Skocz do zawartości

Minifelietony


Smuggler

Polecane posty

  • Odpowiedzi 983
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Pierwsze wrażenie: dobry pomysł, niektóre teksty są warte przeczytania. Widać, że redaktorzy mają sporo do powiedzenia i traktują te felietony jako okazję do podzielenia się swoim zdaniem. Każdy redaktor - to inny styl.

Drugie wrażenie: deja vu. Nie chcę zrzędzić, ale gdy powstały ankiety (albo "Pod Ostrzałem"), po stylu pisania redaktorów równierz można było rozpoznać, że podoba im się pomysł. Szybko jednak konieczność wypełniania ankiet "przejadła" im się (pamiętam tekst bodajże MacAbry: "w redakcji brakuje miejsc, w których można by się schować przed Smugglerem, kiedy przychodzi pora wypełniania ankiet" - czy coś takiego), a odpowiedzi udzielano "na odwal się" (wiem, ja też nie lubię tego wyrażenia, ale musiałem go użyć). Nie chcę robić za forumowego czarnowidza, ale z felietonami będzie podobnie - przecież to jeszcze więcej tekstu do napisania o konkretniejszej treści. Za rok zagodnienie autorów do pisania mini-felietonów będzie cudem, a nawet jeżeli nie, to będą one prezentowały poziom niewyszukany. Mam nadzieję, że się mylę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę robić za forumowego czarnowidza, ale z felietonami będzie podobnie - przecież to jeszcze więcej tekstu do napisania o konkretniejszej treści. Za rok zagodnienie autorów do pisania mini-felietonów będzie cudem, a nawet jeżeli nie, to będą one prezentowały poziom niewyszukany. Mam nadzieję, że się mylę.

Z felietonami jest ta przewaga, ze jak nie masz pomyslu, to nie musisz pisac. Swoja droga nie wyobrazam sobie, zeby w ciagu miesiaca nie miec pomyslu na powiedzenie paru w miare niebanalnych slow... no ale jak sie trafi, to sie po prostu odpusci, a nie wymeczy na sile... Jak sie za rok czy ile pokaze, ze felietony nie kreca juz ludzi - to sie wroci do ankiet albo wymysli jeszcze cos innego. Po kiego patrzec tak jak ty? To jakby patrzac na sliczna laske, pomyslec "za 40-50 lat bedzie z niej wstretne babsko". Jest w tym sens?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co ma piernik do wiatraka?

Felietony sa swietnym uatrakcyjnieniem GW.

Dobrze by bylo gdyby pokusic sie o ciekawsza ,indywidualna dla kazdego autora oprawe graficzna "tabelki". Łatwo rozpoznaje sie Smugga Elda Huta (dobra huta kojarzy mi sie z wytworami Tworzywa) ,mała różnorodnosc miedzy ES.em czy Iwanem ...zlewaja sie w roznokolorowe ciapki :P

Niepowiem zeby felietony byly zle ,to ze czasem niezgadzam sie z ich trescia...w koncu autor ma swoje zdanie.

Ból Elda z wlamaniami rozumiem daawno temu gdy jeszce mialem siec mialem ten sam problem...chlopak mial pecha bo wkoncu uzytkownicy doszli kto to :D oj mial pecha :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze miło jest poczytać dobry tekst o osobistych odczuciach autora, wobec jakiejś sytuacji. Więc to jest zdecydowanie lepszy pomysł niż ankiety, ponieważ tutaj możemy się więcej dowiedzieć o ludziach, których teksty czytamy bardzo często, ale tak naprawdę prawie wogóle ich nie znamy. Jeśli się nie mylę, to macie w redakcji(a przynajmniej we współpracy) znanego i niezłego rapera, którego czasem słucham :) A gdybym wcześniej przeczytał jeden z tych tekstów, to bym się domyślił, a nie usłyszał. A więc podsumuję- minifelietony są dobre i powinny zostać!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z felietonami jest ta przewaga, ze jak nie masz pomyslu, to nie musisz pisac. Swoja droga nie wyobrazam sobie, zeby w ciagu miesiaca nie miec pomyslu na powiedzenie paru w miare niebanalnych slow... no ale jak sie trafi, to sie po prostu odpusci, a nie wymeczy na sile...

No, jeżeli tak - to OK. Nie wiedziałem, że felietony nie są przymusowe. (A ankiety dlaczego były, swoją drogą?) Teraz sobie też przypomniałem, że ankiety poupadły także (a może raczej głównie) z powodu popronionych pytań wymyślonych przez czytelników (pamiętne pytanie z kałachem na wycieraczce :)). W przypadku felietonów, auotrzy sami wymyślają temat i piszą, co im leży na duszy.

Po kiego patrzec tak jak ty? To jakby patrzac na sliczna laske, pomyslec "za 40-50 lat bedzie z niej wstretne babsko". Jest w tym sens?

