Skocz do zawartości
Gość kabura

Far Cry (seria)

Polecane posty

Co do grafiki hmm jakby połączyć ta z FC 2 i Crysisa to wyszłoby coś nieprawdopodobnego

Wiem, że OT, ale nie mogłem się powstrzymać - no offence Larry ;) - nieprawdopodobna może i grafika była, ale jedyne czego byłbym pewny z takiej fuzji to nieprawdopodobne wymagania sprzętowe wzięte z kosmosu :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam zawsze śmigam z moim sprzętem na full detalach i mam na dodatek ok. 400 fps'ów! Sprzętu nie zdradze, bo dobierałem go kilka miechów. ;) Wg mnie FC2 jest godzień tych 70 zł (promocja w empiku na 30% zniżki). Jak tak popatrzeć na starego FC i porównać to chyba bym wcisnął FC2 komuś innemu. MUTANTY THE BEST!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IMO Mutanty psuły całą zabawę jaka płynęła z FC.

IMO to już zależy jednak od prywatnych odczuć każdego z graczy. Nawet kiedy mutki już pojawiły się w grze mnie to specjalnie nie przeszkadzało. O wiele fajniej bawiłem się z nimi niż ludźmi chociaż wiadomo, AI było bardzo dobre. Po prostu nie zauważyłem różnicy w odbiorze gry kiedy pojawiły się mutanty. Grało się tak samo, fun jak przedtem :)

FC w kwestii grywalności jak na razie wygrywa z FC2 jednak moim skromnym zdaniem ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie znacie się! Mutanty to był dla mnie nie lada wysiłek. Kilka razy podchodziłem do etapu z trigenami małpami. Kiedy miałem 11 lat to się bałem przejść poziomu "Dom na drzewie". Po roku przeszedłem gre i co okazało się? Miała się szykować dwójka! Twórcy się zmienili, nie ten tytułowy engine. Przykro mi się troche zrobiło jak usłyszałem że to ma być o najemnikach. Cóż, w FC główny wątek był byłym najemnikiem. FC3 nie jest skreślony z listy produkcji więc możemy się spodziewać powrót do korzeni. :)

FC w kwestii grywalności jak na razie wygrywa z FC2 jednak moim skromnym zdaniem

Tu się z tobą zgadzam. FC2 to tylko spadkobierca tytułu i nic więcej. Po jedynce chcieliśmy coś podobnego ale tak się już stało.

Edytowano przez killer007
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi się bardziej jednak podoba sequel. Bardziej mi przypasował może dlatego, że FC 1 to była zwykła, taka miła "strzelanka" która może przykuć na kilka godzinek, a "dwójka" jest ciekawsza i bardziej realistyczna (problemy w krajach Afrykańskich itd.), a ja bardzo sobie to cenię w grach FPS'owych. FC 2 moim zdaniem nie ma nic wspólnego z "jedynką" poza tytułem - takie moje zdanie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu się z tobą zgadzam. FC2 to tylko spadkobierca tytułu i nic więcej.

Aż tak brutalny dla tego tytułu bym nie miał. FC2 ma naprawdę bardzo fajny afrykański klimat i poprzez różne rzeczy np. wszelkie animacje bardziej wczuwamy się w ten świat, ale sprawa rozbija się o grywalność i fun z rozgrywki. Posterunki respawnujące się w nieskończoność oraz trałowanie przez pół mapy, zarzuty te same. Ktoś jest to w stanie znieść, ja niestety poziom wyrozumiałości* mam dosyć niski :P

* - w tym akurat przypadku ;)

Mi się najbardziej podobało to że w ciałach pozostawały ślady po pociskach, w żadnej innej grze tego nie widziałem :rolleyes:

Yoł, to zagraj w Soldiers of Fortune. Tam to nawet kule rozrywały części ciał i widać było gdzie są zranieni. Ale stara technologia, stara grafa... ale fakt - fajny patent z FC, w dwójce chyba tego nie ma albo ja zwyczajnie nie widziałem :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie tym postem wywołam odzew fan(atyk)ów FC (pierwsza część), ale ja tej gry po prostu nie znoszę! :S

Zacznę od plusów: grafika, która po ponad 4 latach od premiery gry nadal mi się podoba. Hm... tutaj się zamyśliłem, po 20 sekundach dochodzę do wniosku, że ta gra nie ma więcej zalet.

