Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ernie1979

Jaki procesor quad core wybrać oraz jakie pamięci?

Polecane posty

Gość GTAIVKiller

Proc ja bym kupił q6600 bo kręci się nieziemsko albo poszukał jakiegoś xeona z 12MB cache.

Ram weź OCZ bo ma dożywotnią gwarancje.

A na płytę główną to ile chcesz wydać??

jak około 500-600zł to ASUS FORMULA striker albo maximus

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bierz GF250!

To odgrzewany kotlet...

Mój Radek 4850 daje radę!!!

4 rdzenie to przyszłość co mnie po takim E8400(3 m-ce temu chciałem go brać)...

Q9400 wykorzystam także do przerabiania filmów i zdjęć...

Na E8400 np 80 fps w grze a na Q9400 nawet 60.... Zauważy ktoś???

Jednak Asus płyta???

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

GTS250 to odgrzewany kotlet, ale bije świeżego 4850 w większości gier. Jeśli wierzysz, że pojawi się w przyszłości więcej gier na DX 10.1, to bierz Radeona, jeśli nie, lepszym wyborem będzie GTS.

Zresztą - jeśli już w to DX10.1 wierzysz, to najlepszym wyborem będzie Radeon 4770, po OC ma wydajność 4850, a jest tańszy, mniej się grzeje i ma cichsze chłodzenie.

Co zaś się tyczy przyszłości... Zanim te cztery rdzenie będą dawały realną przewagę, na rynku pojawią się znacznie szybsze i znacznie tańsze procki. Więc i tak lepiej teraz kupić dwurdzeniowca, np. E5200 (jeśli już trzymamy się Intela, choć nowe Athlony serii 7xxx są równie interesujące), a resztę kasy zostawić na następny upgrade. Chyba że ceny nie grają aż takiej roli, wtedy E8400 i hajda.

Jedyny czterordzeniowiec Intela który ma obecnie sens to 920, ale to nieco inna półka cenowa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

allor

No ja przepraszam, ale gdzie ty widziałeś GTSa bijącego R4850???

We wszystkich znalezionych, przeze mnie, w sieci, testach karty są sobie równe lub nieznacznie szybszy jest Radek. Ponadto GTS 250 jest zwykle kilkadziesiąt zł droższy. Nie widzę najmniejszego powodu do kupowania tego GeForce'a. Chyba, że jest się gorliwym wyznawcą nVidii;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Choćby tomshardware, jeden z pierwszych testów jakie wyskakują w google.

Wiem też co wychodziło w moich własnych testach - sumarycznie przewagę miał GTS.

Nie twierdzę, że jest we wszystkim lepszy, ale w tytułach których używam (nie tylko ja, jak się okazuje) przewagę ma stara, odgrzewana nvidia, a nie nowiutki, cieplutki Radeon.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W przytoczonym przez ciebie teście użyto firmowo przetaktowanego GF:

Of course, that was BFG's overclocked OC Edition board in our benchmark tests, which might cost a couple of bucks more, but is expected to still fall squarely between the two Radeons.

W dodatku z gigabajtem RAMu, i porównano go z 512-megabajtowym referencyjnym Radkiem. Bardzo sprawiedliwe porównanie. Jeśli zajrzysz choćby na AnandTech to okazuje się coś zupełnie przeciwnego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jak to jest z tymi pamięciami 1066 które mają działać z Intelem. Jest sens? Czy 800 wystarczą???

Allor kompa kupuję w lipcu (zbieram kasę). Do tego czasu może coś stanieje...

Sprzęt ogólnie taniał w wakacje(lipiec).

Też chciałem brać E8400... Sam nadal nie wiem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do wydajności GTS 250, to niekiedy wygrywa on z hd4850 o te kilka fps'ów, ale w naszym pięknym kraju kosztuje nieco więcej od Radka. Ponadto GTS ma przewagę w tylko niektórych tytułach. No i nie zapominajmy o nowym HD4770, który przy znacznie mniejszej cenie (~450 zł) wydajnościowo zbliża się nie tylko do gts`a, ale i HD4850.

Wg mnie GTS 250 nie jest aż tak zły, ale problem z nim jest taki, że to "tylko" odgrzany chipset serii 9800GTX/GTX+. A to już trąci zagrywkami, jakimi w przeszłości częstowały nas ATI i Nvidia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

allor

Pytanie - która karta się bez problemu podkręci? Bo GTS w zasadzie każdy...