Słabe porównanie, dyplomatycznie powiedziawszy. :) Nie rozumiem - to, że staram się wybiegać myślami trochę dalej niż do następnego numeru, to źle?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No' date=' jeżeli tak - to OK. Nie wiedziałem, że felietony nie są przymusowe. (A ankiety dlaczego były, swoją drogą?)

>>>Bo co to za ankieta bez odpowiedzi :). Felietonow czy bedzie 5 czy 7 to na jedno w sumie wyjdzie...

Po kiego patrzec tak jak ty? To jakby patrzac na sliczna laske, pomyslec "za 40-50 lat bedzie z niej wstretne babsko". Jest w tym sens?

Słabe porównanie, dyplomatycznie powiedziawszy. :) Nie rozumiem - to, że staram się wybiegać myślami trochę dalej niż do następnego numeru, to źle?

Nie, złe jest to, ze myslisz wowczas od razu o najgorszym.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Minifelietony EGM-a są G-E-N-I-A-L-N-E, przy ostatnim z samochodem i samogwałtem uśmiałem się tak jak przy AR, a przy najnowszym o zdziwnikach i osłupnikach śmiałem się bardziej niż przy NL.

Smugglerze i MacAbro czy nie możecie wydzielić jakiejś "strefy EGM-a" gdzie będą takie właśnie przemyślenia owego redaktora?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bądźmy szczerzy- formuła ankiet sie wyczerpała i z grubsza rzecz biorąc, wszyscy to wiedzą. Czytając gamewalker, sięgałem do nich najpierw zgodnie z zasadą, że z lekturą startuję od stosunkowo mniej mnie interesujących rzeczy...

Mini felietony są fajne, świeże i ciekawe. Czytając je widać, że autorzy parają się trudną i wymagającą sztuką myślenia...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Minifelietony EGM-a są G-E-N-I-A-L-N-E, przy ostatnim z samochodem i samogwałtem uśmiałem się tak jak przy AR, a przy najnowszym o zdziwnikach i osłupnikach śmiałem się bardziej niż przy NL.

Smugglerze i MacAbro czy nie możecie wydzielić jakiejś "strefy EGM-a" gdzie będą takie właśnie przemyślenia owego redaktora?

No ma swoja sfere/strefe w GW, czyz nie?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby nie "Swiat wedlug Kiepskich" nikt by nie szlyszal o takim miescie jak Wroclaw(wlasnie tam krecily "Kiepskich"):P

Nikt glupi faktycznie by nie slyszal.

A juz na pewno nie slyszalby ten, do kogo serial byl adresowany :)

Mógłbyś rozwinąć? Do kogo ten serial był adresowany...? Bo ja wciąż nie mogę odgadnąć, a widzę, że ty znasz odpowiedź na to pytanie męczące mnie od urodzenia... :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mógłbyś rozwinąć? Do kogo ten serial był adresowany...? Bo ja wciąż nie mogę odgadnąć, a widzę, że ty znasz odpowiedź na to pytanie męczące mnie od urodzenia... :D

Nie chce tu nikogo obrazic, ale moim zdaniem adresowany byl generalnie do malo wybrednej czesci spoleczenstwa, ktora sie mogla dowartosciowac tym, ze w telewizji pokazuja jeszcze glupszych od nich. Mogli tlukac sie "Faktem" po udzie rechotac i ryczec "Patrz jaki debil!!". U mnie osobiscie Kiepscy wywolywali uczucia bedace mieszanka zazenowania i obrzydzenia. I niech sobie rezyser gledzi farmazony, ze to "miala byc taka parodia ble ble ble" - jako parodia byloby to moze zabawne jako 15-minutowy skecz kabaretowy. Obawiam sie, ze jako tasiemcowaty serial trafialo to tylko do ludzi, ktorzy nie byli w stanie odczytac go jako parodii. Nie chce wywolywac tu zadnej wojny z fanami Kiepskich - pytales, wiec wyrazilem swoje zdanie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mógłbyś rozwinąć? Do kogo ten serial był adresowany...? Bo ja wciąż nie mogę odgadnąć, a widzę, że ty znasz odpowiedź na to pytanie męczące mnie od urodzenia... :D

Nie chce tu nikogo obrazic, ale moim zdaniem adresowany byl generalnie do malo wybrednej czesci spoleczenstwa, ktora sie mogla dowartosciowac tym, ze w telewizji pokazuja jeszcze glupszych od nich. U mnie osobiscie Kiepscy wywolywali uczucia bedace mieszanka zazenowania i obrzydzenia. I niech sobie rezyser gledzi farmazony, ze to "miala byc taka parodia ble ble ble" - jako parodia byloby to moze zabawne jako 15-minutowy skecz kabaretowy. Obawiam sie, ze jako tasiemcowaty serial trafialo to tylko do ludzi, ktorzy nie byli w stanie odczytac go jako parodii. Nie chce wywolywac tu zadnej wojny z fanami Kiepskich - pytales, wiec wyrazilem swoje zdanie.

Mam dokladnie to samo zdanie...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...