Skocz do zawartości

Umineko no naku koro ni


Mariusz Saint

Polecane posty

Umineko no naku koro ni
a.k.a. when the seagulls cry

umineko.jpg

Producent
Studio DEEN

Gatunek
thriller psychologiczny, kryminał, detektywistyczny (?)

Fabuła

Pewien starszy pan, senior bardzo bogatego rodu Ushiromiya, wie, że wkrótce mu się zemrze. Na wyspę Rokkenjima, gdzie leży jego rezydencja, co roku zjeżdżają się pozostali członkowie jego rodziny, żeby odgadnąć, gdzie jest legendarne złoto, oraz żeby odwiedzić starszego pana, oczywiście. Legenda o olbrzymich ilościach złota wzięła się stąd, że senior w krótkim czasie rozkręcił potężny interes, a źródło pochodzenia funduszy jest owiane mgłą tajemnicy. Podobno otrzymał je od czarownicy Beatrice w zamian za swoją duszę... A wielki portret tej czarownicy, wiszący na ścianie wewnątrz posiadłości (oraz znajdujący się nieopodal tajemniczy tekst, który może być zaszyfrowaną wskazówką do skarbu), tych spekulacji nie ucina.
Krótko po przybyciu na wyspę rozpoczyna swą działalność potężny huragan, odcinając członków rodziny od reszty świata. Śledzić będziemy losy Battlera Ushiromiyi (a przynajmniej na to wskazuje pierwszy odcinek), który będzie próbował... odnaleźć skarb? Przeżyć? Obmacać możliwie najwięcej biustów młodych dziewcząt? Też chcę się dowiedzieć.

***


Ponieważ Felessan opisał trochę pierwszy odcinek w temacie z premierami na lato 2009, więc odpiszę w tym miejscu:

Typowe wprowadzenie, jak na mój gust trochę zbyt dużo postaci jak na sam początek, wszyscy dają się jednak w miarę zapamiętać (no i podejrzewam, że nie wszyscy długo pożyją, w końcu ktoś musi robić za materiał do scen makabrycznych).


Też miałem takie odczucie, że jest ich aż tyle, by robili za redshirty ;p Z drugiej strony gdy huragan na dobre odetnie wyspę, to skądś tych ludzi musi się nabrać. No i jest coś w rodzaju realizmu, rodzina to naprawdę rozrośnięta i zamożna, trudno, żeby była ich tylko garstka. No i jest jeszcze grono służących (jeśli ten Kanon uważający się za "mebel" to nie przebrana dziewczyna, to się zdziwię :D )

Główny bohater to typowy nastolatek (o ile wszyscy nastolatkowie informują napotkane dziewczyny, że mają zamiar

pomacać ich TITS:P

)



Bohater też na plus według mojej opinii. Nie jest jakimś przegrańcem i otwarcie wyraża swoje potrzeby, co też pasuje do panicza z bardzo bogatego domu. Choć trudno przewidzieć czy pożyje wystarczająco długo, żeby stać się głównym bohaterem, bo w tego typu opowieściach wszystko jest możliwe :)

Denerwowała mnie natomiast Maria, sam miałem chęć jej

przyłożyć za dźwięk, który wydawała



A kogo nie denerowała? "Uu, uu!" Na początku myślałem, że to nieudane przedstawienie jakiegoś naprawdę małego dziecka, tylko twórcę poniosła fantazja i ją zbyt dużą narysował. Gdy powiedziano, ile Maria ma naprawdę lat, to doszedłem do wniosku, że dzieciak jest naprawdę niedorozwinięty emocjonalnie, jednak nawet to nie wystarczyło, żeby zrobiło mi się jej żal albo żebym ją postrzegał w sympatyczniejszym świetle, mimo że to

loli

. Może późniejsze wydarzenia to zmienią (nie znam ich, to tylko moje przypuszczenia). Aha, sądzę, że to dopiero pierwsza seria jest...

zrobiła to zresztą jej matka, za co zebrała moje najszczersze oklaski



Gdyby ktoś miał wątpliwości, że ogląda coś Higurashi-related, to przy tej scenie powinny one ostatecznie prysnąć ;)

Może po prostu zbytnio liczyłem na powtórkę z Higurashi?


No właśnie, gdyby ktoś komuś w pierwszych sekundach rozwalił łeb pałą, to ludzie by kręcili nosem na "powtórkę z rozrywki", a tak wygląda na to, że napięcie będzie budowane subtelnie i stopniowo, co mi osobiście bardzo odpowiada. Krótko: po pierwszym odcinku nie zostałem rzucony na kolana, delikatnie mówiąc, ale jestem bardzo dobrej myśli co do dalszego rozwoju sytuacji w anime i czekam na dalsze epizody.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 140
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Świeżo po obejrzeniu drugiego odcinka, więc czas najwyższy odpisać.

Też miałem takie odczucie, że jest ich aż tyle, by robili za redshirty ;p Z drugiej strony gdy huragan na dobre odetnie wyspę, to skądś tych ludzi musi się nabrać. No i jest coś w rodzaju realizmu, rodzina to naprawdę rozrośnięta i zamożna, trudno, żeby była ich tylko garstka. No i jest jeszcze grono służących (jeśli ten Kanon uważający się za "mebel" to nie przebrana dziewczyna, to się zdziwię :D )

Telefony już nie działają, atmosfera przez cały odcinek robi się coraz bardziej napięta a

końcowe sceny to początek "usuwania zbędnego balastu" i to w dość zaskakującym tempie. Śmierci Kraussa się nie spodziewałem, a na pewno nie tak szybko. Podobnie myślałem, że większą rolę odegra Shannon, szczególnie po scenie z George'm. No cóż, nie pierwszy raz jestem pozytywnie zaskakiwany:P Chociaż znając życie i twórców anime, może się jeszcze okazać, że ci ludzie nie są tak martwi na jakich wyglądają. No i w końcu są bez twarzy Oo

Choć trudno przewidzieć czy pożyje wystarczająco długo, żeby stać się głównym bohaterem, bo w tego typu opowieściach wszystko jest możliwe :)

Po wydarzeniach z drugiego odcinka zacząłem poważnie zastanawiać się nad tym samym. Na tą chwilę rzeczywiście kreowany jest na głównego z głównych bohaterów (do spółki z Jessicą), przynajmniej takie mam odczucie, mimo że "czasu antenowego" nie ma więcej niż inni. Ale, jak szedł ten stary polski przebój: wszystko się może zdarzyć...

