Skocz do zawartości

Minifelietony


Smuggler

Polecane posty

Czy chcesz powiedzieć z pełną świadomością, że lekarze nie kradną.
- uwazam, ze jak ktos jest kanciarzem i zlodziejem to nie ma znaczenia czy jest lekarzem, policjantem, urzednikiem czy dziennikarzem.

Lekarzy w Polsce jest powiedzmy kilkadziesiat tys. wiec oczywiscie wsrod tak duzej liczby znajda sie jednostki patologiczne. Uwazam jednak, ze to wyjatki, ktore mimo wszystko rzucaja cien na cala grupe zawodowa. Wskutek naglasniania do granic absurdu kazdej afery zwiazanej z pracownikami ochrony zdrowia przecietny pacjent wyrabia sobie opinie, ze wyjatkami sa lekarze uczciwi.

Na medycyne dostalem sie jak wiekszosc moich kolezanek i kolegow dzieki zdobyciu wymaganej liczby punktow na egzaminie. Oczywiste? Mimo to zdarzylo mi sie uslyszec, ze musialem sie dostac jakims nieuczciwym sposobem: lapowka, tatus-ordynator(nie mam w rodzinie ZADNEGO lekarza) czy jakis inny przekret. I takie przekonanie jest niestety dosc powszechne w spoleczenstwie...

Pozdrawiam

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 983
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź
Czy chcesz powiedzieć z pełną świadomością, że lekarze nie kradną.
- uwazam, ze jak ktos jest kanciarzem i zlodziejem to nie ma znaczenia czy jest lekarzem, policjantem, urzednikiem czy dziennikarzem.

Lekarzy w Polsce jest powiedzmy kilkadziesiat tys. wiec oczywiscie wsrod tak duzej liczby znajda sie jednostki patologiczne. Uwazam jednak, ze to wyjatki, ktore mimo wszystko rzucaja cien na cala grupe zawodowa. Wskutek naglasniania do granic absurdu kazdej afery zwiazanej z pracownikami ochrony zdrowia przecietny pacjent wyrabia sobie opinie, ze wyjatkami sa lekarze uczciwi.

Na medycyne dostalem sie jak wiekszosc moich kolezanek i kolegow dzieki zdobyciu wymaganej liczby punktow na egzaminie. Oczywiste? Mimo to zdarzylo mi sie uslyszec, ze musialem sie dostac jakims nieuczciwym sposobem: lapowka, tatus-ordynator(nie mam w rodzinie ZADNEGO lekarza) czy jakis inny przekret. I takie przekonanie jest niestety dosc powszechne w spoleczenstwie...

Pozdrawiam

Co do jednostek patologicznych - owszem, zdarzają się i takie, jednak społeczeństwo zaczyna kojarzyć to zjawisko z faktem, że "wyjątek potwierdza regułę". Jest to smutne, ale mentalności nie zmienimy. Można za to próbować usprawniać przepisy tak, żeby łapać kanciarzy zanim kogoś natną. Jednak póki co - te "złe" jednostki czasem mimo usilnych starań są bezkarne, bo tak skonstruowane jest prawo w tym kraju - starożytni Rzymianie sami mawiali, że "Ius et furi dicitur" - prawo jest stanowione również dla złodzieja.

Drugą istotną sprawą w takich przypadkach jest poczucie misji - inaczej patrzy się na lekarza, który robi wszystko , by uratować pacjenta, a inaczej na tego, który będzie siedział za biureczkiem w swoim gabinecie i wypisywał recepty na te leki, z których producentem ma podpisany kontrakt.

Egzekucja zadłużenia szpitali...kwestia dyskusyjna - część może powiedzieć, że to dobrze, bo chcą zmniejszyć dziurę budżetową, inni że to źle. Sam nie potrafię się jednoznacznie na ten temat wypowiedzieć, ale ewidentnie widać, jak źle administrowane były te najbardziej zadłużone placówki. Jest to ewidentny sygnał na to, że potrzeba wykwalifikowanych specjalistów, znających się na fachu, a nie gryzipiórków posiadających wtyki tu i ówdzie.

@ Iskaroth: jestem studentem prawa i tak jak Ty miałem problem z docinkami typu "o, ten to pewnie ma starych w sądzie;wujek jest prokuratorem etc." Spełniłem wymagania, jakie uczelnia podała, dostałem się. Taka mentalność tego ludu. Ale poniekąd jest to jakiś sprawdzian dla samego siebie: Ty wiesz lepiej niż oni. Zawsze możesz stanąć przed lustrem/na ulicy i powiedzieć : Udało mi się dzięki wysiłkowi w to włożonemu. I tyle...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mozna wyrazic dowolna opinie na temat felietonow pod warunkiem, ze jest pochlebna;).

>>>Mylisz sie.

>>>Obawiam sie, ze nie do konca zalapales przeslanie tego felietonu, bo ja tam twoich wnioskow o lekarzach nie znalazlem.

No bez jaj panie Smuggler. Tu zadnych wnioskow wyciagac nie trzeba bo wszystko jest napisane prosto i przejrzyscie:"naciagacze w bialych fartuchach" - czyli niby kto? piekarze? I w nastepnym zdaniu "Przeciez to oni... okradaja ludzi".

