Skocz do zawartości

Sayonara Zetsubou Sensei


Mariusz Saint

Polecane posty

Sayonara Zetsubou Sensei
a.k.a. ????????

artwork1.jpg

Producent
autor mangi: Kouji Kumeta, studio animacyjne: SHAFT

Gatunek
komedia, satyra, szkoła

Fabuła

Pod tym tytułem kryje się manga-pierwowzór, seria telewizyjna, jej kontynuacja Zoku Sayonara Zetsubou Sensei, OVA Goku Sayonara Zetsubou Sensei i zapowiadana trzecia seria tv, Zan Sayonara Zetsubou Sensei.
Itoshiki Nozomu, nauczyciel w szkole średniej, widzi wszystko z jak najgorszej strony, co wpędza go w ciężką depresję i doprowadza do prób samobójczych. Jedna z uczennic w jego klasie, Kafuka (czy też Kafka - jak się słusznie domyślacie, to tylko jej pseudonim), jest jego kompletnym przeciwieństwem: nawet największe potworności jej umysł przerabia na coś dużo bardziej niewinnego, np. samobójstwo przez powieszenie = próba uczynienia siebie wyższym.
Pierwsze odcinki anime koncentrują się na przedstawianiu kolejnych dziewcząt, a każda z nich jest bardzo charakterystyczna: czy to internetowy troll porozumiewający się z otoczeniem za pomocą MEJLI wysyłanych z telefonu komórkowego (stąd jej imię, Meru - "mail"), czy to przyjezdna z Ameryki grożąca wszystkim procesem sądowym ("you're just a pantyshot character!"), typowa prześladowczyni, hikikomori która ze swojego pokoju przeniosła się na tereny szkolne... Kolejne odcinki są według mnie tym, co najlepsze w serii: parodią różnych zjawisk z otaczającego nas świata. Za produkcję odpowiedzialne jest studio SHAFT, które słynie z "dośmieszania" adaptacji, a w przypadku SZS, gdzie mangowy pierwowzór już sam w sobie jest mocno zakręcony, wychodzi coś naprawdę niezwykłego. Jednak mimo pozornego szaleństwa, które atakuje widza już od pierwszych sekund, sporo przedstawianych sytuacji jest na tyle uniwersalnych, że prawdopodobnie mogą bawić nawet widza nie mającego pojęcia o japońskich realiach czy niezorientowanym w świecie anime, gdyż nawiązań jest wrzuconych bardzo dużo - choć najczęściej odbywa się to w mało nachalny sposób, pod postacią napisów na tablicy w klasie.

Oglądałem na razie pierwszą serię i na razie boję się oglądać drugą, bo jest to jedno z najlepszych anime, jakie oglądałem w ostatnich latach i nie chcę, żeby się skończyło. Coraz częściej zamierzam też zmienić moją ocenę na MAL dla tego anime z 9 na 10, bo za aż tak dobre je uważam. Ale poczekam, aż obejrzę pozostałe serie i OVA i będę mógł ocenić całokształt adaptacji. Prawdopodobnie obejrzę też pierwszą serię jeszcze raz, dla czystej przyjemności, a powtórne oglądanie jakiejś serii zdarza mi się bardzo rzadko. Krótko mówiąc: godly level.

PS A tak w ogóle to zagadka: ile postaci potraficie rozpoznać z poniższego obrazka? :lol2:

cosplay.th.png
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

internetowy troll porozumiewający się z otoczeniem za pomocą MEJLI wysyłanych z telefonu komórkowego (stąd jej imię, Meru - "mail"),

http://www.youtube.com/watch?v=ujn78GTUYfg :]

w przypadku SZS, gdzie mangowy pierwowzór już sam w sobie jest mocno zakręcony, wychodzi coś naprawdę niezwykłego.

Podobnie można powiedzieć o Cromartie High School... chociaż nie, manga się do anime nie umywa ;]

Oglądałem na razie pierwszą serię i na razie boję się oglądać drugą

Nie ma się czego bać, swoją drogą ja właśnie pierwszej części nie obejrzałem :]

Prawdopodobnie obejrzę też pierwszą serię jeszcze raz, dla czystej przyjemności, a powtórne oglądanie jakiejś serii zdarza mi się bardzo rzadko.

Mam to samo, głównie ze względu na teksy w tle(musieli tak zrobić, że albo się ogląda, albo czyta? :P)

PS A tak w ogóle to zagadka: ile postaci potraficie rozpoznać z poniższego obrazka? :lol2:

20! Kto da więcej?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetne anime, doprawdy. Jest absurdalnie zakręcone i co chwila atakuje widza śmiesznymi momentami. Doskonałe na rozluźnienie napięcia jakie towarzyszy (uwaga, evil word of doom) sesji. O ile od pierwszej serii wręcz nie można się oderwać, to druga zniechęciła mnie po kilku odcinkach. Z mangą nie miałam (jeszcze) styczności.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obejrzałem cały fragment i śmiałem się jak rzadko kiedy, a zwrócić trzeba uwagę na fakt, że nie widzę tego po raz pierwszy :D Aż tak dobry jest SZS. Jak ktoś zwrócił uwagę w komentach do filmiku: gdy Meru wyciąga dodatkowe telefony, jest motyw muzyczny z "Terminatora" :D

Jest absurdalnie zakręcone

W wielu miejscach tak, ale niektóre akcje, czy też może sedno wielu gagów wydaje mi się całkiem twardo stąpające po ziemi, na przykład (pierwsza seria) "podążanie drogą pierwowzoru", poczucie winy Japończyków (dlatego dostali baty w piłce nożnej) czy wersje preview :D

O ile od pierwszej serii wręcz nie można się oderwać, to druga zniechęciła mnie po kilku odcinkach.