A kogo nie denerowała? "Uu, uu!" Na początku myślałem, że to nieudane przedstawienie jakiegoś naprawdę małego dziecka, tylko twórcę poniosła fantazja i ją zbyt dużą narysował. Gdy powiedziano, ile Maria ma naprawdę lat, to doszedłem do wniosku, że dzieciak jest naprawdę niedorozwinięty emocjonalnie, jednak nawet to nie wystarczyło, żeby zrobiło mi się jej żal albo żebym ją postrzegał w sympatyczniejszym świetle, mimo że to

loli

. Może późniejsze wydarzenia to zmienią (nie znam ich, to tylko moje przypuszczenia). Aha, sądzę, że to dopiero pierwsza seria jest...

Gdy powiedziałeś mi, ile naprawdę lat ma Maria to również się zdziwiłem. W ciągu epka jakoś mi ta informacja umknęła. A ja myślałem, że to jakieś przerośnięte 6-letnie dziecko... Na szczęście w obecnym epizodzie "uu, uu!" jest zdecydowanie mniej i dzięki temu nie denerwuje a sama Maria ma pewną ważną rzecz do zrobienia.

I podejrzewam, że będzie dużo ważniejsza dla serii niż może się to wydawać na pierwszy rzut oka

. Do tego sądząc z tempa wydarzeń Umineko zapowiada się na porządną 13 odcinkową serię.

Gdyby ktoś miał wątpliwości, że ogląda coś Higurashi-related, to przy tej scenie powinny one ostatecznie prysnąć ;)

Podobnie jak po bardzo znajomych

"szalonookich minach" i scenach makabry rodem z Higurashi zaprezentowanych w najnowszym epizodzie:P

No właśnie, gdyby ktoś komuś w pierwszych sekundach rozwalił łeb pałą, to ludzie by kręcili nosem na "powtórkę z rozrywki", a tak wygląda na to, że napięcie będzie budowane subtelnie i stopniowo, co mi osobiście bardzo odpowiada. Krótko: po pierwszym odcinku nie zostałem rzucony na kolana, delikatnie mówiąc, ale jestem bardzo dobrej myśli co do dalszego rozwoju sytuacji w anime i czekam na dalsze epizody.

No to w tym odcinku

rozwalono aż 5 łbów, do tego zdarto z nich twarze, więc nadzieje na subtelne budowanie napięcia prysły. Za to fani Higurashi (w tym ja) podskakują teraz zapewne z radości:P

Drugi odcinek również na kolana nie rzuca, co nie znaczy jednak, że anime nie jest godne uwagi. Na tą chwilę - mocne 8.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

atmosfera przez cały odcinek robi się coraz bardziej napięta

Zdecydowanie tak. Już gdy Maria zaczęła czytać list, zaczął się robić naprawdę niezły klimacik, który spotęgowała scena w pokoju dzia... eee, seniora, a końcówka to już jest TO.

myślałem, że większą rolę odegra Shannon

uminekobigtits.th.jpg

Zwróć uwagę na tytuły odcinków, 1-1, 1-2. Podejrzewam, że może mieć tu miejsce podział na rozdziały, jak w Higurashi - ten sam twórca pierwowzoru i forma wydawania gry (rozdziałami) wydaje się również na to wskazywać. Dodatkowo znalazłem w drugim odcinku nawiązanie do Higurashi - bo to w tle to chyba Rika z DVD speciala, w trakcie zazdrosnego badania rozmiaru pewnej zauważalnej części ciała Shmion.

Jeszcze troszkę odnośnie gry - łatwo "dzięki" niej natknąć się w necie na spoilery dotyczące fabuły Umineko, które wrzucają "życzliwi". Jeden przeczytałem (za wolno przesuwałem stronę) i jeśli jest prawdziwy, to... :O

kreowany jest na głównego z głównych bohaterów

Nie wyklucza to jego możliwego gwałtownego zejścia z tego łez padołu w przeciągu dwóch-trzech najbliższych odcinków ;) Wcale nie byłbym taki zdziwiony. Właśnie - poprzez wiedzę na temat tego, czym jest Higurashi, człowiek raczej oczekuje Pewnych Zdarzeń, niż daje się przez nie zaskoczyć, ale na razie jakoś strasznie to odbioru Umineko nie zakłóca.

podejrzewam, że będzie dużo ważniejsza dla serii niż może się to wydawać na pierwszy rzut oka

Raczej tak, jest chyba jedynym dzieckiem na wyspie i z tego oraz innych powodów różni się od reszty "wyspiarzy". No i po drugim epie i jej roli jako posłańca już nie wnerwia tak bardzo, a może po prostu człowiek się przyzwyczaił?

Do tego sądząc z tempa wydarzeń Umineko zapowiada się na porządną 13 odcinkową serię.

Coś mi mówi, że to będzie więcej, 20+ epów, ale mogą podzielić na dwie serie. Pierwsza teraz, kolejna w następnym roku, oczywiście z odpowiednim cliffhangerem pomiędzy :D

Krótko - wrażenia ponownie pozytywne, które można wymierzyć na mocne osiem. To anime nie ma jakiejś super akcji, fajerwerków animacyjnych (acz pozwolę sobie zauważyć, że jest lepiej wykonane od Higurashi :P ), ale buduje sobie powolutku klimat, czuć, że jest przemyślane i ma u mnie duży kredyt zaufania.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem, końcówka....Widać,że to będzie podobne to Higurashi- pierwszy odcinek rozdziału-spokojny, w drugim coś się dzieje, następne to już dzika jazda...