>>>Chodzili o lekarzy-administratorow/dyrektorow a nie chirurgow na sali operacyjnej, to chyba oczywiste.

>>>Dzieci sa wykorzystywane intrumentalnie w tym konfilckie i o to szlo autorowi. A pacjenci sa po prostu przeznoszeni do innych szpitali.

Ot tak po prostu przenoszeni do innych szpitali.

>>>Nie tak "OT". Ale tez nie sa porzucani na laske losu, ani wywali ze stelazami z kroplowkami pod brame. Zdaje sobie sprawe, ze przenosiny chorych to dodatkowy i niepotrzebny stress dla nich i bardzo im z tego powodu wspolczuje. Ale z drugiej strony Niemcy pedzili w czasie powstania warszawskiego cywilow przed swymi czolgami w charakterze zywych tarcz. A terz niektorzy chowaja sie za plecami chorych, trwoniac pienaidze, bo przeciez chorych ruszyc nie mozna, wiec co nam tam, panstwo ZONOWU nas oddluzy i zaczniemy od poczatku trwonic kase.

A administrowaniem szpitala czesto zajmowal sie jakis ordynator, czy inny Znajomy Krolika.

Coz, w szpitalach gdzie ja odbywalem praktyki dyrektor nie byl lekarzem.

>>>Tym niemniej nie negujesz, ze takowe sytuacje sie zdarzaja...

Twoja ocena mojej osoby jest mi zupelnie obojetna - czy wystawiasz mi 1 czy 5.

Pozdrawiam

>>>Nie oceniam twej osoby, tylko zdolnosci analizy tekstu. Tego TEZ nie wychwyciles z mej wypowiedzi. Nie wiem jakim jestes/bedziesz lekarzem ale dziennikarzem bylbys jednak kiepskim.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Iskeroth. Nie przejmuj się. Każdy nowy na tym forum na początku myśli, że może być górą w rozmowach z adminami, lub moderatorami. Ty też jako nowy piszesz z takim przekonaniem. Później jednak okazuje się, że albo zmieniasz poglądy, albo ban. Ja jestem na tym forum dwa lata i jeszcze nie widziałem, aby ktoś tu coś wywalczył. choć dyskusje toczyły się na wiele tematów, z różnych dziedzin, życia. Redaktor CDA zawsze ma racje, a jak któryś coś napisze w czasopiśmie (nieważne, felieton, wstępniajk, czy recanzja) to reszta ekipy, broni jego stanowiska w danej sprawie do upadłego.

>>>Desperujesz. Allor jest teraz poza redakcja (gra w cos, co zobaczycie w 04/07), a ja po lekturze jego felietonu wyciagnalem inne wnioski niz moj interlokutor. A ze to forum DYSKUSYJNE to sobie DYSKUTUJEMY na ten temat. Co w tym zlego?

Jak nie odpuścisz, to skończy się banem. Oni sa za sprytni, żeby napisać "BAN, BO MIAŁ RACJĘ". Będą tak długo argumentować, aż puszczą ci nerwy i popełnisz jakieś bluzgi, lub w inny sposób złamiesz regulamin i wtedy z czystym sumieniem BAN :)

>>>Tja, tys najlepszym dowodem. Czy to aby nie z powodu nieslusznego bana, ktorego dal ci Eld, wywalilem go z tego forum? A ty nadal jestes... :)

Ewentualnie uznają, że statsujesz, a w ostateczności powiedzą "patrz punkt drugi regulaminu" :) Jeśli nie znasz punktu drugiego, to znaczy, żeś waćpan nie przeczytał regulaminu. Podpowiem Ci. Punkt drugi brzmi: "Jeśli moderator/admin nie ma racji, patrz punkt pierwszy". Domyślasz się już jak brzmi punkt pierwszy. :)

>>>>Coz, chyba umiescimy tam taki wielki smliej, tak na metr kwadratowy, wtedy moze do niektorych dotrze, ze zasadniczo jest to zart. Z adminem/modem rzeczywiscie lepiej sie nie klocic - ale raczej w sprawach typu "a ja podam linka do strony z warezami" czy "bede klal, bo taka ma chec i sie od****". Natomiast WSZELKIE spory swiatopoglodowe i merytoryczne, o ile toczone sa z poszanowaniem zasad kultury, sa wrecz mile widziane.

A wracajac do tych lekarzy i do służby zdrowia. Pomimo, że w pewnym sensie się z Allorem nie zgadzam, to jednak ma dużo racji.

>>>No wlasnie, prawda nie jest czarnobiala. A felieton ma swe prawa, to nie naukowa rozprawka "kto winien, a kto nie".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdaje sobie sprawę, że punkt pierwszy regulaminu jest w żartobliwej formie i wiem, że Ty też masz świadomość, że pierwsza część mojego postu, miała identyczną formę.

Napisałem to, kiedy spostrzegłem, że człowiek jest nowy na forum.

Muszę przyznać, że jesteś trudnym rozmówcą, bo przecież mogłeś napisać po Polsku tak jak ja. Jednak Ty napisałeś zamiast rozmówca, interlokutor i chociaż domyśliłem się co to znaczy, to musiałem sięgnąć na półkę po słownik i sprawdzić. Tak zagoniłeś mnie do książki.:)

Przyznasz, że to słowo, nie jest w powszechnym użyciu.

Jeśli już jesteśmy przy książkach.