Fabuła tutaj właściwie nie istnieje, główny bohater też. Tutaj sterujemy, pozwolę sobie zacytować pewną panią "kątem oka" i ewentualnie palcem wciskającym spust. Inne postacie też w sumie nie istnieją. Valentine (czy jak się ta babka nazywała) to po prostu pretekst, żeby najpierw przez kilka etapów ją szukać, potem (a jakże...) ją ratować. Ten doktorek, z którym kant oka rozmawia przez telefon... jakoś od początku wiedziałem, że finałową walkę toczy się właśnie z nim. (Aby było jasne: dowiedziałem się o tym od kolegi, bo gra jest tak żałosna, że po etapie, gdzie pod koniec walczymy z kolesiem w helikopterze po prostu sobie odpuściłem - znudziło mi się i odrzuciło totalnie). Apropos wyspy, i tej pozornej "nieliniowości". W którejś recenzji (chyba była na coverku CDA) dowiedziałem się, że ta gra jest nieliniowa, i że po wyspie możemy się dowolnie przemieszczać. Ta nieliniowość i dowolne przemieszczanie ogranicza się chyba do wyboru, czy idziemy zalesionym pagórkiem, czy drogą. I tak, i tak skończy się rozpierduchą. Nieliniowość? LUDZIE! przecież tutaj tak, jak w CoDzie chodzi tylko o przebijanie się przez zastępy wrogów metodą "byle do przodu". Tylko, że w CoDzie mamy szczyptę taktyki, konieczność krycia się za przeszkodami itp. Ale wróćmy do Far Cry'a. Walka tutaj jest tak banalna, że bardzo często stałem w miejscu i po prostu na chybił-trafił strzelałem w stronę wrogów. Amunicja się nigdy nie kończy, wrogowie są głupi i ślepi, biegają bez sensu (ma to chyba imitować flankowanie...), nawet celnie trafić nie potrafią. Bardzo często gra przypominała rail shootera. Aha, NIE grałem na najłatwiejszym poziomie trudności. Sytuacja zmienia się, gdy do gry wchodzą mutanty. teraz trzeba po prostu szybciej strzelać, bo te śmieszne istotki zabijają jednym uderzeniem. Jeszcze parę słów o strzelanie: o ile w np. CoDzie, czy Gears of War samo strzelanie jest jakieś takie przyjemne, i soczyste. Tutaj "suche"... zabicie wroga w ciekawy sposób (w sumie to jest to na pograniczu cudu, bowiem wróg nie chowa się za osłonami, tylko czeka na headshot) nie przynosi żadnej satysfakcji. Ostatnie słówko: o ile nie trafimy przeciwnika w głupi łeb, to można w pancerzyk wystrzelać pół magazynka... Jeśli chodzi o bronie... jest ich kilka, ja jednak używałem tylko snajperki i karabinu maszynowego. Inne bronie są albo za słabe, albo za wolne, albo za często trzeba je przeładowywać. Monotonia zżera okropnie. Model jazdy pojazdami jest po prostu okropny, a paralotnia to już szczyt wszystkiego. Grze wystawiłbym może 3-/10, bo muszę docenić ładną grafikę (aczkolwiek wrogowie są okropnie "plastikowi"), oraz to, że gry w jeden dzień się skończyć nie da. Po prostu jest długa (nie)dostarcza zabawy przez dobre kilkanaście godzin. Zdecydowanie najgorsza strzelanka, i kto wie, czy nie jedna z gorszych gier, w jakie grałem. I nie myślcie, że oczekuję od FPSa głębokiej fabuły, intrygujących bohaterów, i ogólnie wszystkiego, co można znaleźć w dobrej książce... po prostu oczekuję od FPSa szybkiej, nienudzącej się, dynamicznej akcji, PRZYZWOITEJ fabuły, i jakichkolwiek bohaterów. Oczekuję od niej szczypty taktyki, oraz, by gra przynosiła satysfakcję!