No, Shannon szkoda

Maria...Te oczy, widać dziedzictwo Higurashi.

Poza tym zakochałam się w openingu. Piękny jest. Beatrice też..

Zobaczymy, jak to wszystko się rozwinie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym zakochałam się w openingu.

Opening jest rewelacyjny i to nie podlega dyskusji :) Słuchałem go już ładnych parę razy, gdybym miał samochód, to bym wrzucił na głośniki i tak jechał przez miasto :P

A taka myśl mnie naszła, może wrzucimy jakieś swoje teorie odnośnie toczących się wydarzeń? Temat jest bardzo wrażliwy na spoilery, więc proszę o ich dokładne oznaczanie. Jeśli ktoś zna fabułę gry, na podstawie której jest anime, jest proszony o powstrzymanie się z jej przedstawieniem bądź dokładne oznaczenie, kiedy o niej mówi.

Moim zdaniem

nie ma "czarownicy" - w grę wchodzą jakieś przebieranki i ciemne sprawki kogoś, kto chce skorzystać na całej sytuacji i pozbyć się niewygodnych ludzi bądź się zemścić, albo jedno i drugie. Legenda o czarownicy jest tylko wygodną wymówką. Kto to mógł zrobić? Nie wiem i nie podejmuję się próby uzasadnienia swojego typu, ale kierując się zasadą "żeby było weselej" może to sam Battler zmasakrował tych ludzi, jedno po drugim? Albo miał kogoś do pomocy?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze, jestem świeżo po obejrzeniu Higurashi, i jak piszecie o tym Umineko to się tak napalam, napalam, i... Na razie nie mogę tego obejrzeć, bo po prostu nie mam kiedy. :) Nawt nie wiecie jak coś takiego boli! A żeby was... :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A motylki? Jak wytłumaczysz motylki? Halucynacje jakieś?

A czemu nie, chyba wiadomo, o jakim anime mówimy

:) W Higurashi też podobne sztuczki i zabiegi stosowali, sugerując jakieś opętanie, podczas gdy było to "zwykłe" szaleństwo. No to może inaczej: nie jestem przekonany co do mocy nadprzyrodzonych Beatrice, może to normalna osoba próbująca stworzyć jakąś iluzję? Po prostu węszę tutaj jakiś podstęp czy inną zmyłkę fabularną.

A Battler siedział przez całą noc i grał, czyż nie?

Reszta graczy mogła zwyczajnie pójść śladem Marii i zasnąć, Battler mógł też o ich spokojny sen "zadbać" - to cwany dzieciak, kto go tam wie.

(ciekawe, skąd te ślady krwi na drzwiach tej, noo(za dużo postaci ==))

Też muszę zapamiętać jej imię, bo to już drugi epizod, w którym jest ona eksponowana i pokazana jako ktoś po pierwsze nie przystający do reszty, po drugie bardzo mocno oddany rodzinie. Zobaczymy, jakie będą jej dalsze działania w obliczu masakry. A krew? Ona sama mogła pomaziać, coby odciągnąć od siebie podejrzenia

:)

się tak napalam, napalam, i... Na razie nie mogę tego obejrzeć, bo po prostu nie mam kiedy. :)

Twój następny post w tym temacie ma zawierać wrażenia z obejrzenia choćby pierwszego odcinka, bo nie wierzę, że nie znajdziesz niecałych 25 minut w całym dniu, żeby się zapoznać. To jest rozkaz :jezyk2:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twój następny post w tym temacie ma zawierać wrażenia z obejrzenia choćby pierwszego odcinka, bo nie wierzę, że nie znajdziesz niecałych 25 minut w całym dniu, żeby się zapoznać. To jest rozkaz

Melduję posłusznie, że rozkaz został wypełniony. :)

Po pierwsze opening. Wbił mnie w fotel i nie puszczał. Absolutne mistrzostwo.

Po drugie fabuła. Czy tylko mi przypomina to trochę opowiadanie Agaty Christie pt. Dziesięciu Murzynków? Grupa ludzi uwięzionych na wyspie. Stwarzanie pozorów istnienia dodatkowej osoby, podczas gdy morderca najprawdopodobniej znajduje wśród obecnych. Całkowite odizolowanie. Nawet realia podobne. Absolutne mistrzostwo.

:)

Jeśli zaś dalej brnąć w teoretyzowanie. Mam pewne przeczucie, że tu też będą następowały restarty akcji tak w Higurashi. Mogą świadczyć o tym słowa openingu, w którym było coś w stylu: W tych dniach na wyspie wszystko się powtarza, albo coś w tym stylu. W każdym razie to może sugerować restarty.

Wydaje się też, że niektóre postacie zostały jakby przeniesione z Higurashi. Ta zielonowłosa dziewczyna. Czyż nie przypomina ona sióstr Sonozaki? Albo ta jedna kobieta (wybaczcie ale nie pamiętam imion), która wygląda i zachowuje się zupełnie jak Takano? Coś mi się widzi, że takich nawiązań może być więcej. :)

A Maria i jej Uuu, uuu zasługuje na ukręcenie łba. Ale w drugim odcinku znacznie zyskała w moich oczach. No i jej ułanie było znacznie ograniczone. :)

Ogólnie jestem bardzo pozytywnie nastawiony do tego anime. Ma kapitalny klimat, dobrą kreskę, i genialną muzykę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Melduję posłusznie, że rozkaz został wypełniony. :)

:ok:

Po drugie fabuła. Czy tylko mi przypomina to trochę opowiadanie Agaty Christie pt. Dziesięciu Murzynków?

Otóż nie tylko tobie, jednak chyba dość oczywiste jest, że

wejdą w grę, i to mocno, elementy nadprzyrodzone, choćby wspominane przez ciebie restarty, które również i moim zdaniem są bardzo, ale to bardzo prawdopodobne

.

Wydaje się też, że niektóre postacie zostały jakby przeniesione z Higurashi.