Czytając Twój minifelieton, zwróciłem uwagę, że zachęcasz do przeczytania książki pt "Okręt" Lothara-Gunthera Buchheima. Ja czytałem ją już jakiś czas temu, ale nie poleciłbym jej każdemu. Dla mnie była ciekawa, a przeczytanie jej traktowałem trochę, jak obowiązek, gdyż jestem fanem filmu o tym samym tytule. Niestety najpierw widziałem film. Jednak kiedy napotkałem na książke, na której podstawie go nakręcono, to wiedziałem, że przeczytać muszę.

Nie poleciłbym jej każdemu, z tego powodu, że wielu ludziom dłuży się okropnie opis sztormu, sam już zaczynałem mieć dość. Trzeba jednak uczciwie powiedzieć, że wiernie oddaje klimat i napięcie na okręcie podwodnym. Opisuje to tak wiarygodnie, że ma się wrażenie, bycia tam z nimi pod wodą. Autor poświęca wiele uwagi szczegółom, o których wielu autorów, czy nawet reżyserów zapomina, lub celowo ich nie opisuje.

Takie rzeczy, jak pleśń na owocach i chlebie, powietrze, które wydaje się juz być ciężkie, czy zwykła mucha, która sobie lata i nie wiadomo skąd się wzieła, dają tej książce niepowtarzalny smaczek. Po prostu miodzio.

Jednak to jest książka nie dla wszystkich. Rękę dam sobie obciąć, że wielu z tych, którzy po nią sięgną, czy nawet zakupią, nie doczyta jej do końca.

Ciekawy jestem, czy chwilami nie zaglądałes ile jeszcze kartek do końca tego sztormu, lub czy nie robiłeś sobie przerw, akurat wtedy. :)

Polecam ci książkę pt. "Fałszywa Pamięć" Deana Koontza. Powiem tylko tyle, że kiedy ją przeczytasz, to jestem pewien, że nastepny felieton będzie własnie o niej.

Pozdrawiam

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siemka,

pamięta ktoś z was może w którym nr. był mini felieton chyba Smugglera ale mogę się mylić o tych prawach przysługujących nam gdy Policja chce nam wejść do domu i spr. kompa itd... szukałem ale nie moge znaleść, a mój kumpel prosił abym mu pokazał to... Z góry dzięki za pomoc

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę przyznać, że jesteś trudnym rozmówcą, bo przecież mogłeś napisać po Polsku tak jak ja. Jednak Ty napisałeś zamiast rozmówca, interlokutor i chociaż domyśliłem się co to znaczy, to musiałem sięgnąć na półkę po słownik i sprawdzić. Tak zagoniłeś mnie do książki.:)

Przyznasz, że to słowo, nie jest w powszechnym użyciu.

>>U mnie jest, a ja nie zmieniam swego slownictwa - po prostu tak pisze, jak mowie, i vice versa. Stad czasem moge powiedziec nawet "ambiwaletnie" a w porywach nawet "homogeniczne teksty" (i wcale nie o takie "homo" chodzi, jak sobie niektorzy od razu pomysla). A slownik wyrazow obcych luibie sobie po prostu czasem dla przyjemnosci i nauki poczytac, co i innym polecam.

Jeśli już jesteśmy przy książkach.

Czytając Twój minifelieton, zwróciłem uwagę, że zachęcasz do przeczytania książki pt "Okręt" Lothara-Gunthera Buchheima. Ja czytałem ją już jakiś czas temu, ale nie poleciłbym jej każdemu. Dla mnie była ciekawa, a przeczytanie jej traktowałem trochę, jak obowiązek, gdyż jestem fanem filmu o tym samym tytule. Niestety najpierw widziałem film. Jednak kiedy napotkałem na książke, na której podstawie go nakręcono, to wiedziałem, że przeczytać muszę.

Nie poleciłbym jej każdemu, z tego powodu, że wielu ludziom dłuży się okropnie opis sztormu, sam już zaczynałem mieć dość.

>>>I o to pewnie chodzilo autorowi - ty masz dosc samego OPISU sztormu, to co dopiero musieli czuc marynarze? Mozna napisac, ze mieli dosc - ale to nie bedzie to samo. A "Okret" nadal polecam - ale nie kazdemu, tak jak nie kazdemu zalecilbym skok na bungie, czy probe przebiegniecia 10 km. Ale jak ktos sie czuje na silach albo uwaza, ze da rade - czemu nie.

Takie rzeczy, jak pleśń na owocach i chlebie, powietrze, które wydaje się juz być ciężkie, czy zwykła mucha, która sobie lata i nie wiadomo skąd się wzieła, dają tej książce niepowtarzalny smaczek. Po prostu miodzio.

Jednak to jest książka nie dla wszystkich. Rękę dam sobie obciąć, że wielu z tych, którzy po nią sięgną, czy nawet zakupią, nie doczyta jej do końca.

