Mass Effect (seria)

[Robertson]

Mam to samo zdanie co reszta z was Muzyka w jedynce to nieodłączna część fabuły, wprawia w niesamowity nastrój... po prostu nie do zapomnienia ;p Myślę że raczej n ie zrezygnują z Jacka, to był by wielki błąd i krok w tył... Chociarz mozna się wszystkiego spodziewać

Uwielbiam moment w którym

po pokonaniu Suwerena

Drużyna myśli że

Shepek nie żyje

a tu proszę niespodzianka Te miny towarzyszy i uśmiech Sheparda: bezcenne! A ta muzyka podczas tej chwili..... hmmmmm miodzio xD

Edytowano Czerwiec 26, 2010 przez Robertson

[Darkmen]

Szkoda że nie można smsem płacić za te dodatki

Właśnie ktoś grał w Overlord bo jestem ciekaw czy jest to coś dobrego, szkoda że Bioware nie wydaje już darmowych DLC do Mass Effect 2

Co do postaci, zazwyczaj jakoś neutralny ten mój Shepard, bo czasem jak się wkurzę to coś po renegacku powiem lub radę odłączę (w jedynce, polecam kto nie próbował bo teksty lecą fajne ) no i zawsze fajnie wkurzać tego turianina radnego zresztą całą radę lubię wkurzać i pewnie dla tego ich

oszczędziłem

Muzyka taaaak tu się Bioware spisało, a ta piosenka Faunts pod koniec pierwszej części (w napisach końcowych) jest idealnie wpasowana w klimat, zgodzę się to właśnie dzięki muzyce klimat jest taki świetny.

Edytowano Czerwiec 26, 2010 przez Darkmen

[Maziak]

Ludzie jaki krąg rodzinny ?! Nie mogę sobie przypomnieć

[Robertson]

Ludzie jaki krąg rodzinny ?! Nie mogę sobie przypomnieć

Chodzi o zebranie wszystkich w konferencyjnej Tam gdzie Liara objaśniała Shepardowi wizje Proteańskie Nie pamiętasz!? Takie fajne momenty

EDIT: @Darkmen: Dobra dobra momenty

Edytowano Czerwiec 26, 2010 przez Robertson

[Darkmen]

Maziak to taki żart był Chodziło o te spotkania po misjach w Mass Effect 1 gdzie postacie miedzy sobą dyskutowali, to nazwałem kręgiem rodziny

Robertson-momenty:)

Edytowano Czerwiec 26, 2010 przez Darkmen

[Maziak]

Ahhhaaaa racja ! Nie ja rozumiem żart ale chodziło mi o moment Ale w dwójce też jest krąg rodzinny I to chyba częściej.

[Robertson]

Ahhhaaaa racja ! Nie ja rozumiem żart ale chodziło mi o moment Ale w dwójce też jest krąg rodzinny I to chyba częściej.

Nie w takim wydaniu jak w jedynce W dwójce najczęściej w Konferencyjnej sa dwie góra trzy osoby, a w jedynce siedziała cała dostępna załoga Także racje więcej razy jest w dwójce ale na mniejszą skalę

I tez te zebrania nie dawały takiego klimatu jak te z jedynki ;P

Edytowano Czerwiec 26, 2010 przez Robertson

[Tooya]

Właśnie ktoś grał w Overlord bo jestem ciekaw czy jest to coś dobrego

Ja zakupilem Overlorda zaraz jak tylko sie pojawili jestem zadowolony, ciekawy fabularnie, przyjemne misje, piekna planeta i kilka godzin rozgrywki

[Lellandra]

Ja zakupilem Overlorda zaraz jak tylko sie pojawili jestem zadowolony, ciekawy fabularnie, przyjemne misje, piekna planeta i kilka godzin rozgrywki

Heh, chyba wolałabym usłyszeć, że beznadziejny i nie kupuj... A tak to też będzie trzeba kupić...

Ja lubię też ten moment, kiedy po raz pierwszy widzimy nową Normandię. Zawsze się wzruszam.