Ja nie miałem takiego odczucia, postacie według mnie są dosyć różne i nie znalazłem podobieństw, a co za tym idzie, nie wysnuwam wniosków co do dalszych losów i poczynań postaci. Jakieś podobieństwa czy schematy ze względu na tego samego twórcę są możliwe, ale autor prawdopodobnie pomyślał również i o tym.

A Maria i jej Uuu, uuu zasługuje na ukręcenie łba.

Dzisiaj pewnie będę oglądał trzeci epizod (zresztą pewnie Felessan mnie wyprzedzi i wcześniej coś napisze), może uuowanie wróciło :) Zazwyczaj tego typu odgłosy czy często powtarzane "catchphrases" mnie zazwyczaj nie ruszają (w końcu to obcy język), ale "uu" wnerwiło nawet moją osobę. W późniejszych epizodach będzie tego mniej, ale w najbliższych może jeszcze być całkiem sporo :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgodnie z przewidywaniami Mariusza będę pierwszy. Świeżo po 3 epizodzie:D

Co do moich podejrzeń na temat wydarzeń, które mają miejsce na wyspie:

Czarownica wg mnie rzeczywiście istnieje. Do tego wniosku doszedłem po obejrzeniu właśnie epka trzeciego. Podejrzenia Battler'a zgadzają się mniej więcej z waszymi, czyli że na wyspie jest albo jeszcze ktoś, albo morderstwa popełnia któryś z członków rodziny/służby. Wg mnie to zbyt proste i oczywiste rozwiązanie. Być może ktoś z domowników bądź służby jest zamieszany w cały "biznes" pomagając czarownicy, dopuszczam też możliwość, że specjalnie nasza uwaga zwracana jest na konkretne osoby, aby później zaskoczyć nas pojawieniem się Beatrice i niewinnością domowników (chociaż co do Marii mam grubsze podejrzenia:P).

A teraz jeśli chodzi o epizod trzeci.

Sytuacja staje się coraz bardziej napięta, widać coraz więcej szaleństwa i tajemnic.

Szczególnie jest to pokazane w przypadku

Marii

. Kompletnie zniknęła przygłupia dziewięciolatka, chodząca za wszystkimi i "uuująca" na każdym kroku. W tym epku sprawia ona wrażenie jedynej osoby, która wie co tu się dzieje. Tajemnicze uśmieszki, szalony śmiech - identyczne z tymi z Higurashi - w jej wykonaniu naprawdę robią wrażenie.

Battle'r stara się myśleć racjonalnie, neguje istnienie Beatrice poszukując mordercy wśród służby/domowników/ewentualnie wśród nieznanych osób przebywających na wyspie (swoją drogą, coś dziwnie szybko przeszedł mu żal po zamordowanych bestialsko rodzicach...). Jednak co z tego, skoro nawet służba potwierdza istnienie wiedźmy, wyjaśniając jednocześnie pochodzenie tajemniczych

złotych motyli

. Na koniec podejrzane zniknięcie Kinzo (zabrany przez wiedźmę? W mojej opinii opuścił pokój jakimś sekretnym przejściem i odegra w historii jeszcze sporą rolę) + morderstwo Evy (zobaczcie na MAL i jej tragiczny art tam wrzucony:P) i Hideyoshi'ego, dopełniające masakry (mimo, że nie zrobiło już takiego wrażenia jak to z końca drugiego epizodu). Wychodzi na to, że w przyszłym odcinku będzie się działo. Pozostaje czekać:D

I zgadzam się, że czekają nas

restarty. Wskazują na to szczególnie numery epizodów, obecny miał I-III, czyli podejrzewam, że niedługo doczekamy się II-I i dalszych:P

.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Epizod 3

Mi się wydaje,że Maria może być opętana. Te uśmieszki, to,że wydaje się wszystko rozumieć..Te oczy...(Może przebije Shion w którejś chwili? Tylko śmiechu brakuje...). Poza tym zaczyna się wzajemne obwinianie, pierwsze próby rozwiązywania zagadek (swoją drogą, retrospekcje wyglądają świetnie), coraz lepiej widać spiski i knowania w rodzinie.Strasznie mnie początek zdołował z tą Shannon...

A morderstwo Evy to poplątało wszystko

Od razu było wiadomo,że będą restarty. A im dalej w las, tym zawsze dziwniej. Już boję się, co tkwi w następnych "arcach"

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do moich podejrzeń na temat wydarzeń, które mają miejsce na wyspie:

Czarownica wg mnie rzeczywiście istnieje.

Ja jednak trzymałbym się argumentacji Battlera. Wyjaśnienie, że "jakaś czarownica" (obojętne kto to by nie był - duch, zwykły człowiek, John Locke) jest zbyt tanie. Tak, jakby ktoś chciał, żeby tak myślano. Do tej teorii na razie nie pasuje mi tylko zachowanie Marii, ale ona może głupią tylko udawać, a naprawdę jest częścią planu - ewentualnie ktoś ją przekonał do tej "zabawy".

Choć podejrzewam, że wkrótce czeka nas odjazd do krainy zdarzeń nadprzyrodzonych. Aha, i zaznaczaj jakimiś nawiasami gdy linkujesz obrazki w zasłoniętym spoilerem tekście - bo tak to widać je dopiero wtedy, gdy się zacznie odpowiadać na posta ;p keikaku doori

swoją drogą, coś dziwnie szybko przeszedł mu żal po zamordowanych bestialsko rodzicach...

