Skocz do zawartości

EGM w sosie własnym


EGM

Polecane posty

Szanowny Generale ! Czy chciałbyś, żeby powstała trzecia częśc Art of Murder ?

Chciałbym.

A to mam bardzo dobrą wiadomość. Otóż 3 część Art of Murder znajduje się obecnie w planie wydawniczym CI. Nosić będzie nazwę

"Art of Murder: Cards of Destiny"

.

A w Pińczowie dnieje...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 3,5k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

ad 1. "Czarne okręty" Joe Alexa, "Spadkobierca z Kalkuty" Stilmarka i "Rudy Orm" Bengtssona.

ad 2. Wracam do wielu książek. Ostatnio odświeżyłem sobie "Mistrza i Małgorzatę" Bułhakowa, oraz "Kłamstwa Locke'a Lamory" Scotta Lyncha.

ad 3. Mam wiele ulubionych filmów. "Twierdza" Baya, "Demony Wojny" Pasikowskiego, a ze starszych np. "Obywatel Kane" Wellesa, lub mało znany western "Był tu Salvaje" Mulligana z Gregory Peckiem w roli głównej. W tym ostatnim tytułowy Salvaje to Indianin samotnik, coś jak Geronimo, który nie pojawia się na ekranie do końca filmu...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A do gier też Pan wraca?

2. Utożsamia się Pan z bohaterami książek, filmów, gier? Jakieś postacie szczególnie Pana poruszyły?

3. Na jakich forach się Pan udziela oprócz CDA i Markolfa?

4. Oczekuje Pan jakichś przygodówek?

5. Grywa Pan czasami w gry z jakiegoś innego gatunku?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ad 1. Sam wiesz, Luke, że z grami jest trochę inaczej. Książkę wydaną choćby przed stu laty mogę otworzyć i rozpocząć lekturę - grę sprzed pięciu, sześciu lat niełatwo uruchomić i trzeba dokonywać rozmaitych wygibasów, albo mieć kompa z tamtych lat. Gdybym jednak miał do jakiejś wrócić, to z pewnością byłby to "Discworld noir", albo Neverhood"...

ad 2. Bywam jeszcze na "Naszej Klasie", która niestety powoli zamienia się w ich kasę, więc zaglądam tam coraz rzadziej. Rok temu byłem dość aktywnym uczestnikiem Forum Fahrenheita, ale w końcu stwierdziłem, że to nieliczna grupka frustratów i ksenofobów, a cała redakcja siedzi w kieszeni właścicieli Fabryki Słów i jest tak wiarygodna, jak moneta trzyzłotowa, więc dałem sobie z tym spokój spokój...

ad 4. Czekam na kilka gier, ale nie odpowiem na to pytanie, żeby nie zapeszyć.

ad 5. Owszem, pogrywam w NN i Drakensang.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałeś kiedyś styczność z komiksami "Papcia Chmiela" czyli człowieka który stworzył legendarne książeczki o Tytusie, Romku i A'tomku ?

Nie. TRiA nie lubię zresztą, bo uważam, że Chmielewski kiepsko rysował, a swoje komiksy wypromował w "Świecie Młodych", którego był redaktorem naczelnym. Ot, drobnostka taka.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak oceniasz gry z serii Broken Sword i czy wiadomo już coś o BS V? Nie mogę się doczekać ;p

Gry z serii BS są od siebie tak odmienne, że poza postaciami głównych bohaterów niewiele je łączy. Pierwsze dwie były klasycznymi przygodówkami "point'n' click" trzecia miała dość skomplikowany system sterowania głównym bohaterem, twórcy czwartej wycofali się z części "rewelacyjnych" propozycji poprzedniej gry. Ale w sumie seria bardzo pozytywna... A czy wiadomo coś o części piątej? A co to waść, gugla nie masz?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

EGM, przed chwilą przeczytałem na stronie pewnej sieci telefonicznej , taki tekst: "Przeglądaj strony WWW ze wiadomościami", czy to jest napisane poprawną polszczyzną?

Ja tam jestem prosty magister inżynier, ale za tak sformułowaną wiadomość darłbym z jej autora cieniutkie paski posypując obficie pieprzem i solą...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Czy na 18+ w Still Life 2 ma wpływ tylko brutalność? Może Pan podać jakiś przykład?