A jak jest końcówka ME1 i jedziemy do

przekaźnika

to zawsze mam problem, żeby dotrzeć na czas. xD A za pierwszym razem udało mi się od razu... Potem już mi tak nie wychodziło. Ech, mako. xD

[Ninja333]

Ash/Kaidan jeszcze powrócą. A o Tali i Garrusa jestem spokojna. Bioware musi się liczyć ze zdaniem graczy. Przecież by ich przechrzcili gdyby zabrakło ich ulubionych postaci w drużynie.

Modlę się o powrót Ashley/Kaidana. Ale nie jestem aż tak spokojny jak ty. Wiele osób np. Nie lubi Ashley. A jak ona nie powróci to Kaidan (chyba) też. Te postacie mogły zginąć w ME1 i to od twórców zależy czy będą się chcieli z nimi trudzić. Bo istnieje możliwość że po prostu to oleją.

Tali i Garrus... hmmm... Lubię jednego i drugą... Talislam rośnie w siłę... ale czy powrócą...? Nie jestem pewien. Mogli zginąć w ME2 więc to dodatkowy minus. Byli w ME2 i ME1 więc kolejny powód by ich nie było... A powód że by byli? Chyba tylko ten że Talifanczycy zrobili by zamach terrorystyczny na Bioware gdyby nie powrócili...

ale z Ash/Kaidanem to przegieli trochę. I już się pojawiły protesty...

Chyba nie muszę mówić że się z tym zgadzam ?

EDIT: Hobgoblin to był xD

No chyba faktycznie tak się nazywał. xD Ale chyba to od niego ściągnęli, co nie? xD

Tak. Albo Green Goblin. Nie wiem czy z niego zerznęli. W każdym razie Saren nie strzela rakietami ze swojego spodka.

Garrusa lubiłem w jedynce i początku dwójki (znaczy po zwerbowaniu go) pod koniec jakoś już mi zbrzydł po prostu co za dużo to nie zdrowo

Ja tylko to zauważyłem czy w ME2 Garrus odgrywa większego "kumpla" niż w ME1? Znaczy się chodzi mi o to:

Shepard: Garrusie, zawsze byleś ohydny. Zamaluj sobie korektorem to nikt nie zaóważy.

Garrus: Hahaha... Nie rozśmieszaj mnie... Twarz ledwo trzyma mi się kupy... Z kolei to nawet lepiej. Z tego co pamiętam laski zawsze olewały ciebie i leciały na mnie. Teraz mamy równe szansę.

W ME1 te rozmowy nie były takie... luźne...

1. Przedstawiam tylko swoje zdanie...od tego jest forum.

Tak wiem.

2. Świat rzeczywisty różni się od "growego" więc nie wiadomo jaka byłaby moja reakcja na istnienie takich ras w realu.

Tak to też wiem .

3. Nie można nazwać tego rasizmem, skoro taka rasa NIE istnieje w rzeczywistości.

No czy ja wiem... Wiele rzeczy można nazwać rasizmem. Np. Ja nie cierpię białasów, a sam jestem biały. Czy to nie rasizm?

[Meeki633]

Klimatyczny był też pierwszy lot na cytadelę. I ta muzyka...

[Ninja333]

Muzyka... No tak. Momentami dodawała zajeczepiaszczego klimatu. Najbardziej mi się podobał koniec. Rozwalenie Suwerena. " Śmierć" Sheparda. I jeszcze wspomniany wyżej lot na Cytadelę. Pierwsze momenty (tzn. Opowiadanie o Shepku, a następnie o historii Ludzi podczas gdy Shep idzie pokładem Normandii),

headshoot

Sarena. Scena "udanego" romansu. Poświęcenie Ashley/Kaidana. I (jak dla mnie) najlepsza muza podczas napisów końcowych. Muzyka to wręcz jedna druga klimatu całej gry. W ME2: pokazanie Normandii, śmierć Shepka (jak spada w próżnie, nagle taka dramatyczna muzyka i wielki napis "Mass Effect"), walka na moście wierzy Dantius (taka bardzo klimatyczna muza w tym wietrze) no i uciekanie z bazy Zbieraczy. Oraz pierwsze wejście Ash/Kaida na horyzoncie (ale się cieszyłem że jego/ją widzę. A Shep na to "kope lat" ). Jak dla mnie w ME2 to mniej było "takich" momentów. Podczas napisów to zamiast Fauntsa pościli jakiegoś Sundtracka, nawet nie za bardzo fajnego (ale to moje zdanie).

