Skocz do zawartości

Feainnewedd

Forumowicze
  • Zawartość

    237
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Feainnewedd

  1. Mi też mówili, że ktoś ma gorzej, niż ja. Byłam wtedy zmęczona płaczem, wysłuchiwaniem tego, samą sobą i koniecznością radzenia sobie ze światem - więc łyknęłam tabletki, położyłam się i obudziłam się kilkanaście godzin później, mając nogi jak z waty, odruch wymiotny i wyrzuty sumienia, bo zapomniałam, że mam przyjaciół, którzy mnie cały czas usiłowali odwlec od tej myśli.

    Zanim wpadłam w ten stan, też uważałam samobójstwo za tchórzostwo - ale w życiu wielu osób nadchodzi taka chwila, że czują, że ucieczka to jedyne rozwiązanie. Dzień po własnej próbie spróbowała moja znajoma. Jej też prawie się udało, w ostatniej chwili ją namówiłam, żeby obudziła rodziców. Powód? Ot, banalny - serce złamane przez niewłaściwego człowieka.

    Mówcie, co chcecie o samobójcach, ale pamiętajcie, że kto wie, czy w waszym życiu nie wydarzy się coś, co was złamie.

  2. To następnym razem kup jej gwiazdę, bo skoro i tak są na sprzedaż, to trzeba korzystać. :D Swoją drogą, to ciekawe, czy czarne dziury też można kupić... Bym sobie na urodziny któreś tam kupiła, nazwałabym ją stosownie i pokazywała przez teleskop, mówiąc ,,a to jest Mózg Nietolerancyjnego Debila!".

  3. Mateusz - to się ucz na sesję, a nie na forum siedzisz. Ucz się, bo cię zmasakruję słownikiem. :D

    Walentynki są, moim zdaniem, do kitu świętem. Jeżeli ktoś kocha, to okazuje to codziennie, a nie od święta. Na dodatek wszędzie jest różowo, wszędzie są serduszka, wszędzie te przerażające piosenki, wszędzie słodycze... Ugh!

  4. Ferie, ferie... Ja swoje spędzę na motywowaniu studenciaków do nauki, bo system eliminacji studentów jest aktywowany. "D Ewentualnie poczytam książki, pogram w coś, połażę na luzie po mieście. Kiedyś trzeba ruszyć rzyć sprzed biurka. Może napiszę coś sensownego, o. Od dawna mi po głowie chodzi pewien pomysł, za realizację którego kiedyś się trzeba zabrać.

    No, zawsze jest też opcja ruszenia w podróż po kraju, ale... Nie chce mi się. "D

  5. Moje stado się składa z przyjaciela-Czeczena, przyjaciółki-Żydówki, przyjaciółki-Chinki, czeczeńskich kumpli Czeczena (lol, masło maślane) i mnie. Ludzie się generalnie boją do nas podchodzić, bo wyglądamy jak mafia.

  6. Miałam trzy dziewczyny. Każda pod koniec okazywała się być walniętą... Em... Gorszą kurtyzaną? Powiedzmy, że tak. Ale co tam, dalej nie tracę wiary w to, że gdzieś tam jest taka jedna w sam raz dla mnie.

    Żeby było śmieszniej... Kiedy lubiłam chłopców - przyjaźniłam się tylko z dziewczynami. Lubię dziewczyny - wszyscy moi przyjaciele to chłopcy. Wszechświat uparcie ze mną walczy.

×
×
  • Utwórz nowe...