Teraz do drugiej części: nie grałem w nią zbyt długo (ze dwie godzinki u kolegi), ale mam o niej inne zdanie, niż o kaszankowatej jedynce. Fabuła: na podstawie tego, co widziałem i czytałem: dojrzała. Konflikt w Afryce i misja zabicia osoby, która sprzedaje broń i podżega do wojny mi pasuje. Strzela się całkiem fajnie. Grafika - cudo. Muzyka - klimatyczna, dobra. Ale nieliniowość to szczyt moich marzeń. Sandbox pełną gębą - można iść gdzie się chce, i kiedy się chce. Można przyjąć daną misję, lub nie. Grę tę oceniam wysoko, ale nie jest czymś idealnym. Słyszałem, i widziałem wiecznie respawnujących się wrogów. Słyszałem, że gra nudzi po jakimś czasie (ale nie sądzę, żeby cokolwiek znudziło mnie tak, jak Far Cry.). Mimo wszystko, widziałem naprawdę przyzwoitą strzelankę. Takie wyższe stany średnie. Na podstawie tego, co widziałem i co o niej słyszałem mogę wystawić jej 7+/10.

Podsumowując: Far Cry'a nie polecam nikomu, kto szuka rozgrywki na poziomie. Temu, kto szuka zwykłej rozpierduchy też nie polecam, bo gra jest nudna, nieefektowna, monotonna, i wcale nie jest nieliniowa. W sumie, dobrze, że ten, komu się to spodoba (a są tacy... nie mam pojęcia, co ludzie w tym widzą) będzie w to grał i grał, bo gra jest długa, ale ponieważ jest nudna jak flaki z olejem, to się dłuży. Dlatego w moim odczuciu jest to takie coś pomiędzy plusem i minusem...

Far Cry'a 2 mogę ostrożnie polecić...

Nie chce mi się bawić w spoilerowanie - ukrywam całość. Proszę korzystać ze znaczników "spoilerujących" - nie każdy ma ochotę poznać szczegóły gry z Twojego postu.

[wies.niak]

Sorka, jakoś wyleciało mi z głowy zaznaczenie opisu fabuły. Ale jak już mój post zaczerniłeś, to było to zrobić tylko z zakończeniem... po to chyba jedyny spoiler w moim poście.

#Belutek

Zalecasz mi wizytę u psychologa tylko dlatego, że mam zdanie odmienne, niż Twoje, oraz dlatego, że ta gra po prostu mi się nie podoba?

Aha, zwroty akcji tutaj właściwie nie istnieją. Może poza tą finałową walką.

Edytowano przez Marchalt
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A Ja tak właściwie całkiem nieostrożnie mógłbym polecić wizytę u psychologa (najlepiej jakiegoś renomowanego).

Sorry nie mogłem się powstrzymać. :lol:

Wstrzymaj się z takimi komentarzami, bardzo tego nie lubimy.

[wies.niak]

Twoje zarzuty są ciut dziwne. Twierdzisz, że gra jest bardzo łatwa co jest oczywistą nieprawdą. (skoro nie grałeś na najłatwiejszym poziomie trudności to zapewne musiał to być poziom tylko trochę wyższy) FC cenię za grafikę, grywalność i różnorodność, szczególnie na początku rozgrywki. Mutanty faktycznie były bardzo przegiętymi przeciwnikami.

A tak w ogóle to może zechciałbyś łaskawie ospoilerowac część swojego posta. Dzięki twej nieuwadze ktoś kto nie przeszedł FC zna już główny zwrot akcji. <_<

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze, to osobiście zgodziłbym się z Marchalt'em. Na dzień dzisiejszy Far Cry ma bardzo niewiele do zaoferowania. Mimo, że gdy grałem w niego po raz pierwszy na prawdę mnie oczarował, czy to grafiką, czy gameplayem, który oferował dość sporą dozę wolności jak na ówczesne standardy (choć tak na prawdę tylko na niektórych mapach), to zawsze uważałem, że dyszkę w CDA dostał fc trochę na wyrost. O ile dobrze sobie przypominam, jednym z argumentów było zaskoczenie jakie towarzyszyło ukazaniu się Far Cry, ale czy na prawdę po tym ocenia jakość produkcji? Fabularnie gra niczym nie zachwycała, postacie były co najwyżej przeciętne, a w polskiej wersji za sprawą tragicznego voice-actingu sprowadzone właściwie na samo dno. Przeciwnicy miażdżyli nie tyle inteligencją (kiedyś może była "niezła", ale dziś jest po prostu strasznie słaba), co siłą ognia i właściwie nadludzkimi zdolnościami. Nie ma to jak chować się w krzakach, tylko po to by zostać zauważonym przez kolesia stojącego na tyle daleko, że sami możemy dostrzec go tylko przez lornetkę, który na dodatek da radę rozwalić nas nawet z M16, jeśli tylko będziemy na tyle uprzejmi, żeby się nie ruszać. O pokojach śmierci wypełnionych po brzegi mutantami z rocket launcherami nawet nie ma co wspominać. Bo ich wyczyszczenie na wyższych poziomach trudności było niemal niemożliwe (a już na pewno nie bez oglądania żadnych loadscreenów). FC przeszedłem, kiedyś nawet z niekłamaną przyjemnością. Ale obecnie zwykłem się od niego brutalnie odbijać (ostatnio dosłownie kilka dni temu), właśnie z powodu słabego designu niektórych poziomów. Niestety im dalej tym ich więcej. Gra przez to zamiast bawić zbyt często frustruje, bo nie stawia nas przed rozsądnymi wyzwaniami. Zamiast tego zostajemy rzuceni w środek pomieszczenia przepełnionego mutkami. Kiedyś coś mimo wszystko ciągnęło, po czasie frustracja przechodziła, pojawiała się chęć by spróbować jeszcze raz. Więcej chyba jednak nie mam zamiaru się męczyć. Nawet dla tych kilku lokacji, które pozostawiły na prawdę dobre wspomnienia w mojej pamięci.