>>>Ale niech nawet 1 ze 100, co wzieli te ksiazke pod wplywem mej zachety dotrwa - to i tak warto bylo polecic. :)

Ciekawy jestem, czy chwilami nie zaglądałes ile jeszcze kartek do końca tego sztormu, lub czy nie robiłeś sobie przerw, akurat wtedy. :)

>>>Szczerze mowiac nie pamietam. Czytalem daaawno temu. pamietam tyko, ze czytalem w wannie a ksiazka (z biblioteki) spadla mi do wody, gdy ja odlozylem na bok. Dodam od razu, ze bylo to w czasach, gdy odkupic sie jej nie dalo za Chiny, a dostalem ja dopiero po przysiedze, ze NA PEWNO ja oddam itd. Ksiazka po wysuszeniu byla 3 grubsza niz przed... Mina bibliotekarki - nie do opisania. Wiecej tam nie bylem. Ale moja zona, ktora potem tam pracowala, widziala te ksiazke i slyszala opowiesc o czlowieku, ktory tak te bezcenna ksiazke zniszczyl. (Nie wiedziala wtedy, ze to ja, bo sie nie znalismy wowczas).

Polecam ci książkę pt. "Fałszywa Pamięć" Deana Koontza. Powiem tylko tyle, że kiedy ją przeczytasz, to jestem pewien, że nastepny felieton będzie własnie o niej.

Pozdrawiam

Tak miedzy nami to mam wrazenie, ze Dean Koontz pisze JEDNA ksiazke wiele razy i w ten sam sposob. Pamietam ,ze bylem zachwycony moim pierwszm Koontezem (Grom) pomimo, ze nieco dziwnie sie czulem czytaja o dzielnym i szlachetnym esesmanie oraz wrednych polskich naukowcach, ktorzy skonstruowali Hitlerowi maszyne czasu (dopoki nie dotarlo do mnie, ze Koontz = Kunc = Kuntz :)). Ale gdy w kazdej kolejnej ksiazce bohaterowie wygladaja identycznie i zachowuja sie idnetycznie i identycznie odnajduja wielka milosc oraz zostaja slawni/bogaci, tudziez maja roznorakie cenne talenty... to jakos moj entuzjazm do jego pisarstwa zaczal slabnac. Ostatnio nie dalem rady zmeczyc tomu opowiadan DK - toczka w toczke takie same. Zdziwilo mnietylko, ze na zdjeciach z lat 90-tych mial wasy i lysial a na najnowszej ksiazce nie ma wasow i do tego ma geste wlosy - peruka, czy przeszczep? :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W pewnej mierze się z Iskerothem zgadzam, ale nie o tym. Tak trochę offtopowo...

Iskeroth. Nie przejmuj się. Każdy nowy na tym forum na początku myśli, że może być górą w rozmowach z adminami, lub moderatorami.

I może być. Jeśli będzie pisał z sensem i będzie miał rację, to będzie górą niezależnie od tego czy mu mod/admin/redaktor rację przyzna. Smuggler rzadko (nigdy?) rację przyznaje, ale to nie dyskusja na privie, inni czytają i inni też oceniają.

Ty też jako nowy piszesz z takim przekonaniem. Później jednak okazuje się, że albo zmieniasz poglądy, albo ban.

Nie no, daj spokój. Naprawdę się z takimi przypadkami spotkałeś? Ludzie lecą za bluzgi, pisanie bez sensu itd. Pisząc tak możesz nowego skutecznie zniechęcić do FA. Iskeroth - nie masz się czego obawiać raczej, po lekturze Twoich postów wątpię, żebyś sobie szybko na bana zasłużył.

Edytka: Przyznaję, sam jestem stosunkowo nowy, ale pewne zdanie już sobie wyrobiłem. A do "Banicji i Ostrzeżeń" zaglądam czasem.

Jak nie odpuścisz, to skończy się banem. Oni sa za sprytni, żeby napisać "BAN, BO MIAŁ RACJĘ". Będą tak długo argumentować, aż puszczą ci nerwy i popełnisz jakieś bluzgi, lub w inny sposób złamiesz regulamin i wtedy z czystym sumieniem BAN :)

Ha, jak ktoś będzie prowokowany, to niech się pilnuje. Jeśli będzie się trzymał kulturalnego i sensownego pisania, to nie poleci, nie ma obawy.

Czy chcesz powiedzieć z pełną świadomością, że lekarze nie kradną. Dałbyś sobie za to rękę obciąć?? Ja bym nie postawił na ich uczciwość pięćdziesięciu złoty.

W każdym zawodzie znajdą się świnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mini felietony, to kolejny chybiony pomysł CDA...Nie wiem czy Redaktor Smuggler nie ma przyjaciół czy takowi nie chcą słuchać jego "przemądrego" pieprzenia, ale swoje żale mógłby wyrzucać gdzie indziej. nie każdy ma ochotę czytać w piśmie o grach na temat złej telewizji polsat, przepisie na zupę(do "Przyjaciółki napisz"), czy żale CormaCa na temat zatłoczonych dróg...ludzie litości, przecie to samozagłada(+odpowiednia buźka dla Ghosta)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mini felietony, to kolejny chybiony pomysł CDA...Nie wiem czy Redaktor Smuggler nie ma przyjaciół czy takowi nie chcą słuchać jego "przemądrego" pieprzenia, ale swoje żale mógłby wyrzucać gdzie indziej. nie każdy ma ochotę czytać w piśmie o grach na temat złej telewizji polsat, przepisie na zupę(do "Przyjaciółki napisz"), czy żale CormaCa na temat zatłoczonych dróg...ludzie litości, przecie to samozagłada(+odpowiednia buźka dla Ghosta)