Edytowano Czerwiec 26, 2010 przez Ninja333

[Darkmen]

Ja chciałem tylko dodać, że owszem Tali fanatyzm jest silny ale jest też Anty Tali Fanatyzm i ostatnio zobaczyłem, że Tali ma tyluż zwolenników ileż wrogów więc jej pojawianie się dalej się waha

No bo jak wybrną z jej losem co u niektórych? Oj Bioware narobiło sobie bigosu, ale zawsze mogą pójść drogą na skróty i nie dać ani jednej postaci znajomej do drużyny tłumaczyć się, że każda mogła zginąć.

Tak każda, DLC powstające (podobno) z Liarą na 100% będzie miało zakończenie w którym Liara zginie więc sprawa załatwiona jak nie to zawsze kto jej nie pomógł w ME2 to

Nexeris jej w plecy strzeli

.

Edytowano Czerwiec 26, 2010 przez Darkmen

[Ninja333]

Ja chciałem tylko dodać, że owszem Tali fanatyzm jest silny ale jest też Anty Tali Fanatyzm i ostatnio zobaczyłem, że Tali ma tyluż zwolenników ileż wrogów więc jej pojawianie się dalej się waha

No czy ja wiem... Anty Tali fanatyzm raczej nie zbombarduję siedziby Bioware jak Tali będzie w ME3 .

No bo jak wybrną z jej losem co u niektórych? Oj Bioware narobiło sobie bigosu, ale zawsze mogą pójść drogą na skróty i nie dać ani jednej postaci znajomej do drużyny tłumaczyć się, że każda mogła zginąć.

No to by mnie wkurzyło... No bez jaj ale tyle dali fajnych postaci i ani jednej nie byłoby w ME3? Wtedy to by sobie bigosu narobili...

Tak każda, DLC powstające (podobno) z Liarą na 100% będzie miało zakończenie w którym Liara zginie więc sprawa załatwiona jak nie to zawsze kto jej nie pomógł w ME2 to

Nexeris jej w plecy strzeli

.

No cóż... Ja jakoś tak czarno nie widzę. Co prawda z Nexeris to masz lekką rację, ale że aż tak? Jeszcze się zobaczy ale mam nadzieję że przynajmniej Liara będzie w ME3...

Edytowano Czerwiec 26, 2010 przez Ninja333

[Maziak]

Mnie tam Tali zwisa. Zresztą najlepiej starzy i nowi ! Plus Anderson rzecz jasna ! Wyobraźcie sobie te kłótnie/pogaduchy między starymi a nowymi. Np. Wrex z Jack ! Kłótnia znaczyłaby że nie mamy zaraz statku zgoda znaczyłaby fajne teksty

Edytowano Czerwiec 26, 2010 przez Maziak

[Ninja333]

Plus Anderson rzecz jasna !

No cóż... Anderson... Facet ma 50 lat (czyli jak będzie miał farta to jeszcze 100 lat przed nim ) i sam mówił że nie nadaję się już do walki. Możliwe jest że jest radnym. Naprawdę wątpię że będzie w ekipę. Owszem chciałbym. To naprawdę ********* człowiek jest . Ale jest wielkie prawdopodobieństwo że kolejny raz będzie NPC.

Zresztą najlepiej starczy i nowi !

Starczy? Z dalszej części teksu wnioskuję że miałeś na myśli "starzy". Jeżeli tak to absolutnie się zgadzam. Juz nawet mam gdzieś czy Jack i Miranda będą, tylko żeby byli wszyscy z ME1 (nooo i Legion i Thane i Samara i Kuba).

Kłótnia znaczyłaby że nie mamy zaraz statku zgoda znaczyłaby fajne teksty

Spoko Dobre.