Mi się najbardziej podobało to że w ciałach pozostawały ślady po pociskach, w żadnej innej grze tego nie widziałem :rolleyes:

Yoł, to zagraj w Soldiers of Fortune. Tam to nawet kule rozrywały części ciał i widać było gdzie są zranieni. Ale stara technologia, stara grafa... ale fakt - fajny patent z FC, w dwójce chyba tego nie ma albo ja zwyczajnie nie widziałem :P

W SoF system trafień oparty był na hitboxach, dziura po kuli nie pojawiała się więc dokładnie tam gdzie trafiliśmy przeciwnika. Za to już SoF2 oferował na prawdę przegiętą dokładność w oddawaniu obrażeń. Btw, dziś gra pewnie załapałaby się nie tyle na kategorię M, co na A (adult). Sceny śmierci, czy dosłownie rozstrzeliwanie czaszki przeciwnika, wraz jej zawartością przyklejającą się do okolicznych ścian... piła z GoW to przy tym tylko zabaweczka dla dzieci. Tam też (chyba) po raz pierwszy dane nam było zobaczyć dziury po kulach dokładnie w miejscu gdzie trafiliśmy niemilucha. Później ten bajer pojawił się dopiero w wersji alpha Doom'a 3 (w finalnej również, ale ta miała premierę już po wyjściu FC).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że FC dzisiaj nie jest tak atrakcyjny jak parę lat temu. Nie można oceniać gry sprzed 5 lat dzisiejszymi standardami.

Wtedy to był Hit przez duże H. Równie dobrze mogę rzec, że taki COD pierwszy to totalna kaszana bo do 4 czy 5 się nie umywa...

Śmieszy mnie również ocena 3+/10. Oceniacie grę sprzed 5 lat dzisiejszymi standardami co jest niedopuszczalne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie przeczę, że FC był hitem. Sam grałem w niego z prawdziwa przyjemnością i za wprowadzane wówczas nowinki do rozgrywki pewnie wystawiłbym mu jakieś 9/10, imo jednak 10/10 to za dużo. Brakuje tej grze tego czegoś, co skłaniałoby do powrotu na ten tropikalny archipelag, a przede wszystkim, co zatrzymywałoby dziś na dłużej. W takiego CoD, którego z resztą wspomniałeś, czy też (a właściwie przede wszystkim) Half-Life 2 potrafie się zagrywać do dziś. Więcej, wygrywają one niejednokrotnie bitwę o mój wolny czas z najnowszymi produkcjami, które grzecznie czekają na dysku na swoją kolej.

Far Cry był w swoim czasie bardzo dobrym shooterem, mimo tych kilku kiepsko zaprojektowanych poziomów, które miały za pewne być pełne akcji i emocji. Jednak walka w ciasnym pomieszczeniu 5x5 z dziesięcioma mutkami, co wiąże się z wybieraniem rakiety na klatę, lub w plecy co 10 sekund, jest raczej frustrująca. Otwarte przestrzenie w FC potrafią zachwycić, czy to grafiką, czy oferowaną wolnością. Jednak zamknięte budynki, podziemia, obiekty badawcze, mimo tego iż graficznie prezentują się świetnie, zaprojektowane są po prostu słabo i to nie tylko na dzień dzisiejszy.