CDA jest czasopismem dla graczy a nie o grach. Co do twoich zarzutów spójrz na siebie czy ty nie masz przyjaciół? Bo tutaj to ty wyrzucasz swoje żale. Jak nie masz ochoty czytać minifelietonów to nie czytaj. Większość czytelników ma ochotę je czytać, a więc nie są chybionym pomysłem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mini felietony, to kolejny chybiony pomysł CDA...Nie wiem czy Redaktor Smuggler nie ma przyjaciół czy takowi nie chcą słuchać jego "przemądrego" pieprzenia, ale swoje żale mógłby wyrzucać gdzie indziej. nie każdy ma ochotę czytać w piśmie o grach na temat złej telewizji polsat, przepisie na zupę(do "Przyjaciółki napisz"), czy żale CormaCa na temat zatłoczonych dróg...ludzie litości, przecie to samozagłada(+odpowiednia buźka dla Ghosta)

Demokracja to przecież rządy ludu, lub jak kto woli z oryginału, motłochu. Skoro istnieją wolność prasy i swoboda wyrażania własnych poglądów, czemu mielibynie pisać, co im przeszkadza, nie podoba się a za czym staną murem. Mi akurat to rzekome pieprzenie nie przeszkadza, wręcz przeciwnie, mam okazję dowiedzieć się o czymś ciekawym, zgodzić się lub nie z zawartą w felietoniku tezą. Jak Ci się nie podoba, kup sobie "Muratora" albo "RC Model", jeżeli rządasz bezustannego nawijania, achów i ochów na temat związany jedynie z tematyką czasopisma...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic dziwnego, że rzeszy fańskiej podklasy nie przeszkadzają takie texty skoro jedyne co czytają, to właśnie CDA...gdybym była tak ograniczona też pewnie miałabym radochę na punkcje czegoś nowego(czytaj-dla niektórych fanów, to zapewne pierwsze felietony jaki czytali)....A czy większość czytelników ma ochotę je czytać? Wyżej opisani pewnie tak ale ludzi naprawdę zainteresowani tematyką gier nie czują potrzeby ani utożsamiania się z redaktorami(np. cytowaniem na co dzień ich wypowiedzi), ani czytania o ich "lubię nie lubię", gdyby jeszcze dot. to tematyki gier, myślę, że nie miałabym powodów do krytyki ale tak jak jest...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic dziwnego, że rzeszy fańskiej podklasy nie przeszkadzają takie texty skoro jedyne co czytają, to właśnie CDA...
Nie pisz mi o takich rzeczach bo nie masz o tym zielonego pojęcia. Równie dobrze mogę powiedzieć, że masz ogon.
gdybym była tak ograniczona też pewnie miałabym radochę na punkcje czegoś nowego(czytaj-dla niektórych fanów, to zapewne pierwsze felietony jaki czytali)....A czy większość czytelników ma ochotę je czytać? Wyżej opisani pewnie tak ale ludzi naprawdę zainteresowani tematyką gier nie czują potrzeby ani utożsamiania się z redaktorami(np. cytowaniem na co dzień ich wypowiedzi), ani czytania o ich "lubię nie lubię", gdyby jeszcze dot. to tematyki gier, myślę, że nie miałabym powodów do krytyki ale tak jak jest...

Coraz bardziej przypominasz mi typowego anty-fana – krytykować wszystko używając idiotycznych argumentów lub wcale ich nie używając.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie pisz mi o takich rzeczach bo nie masz o tym zielonego pojęcia. Równie dobrze mogę powiedzieć, że masz ogon

Cóż, piszę tak dlatego, iż to fani twierdzą, że z felietonów mogą dowiedzieć się o czymś ciekawym(jakby ktoś nie wiedział, że polsat ***), i po tym wnioskuję, że obce im są inne opinie na podobne tematy....

I to wd. Ciebie typowy anty-fan używa idiotycznych argumentów, ale to mnie oskarża się o obrazę fanów traktowanych przez to forum jak święte krowy...na forum anty-fanów każdy fan ma prawo wyrazić swoje, nawet najbardziej ortodoksyjne poglądy i nie grozi mu się zbanowaniem dopóty dopóki nie zacznie bluzgać czy spamować. My nie boimy się krytyki ani głosów inaczej brzmiących, wy również moglibyście otworzyć się na szerszy horyzont...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mini felietony, to kolejny chybiony pomysł CDA...

nie każdy ma ochotę czytać w piśmie o grach na temat ….

>>>A kto Ciebie przymusza do czytania? Uważasz że to śmiecie – nie czytaj, omijaj. Pismo jest tworzone dla szerokiego kręgu odbiorców i nawet jak coś się nie podoba 50% czytelników, ale jest lubiana przez drugą połowę to przypuszczanie nie wyleci z ramówki.

Nie pierwszy i nie ostatni raz krytykujący utożsamia własną opinię z opinią wszystkich :?

Nic dziwnego, że rzeszy fańskiej podklasy nie przeszkadzają takie texty skoro jedyne co czytają, to właśnie CDA...gdybym była tak ograniczona też pewnie miałabym radochę na punkcje czegoś nowego

>>>Znów niewyszukane zaczepki – robię to niechętnie, ale jako moderator na razie proszę byś się od niech powstrzymała. Dostaniesz tym samym i będzie płacz że modeator chamski, poziom dyskusji do (_!_) niektórych w ogóle dno i kiła.

