Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Black Shadow

Dyskusje o sesji Neuroshima

Polecane posty

Taka w sumie jeszcze jedna informacja. Jakby ktoś nie wiedział o jakich broniach mowa albo sam nie wie co wziąć bardzo polecam tą stronę - http://neuroshima.elx.pl/infopage.php?id=10 :) Solidnie wykonana zbrojownia i zapewne nie ma opisanego tam wszystkiego co występuje w grze, ale założę się, że większość. Poza tym plus dla MG za obecną fazę wielkiej zadymy ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok,kumam, ze MG nie ma nic przeciw sprzéciorkowi który wymienilem i mam. Czyli prócz mojego oryginalnego sprzétu ten zabgrejdowany M-4 (kolimator, M-203 ammo do nich), granaty i noktowizor.

A co do specoznasta Freya i jego wiedzy o pustynnych ludkach... No ok, fajosko... No ale chyba kumasz, ze mnie to nie powiedzial nic nowego? :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok,kumam, ze MG nie ma nic przeciw sprzéciorkowi który wymienilem i mam. Czyli prócz mojego oryginalnego sprzétu ten zabgrejdowany M-4 (kolimator, M-203 ammo do nich), granaty i noktowizor.

A co do specoznasta Freya i jego wiedzy o pustynnych ludkach... No ok, fajosko... No ale chyba kumasz, ze mnie to nie powiedzial nic nowego? :

1- Hm... Jakbym mial wolne plecy sam bym wziál miotacz i was nie klopotal... No ale dobra, zdejmé SKS i plecak i zaloze miotacz. Tylko mi zadbajcie o mój sprzécior. Hmm... Czy z powodu noktowizora i miotacza znów ja musze isc na przedzie? Znoowuu?

2- Co do croats czyli filadelfijskich bekartów to tak tylko informuje niezorientowanych, to co mogli sie dowiedziec ode mnie albo od Freya. To cos wielkosci ludzkich bahorow z nienaturalnie duza glowa i szponami zamiast koncówek palców. Na ogól kitraja sie w podziemiach i wylazá po nocy. Na ogól. No i zawsze atakujá sfora, najczésciej z zaskoczenia. Z powodu dosc wátlego uzbrojenia kly i pazury o stosunkowo drobnych gabarytach zadajá duzo drobnych ran czyli raczej wykrwawiajá ofiare i przygniataja do ziemi sama swojá przewagá liczebná. Czyli trzeba sie spodziewac ataku 3-4 ludków na jednego BG na raz. Czyli wesolo nie bédzie. Jednak mimo wszystko raczej nie sa w stanie odciac konczyn jednym ciéciem czy hapnieciem. To raczej typowy slaby jakosciowo ale silny liczebnie przeciwnik.

Pisze to wszystko bo nasi BG zyja w tamtym swiecie wiec jakos orientuja sie w jego realiach. Zwlaszcza jak maja takich speców w danej dziedzinie jak Alex i Frey. Co nie zmienia faktu, ze caly powyzszy opis dotyczy "standardowych" pitboysów a nasz MG moze miec naturalnie odmienná wizje.

3- W tym miejscu chcialbym podziékowac MarcinCallOfCthulhu za jego BG czyli Eric "Lucky Hand" Raymond. Zawsze uwazalem, ze trzeba miec niezle jaja by zagrac jakims panikarzem. A przy standardowej druzynie twardzieli taka postac zawsze sié sympatycznie wybija z tlumu. No i znacznie urealnia daná druzyné, widac, ze jest ktos zawodowo normalny. Ponadto wprowadza specyficzny mikroklimat i pewná dawké naturalnego humoru. (Co do reszty brygady to nie czujcie sie chlopaki urazeni ale my mamy w miare normalne postacie a jak mówie, do kitraczy zawsze mialem slabosc)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i skád ta przerwa tym razem? No mija wlasciwie dwa tygodnie od ostatnich postów. W moim mniemaniu posty w stylu raz na dwa tygodnie to nie sesja. Myslé, ze powinnismy sié zastanowic czy jest sens kontynuowac dalej tá sesjé. Co do fabuly, rozgrywki, kompanii nic nie mam i cieszé sié ze mogé brac w tym udzial. Ale tempo i czéstotliwosc odpisywania mi zdecydowanie nie odpowiada. Spokojnie mozna zagládac na forum raz na tydzien i wciáz byc na biezáco. W porównaniu do startowych zapowiedzi przy rekrutce jest po prostu niepowazne. Tak wiéc myslé, panowie, ze to ten moment, w którym powinnismy zdecydowac byc czy nie byc dla naszej sesji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm.... Tak się zastanawiam... Ja wiem że nie jestem MG itd. nie chcę się wtrącać, ale coś mnie tak wzięło do napisania tego:

Pipboy79 - Nie wiem czy powinieneś pisać że Twój granat trafił od razu koło mutanta, to chyba powinien ocenić MG czy Ci się udało trafić.