W ogóle recovery time ludzi jakiś podejrzanie skrócony, ale według mnie jest to podyktowane dobrem opowieści - co bardziej chcesz oglądać, pogrążonych w rozpaczy apatycznych dzieciaków czy skoncentrowanych, rzucających oskarżenia i podgrzewających atmosferę ("zastrzelę cię, suko!") ludzi? Nawet jeśli to zabieg niecelowy, to ja jestem skłonny to wybaczyć.

podejrzane zniknięcie Kinzo (zabrany przez wiedźmę? W mojej opinii opuścił pokój jakimś sekretnym przejściem i odegra w historii jeszcze sporą rolę)

Też mi się tak wydaje, coś jest ewidentnie podejrzanego w jego ewentualnym zachowaniu-ukryciu się (bo jakoś nie wierzę, żeby taki mastah-dziadek został zamordowany) i "dowcipie" ś.p. Evy. Niestety na razie się tego chyba nie dowiemy, bo Evie się zmarło dość gwałtownie. Może za sprawką Natsuhi, która wyczuła okazję do zemsty...? Nie wszystko musi być spowodowane przez jednego sprawcę ;p

morderstwo Evy (zobaczcie na MAL i jej tragiczny art tam wrzucony:P

Podważasz talenty artystyczne Ryukishiego07? ;p Zresztą i tak się koleś mocno podciągnął od czasu Higurashi. Poza tym koleś robi te gry praktycznie w pojedynkę (taka etyka pracy), więc styl mu wybaczam. Gorzej, gdyby to samo w anime pokazali, bo wtedy to już mało kto by chciał to oglądać

:)

A tak przy okazji, może wrzucę jakiś obrazek z podpisami "kto jest kto", żeby było łatwo znaleźć imiona poszczególnych postaci. Na razie znalazłem jeden art, dość epicki zresztą, ale są na nim przedstawione postacie, których do tej pory w anime nie było (a jest ich całe mnóstwo :icon_eek: wyglądają jak z zupełnie innej bajki), więc oglądacie go na własną odpowiedzialność, MOŻLIWE SPOILERY! artwork!

Mi się wydaje,że Maria może być opętana. Te uśmieszki, to,że wydaje się wszystko rozumieć..Te oczy...(Może przebije Shion w którejś chwili?

Za parę lat, jak większa urośnie, to niewykluczone ;p

A mówiąc poważniej, powiedzieć, że Maria zachowuje się zaskakująco, to mało powiedziane i jak dla mnie to właśnie ona stanowi na razie najpoważniejszy argument za siłami nadprzyrodzonymi, opętaniem, wiedźmą itd., bo alternatywą jest naprawdę udana gra u osoby, którą uważamy za niedorozwiniętą. Ale, idąc tokiem rozumowania Battlera, może właśnie o to chodziło ;p

PS Mam już pewność: Maria regularnie ogląda Higurashi w telewizji :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Większa część dyskusji przeszła na spoilery, to trzeba było zacząć oglądać :jezyk1:

Od początku. Opening jest dobry, choć wykonany według sprawdzonego modelu "jak uzyskać epicki efekt". Ending natomiast jest genialny, według mnie. Kombinacja symfoniczno metalowa w dodatku z tak nietuzinkowym wokalem jest pomysłem całkiem świeżym i ładnie podkreśla anime takiego rodzaju.

Czyżby tylko mnie "uu" nie denerwowało? Fakt, jest to cokolwiek dziwny dźwięk, sądzę jednak, iż twórcy anime (o ile nie są głusi) celowo przydzielili Marii odgłos, który zamiast rozmiękczać widza (jak w Higurashi choćby), stawia go na równe nogi. Wkurza mnie natomiast ta "korona" na jej głowie.

Pierwszy odcinek był taki sobie.

Reakcje postaci wydały mi się zbyt ostre. W Higurashi (porównania są nieuniknione;) początki bywały subtelniejsze, przyprawiające o ciarki, ale mimo wszystko nikt nie wydzierał się ni z tego, ni z owego, ani nie zaczynał tłuc innych w napadzie szału. W późniejszych epizodach coś takiego przeszłoby bez problemu, ale jak na pierwszy odcinek... w moim ujęciu to minus dla klimatu.

Odcinek drugi. Sześć trupów. Nieźle^^ Nie wiem czemu, ale od razu gdy George wyciągnął pudełko z pierścionkiem pomyślałem, że niedługo zobaczy jakiś fragment Shannon z tymże na palcu. To takie romantyczne :diabelek:

W epizodzie trzecim, ucieszyło mnie pozbycie się Evy. Przedstawiono ją jako osobę która to niby dużo wie i jeszcze więcej gada, bo chce być fajna, a w rzeczywistości robi za numer statystyczny.

Możemy chyba przyjąć, że restarty będą na pewno. Wszak wszystkie źródła podają, akcja Umineko toczy się na przestrzeni dwóch dni, a to nawet na 12 odcinków trochę za dużo. Wobec tego zobaczymy różne wersje wydarzeń, tak jak w... zgadliście:)

Pytanie tylko, co pójdzie na początek. Moim zdaniem to Senior stoi za tymi morderstwami. Owładnięty chęcią zobaczenia się z Beatrice jeszcze raz, przysiągł pozbyć się wszystkiego co ma. Rodziny pewnie też.

Na razie znalazłem jeden art, dość epicki zresztą, ale są na nim przedstawione postacie, których do tej pory w anime nie było

Ciekawe, ciekawe. Zwłaszcza jedna postać przypomina w pierwszej chwili pewną bohaterkę Queen's Blade :wink:

A na serio, zastanawia mnie ten podział na dwie strony. Na chłopski rozum, odnosi się to do starcia dwóch światów. To ma potencjał.

Też chciałbym się podzielić pewnym obrazkiem, znalezionym na MAL. Na szczególną uwagę zasługuje pan/i Kanon; berecik, tasaczek, hauu~ I nie bardzo rozumiem co ma oznaczać ten napis w katakanie, pod "umineko". Pomysły?

Anime zapowiada się nieźle, ale w materii nowości sezonu pozostaje w cieniu CANAAN oraz drugiej serii Spice and Wolf. Na dzień dzisiejszy dostaje 8, na kredyt.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich tu obecnych :happy:

Przeglądałem właśnie różne strony i natknąwszy się na tą, postanowiłem się włączyć do rozmowy.

Umineko znam bardzo dobrze bo jestem na bieżąco z grami, wiec postanowiłem że podziele się z wami wiedzą :geek: . Jak są jakieś pytania to chętnie odpowiem :smile: .