Edytowano przez j.TheGrim
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że FC dzisiaj nie jest tak atrakcyjny jak parę lat temu. Nie można oceniać gry sprzed 5 lat dzisiejszymi standardami.

Wtedy to był Hit przez duże H. Równie dobrze mogę rzec, że taki COD pierwszy to totalna kaszana bo do 4 czy 5 się nie umywa...

Śmieszy mnie również ocena 3+/10. Oceniacie grę sprzed 5 lat dzisiejszymi standardami co jest niedopuszczalne.

Akurat z tym się nie zgodzę. Przeważnie, jeżeli jakaś gra jest hitem [ i do tego dostaje 10 ] to mimo upływu czasu też daję fun. Na przykład stare, dobre Diablo, Fallout, Unreal itp. Bo przyciągają one nie tylko grafiką - jak ma to miejsce w pierwszym Far Cry'u.

Do dnia dzisiejszego jestem przekonany, że Far Cry [ jaki i Crysis ] nie są niczym więcej niż interaktywną prezentacją silnika graficznego - aby odsprzedać jak najwięcej jego kopii innym studiom za grubą kasę.

Pamiętam, jak po przeczytaniu recenzji w CDA i sprawdzeniu na demo, czy gra mi pójdzie, skoczyłem do Media Markt i zakupiłem jeden egzemplarz Far Cry'a - i ciągle przeklinam ten dzień. Na początku grało się przyjemnie, ale po godzinie, może dwóch entuzjazm opadł.

Wtedy właśnie dokładniej przyjrzałem się tej grze. Grafika nie powalała - wydawała się strasznie plastikowa. Nie wiem, może takie było zamierzenie twórców, ale w wielu recenzjach mówiono o fotorealistycznej grafice, podobno lepszej od tej z HL2. Zresztą ciągle o tym wspominano. Jaka szkoda, że u mnie woda oceanu była ciemnogranatowa, wyglądała jak rozlany tusz.

A wracając do samej gry - mimo iż trochę się na niej zawiodłem, postanowiłem jednak, że ją ukończę. Zmieniłem zdanie, gdy doszedłem do pierwszego spotkania z mutantami - wtedy powiedziałem sobie 'dość tego cyrku' i grę odinstalowałem, a płyty zdążyłem pogubić.

Wciąż nie mogę zrozumieć tego zachwytu nad Far Cry'em. Najgorzej na tym wszystkim wypadł Half-Life 2, niestety. Często porównywano FC do HL2, na korzyść tego pierwszego. To akuratnie mnie zdziwiło najbardziej.

Nie mam klapek na oczach, zdaję sobię sprawę, że w HL2 było trochę błędów, które raziły mniej lub bardziej [liniowość, problemy z instalacją-steam, etc... ] ale mimo tych bugów gra zdołała się wybronić sama - świetną, wręcz filmową fabuła, przepiękną grafiką [ przypadła mi do gustu o wiele bardziej niż ta z FC - nie była taka sztuczna, plastikowa ], a przede wszystkim KLIMATEM. Właśnie tego ostatniego czynnika zabrakło w FC.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

weosek

Belutek pewnie pisał, że nie powinniśmy oceniać gry, która ma 5 lat, pod względem grafiki, muzyki i zastosowanych technologi.

Co do samej jedynki.

Szczerze mówiąc, swój egzemplarz kupiłem dopiero w Kolekcji Klasyki, bo nie miałem serca wydawać pieniędzy na FPS, w którym trzeba rozwalić wszystko co się rusza.*

I przyznam, ze do póki nie było potworów, to było świetnie, a po pierwszym potworze klimat spadł o tak:

Ziiuuuuupp.....trzask.

Ale i tak sądzę, że jedynka jest fajniejsza niż dwójka. W jedynce przynajmnie wiem co robię i po co ;)