Po drugie i o tym chciałem napisać... Black Shadow podszedł (tak zrozumiałem z jego postu) blisko mutka (albo przynajmniej - w miarę blisko), chcąc mu wpakować serię z shotguna w głowę. A Pipboy rzucił w stronę mutanta (a więc także w stronę postaci Black Shadowa) granat... Nie jestem pewny czy to jest rozsądne wyjście... Ja rozumiem, że to jest sesja itd., ale no starajmy się nie robić aż takich akcji, że rzucamy granaty sobie pod nogi, ale wszyscy odskakują i jest happy. Bo wtedy już łatwo przejść do groteski i stracić klimat. :/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm.... Tak się zastanawiam... Ja wiem że nie jestem MG itd. nie chcę się wtrącać, ale coś mnie tak wzięło do napisania tego:

-Masz racje MarcinCthulhu , w sumie nie twoja sprawa i faktycznie to powinien kontrolowac MG jak na moj gust... Ale milo wiedziec, ze ktos sie interesi tym tematem. Tak wiec odpowiem Ci.

-Zwroc uwage, ze obaj (Alex i Wolf) opisalismy akcje dosc precyzyjnie i jasno (no chyba nie ma watpliwosci, co nasze postacie zamierzaja?) ale a na tyle duzym marginesem tolerancji, ze MG ma spoko czasoprzetrzeni by se to dowolnie rozplanowac. Bo:

-Wolf nie opisal gdzie dokladnie podchodzi ani jak blisko. Do tego potrzebny bylby plan co do metra a my mamy zaledwie ogolny szkic sceny walki ktory, kazdy z nas dowolnie inerpretuje. Z powodu tego, ze to PBF, jestesmy na to niejako zmuszeni, w "realu" w ciagu paru minut dzieki MG, kartece i olowkowi bysmy wiedzieli o niebo wiecej to wowczas mozna by sie cze... ekhm... dociekac tak jak to Ty wlasnie robisz.

-Alex rzucil granat ale nie opisalem jak bardzo trafil ten granat. Uznalem, biorac pod uwage zasieg granatu, ze i tak z grubsza trafilem, MG pozostawiam jak bardzo. Nawet samo trafienie jest tolerancyjne, bo granat, jak opisalem, sie toczyl, nie mowilem ze sie zatrzymal perfekcyjnie po mutkiem. A gdyby nawet tak napisal, ze MG ma i tak mnostwo srodkow i wladzy by to jakos szprytnie przerobic jak mu to nie pasi.

-Co do tego, ze moglem rzucic granat Wolfowi pod nogi to nie sadze. O ile znam meche neuro to nie zdazylby za bardzo od nas odbiec niz teb granat by wybuchl. A on dopiero zaczal biec po ostatniej turze-akcji, gdzie tez rzucalem granaty i wszystko bylo ok.

I na koniec: w moim wyobrazeniu scenka wygladala tak:

-konczy sie poprzednia tura walki (komplet poprzednich postow)

-Alex zaczyna zabawe z granatem

-Wolf zaczyna biec

-Alex rzuca granat z okrzykiem "gleba!"

-Wolf strzela (i jak sadze robi akcje "gleba")

-granat wybucha

-Alex, Wolf i reszta moga robic reszte akcji.

Nie jest to po kolei z postami bo Wolf zaczynal ale tak to by wygladalo z mechy i z reala. Granat leci szybciej niz biegnie czlowiek.

Ostateczne co mozna mi zarzucic to to, ze byc moze jest tak blisko, ze Wolf zdazylby dobiec do mutka tam gdzie chcial czyli ze nie jest blisko tylko cholernie blisko czyli w ogole za blisko na granaty. Ale sugerowalem sie poprzednimi akcjami gdzie uzywalem granatow i bylo ok (a w koncu mutek upadl czyli lokalizacji nie zmienil, my tez nie bo dopiero zaczela sie nowa tura i zaczynamy deklarowac swoje akcje). Ponadto MG nie doprecyzowal opisu czyli, ze daje nam wolna reke w jego inerpretacji co wlasnie robie, traktuje na swoja korzysc, czyli ze moge w bezpieczny dla siebie i moich kompanow sposob wykorzystac dana bron - w tym wypadku: granat.

No i jak? Wyjasnilem swe motywy, rozumowanie i postepowanie czy cos jeszcze niejasne?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W każdym razie, jako po części główny zainteresowany, który może stracić życie, że tak owóż nie postrzegam tej akcji jako rzucanie mi niebezpiecznego przedmiotu pod nogi, bo to rozumie się samo przez się, chyba, że postać Pipboy'a już by mnie nie lubiła i chciała przy okazji odesłać na tamten świat, ale chyba takiej sytuacji nie mamy ;] Poza tym, co prawda nie mogę zmodyfikować posta, ale jako, że napisałem pierwszy nie znaczy to, że moja postać kompletnie olewa co robi reszta, bo znane jest jej pojęcie "friendly fire"... albo powinno być ;P W końcu byłoby głupotą gdybym poleciał na "URA!" nie kontaktując co robi reszta graczy za moimi plecami a z drugiej strony - żeby shotgun miał zabójczą skuteczność przy tak wielkim celu nie muszą podchodzić aż tak blisko, bo celuję niemal jak w stodołę w mojej opinii. Poza tym chyba aż nasz MG tak wredny nie jest, żeby potraktować sprawę prostolinijnie i wpakować nas w kłopoty. Dziękuję za uwagę ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wlasnie chlopaki, bo my tu gadu - gadu a nasz MG... hmmm... Powiedzmy, dyplomatycznie, ze sie namysla.