Wyżej opisani pewnie tak ale ludzi naprawdę zainteresowani tematyką gier nie czują potrzeby ani utożsamiania się z redaktorami(np. cytowaniem na co dzień ich wypowiedzi), ani czytania o ich "lubię nie lubię", gdyby jeszcze dot. to tematyki gier, myślę, że nie miałabym powodów do krytyki ale tak jak jest...

>>>Miło że znów piszesz za całą społeczność czytelniczą, ale jaką masz do tego legitymację?

Cóż, piszę tak dlatego, iż to fani twierdzą, że z felietonów mogą dowiedzieć się o czymś ciekawym(jakby ktoś nie wiedział, że polsat ***), i po tym wnioskuję, że obce im są inne opinie na podobne tematy....

>>>IMO felietony są po to by między innymi lepiej poznać autorów, ich opinie, problemy, radości. Tak rubryka ta jest ukłonem w kierunku fanów, oraz osób które taka wiedza ciekawi. Może Ci się to nie podobać, ale spróbuj to uszanować. Anonimowe recki to na pęczki w necie możesz sobie znaleźć przecież.

nie grozi mu się zbanowaniem dopóty dopóki nie zacznie bluzgać czy spamować.

>>>Ale za brak kultury wypowiedzi osta możesz możesz zarobić – tak jest to strzaśnie, bo nie podoba mi się Twoje poczucie wyższości któremu dajesz wyraz.

My nie boimy się krytyki ani głosów inaczej brzmiących, wy również moglibyście otworzyć się na szerszy horyzont.

>>>"My" - znaczy się reprezentujesz jakiś szerszy front czy grupę, czy masz po prostu schizofrenię, czy też ego niczym królowie, którzy również zwykli o sobie mówić w trzeciej osobie? Rzecz jednak w tym by to odmienne zadnie jeszcze jakoś sensownie uargumentować.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

asxilem, gratuluję tempa. Dzisiaj się zarejestrowałaś, a już 32 posty na liczniku ;)

Mini felietony, to kolejny chybiony pomysł CDA...Nie wiem czy Redaktor Smuggler nie ma przyjaciół czy takowi nie chcą słuchać jego "przemądrego" pieprzenia, ale swoje żale mógłby wyrzucać gdzie indziej. nie każdy ma ochotę czytać w piśmie o grach na temat złej telewizji polsat, przepisie na zupę(do "Przyjaciółki napisz"), czy żale CormaCa na temat zatłoczonych dróg...ludzie litości, przecie to samozagłada(+odpowiednia buźka dla Ghosta)

Samozagłada? Czytelnikom się podoba. Jak redakcja chce tworzyć pismo, w którym będą przepisy i żale różniaste, to niech tworzą - zabronisz im? Mają robić pismo pod Twoje dyktando, czy takie jakie się podoba im i czytelnikom? Choćby mieli pisać o tym, co jedzą na śniadanie i jaką jajecznicę lubią.

Cóż, piszę tak dlatego, iż to fani twierdzą, że z felietonów mogą dowiedzieć się o czymś ciekawym(jakby ktoś nie wiedział, że polsat ***), i po tym wnioskuję, że obce im są inne opinie na podobne tematy....

Ale może nam chodzi właśnie o opinie redakcji? Hm? Może Ty czytasz przepisy i felietony we wspomnianej przez Ciebie "Przyjaciółce" (bo wnioskuję z postu, że doskonale wiesz, co tam pasuje, a co nie), ja nie i lubię sobie poczytać to, czym mają ochotę podzielić się tworzący CDA, choćby to był przepis właśnie. Widać jesteś w mniejszości bo felietonów coraz więcej - czyli się podoba. A jeśli CDA to pismo dla debili, co próbujesz sugerować - nie czytaj. Frosta. Zawsze smaczna i prosta ;)

na forum anty-fanów każdy fan ma prawo wyrazić swoje, nawet najbardziej ortodoksyjne poglądy i nie grozi mu się zbanowaniem dopóty dopóki nie zacznie bluzgać czy spamować.

Ktoś Ci banem groził?

My nie boimy się krytyki ani głosów inaczej brzmiących, wy również moglibyście otworzyć się na szerszy horyzont...

Zacznij pisać w innym tonie. Potem niech do Ciebie dotrze, że inni mogą mieć odmienne zdanie i nie trzeba ich obrażać, nawet jeśli starasz się to robić inteligentnie i sprytnie. W końcu - zrozum, że pismo jest dla czytelników i jeśli coś im się podoba to nie zniknie tylko dlatego, że Ty uważasz to za idiotyzm. Wtedy może ktoś zacznie Cię traktować poważnie, bo na razie się ośmieszasz :?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>>>Ale niech nawet 1 ze 100' date=' co wzieli te ksiazke pod wplywem mej zachety dotrwa - to i tak warto bylo polecic. :)

Che--Wobec tego, obaj się zgadzamy, że książka jest warta przeczytania.