* No bo takie call of duty. Tam to przynajmniej do swoich nie strzelaliśmy ;). A przynajmniej staraliśmy się nie strzelać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem fanem Far Cry głównie z trzech powodów. Po pierwsze, rzeczywiście gra umożliwia wiele różnych metod osiągania celów większości misji. Pamiętam że jak przechodziłem grę drugi raz, testowałem całkiem inne decyzje i drogi niż za pierwszym razem i nierzadko okazywały się równie dobre albo i lepsze. Ba, ponieważ nie ma licznika punktów, często nie trzeba nawet zabijać wrogów, wystarczy znaleźć sposób, aby się przekraść. Po drugie, nie znam też innej takiej gry, w której mogę dotrzeć wszędzie gdzie nogi poniosą, nawet jeśli to w przeciwną stronę niż cel misji. A robiłem to choćby dla podziwiania widoków. Po trzecie wreszcie, szanuję Far Cry za to, że jako jedna z nielicznych gier, odstręcza od metody "banzai i do przodu". Tu jeśli przeciwnik cię widzi, a ty jego nie, to jesteś w połowie drogi do śmierci. Mile wpominam chociażby chwile gdy w grze leżałem schowany za krzakiem i przez lornetkę dłuższy czas obserwowałem bazę i okoliczny teren, ucząc się zachowań strażników, ich rejonów patrolowania i planując sposób wejścia do środka żywym.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja robiłem tak samo jak ty mac ap. Ja przez lornetke nasłuchiwałem najemników. Kupiłem gre za 20 zł z Kolekcji Klasyki więc miałem polski dubbing. Wypowiedzi i dialogi najemników były tak głupie że mnie aż korciło zaczaić się i słuchać ich.

Jedna misja była trudna i pewnie wszyscy ją klną, to była misja Łódź. Po przejściu jej było istne piekło. Musiałem się wysilić i ostrożnie stąpać. W misji katakumby pewien najemnik mnie zobaczył, schowałem się za drzewo i... całe patrole mnie szukały ale ja leżałem za drzewem które miało... 3 cm średnicy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedna misja była trudna i pewnie wszyscy ją klną, to była misja Łódź.

Prawdą jest, że każdy poziom miał bardzo wnerwiający moment, który było ciężko przejść np. drugi level tuż przed wejściem na ten wrak statku, plaża, otwarta przestrzeń i patrolujące łodzie + ludzie na statku mający widok na okolicę. Nosz, normalnie podchodziłem do tego z pięć razy kiedy w końcu mnie cholera wzięła i włączyłem sobie trainer :P

Ale nic nie pobije finałowej walki... przegięcie do entej potęgi... xD

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie cał czas rządzi FC. Nie żeby FC2 byłs słaba ale to juz nie to co kiedyś. Nowym FC nie zagrywam się jak pierwsza częścią. Mam nadzieję, że kiedyś zrobią grę podobną do pierwszej części

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

FC gra genialna FC2 to porażka na całej linii biorąc pod uwagę, że miała to być strzelanka a wyszło no właśnie nie wiadomo co wyszło. Grywalność zerowa no chyba, że ktoś lubi jeździć i rozwalać bez końca te durne posterunki :blink: i ja się pytam szacowne grono cd-actionu za co taka wysoka ocena?! jestem ciekaw czy recenzet w ogóle przeszedł tą grę :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Domyślam się ze zainstalował, a ja się z nim zgadzam na całej linii. Far Cry to była świetna gra a "dwójka" to taka gierka w której możesz sobie tylko pojeździć i postrzelać, a potem znowu pojeździć i postrzelać, a po chwili jeszcze raz to pojeździć i postrzelać!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Far Cry to była świetna gra a "dwójka" to taka gierka w której możesz sobie tylko pojeździć i postrzelać, a potem znowu pojeździć i postrzelać, a po chwili jeszcze raz to pojeździć i postrzelać!

No ba! W pierwszej części było za to tyyyle możliwości. Można było przecież pojeździć! A nawet postrzelać! Uhm, zaraz zaraz...

Jeśli tak na to patrzeć, to każdą grę można sprowadzić do poziomu klikania kilku przycisków na klawiaturze i myszy. FC2 jako gra sandboxowa wymaga pewnych uproszczeń. Jak chociażby irytujące respawny posterunków, czy pewna powtarzalność misji. Urozmaicanie sobie rozgrywki leży tutaj w gestii gracza. O to przecież w sandboxach chodzi - mają oferować jak największą dozę swobody. Jednym się to podoba, innym nie. Inna sprawa, że stworzenie dobrej gry tego typu to na prawdę spore wyzwanie. FC2, imo, realizuje sandboxową ideę na prawdę sprawnie i jest godnym następcą Far Cry (mimo, że to zupełnie inna gra, itd. blablabla). Ot tak właśnie na poziomie pierwszej część- troche oh'ów, troche ah'ów, ale i spora łyżka dziegciu. Z oceną drugiej części w cda jak najbardziej bym się zgodził (ewentualnie uciąłbym plus), w przeciwieństwie do pierwszej.

Edytowano przez j.TheGrim
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...