[Robertson]

Ja też jestem na tym żeby byli i starzy i nowi A nawet żeby dodali jeszcze trochę nowych kompanów Kłótnia Wrexa z Jack byłaby w rzeczy samej EPICKA A jakie by Grunt nauki dostał od swojego wodza Wrex by go nieźle podszkolił

A Anderson na 100% będzie Npc'em, bo wątpię żeby pan radny złapał za karabinek i zaczął z nim biegać i rozwalac Żniwiarzy

[Lellandra]

Ale wtedy był by taki natłok na Normandii, że masakra. Normalnie jak jakaś Arka Noego... xD

Ostatnio grałam w angielską wersję i tam już Wrex nie jest taki fajny. A jak polonizować będzie EA to też nie ma co liczyć na interesującą wymianę zdań między Jack i Wrexem...

Andreson będzie NPC. A tak w ogóle dziwne jest to, że niby radnym jest, a komunikuje się z Radą tak jakby był zwykłym ambasadorem. Wiecie, z gabinetu ambasady i mam takie wrażenie, że nie traktują go jako równego sobie.

[Robertson]

Ale wtedy był by taki natłok na Normandii, że masakra. Normalnie jak jakaś Arka Noego... xD

Ostatnio grałam w angielską wersję i tam już Wrex nie jest taki fajny. A jak polonizować będzie EA to też nie ma co liczyć na interesującą wymianę zdań między Jack i Wrexem...

Andreson będzie NPC. A tak w ogóle dziwne jest to, że niby radnym jest, a komunikuje się z Radą tak jakby był zwykłym ambasadorem. Wiecie, z gabinetu ambasady i mam takie wrażenie, że nie traktują go jako równego sobie.

Hehe a co xD Jak wszyscy to wszyscy babcia też

Dokładnie miałęm takie samo odczucie jak go spotkałem w dwójce Jakby mieli go za śmiecia którym można pomiatać... Ta rada jest ślepa

A co do polonizacji to cały czas tam głęboko we mnie w środku krąży myśl i pragnienie że oddadzą nam starego, dobrego Wrexa i przejrzą na oczy, przyznaja się do popełnienia błędu. To takie moje małe dziecięce (xD) marzenie... Proszę EA spełnijcie je!

Edytowano Czerwiec 26, 2010 przez Robertson

[Maziak]

Ale wtedy był by taki natłok na Normandii, że masakra. Normalnie jak jakaś Arka Noego... xD

Racja xD

Ale chodziło mi o starych taka prawda. A w ogóle ta Normandia taka wielka że dadzą parę nowych miejsc i tyle

Tylko jeżeli będą prawie wszyscy to oby..... oby nie było misji lojalnościowych ! Wyobrażacie sobie ?! Masakra !!

-------------------

# Pierwsza misja lojalnościowa #

Ashley/Kaida: Wiesz Shephard.... mam taką sprawę.

Shephard: Tak o co chodzi ?

A/K: No bo widzisz....... Jeszcze wcześniej w Przymierzu zanim do ciebie się przyłączyłem/przyłączyłam byłem/byłam w pewnym oddziale no i mam ważną potrzebę polecenia do tego miejsca

S: Oczywiście podaj namiary a ja powiem Jokerowi

A/K: DZięki, Wiedziałem/am ze mogę na ciebie liczyć

# Druga misja lojalnościowa #

Wrex: Ej Shephard !

S: Co ?

W: Słuchaj potrzebuję polecieć do mojego Krantu (do tej ich grupy nie pamiętam jak się pisało)

S: A co się dzieję ?

W: Chłopcy trochę mojemu bratu za bardzo wygłupiają się. Durny tępak. Sobie poradzić nie potrafi. Moglibyśmy tam polecieć ? Słyszałem też Szaman mówił że atakują ich inne grupy. Wiesz chciałbym kontrolnie pojechać i sprawdzić a przy okazji zrobić komuś z [beeep] jesień średniowiecza.

S: No okej niech będzie. Daj namiary Jokerowi

W: No ja myślę ! Lecim !

# Trzecia misja lojalnościowa #

Liara: Shaphard.

S:Ehhh...... Tak ? Co chcesz ?

L: Wiesz że mam wielu informatorów

S: Tak tak do rzeczy !

L: Mam namiar na bazę Handlarza Cieni

S: A chcesz pójść zobaczyć czy tam jest tak ?

L:Dokładnie !