2. Jest Pan bardzo sfrustrowany gdy nikt z redakcji nie popiera dyszek dla przygodówek?

3. Która ze spolonizowanych przez Pana książek jest najlepsza? I czy przy tłumaczeniu jakiejś miał Pan ochotę rzucić ją w kąt?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm, pewnie to pytanie było ale:

Co Cie tak urzekło w przygodówkach? :D Dlaczego je tak lubisz?

Dlaczego taki nick? :D

Zechciej, mą szer, przejrzeć choć pobieżnie mój wątek, parę razy istotnie już o tym opowiadałem.

1. Czy na 18+ w Still Life 2 ma wpływ tylko brutalność? Może Pan podać jakiś przykład?

2. Jest Pan bardzo sfrustrowany gdy nikt z redakcji nie popiera dyszek dla przygodówek?

3. Która ze spolonizowanych przez Pana książek jest najlepsza? I czy przy tłumaczeniu jakiejś miał Pan ochotę rzucić ją w kąt?

1. W Stil Life 2 jest nieco mniej okrucieństwa, niż w pierwszej części gry, gdzie twórcy kazali bezsilnemu, związanemu "w barana" bohaterowi patrzeć, jak morderca zarzyna jego ukochaną. Ale obserwowanie poczynań zboka, który urządza sobie zabawę "w zabijanego" ze swoimi ofiarami też może budzić sprzeciw.

2. Nie, to mnie wcale nie dziwi, zwłaszcza, że sam ostatnio jestem coraz częściej rozczarowany niektórymi grami przygodowymi.

3. Trudno orzec. Mnie osobiście bardzo się podobał "Sopel" Korniewa i ukazujący się właśnie w księgarniach "Heros może być tylko jeden" Oldi'ego. Bardzo dobrze mi się też tłumaczyło Bestera i Heinleina. W kwestii tego rzucania w kąt - tłumaczę to, na co mam ochotę, więc czemu miałbym to robić z odrazą?

Generale znasz James'a Fenimore'a Cooper'a??? Co sadzisz o jego książkach czytałeś jakieś może pięcioksiąg przygód Sokolego Oka

JFC nie znam, (aż taki stary nie jestem), ale jego książki oczywiście czytałem. Swego czasu była to dla młodych chłopców lektura niemal obowiązkowa. Dziś trącą już myszką, ale jeszcze da się je czytać. Przedstawiani przez niego Indianie są mniej więcej tak prawdziwi, jak arystokraci Mniszkówny, lecz w końcu nie wszystkie książki muszą mieć pełnokrwistych bohaterów, prawda?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generale znasz James'a Fenimore'a Cooper'a??? Co sadzisz o jego książkach czytałeś jakieś może pięcioksiąg przygód Sokolego Oka

JFC nie znam, (aż taki stary nie jestem), ale jego książki oczywiście czytałem. Swego czasu była to dla młodych chłopców lektura niemal obowiązkowa. Dziś trącą już myszką, ale jeszcze da się je czytać. Przedstawiani przez niego Indianie są mniej więcej tak prawdziwi, jak arystokraci Mniszkówny, lecz w końcu nie wszystkie książki muszą mieć pełnokrwistych bohaterów, prawda?

JFC napisal tez ksiazki przygodowe o zegludze (np Czerwony Korsarz, Pilot) wedlug Ciebie warte polecenia albo moze znasz jeszcze inne ciekawe powiesci tematyka: glownie kolonizacja ameryki az do wojny secesyjnej lub o zegludze XVI-XVIII w

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kwestii tego rzucania w kąt - tłumaczę to, na co mam ochotę, więc czemu miałbym to robić z odrazą?

hmm. Po prostu myślałem, że jakieś wydawnictwo mówi Panu, iż mają książkę do przetłumaczenia, a Pan się zgadza lub nie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JFC napisal tez ksiazki przygodowe o zegludze (np Czerwony Korsarz, Pilot) wedlug Ciebie warte polecenia albo moze znasz jeszcze inne ciekawe powieści tematyka: glownie kolonizacja ameryki az do wojny secesyjnej lub o zegludze XVI-XVIII w

Wiem. Nie obrażaj mnie waść posądzaniem o nieznajomość twórczości JFC. Poczytaj sobie "Róże i kaprifolium" Forda Paula Leicestera, "Przeminęło z wiatrem" Margaret Mitchell, lub z marynistyki książki Sabatiniego, "Kapitan Blood" na przykład. Bardzo dobra jest też "Opowieść o korsarzu Janie Martenie" Meissnera.

hmm. Po prostu myślałem, że jakieś wydawnictwo mówi Panu, iż mają książkę do przetłumaczenia, a Pan się zgadza lub nie.