Po obejrzeniu odcinków muszę stwierdzić iż, wyszło doskonale, design postaci dość dobry (choć Battler według mnie powinien być trochę "szerszy" :smile: ), muzyka i efekty dźwiękowe zapożyczone z gry co również zasługuję na duży plus. Jedynie do czego mogę się przyczepić to opening i zawrotna szybkość przedstawiania scen. Opening uważam że, jest bardzo dobry, lecz muszę przyznać iż chciałbym zobaczyć coś w stylu openinga z pierwszego sezonu Higurashi. Zawrotność akcji w sumie też jestem wstanie zrozumieć bo w grze było bardzo dużo przegadanych scen jednakże, z tego powodu zabrakło miejsca na przedstawienie dość interesujących informacji np. jaką każdy ma pozycje w rodzinie (

w przypadku śmierci Kinzo majątek dziedziczy Krauss. Jednak nie wytłumaczyli w anime kto dziedziczy i w jakiej kolejności w przypadku śmierci Krausa.

) lub czemu nie każdy posiada znak orła na ubiorze.

Co dalej, radzę przyzwyczaić się do "Uuu~", bo jeszcze nie raz je usłyszycie :happy: i tak ...

restarty będą jak najbardziej, jednak będą miały one inne znaczenie i zastosowanie niż w Higurashi. Umieneko również jest podzielone na 4 epizody zawierające pytania i ileś epizodów zawierających odpowiedzi

.

Dla zainteresowany polecam również opening z gry między innymi dla porównania wyglądu postaci :laugh: , jak i również Umineko Motion Graphic Ep.1 warte obejrzenia. Może zawierać spoilery, choć z drugiej strony zawiera większość rzeczy które zostały już pokazane oraz sceny z których w tym momencie nic nie wynika i nabiorą one dopiero znaczenia i sensu gdy obejrzycie jeszcze te parę odcinków.

Mam jeszcze tylko jedną uwagę i zarówno prośbę. Ograniczcie trochę pisanie tekstów jako spoilery, bo później się nie wygodnie czyta. A wydaje mi się iż, pisanie własnych opinii oraz snucie własnych teorii można śmiało pisać normalnie, bo przecież nie wiecie co się dalej wydarzy a samymi przypuszczaniami nie odbierzecie nikomu przyjemność oglądania :smile:.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czwarty epizod Umineko właśnie wyszedł, cóż można o nim powiedzieć? UWAGA, nie spoileruję większości wydarzeń, więc lepiej, żeby czytały osoby, które odcinek mają już za sobą. W końcu to temat głównie dla nich...

Akcja posuwa się do przodu, bohaterowie w dalszym ciągu siedzą, rozważając kto może stać za zabójstwami.

Maria zaczyna być coraz bardziej podejrzana, jak widać bardzo posmutniała na wieść o śmierci rodziców. Prawdopodobnie wyjaśnia się także sytuacja z Kinzo, moje podejrzenia o jego wymknięciu się w świetle nowych wydarzeń wydają się nieaktualne. Staruszka jak widać ktoś po prostu spalił w piecu, dowody na to, że to on są zarówno dość wyraźne jak i jednocześnie dość niejednoznaczne (

poznali go po 6 palcach u każdej ze stóp, więc równie dobrze może to być on jak i podstawiona osoba, w końcu nie można rozpoznać tak spalonego ciała

). Po drodze ginie także

Kanon

i to w dość ciekawych okolicznościach, bo otoczona przez motyle, które prawdopodobnie symbolizują pojawienie się Beatrice. Pozostali przy życiu ludzie, przerażeni kolejnym mordem chowają się w gabinecie Kinzo, gdzie Maria znów wyraża troskę o swoją rodzinę. W końcu Battler inteligentnie (i trochę późno) zwraca uwagę na epitafium z przepowiednią/wskazówkami wiodącymi do złota: liczba osób, które zginęły do tej pory zgadza się z informacjami podanymi na epitafium. Po "drobnej" kłótni członkowie rodziny rozdzielają się ze służbą,

dla której nie kończy się to

zbyt dobrze

.

Ogólnie odcinek bardzo podobny do poprzednich - tajemnicze zbrodnie, znów ubywa ludzi, Beatrice w dalszym ciągu się nie pokazała. I w dalszym ciągu nic się nie wyjaśnia... Zobaczymy co przyniesie kolejny epizod.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maria! Mówię wam, to Maria. Odbija jej coraz mocniej...A jak na końcu tak stoi przy ścianie i śpiewa cichutko...Brrr... Poza tym mamy więcej czarów, stadko motyli, więcej śmierci...Ach. Kolejne pomysły obalone.

Czy mi się wydaje,czy na razie mamy odpowiednią ilość "ofiar"?

I teraz pytanie - Marii nic się nie stało, bo miała amulet, czy może dlatego,że jest Beatrice? Hmm

Ej, mi się wydaje że Kannon to facet ==.

PS.

Zaczynam lubić ending.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te oczy Marii....Znowu.I tym razem chyba przebija niektóre z Higurashi.

Właśnie, komu jeszcze podoba się jej diabelski uśmiech z kiełkami?

Czyżby Beatrice się objawiła? Tak, będzie ciekawie, naprawdę ciekawie

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeden trup, drugi trup, trzy leżą trupy :nutki: A nie, cztery...

Uważałem że to Kinzo coś kombinuje i choć, jak mówi Felessan

sprawa z jego zejściem nie jest przesądzona

, jestem skłonny zmienić punkt widzenia. Tym razem położono nacisk na to nieszczęsne epitafium i

zapowiadane przywrócenie umarłych

. Jeżeli akcja pójdzie w tym kierunku (a pewnie pójdzie) to chyba zaczynam rozumieć o co chodzi z tym

"innym znaczeniem restartów"

, o którym wspomniał Sumadart, (co z kolei pokrywałoby się z artem, co to go zapodał Mariusz).

