh:

demoman

Też pomyślałem sobie przy tym fragmencie o demomanie, ale w innym kontekście - to byłaby dobra strategia, żeby bezpiecznie zniszczyć wieżę :laugh:

Ech, te nawiązania do TF2. Jeszcze trochę, a nam się na forum kółko fanów zrobi :)

Chyba już jest :icon_eek: Kondzio tylko nie gra. Jeszcze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja powiem tak. Jak się zastanowię, to podobała mi się ta "fillerowa" konstrukcja Railguna. Niespiesznie i bez zobowiązań to sobie szło, całość spięto ostatecznie jakąś fabularną klamrą i jest ok. Popisy Kuroko i pomniejsze walki oglądało mi się nader przyjemnie, a czy wszystko zmierza w konkretnym kierunku, czy to po prostu "24 odcinki z życia Academy City", zeszło na drugi plan. Ktoś wcześniej napisał, że udało się w ten sposób "ożywić" postaci drugoplanowe i w całości się z tą opinią zgadzam. Generalnie, nie zarzucę nikomu zmarnowania czasu antenowego.

ujawniono powera Uiharu(!)

To tylko skomplikowało sprawę... O co w takim razie chodzi z tymi kwiatami!? Kiedy wstąpiła do Judgement, miała tylko jeden na głowie. Raz widzieliśmy ją bez roślinek, a później zdawała się nie zdawać sobie sprawy, że w ogóle je ma. Posmarowała sobie włosy nawozem, czy co?

Tak przy okazji, zaciekawił mnie sam sposób zdobywania kolejnych leveli. Czy wzrost poziomu przychodzi naturalnie? Przez jakiś trening? I najważniejsze: czy ktoś kto dopiero co zdobył np. 2. poziom jest słabszy niż ktoś na krótko przed przejściem na 3?

gdyby nie głos, a dokładniej szaleńczy śmiech

Ciekawe czy ta seiyuu będzie teraz miała więcej ofert postaci tzw. trolli... W sumie to większość jej ról to panny "z charakterem" (ale nie tsundere:3), choćby Yuuko, Milly Ashford, czy Olivia z Bantorry. Trzeba przyznać, że doskonale wykonuje swoją pracę :ok:

Oczywiście ciekawi mnie, jak Kongoh uratowała Mikoto

Wydawało mi się, że Telestina po prostu zostawiła wpół żywą Biribiri, bo musiała szybko zrobić coś innego (nie pamiętam dokładnie). Jeśli było inaczej, Kongo ma 4. level, a to już jest konkretny pałer. Choć i tak nic jej po nim, jeśli ta wieża zakłócająca była włączona... Nie wiem.

Chyba już jest :icon_eek: Kondzio tylko nie gra. Jeszcze.

I raczej nie pogra :tongue: Mój komp jest jeszcze słabszy od Twojego. Poza tym, na drodze prawdziwego nerda, interakcję z żywymi ludźmi ograniczam tylko do rozmowy (chyba, że ktoś się jednak na Vanguard Princess skusi).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja powiem tak. Jak się zastanowię, to podobała mi się ta "fillerowa" konstrukcja Railguna. Niespiesznie i bez zobowiązań to sobie szło, całość spięto ostatecznie jakąś fabularną klamrą i jest ok. Popisy Kuroko i pomniejsze walki oglądało mi się nader przyjemnie, a czy wszystko zmierza w konkretnym kierunku, czy to po prostu "24 odcinki z życia Academy City", zeszło na drugi plan. Ktoś wcześniej napisał, że udało się w ten sposób "ożywić" postaci drugoplanowe i w całości się z tą opinią zgadzam. Generalnie, nie zarzucę nikomu zmarnowania czasu antenowego.

Cóż mogę powiedzieć - wyjąłeś mi to z ust. Dokładnie takie same odczucia towarzyszyły mi w trakcie seansu. Jeśli miał bym powrócić do porównań obiadowych ( już nie pamiętam czyich ), to dla mnie w tej serii przytaczanym schaboszczakiem będzie właśnie codzienność bohaterek, ich przygody, zajęcia, możliwość poznania bliżej każdej z nich. Natomiast do udekorowania tego wszystkiego ( sałatka ?:> ) wykorzystano arc-e z Level Upperem i aktualny, który obejrzę dopiero po wyjściu 24 odcinka, jako spójną całość ;]. Właściwie cała seria pozytywnie mnie zaskoczyła, po Indexie - za dobry na 7, za słaby na 8 - seria na poziomie, ale bez ... hmm ... jakiejś iskry ( za mało BiriBiri ? ), okazało się, że wspominane już "24 odcinki z życia Academy City" mogą wyjść naprawdę świetnie i nie potrzeba do tego żadnej głębokiej fabuły. Sądzę, że to zasługa bohaterek serii, które można naprawdę polubić. Poza samą Misaką, w szczególności zatęsknię za ONE-SAMA w wykonaniu Kuroro, właściwie to za wszystkimi kwestiami w jej wykonaniu ( a raczej jej VA ), nie wiem czy tylko u mnie, ale jej głos momentalnie wywołuje banana na mojej twarzy.

Muszę się jeszcze przyznać, że jak nie lubiłem takich popowych kawałków jak w obu op uświadczymy, tak w tym wypadku pierwszy op uważam za fenomenalny, od razu wpadł mi w ucho, a drugi może już nie tak udana, ale też na poziomie.

Ogólnie seria bardzo udana, pozytywnie zakręcona i mam nadzieję na jakąś kontynuacje w niedalekiej przyszłości ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...