>>>Czytalem daaawno temu. pamietam tyko, ze czytalem w wannie a ksiazka (z biblioteki) spadla mi do wody, gdy ja odlozylem na bok. Dodam od razu, ze bylo to w czasach, gdy odkupic sie jej nie dalo za Chiny, a dostalem ja dopiero po przysiedze, ze NA PEWNO ja oddam itd. Ksiazka po wysuszeniu byla 3 grubsza niz przed... Mina bibliotekarki - nie do opisania. Wiecej tam nie bylem. Ale moja zona, ktora potem tam pracowala, widziala te ksiazke i slyszala opowiesc o czlowieku, ktory tak te bezcenna ksiazke zniszczyl. (Nie wiedziala wtedy, ze to ja, bo sie nie znalismy wowczas).

Che--Czytałeś książkę w WANNIE??!!??!! (szok). Gratuluje, ale ode mnie książki bys nie dostał na 5 minut. Na tym punkcie mam bzika. Ja do czytania myje ręcę. Nie pozwalam sobie na czytanie przy jedzeniu, czy napojach, a o czytaniu w wannie nawet nie pomyślałem nigdy.

Ja zrobiłem kumplowi awanturę, kiedy zobaczyłem, jak czyta moją książkę i je chipsy. Stwierdził: "Wiedziałem, że sie do tego przyczepisz" i tym stwierdzeniem, wyprowadził mnie z równowagi. To jak wiedział, to po co tak robił. Uparł się, że nie narobi plam, a ja stwierdziłem, że narobi, bo chipsy są tłuste. Kiedy oddał książke specjalnie przejrzałem, kartkę po kartce i znalazłem dwie tłuste plamki. Poszedłem mu pokazać i kiedy je zobaczył, spytał, czy ma mi odkupić książkę. Nie kazałem odkupować, ale jak mówię "Nie zniszcz" to chyba dorosły człowiek powinien rozumieć co to znaczy. Małemu dziecku wymieniłbym po kolei, nie czytaj przy jedzeniu, nie pozaginaj kartek, myj rączki przed czytaniem itd.

Wydawało mi się, że dorosły człowiek rozumie takie rzeczy. Obiecałem sobie, że następny jak weźmie ode mnie książke, to nawet za pozaginane rogi, każe mu iść po nową. Wypożyczałem z biblioteki wiele książek, zdarzało mi się przetrzymać, ale nigdy nie ubrudziłem i nie zagiąłem kartki.

>>>Tak miedzy nami to mam wrazenie, ze Dean Koontz pisze JEDNA ksiazke wiele razy i w ten sam sposob. Pamietam ,ze bylem zachwycony moim pierwszm Koontezem (Grom) pomimo, ze nieco dziwnie sie czulem czytaja o dzielnym i szlachetnym esesmanie oraz wrednych polskich naukowcach, ktorzy skonstruowali Hitlerowi maszyne czasu (dopoki nie dotarlo do mnie, ze Koontz = Kunc = Kuntz :)).

Che--Przyznam się, że "Grom" (powinienem odmieniać tytuł??) jeszcze nie czytałem, choć zrobię to na pewno, bo wiele o niej słyszałem.

Ale gdy w kazdej kolejnej ksiazce bohaterowie wygladaja identycznie i zachowuja sie idnetycznie i identycznie odnajduja wielka milosc oraz zostaja slawni/bogaci, tudziez maja roznorakie cenne talenty... to jakos moj entuzjazm do jego pisarstwa zaczal slabnac.

Che--Zazwyczaj mają inne zawody, upodobania i akcja dzieje się w innym miejscu, jednak w niektórych książkach rzeczywiście mogłeś odnieść wrażenie podobieństwa. Co mogę powiedzieć. Wszystkich nie przeczytałem tylko kilka. Ostatnio czytałem "Zimny Ogień" i "Opiekunowie". Z tego ten drugi tytuł był o niebo lepszy.

>>>Zdziwilo mnietylko, ze na zdjeciach z lat 90-tych mial wasy i lysial a na najnowszej ksiazce nie ma wasow i do tego ma geste wlosy - peruka, czy przeszczep?

Che--Nie widziałem nigdy, żadnych jego zdjęć. :)[/quote']

Wracając do książki "Fałszywa Pamięć". Nie obawiaj się. Tam nie znajdziesz, żadnego podobieństwa do innych jego książek. Moim zdaniem to jest najlepsza jego książka (z tych, które ja przeczytałem), nie ma w niej żadnych upiorów, sił nadprzyrodzonych, ani temu podobnych. Nie ma również głównego bohatera, gdyż jest kilkunastu równorzędnych głównych bohaterów, a książka trzyma w napięciu od początku do końca. Możnaby ją czytać dosłownie całą jednym tchem.

Namawiał cię nie będę, ani tym bardziej zmuszał, jednak mogę powiedzieć z całą odpowiedzialnością, że się nie rozczarujesz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>>>Ale niech nawet 1 ze 100, co wzieli te ksiazke pod wplywem mej zachety dotrwa - to i tak warto bylo polecic. :)

Che--Wobec tego, obaj się zgadzamy, że książka jest warta przeczytania.

Che--Czytałeś książkę w WANNIE??!!??!! (szok).

>>>>Przyznaje ze wsteydem, ze mam taki nawyk. Choc od tamtego czasu czytam w wannie tylko swoje ksiazki i podobnej katastrofy udalo mi sie uniknac,

Gratuluje, ale ode mnie książki bys nie dostał na 5 minut. Na tym punkcie mam bzika. Ja do czytania myje ręcę. Nie pozwalam sobie na czytanie przy jedzeniu, czy napojach, a o czytaniu w wannie nawet nie pomyślałem nigdy.