Pierwsze słyszę o jakichś kłopotach z O/C Radków, kręcą się równie dobrze co GTSy. Więc i ten argument mnie nie przekonuje :no:

ernie1979

1066 MHz są potrzebne w razie poważnego podkręcania procka, jeśli zamierzasz jechać na domyślnej częstotliwości to "osiemsetki" wystarczą. Jak planujesz niewielki overclocking - do 3 GHz - markowe 800 MHz CL4 też powinno wystarczyć. Różnica w wydajności między 800 a 1066 jest niewielka.

Do edycji wideo 4 rdzenie są jak najbardziej wskazane, poza tym, duża część obecnie dostępnych gier korzysta z więcej niż 2 rdzeni. Tutaj masz linka do artykułu (po angielsku), w którym pokazują przyrost wydajności od 1 do 4 rdzeni. W skrócie: przejście od jednego do dwóch rdzeni to skok wydajności ok. 60%, od 2 do 3 - 25%, dopiero dodanie 4 rdzenia niewiele daje. Z tego można by wnioskować, że czasy, gdy dual core były wystarczające do grania, pomalutku mijają.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego można by wnioskować, że czasy, gdy dual core były wystarczające do grania, pomalutku mijają.

Chciałbym zaprzeczyć tej tezie..bo są jeszcze nowe gry, gdzie wystarczy im jeden rdzeń...ja nie zamierzam jeszcze długo przenosić się na 4 rdzenie, a jeśli już - tylko Core i7, ale to na razie kosztowny wydatek (bo pamięci, dobra płyta itp), a mój E2160 @3GHz sprawuje się świetnie we wszystkich zadaniach. Nie jestem zwolennikiem corocznego upgrade'u, póki nie pracuję, ale często nie mam wyboru i co rok - półtora coś tam dorzucam/wymieniam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Istnieją też gry, które zadławią dowolnego "dwujajowca", choćby GTA IV, a na 4 rdzeniach szybkość wyraźnie się poprawia. Jeśli obecnie posiadasz dwa rdzenie to kupno 4 jest, rzeczywiście, wciąż nieopłacalne. Ale jeśli kupujesz nowego kompa to rozsądniej brać quada - unikniesz wtedy przymusowej wymiany procka za rok, czy półtora. A, prawie na pewno, czeka nas coraz więcej takich gier jak GTA IV, bo nie opłaca się pisać ich specjalnie na PC, a jedynie przeprowadzić, byle jaką, konwersję z konsol.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To i ja się jeszcze dorzucę do tego:

Z tego można by wnioskować, że czasy, gdy dual core były wystarczające do grania, pomalutku mijają.

Teraz małe pytania do tego wniosku. Po pierwsze ten test był wykonany przy tych samych taktowaniach każdego rdzenia, a jeśli spojrzymy na ceny procesorów to jaka jest różnica w cenie takiego E8400 a odpowiadającym mu Q9650? Czy te "do 25%" warte jest tych złociszy? Jakiego quada kupisz za cenę tego E8400 i czy będzie szybszy w grach od tego C2D? Wszystko sprowadza się do tego ile wydajności dostajesz za każdą wydaną złotówkę, a tu (cały czas trzymamy się gier) na razie wszelkie Quady dosyć słabo wypadają.

Ale jeśli kupujesz nowego kompa to rozsądniej brać quada - unikniesz wtedy przymusowej wymiany procka za rok, czy półtora.

Kiedy zeszłego lata kupowałem nowego kompa to dokładnie takie same teksty po sieci chodziły i prawie tego czterordzeniowca kupiłem. Jednak ostatecznie stałem się posiadaczem E8500 (pomyśleć, że wtedy kosztował mnie jakieś 520 zł), który teraz bezstresowo działa sobie na 3,8GHz i nic w co grałem nawet na chwilę nie zasugerowało mi, że przydały by się te dodatkowe jaja czy więcej MHz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, nie, nie, nie - nie znasz się :tongue:

Dla fanów 4 rdzeni - wg. info Valve, niecałe 15% użytkowników ma komputery z prockami 4 rdzeniowymi. To o połowę mniej, niż komputerów z DX10 (karta i Vista). I pytanie pomocnicze - ile jest gier, które na DX 10 działają zauważalnie lepiej?

Więc o ile ogólnie 4 rdzenie będą pewnie ok, to zanim do tego dojdzie, jeszcze dużo czasu upłynie. A do tego ich miejsce mogą zająć GPU, które są przecież jeszcze szybsze, do tego idealnie nadają się do rzeczy, które teoretycznie ma robić wielordzeniowy CPU. Tak więc kupno na zapas sensu nie ma, bo w komputerach przewidywanie przyszłości ma więcej z "pobożnych życzeń" niż czegokolwiek innego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...