Coraz częściej odnoszę też wrażenie, iż rozwiązanie może być tak pojechane, że nasze spekulacje są od niego daleko jak droga z tego na tamten świat, mierzona zapałkami;)

I oczywiście

Rena 2.0

:wub:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wrzucam spoilerów bo sam nie wiem już co warto zasłonić, a co może pozostać. Czytacie na własną odpowiedzialność. :)

Odcinki 3 - 4. Robi się coraz ciekawiej. Coraz bardziej przypomina to 10 murzynków. Razi mnie trochę fakt, że trupy padają w tak zastraszającym tempie. Jak dla mnie mogli by trochę zwolnić. No i wolał bym aby choć trochę bardziej pokazano rozpacz po śmierci tych wszystkich ludzi. Jakoś nie mogę poczuć tej atmosfery zaszczucia i uwięzienia.

Kim jest morderca? Pytanie za 100 punktów. Po 4 epku można być niemal pewnym, że to robota Marii, ale... są okoliczności łagodzące. Po pierwsze wspomniany wisiorek, który jej wręczono. Po drugie... (tak, jest też druga okoliczność) nie ona zostawiła list na stoliku. Jak wiadomo wszystkie podejrzenia spadły na służbę, i chyba nie bezpodstawnie. Wszystko wskazuje na to, że Maria nie kręciła się przy stoliku. Jeśli więc to nie ona, to... na wyspie albo jest ktoś jeszcze, albo mości pan Kinzou sfingował własną śmierć podrzucając fałszywe ciało, a sam ukrył się w domu, który zna lepiej niż którykolwiek z pozostałych domowników i z ukrycia prowadzi swoją grę. Podobny wątek przewinął się w Murzynkach, więc zakładam, że jest prawdopodobny. Nie zapominajmy też o "morderstwie doskonałym" dokonanym na Evie i jej koledze. Czy osoba, która nie zna domu była by w stanie tego dokonać?

Kannon i jego maczeta. Jakie słodkie nawiązanie do Higurashi. :) Ale poza tym jest chyba (podobnie jak Eva) dowodem na niewinność Marii. Sztylety, którymi rzucano były dość spore i wyglądały na drogie. Maria raczej nie przywiozła by ich ze sobą na wyspę. Poza tym ten kto nimi rzucał był zawodowcem, czyż nie? Kolejna rzecz pasująca do Kinzou.

Tu na razie skończę spekulacje. Oczywiście wszystko to podlega założeniu, że wiedźma nie istnieje, i to ktoś z wyspy dokonuje morderstw. Na razie to wszystko.

Ktoś wie kiedy kolejny odcinek?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowy odcinek z ang. napisami powinien pojawić się w czwartek koło południa. Co prawda grałem we wszystkie części gry które do tej pory wyszły, jednakże tak naprawdę niewiele rzeczy zostało wytłumaczonych dlatego też po spekuluje razem z wami , oczywiście opierając się wyłącznie na odcinkach z anime. :smile:

Teoria "Maria jest zabójcą":

- śmierć 6 osób w składziku na narzędzia ogrodnicze - Maria w tym czasie spała w domku dla gości. W tym samym czasie jej kuzyni i kuzynka grali w karty. Zakładam więc iż zauważyli by jej znikniecie :smile:

- śmierć rodziców "Dżordża" - z odpowiednimi przygotowaniami mogła by to zrobić, ale jaki miała by w tym cel?

- śmierć Kanona - Przebywała w tym czasie z resztą osób

- śmierć 3 osób - nie wyobrażam sobie by małe dziecko było by wstanie zabić 3 dorosłe osoby (a tym bardziej 6 osób). Gdyby to ona niszczyła by ich twarze to na pewno miała by na sobie minimalne ślady krwi.

- wydaje mi się iż Maria była by wstanie wziąć skądś te sztylety, skoro ma takiego bzika by mieć talizmany ochronne, to kto tam wie. :smile: Już nie raz widziałem jakie dziwne rzeczy mieszczą torebki moich koleżanek :smile:

Teoria "Kinzo jako zabójca / Beatrice"

- żadnych niestety na tą chwilę argumentów łagodzących nie posiadam ...

przynajmniej na razie

:smile:

- wyobrażacie sobie Kinzo przebierającego się w sukienkę i niosącego parasolkę by przekazać list Marii :sweat:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wkurza mnie natomiast ta "korona" na jej głowie.

Mnie jakoś nie, wydaje mi się to zupełnie normalnym atrybutem dla każdej gothic

loli

. Zresztą podobne to do kapelusika tej moe-kreatury z K-Ą :jezyk2:

nie zaczynał tłuc innych w napadzie szału

A pierwsze sekundy pierwszego odcinka Higurashi?

jedna postać przypomina w pierwszej chwili pewną bohaterkę Queen's Blade :wink:

Tylko która? :) Bo mi tam parę samic pasuje. Zresztą mam nowy wesoły fanart, który też oglądajcie na własną odpowiedzialność, ze względu na spoilery: FANART. Akurat większość postaci, które już w anime widzieliśmy, jest najmniej wyeksponowana. Ach, no i obrazek ma 2,5 MB. Może ktoś sobie tapetę zrobić :)

Na szczególną uwagę zasługuje pan/i Kanon; berecik, tasaczek, hauu~ I nie bardzo rozumiem co ma oznaczać ten napis w katakanie, pod "umineko". Pomysły?

To już zostało pokazane w anime, tak więc sytuacja jest jasna, natomiast rozszyfrowywać japońskich znaczków mi się w tym przypadku nie chce - zresztą wątpię, żeby to było istotne.

Mam jeszcze tylko jedną uwagę i zarówno prośbę. Ograniczcie trochę pisanie tekstów jako spoilery, bo później się nie wygodnie czyta.

W sumie zostało to ustalone dla "bezpieczeństwa" czytających ten temat i klepnięcie Ctrl+A żeby ujawnić całą treść postów nie powinno sprawić problemu, ale widzę, że uczestnicy tematu samodzielnie zaczęli ilość spoilerów minimalizować - jest to dostatecznie wyraźna sugestia, żeby odejść od tego rygoru :) Ale spoilery dotyczące wydarzeń przyszłych, które występują w grze, a nie zostały jeszcze pokazane w anime, proszę zasłaniać.