A poki co, mysle ze powinnismy stosowac zasady zdrowej logiki. No przeciez niezamierzamy (sie znaczy nasze postacie) pozarzynac sie nawzajem. Jakby tak bylo, juz mielismy troche okazji by to pouskuteczniac. Co wiecej, chyba wyraznie widac, ze nasi BG wspolpracuja razem od poczatku by jakos wydostac sie z matni. Stad, uwazam, ze gdyby ktos poczytal akcje mojego hirola za hm... szkodliwa dla uzytkownika i jego otoczenia, byloby to nielogiczne, naciagane i wyrwane z kontekstu. (no bo jak to? Jakos prawie zawsze moj hirol idzie na przedzie, wspoloslania reszte, zarzuca plana za planem i nagle se stwierdza, ze se ot, tak, zlikwiduje kolege? W srodku walki?! No to byloby bez sensu i glupie a ja nie gram ani glupkiem ani psychopata)

Ponadto, poniewaz gramy w PBFa a nie w reala, sila rzeczy akcja zwalnia. W realu miedzy opisem akcji - planu Wolfa i moja uplynelaby... bo ja wiem... minuta? Dwie? W tym tempie w ciagu 5-10 min i my, i nasz MG mialby komplet danych co kto robi, stoi itd (a my mielibysmy zapewne jakas mapke na ktorej byloby to widac i byloby jasne czy da sie uzyc na spokojnie granatow czy nie). A jak mowilem, i powtorze, skoro MG opisal sytuacje bardzo ogolnikowo to ja interpretuje ja po swojemu i oczywiscie na swoja korzysc. Jezeli MG sobie nie zyczy takich zagrywek no to sorry ale jestem zywym Graczem a nie jakims kompowym botem, i mam silnie rozwiniety instynkt samozachowawczy ktory przelewam na swoje postacie. Wiec nie zrezygnuje z takich metod. Znam jednak umiar (tak sadze) i jestem w stanie sie dostosowac do sytuacji i nie naginac zasad. Ale MG musi najpierw jakos sensownie nakreslic ta sytuacje bym i ja, i wy, wiedzieli na czym stoimi. (teraz nie wiemy. Konia z rzedem temu kto poda ile metrow przed nami jest ten mutek. Kazdy z nas spokojnie podalby pewnie inna odleglosc i odpowiednio dobieral do niej zachowanie swojego BG. Ale skoro MG nie podal zadnych konkretnych odleglosci tzn. ze nie sa one az takie wazne a przynajmniej nie najwazniejsze. Ale w takiej sytuacji musi sie liczyc wlasnie z takimi jak powyzej sytuacjami i rodzacym sie stad chaosem sytuacyjnym.)

Przynajmniej ja to tak wszystko widze. I jeszcze raz sie wespre mecha neuro. Ja ze swoja "granatowa" akcja spokojnie bym ja zaczal i skonczyl zanim Wolf by sie porzadnie rozbiegl. Prawdopodobnie wygladalo to tak, ze po zrobieniu paru krokow musial ponownie zaliczyc glebe. Dopiero potem ewentualnie wstal i podbiegl do mutasa ktory zbieralby sie lub nie po moim ostatnim granacie. Jakby moj granat cokolwiek mu zrobil mysle ze mialby szanse dorwac go jeszcze na glebie. Tak ja to widze "mechowo" bez ingerencji w takie "detale" jak trafienia - nietrafienia i jak mocno te trafienia.

A co robi reszta to nie wiem bo jak na razie dzialaja tylko Wolf i Alex.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybaczcie mi wszyscy. Nie miałem siły i chęci, by cokolwiek prowadzić, więc zachowałem się dziecinnie i uciekłem -.- Teraz już powracam i, o ile macie ochotę, możemy powrócić do gry. Ale mam propozycję : zaczniemy od nowa, z tymi samymi postaciami, ale z nową, mam nadzieję, że ciekawszą, fabułą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem za i miło jednak, że się pojawiłeś ;) W każdym razie może nie wszyscy zobaczą wiadomość więc zasugerowałbym łagodnie wysłanie PW do reszty graczy z pytaniem czy grają dalej. Osobiście do początku nowej wędrówki i walki o przetrwanie przez pustkowia jestem gotowy... i mam nadzieję, że reszta także a i również MG aby nami przewodzić ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ustaw jakiś sztywny termin na odpisywanie - jeśli nie ma - i jakby coś to wtedy ślij poganiające PW ;) Zazwyczaj działa. Od razu mogę też powiedzieć, że Stillborn robi sobie odpoczynek od forum i jest ciężko osiągalny, nawet na GG tak więc z nim jednym może być spory problem. Co do reszty nie wiem, ale spokojnie - wolne tempo sesji to już standard na forumach różnych ^_^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...