>>>Wiesz, ja nie czcze ksiazki na kolanach, ja ja wykorzystuje na maksa. :) (choc naturalnie pewne zasady bon tonu stosowane sa).

Ja zrobiłem kumplowi awanturę, kiedy zobaczyłem, jak czyta moją książkę i je chipsy. Stwierdził: "Wiedziałem, że sie do tego przyczepisz" i tym stwierdzeniem, wyprowadził mnie z równowagi. To jak wiedział, to po co tak robił. Uparł się, że nie narobi plam, a ja stwierdziłem, że narobi, bo chipsy są tłuste.

>>>jakbym moja zone slyszal - ale ona z wyksztalcenia bibilotekarka jest, wiec to zrozuimiale :)

.

Che--Przyznam się, że "Grom" (powinienem odmieniać tytuł??) jeszcze nie czytałem, choć zrobię to na pewno, bo wiele o niej słyszałem.

>>>IMO jedna z lepszych jego ksiazek.

Wracając do książki "Fałszywa Pamięć". Nie obawiaj się. Tam nie znajdziesz, żadnego podobieństwa do innych jego książek. Moim zdaniem to jest najlepsza jego książka (z tych, które ja przeczytałem), nie ma w niej żadnych upiorów, sił nadprzyrodzonych, ani temu podobnych. Nie ma również głównego bohatera, gdyż jest kilkunastu równorzędnych głównych bohaterów, a książka trzyma w napięciu od początku do końca. Możnaby ją czytać dosłownie całą jednym tchem.

>>>No dobra, poszukam w bibliotece.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mini felietony, to kolejny chybiony pomysł CDA...Nie wiem czy Redaktor Smuggler nie ma przyjaciół czy takowi nie chcą słuchać jego "przemądrego" pieprzenia, ale swoje żale mógłby wyrzucać gdzie indziej. nie każdy ma ochotę czytać w piśmie o grach na temat złej telewizji polsat, przepisie na zupę(do "Przyjaciółki napisz"), czy żale CormaCa na temat zatłoczonych dróg...ludzie litości, przecie to samozagłada(+odpowiednia buźka dla Ghosta)

>>>Nie czytaj. Toz lepiej poczytac gwoli intelektualnej rozrywki Iliade w oryginalne.

PS. Czy panna nie widzisz, ze z kazdym postem "krytycznym" robisz sie CORAZ zalosniejsza?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A więc wszyscy, którym podobają się minifelietony to "rzesze fańskiej podklasy"...

Proponuję zakończyć dyskutowanie z "asxilem", bo odstaje to trochę od tematu forum. Niech ma ostatnie zdanie i się cieszy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A więc wszyscy, którym podobają się minifelietony to "rzesze fańskiej podklasy"...

Proponuję zakończyć dyskutowanie z "asxilem", bo odstaje to trochę od tematu forum. Niech ma ostatnie zdanie i się cieszy.

Dokladnie, coraz mniej mam ochote czytac kazdy JEJ kolejny post, bo z gory juz wiem co w nim bedzie - panna sie po prostu szybko wystrzelala i z argumentow (o ile miala) i z inwektyw, teraz juz tylko autopowiela sie i przynudza coraz bardziej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale trzeba przyznać, że dawno nie było takiej dyskusji, w której zaangażowało się trzech adminów i jeden modek. Fakt asxilem pogubiła się w swoich zarzutach, ale uwagę na siebie zwróciła. Kilka tematów zostało zawalonych przez dyskusje, w których ostatecznie nasza anty-fanka się ośmieszyła. Dobrze, że wszyscy użytkownicy wytrzymali nerwowo, bo co by się działo, gdyby poleciały w jej stronę niecenzuralne epitety.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale trzeba przyznać, że dawno nie było takiej dyskusji, w której zaangażowało się trzech adminów i jeden modek. Fakt asxilem pogubiła się w swoich zarzutach, ale uwagę na siebie zwróciła.

>>>Mysle, ze jakby zrobila striptiz podczas rozdania swiadectw, tez by na siebie zwrocila uwage otoczenia. Ale nie wiem czy tedy droga.

Kilka tematów zostało zawalonych przez dyskusje, w których ostatecznie nasza anty-fanka się ośmieszyła. Dobrze, że wszyscy użytkownicy wytrzymali nerwowo, bo co by się działo, gdyby poleciały w jej stronę niecenzuralne epitety.

>>>Mialaby sensowne powody do narzekań :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale trzeba przyznać, że dawno nie było takiej dyskusji, w której zaangażowało się trzech adminów i jeden modek.

>>>Nie wiem jak inni ale ja na ten przykład lubię takie dyskusje - nie trzeba się zbytnio wysilać by znaleźć błedy w argumentacji czy też wykazać jej brak.

Dobrze, że wszyscy użytkownicy wytrzymali nerwowo, bo co by się działo, gdyby poleciały w jej stronę niecenzuralne epitety.

>>>No jak kto ie potrafi inaczej to nie powinien w ogóle zaczynać bo dostanie tak po łapach niezależnie od tego czy chwali czy gani CDA.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...