A dlaczego tak? :icon_eek:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 months later...

Zetsubou shita!

Fakt że nie napisałem w temacie o senseiu, wprawia mnie w rozpacz!

Pierwszą i drugą serie anime (a później i OVA), połknąłem w jeden wakacyjny tydzień, SZS mnie tak wciągnęło że w jeden dzień poszła pierwsza seria, chodź na początku byłem nastawiony dość sceptycznie, to pewnie przez ogólny wygląd tego anime ale po drugim odcinku wszystko stało się takie...bure,bure :)

W tym anime rozśmieszało mnie wszystko, od postaci poprzez sytuacje i kończąc na imionach bohaterów (głównie rodziny senseia).

Pierwszą serie oceniam na 10/10, drugą na takie +9/10 chodź również był świetny.

Goku Sayonara Zetsuobu Sensei był jak dla mnie najsłabszą częścią serii więc takie +8, a ten plusik za zabawy z kreską dzięki czemu mogliśmy zobaczyć naszych bohaterów w wersji bardziej mhroczej, tak jak podczas chyba 3 openingu do Zoku Sayonara Zetsubou Sensei.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

f0rrqu.jpg

Rumba! Rumba! Rumba!

Zakończyłem właśnie oglądanie GSZS, a że póki co odkładam trzecią serię na czas odpowiedniejszy, postanowiłem się wypowiedzieć o tym jakże zacnym anime. Do tytułu podchodziłem z wiedzą o studiu które poczyniło ów produkcję, zobaczeniu paru screenów ze specyficznym stylem graficznym, oraz opisami rekomendacji z MALa. I po zapoznaniu się z początkowymi epami...poszło. Ciekawe sytuacje, gagi związane nie tylko z realiami w Japonii, ale również do rzeczy znanych na całym świecie, zakręcone akcje, specyficzny styl(SHAAAFT!), oraz jedna z najbardziej ciekawych gromadek bohaterów - z moją ulubioną Kafuką na czele, Zetsubou Senseiem, "matematyczną i sadystyczną" Chiri etc. etc.

Osobiście najbardziej spodobał mi się drugi sezon - nie dość że sama treść jest często z lekka szurnięta, to jeszcze dodając zdwojoną warstwę "shaft atom"(vide np.:

"ulolonululonulolonta"

z drugiego epa) wyszła imo1 mieszanka wręcz wybuchowa. Pierwszy sezon był trochę normalniejszy, ale również był bardzo dobry(i skończył i tak z tą samą oceną co druga seria - 10/10). Goku oceniam tak na 8/10.

Bure! Bure! Bure!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months later...
PS A tak w ogóle to zagadka: ile postaci potraficie rozpoznać z poniższego obrazka?

Niewiele. =/ Maka (Soul Eater), Lelouch (Code Geass), Vegeta, Goku, Kuririn (Wiadomo), Gluttony (Fullmetal Alchemist), Hei, Yin, Kirihara Misaki (Darker Than BLACK), Yoko (TTGL), Chun Li, Ryu (Street Fighter). Kilka innych postaci skądś kojarzę, ale za nic nie mogę sobie przypomnieć ich imienia, czy anime, w którym "występowali".

###

Anime naprawdę świetne, a chciałbym wspomnieć o wielkiej zalecie - licznych nawiązaniach do innych anime, popkultury, a i czasem również do wydarzeń na świecie (sprzed paru lat). Dlaczego to mi się tak podoba? Może dlatego, że oglądałem tę serię zaraz po Lucky Star, które również było (podobno, o czym zaraz powiem) przepełnione smaczkami i mrugnięciami oka, tylko że... no właśnie, większość z nich była zauważalna chyba tylko dla maniakalnych otaku. Tutaj przeciętny oglądacz anime, jak przykładowo ja, wychwyci mnóstwo (oczywiście nie wszystkie!) różnych nawiązań, większość z nich tkwi w imionach i napisach na tablicy (np.

Kaede ma rozdwojenie osobowości, czy przerabianie sloganów z TTGL

), ale są i inne, jak przykładowo kot w mikrofalówce :)

Takie smaczki sprawiły, że nie wahałem się ani chwilę, i wystawiłem SZS maksymalną ocenę, a już wkrótce zabiorę się za kolejne serie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months later...

Burebureburebure!

Dziwne, już jakiś czas temu obejrzałam SZS i jeszcze niczego tutaj nie napisałam? I'm in despair!

Sayonara Zetsubou Sensei - czyli anime, które jest dość... specyficzne. Naprawdę specyficzne, a jego niezwykłość zaczyna się już od dość dziwacznej kreski i bohaterów. W końcu niecodziennie mamy okazję oglądać nauczyciela z silnymi skłonnościami samobójczymi i zwyczajem popadania w rozpacz z byle powodu. O klasie stanowiącej istny zbiór różnych osobliwości nie mówiąc. W momencie, kiedy Itoshiki Nozomu trafia do klasy, nie tworzy się zwykła szkolna opowieść. Wręcz przeciwnie. Mamy wartką psychodelę, pełną zaskakujących sytuacji, przerysowań i absurdalnego humoru, wytykającą wady nie tylko Japończyków, ale również - ogólnie - całej ludzkości. I mimo wielu nawiązań do japońskich zwyczajów, większość tego typu smaczków można łatwo wyłapać.

Widziałam jedynie pierwszą serię, za drugą pewnie kiedyś się zabiorę. Kiedyś, taa... Tak czy inaczej - anime należy się solidna 10.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...