Właśnie, komu jeszcze podoba się jej diabelski uśmiech z kiełkami?

Wszelkie

loli

fangs zasługują na specjalne (pozytywne!) traktowanie, nawet jeśli są tak nienormalne i irytujące, jak Maria. Ale można wytłumaczyć to opętaniem/zwariowaniem/czymkolwiek.

rozwiązanie może być tak pojechane

Zgadzam się z tym przypuszczeniem. Docierają do mnie strzępki różnych spoilerów, i choć nadal nie mam pojęcia, o co może chodzić, to wszystko zapowiada się na mocno odjechane. Przygotowuję się psychicznie na elementy supernatural, choć osobiście wolałbym, żeby było ich możliwie najmniej. Ale wierzę w scenarzystę.

umineko3.th.jpg

Moje wrażenia po ostatnio przedstawionym epizodzie - naprawdę pozytywne. Najważniejsze rzeczy zostały opisane już wcześniej, ja natomiast powiem tak: Higurashi zaskakiwało, nie miałem wcześniej z czymś takim do czynienia. W Umineko na razie wszystko szło sobie do przodu wesoło, ale raczej spodziewanym torem - jest grupa osób z tajemnicami, to dobrze! Zaczynają tajemniczo ginąć, super! Zaczyna się gra o życie, no cóż innego może się zdarzyć! Ale przy tej scenie dostałem dreszczy na plecach i z ust wyrwało mi się "ojejku!" (no, może to nie był dokładnie ten wyraz, ale emocje podobne). Pierwsze skojarzenie to zakończenie filmu

"Blair Witch Project"

, który mnie w swoim czasie rzeczywiście przestraszył, co się raczej rzadko zdarza. A klimat tej sceny, wprowadzenie do niej, wykonanie, kontrast pokazanej sytuacji, tajemniczość... Naprawdę brawa, na razie najmocniejszy punkt dotychczasowych odcinków jak dla mnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najpierw dwa słowa na temat piątego odcinka:

O KURDĘ

!

Teraz trochę więcej słów. Dzień drugi dobiegł końca. Nie pokazano wprost, co się stało, ale wygląda na to, że

przeżył tylko Battler

. Pierwsza połowa epizodu budowała coraz większe napięcie, schiz gonił schiz aż w końcu...

no właśnie, co się stało!?

Odcinek dotarł do półmetka i... nie pamiętam kiedy ostatnim razem mnie tak zatkało podczas oglądania :ohmy:

I jeszcze garść wynurzeń opatrzonych spoilerem (nie polecam czytać przed zaliczeniem odcinka).

Wiedźma. Dwie wiedźmy... Zapowiada się ciekawa roz(g)rywka, jak przypuszczałem, porządnie odrealniona. Następny epizod:

II - I

.

Ja nie mam nic przeciwko elementom 'nie z tego świata'. Moja tymczasowa ocena wzrosła do soczystej, żeby nie powiedzieć krwistej dziewiątki.

Mnie jakoś nie, wydaje mi się to zupełnie normalnym atrybutem dla każdej gothic

loli

. Zresztą podobne to do kapelusika tej moe-kreatury z K-Ą :jezyk2:

To ja powiem, że według mnie Maria nawet nie stała obok żadnej Goth

Loli

. Nawet pomijając tą kwestię, wyższość kapelusika nad koroną jest bezsprzeczna i niepodważalna :jezyk1:

A pierwsze sekundy pierwszego odcinka Higurashi?

Nie tylko pierwszego; każdy rozdział zaczynał się całkiem wesoło. Chodzi mi jednak o moment zawiązania akcji,

wszak te pamiętne sceny miały miejsce dopiero pod koniec

. Sam początek był bardzo spokojny, wejście elementów horroru też przeprowadzono łagodnie (

Rena skradająca się z tasakiem w ostatnich minutach

). Takie rozwiązanie bardziej mi się podobało (a w drugim odcinku to już mogą w siebie rzucać piłami łańcuchowymi, the more the merrier).

Może ktoś sobie tapetę zrobić :)

Normalnie zrządzenie opatrzności;) Od jakiegoś czasu szukałem dobrego obrazka do wrzucenia na pulpit. Ustawione :ok: A z QB skojarzyła mi się ta różowowłosa z króliczymi uszami. Nie muszę chyba mówić z kim^^

~~

Dracia, dzięki bardzo, zapomniałem o tym wspomnieć.

Ta końcówka... creepy. Dobrze, że nie tylko ja odniosłem wrażenie jakby mówiła do mnie (a jak słowo daję, po tym co zobaczyłem parę chwil wcześniej, byłem w stanie zacząć rozważać taką możliwość). Mimo wszystko nie był to raczej zwrot do widza, wnioskuję po fragmencie w którym mówi coś w stylu "użyczę ci swojej mocy"... Przypomina? Tak, jak się tyle animców widziało, to naturalna sprawa... Oby *ogląda się za siebie* Hmm, może nieco starsza Rika?

W każdym razie efekt jest powalający i brawa dla twórców za jego uzyskanie :brawa:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

*zbiera szczękę z podłogi*

*znajduje parę zębów,które potoczyły się pod biurko i wsadza je na miejsce*

*długo, długo milczy*

Co...To...Było...?

Dobra. Widać. Gra. Zabawa.

Ale i tak poziom mózgoryjstwa bije tu wiele rzeczy.Dochodzi nawet od Evangeliona.

Czyli tak...Zabiła tych wszystkich, oczywiście poprosili, by ożywić wszystkich. I ożyli, stąd ta późniejsza absurdalna rozmowa. A potem, potem....Potem iluzja pęka.

I czemu Bernkastel mówi do nas? To mnie chyba najbardziej rozwaliło. I czy ona też wam kogoś przypomina?

*idzie pozbierać się i przemyśleć to wszystko*

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...