S: Powiedz Jokerowi ja się pójdę położyć...

L: Dziękuję ci bardzo !

# Jakieś kolejne 7 misji mija #

Garrus: Shephard.....

S: O nie.....

G: .... chciałbym cię spytać....

S: CZEGO ?! ?! (Echo rozprzestrzeniające się po całym kosmosie..... a nawet i dalej.....) ( a no i Shephard gotuje sie ze złości i obawy przed kolejnym wpisem w dzienniku pokładowym o nazwie: Misja Lojalnościowa Garrua)

G: Rany.... Po co te nerwy ? Chciałem się spytać czy widziałeś Tali chciałem o windach pogadać....

S: NIE !!!

G: zamiast się wydzierać lepiej byś komuś pomógł. Anderson wygląda jakby miał zaraz umrzeć

S: AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA FUUUUUUUUUUUUUUU !!!!!!!!

#Mission Failed#

S: FUUUUUUUUUUUUU !!!!!!

Tiaaa..... tak by to wyglądało gdyby Shephard się męczył a on nawet snu nie potrzebuję

Edytowano Czerwiec 26, 2010 przez Maziak

[Darkmen]

Ale wtedy był by taki natłok na Normandii, że masakra. Normalnie jak jakaś Arka Noego... xD

Ostatnio grałam w angielską wersję i tam już Wrex nie jest taki fajny. A jak polonizować będzie EA to też nie ma co liczyć na interesującą wymianę zdań między Jack i Wrexem...

Andreson będzie NPC. A tak w ogóle dziwne jest to, że niby radnym jest, a komunikuje się z Radą tak jakby był zwykłym ambasadorem. Wiecie, z gabinetu ambasady i mam takie wrażenie, że nie traktują go jako równego sobie.

Arka Noego Dobre

No Wrex Angielski już nie jest taki fajny (mam pytanko, czy to ja strzelam byki czy EA zasadziło pisząc Wreks a nie Wrex?) i zresztą w Polskim dubbingu ME2 brzmi już jakoś tak...dziwnie (choć chyba ten sam aktor go gra).

Wiem, że Anderson zostanie NPC ale zawsze miło było by go widzieć w zespole, bardzo go polubiłem.

Co do traktowania go: To teraz już wiemy czemu po wyborze Andersona do rady radna Asari mówi "Sądzę, że to doskonały wybór"- doskonały bo wiedzieli, że będą go olewać

[Maziak]

Co do traktowania go: To teraz już wiemy czemu po wyborze Andersona do rady radna Asari mówi "Sądzę, że to doskonały wybór"- doskonały bo wiedzieli, że będą go olewać tongue.gif

O tym samym pomyślałem xD ........ Chociaż nie. Ja zawsze chciałem tak powiedzieć xD

[Robertson]

Hehe Dobre ale szczerze to mi się misje lojalnościowe podobały ale juz przy takim natłoku to raczej by nie było przyjemnie Shepard zszedłby na zawał :D:D:D

No i racja Głupia rada głupie rządy Nie wiem jak można olać takiego kapitana jakim jest Anderson... To świetny żołnierz i zna się na rzeczy ;p Mógłby wiele wnieść dobrego do polityki, a tu się go traktuje ja popychadło.... Można opluć i pójść dalej... Niedorzeczne zachowanie tych dzieciaków z Rady ....

Edytowano Czerwiec 26, 2010 przez Robertson

[Maziak]

Zawał !? To by mu nic nie dało nawet gdyby umarł. Jak będą lagi w grze to jak umrze to mu się po chwili znaczek pokaże : Nowy zadane Misja Lojalnościowa dla..... xD I ktoś niech mu powie ze on spokojny będzie w grobie xD

Edytowano Czerwiec 26, 2010 przez Maziak

[Darkmen]

Też jestem za małą drużyną np. 6-7 osób a nie tyle ile w ME2, więcej tekstów do pogadania mogli by zrobić. nie no, fajnie by było gdyby każdy zlecał misje lojalnościowe bo gra była by dłuższa

Zawal bu mu nic nie pomógł, przeżył spalenie się w kosmosie to tym bardziej zawał

Edytowano Czerwiec 26, 2010 przez Darkmen