No właśnie. Jak mi się książka nie podoba, to odmawiam i tyle. Nie mam powodów do psioczenia :biggrin:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JFC napisal tez ksiazki przygodowe o zegludze (np Czerwony Korsarz, Pilot) wedlug Ciebie warte polecenia albo moze znasz jeszcze inne ciekawe powieści tematyka: glownie kolonizacja ameryki az do wojny secesyjnej lub o zegludze XVI-XVIII w

Wiem. Nie obrażaj mnie waść posądzaniem o nieznajomość twórczości JFC. [...]

Wcale nie o to mi chodzilo zle sie wyslowilem ja Ci nie mowilem ze one istnieja dla twojej wiadomosci tylko tak zebys wiedzial mniej wiecej ojakie powiesci mi chodzi

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałeś kiedyś styczność z komiksami "Papcia Chmiela" czyli człowieka który stworzył legendarne książeczki o Tytusie, Romku i A'tomku ?

Nie. TRiA nie lubię zresztą, bo uważam, że Chmielewski kiepsko rysował, a swoje komiksy wypromował w "Świecie Młodych", którego był redaktorem naczelnym. Ot, drobnostka taka.

Byl naczelnym SM? Dziwne... :huh:

Generale znasz James'a Fenimore'a Cooper'a??? Co sadzisz o jego ksiazkach czytales jakies moze piecioksiag przygód Sokolego Oka

Ja tylko taka dygresje powiem, ze APOSTROF ['] NIE stawiamy po SAMOGLOSKACH, stad Jamesa Fenimore'a Coopera. Strasznie mnie irytuje takie a'p'o's't'r'ofowanie gdzie popadnie, kiepsko sie to czyt'a. Prawd'a?

Juz kiedys pisalem tu o panie prof.s.jonaliście Jerzym Łozińskim.

Jest to niewątpliwie postać epicka w dziedzinie tłumaczeń powieści. Oczywiście nie w pozytywnym tego słowa znaczeniu.

Niewielu jest ludzi, którzy pozostają obojętni na dźwięk jego nazwiska, wiedzac co ten człowiek zrobił z Władcą Pierścieni.

A tutaj dodatkowe dwie perełki z jego asortymentu w LotRze:

Rivendell - przetłumaczone na Tajar,

Samwise Gamgee przetłumaczone na Samlis Gaduła.

Gamgee--> Gaduła? Nic nadzwyczajnego? Czyżby? :>

To polecam lekturę przypisu "Od tłumacza". Koles na cala strone rozpisuje sie dlaczego "Gadułę" zrobił z "Gamgee'go". Pokrótce chodzilo o to, ze samo słowo "Gamgee" nie ma polskiej wersji (więc normalny tłumacz nie próbowalby go przetłumaczyć na siłę. Ale musialby być normalny...), a nie mógł dać "Gamdzik", bo to wywoływałoby u czytających skojarzenia z "Gandzią", czyli marihuaną, stąd postanowił przetłumaczyć to słowo na "Gaduła".

...

... i jak tu nie kochać tego faceta? ;D

A Diunie z Fremenow zrobil Wolan (free - wolnosc... Wolanie... moze Wolacy?). Dajcie spokoj, kiedys pamietam w Fantastyce bylo jakies opowiadnko na poltorej strony chyba, do ktorej autor dolaczyl pol stroniczki bibliografii - skad pozaczerpywal jakies mity, odniesienia, do czego nawiazywal, czego to przed rozpoczesciem pisania tekstu nie czytal. Matko, Arystoteles tam byl, Nietszche, Kamasutra i Gilgamesh w oryginale, z tabliczek glinianych odczytany itd. itp. itd. Zaprawde niejedna praca magisterska na 100 stron ma mniej imponujaca bilbliografie. Problem w tym, ze samo powiadanie bylo dretwe, nudne, rozwleeeeekle i smetne. Byc moze z dwoch profesorow antropologii i jeden filozof mieli mokre gacie po jego przeczytaniu, ale poza nim i autorem to domniemywam, ze nikt sie nie pojaral. No, jesszcze owczesny naczelny Nfowej Fantastyki, ktory - jak glosila fama - drukowal tylko te opowiadania, ktorych nie rozumial, bo wtedy dopiero byly odpowiednio gleboookie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...