Skocz do zawartości

anakkin

Forumowicze
  • Zawartość

    42
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wpisy blogu napisane przez anakkin

  1. anakkin
    Pamiętam jak kiedyś w CDA była solucja do Grand Theft Auto: Vice City. Solucja ta wyraźnie twierdziła, iż misja (The?) Driver była najtrudniejszą. Jednak nie o tym levelu będzie ten wpis, gdyż grę przechodziłem wiele razy, a misję (The?) Driver udawało mi się ukończyć za max. 4 razem, więc nie jest tak źle jak z misją...
    The job. Dziesiątki podejść, godziny irytacji, bluzgania, walenia pięściami w klawiaturę i szykowania narzędzi ogrodniczych na ekipę z Edynburga. (x) Najpierw trzeba dojechać do Klubu. Wszystko ok, ładnie, pięknie. Następnie zawozimy kolesi (w tym Tommy'ego) na akcję do banku. Tu już zaczyna się masakra, czyli dwie animacje, których przewinąć/ominąć się nie da. Za pierwszym, drugim, trzecim razem fajnie się ogląda, ale każdy następny już męczy. Dobra, wchodzimy do banku. Tu znowu animacja (grrr....) i idziemy do sejfu. Jak to jednak najczęściej bywa - sejf jest bardziej skomplikowany niż planowano, więc trzeba z managera wyciągnąć hasło. Dobra, mamy kasę, teraz spadamy do kryjówki. W międzyczasie jeden z naszych spaprał sprawę i alarm. Następny filmik (GRRR...) po czym gra zaczyna (na takim np. GeForce 2) zmieniać się w pokaz slajdów (dymy, lasery), co troszkę utrudnia OK, cały S.W.A.T. ubity, wychodzimy. Podjeżdża Driver, nie wiadomo czemu, ale wysiada (przecież w VC nie można było zabić kogoś będącego w aucie, więc po co to robi?), umiera. Oczywiście ta piękna śmierć jest w trakcie filmiku (tak, tego też nie można przerwać GRGRGRRRR!!!!!!). Podchodzimy do wozu, jakiś S.W.A.T.'owiec zakrada się bokiem. I nagle koniec misji. Jeden z naszych zginął od headshota. Co dalej? patrz (x).
    Po kilku godzinach oglądania w/w filmików i ubijania wrogów człowieka krew zalewa jak kończy się misja, bo zabili jednego z naszych. No po prostu jeden wielki fail tej jakże wspaniałej gry. Co ciekawe jak ginie jeden z tych, którzy byli w banku, to level trzeba przechodzić od nowa, ale jak ginie kierowca, to wszystko jest wciąż cacy. No nie mogę pojąć dlaczego jest tak, a nie inaczej
    Morał z tego taki, że trzeba przed misją pójść do sklepu po zapasową klawiaturę... Albo myszkę... Albo próbować przechodzić tą misję przez max. 1h, potem co najmniej 2-godzinną przerwę najlepiej zrobić.
  2. anakkin
    Czytając ostatnio wpis Huta "Ten jeden level" (czy jakoś tak) postanowiłem zapoczątkować podobny cykl. Też będzie opowiadał o levelach, ale... tych najgorszych, piekielnych, no dzieło szatana po prostu.
    Na początek gra jedna z tych bardziej kultowych i chyba większości znanych, czyli Super Mario Bros w wersji pierwszej (nie żadne klony/sequele). Generalnie gra wydaje się być prosta, zwłaszcza po odkryciu tajemnych przejść i/lub fasolek.
    1-1: Nic się nie dzieje, ogólnie spacer.
    1-2: Tajemne przejście

    4-1: Spacer
    4-1: Tajemna fasolka i przejście

    8-1: Ogólnie masakra. No po prostu nie do przejścia. Za każdym razem coś musi zabić, a ukryte życie pojawia się tylko raz; przy pierwszym przejściu. Poza tym level jest okropnie długi (w porównaniu do innych), a czasu tyle samo, więc przeważnie po przejściu pozostały czas to jakieś... 50 czegoś (nie są to sekundy niestety ). Zdarzało się nawet, że mając 7 żyć nie byłem w stanie przejść tego. No jak ja nienawidzę tego miejsca
    Na koniec jeszcze to:
    Tak powinno się przechodzić Mario
  3. anakkin
    Godz 8:30
    Smutne wieści wczoraj dotarły... Niestety u odpowiednich osób na serwerach nie można postawić Tomcata (niestety nie wiem czy z powodu zbyt słabego sprzęty/łącza/inne). Trochę projekt teraz pewnie przystopuje, ale przynajmniej będę miał troszkę więcej czasu na kampanię wrześniową Po cichu jednak liczę na to, że może jednak jakiś chociaż GlassFish będzie możliwy albo przekierowanie na Apache Tomcat z Apache Web, na port 8080 chociażby. Pożyjemy, zobaczymy.
    Godz 12:37
    Może wkrótce uda mi się postawić Tomcata na publicznym IP, wtedy mógłby każdy zobaczyć i ocenić projekt
  4. anakkin
    Walka ze stronką - ciąg dalszy
    10:36
    Napisana nowa klasa, jeden nowy interface, również 2 klasy i 2 interface zostały zmienione. Teraz tylko zostało napisać nowego .jsp i się okaże, czy te dwie poranne godziny poszły na marne. Trzymajcie kciuki
    11:19
    DZIALA!!! teraz już tylko redirect albo AJAX, żeby po kliknięciu zawsze wracało do głównej, obczajenie odpowiedniej bazy (nie wiadomo jakiej, więc trzeba będzie poczekać na odpowiedź od odpowiednich ludzi) i będzie śmigać jak śmigło
    11:22
    wciąż nie moge uwierzyć, że działa
    11:55
    no i jeszcze session id trzeba by dodać, ale to już odpowiedni ludzie by musieli zdradzić jak sprawdzić czy dobre jest sessID
    12:35
    pozostało już tylko oczekiwanie...
  5. anakkin
    Godz. 11:20
    Ostatnio zabrałem się za projekt Java Web, czyli aplikacja internetowa. Ogólnie siedzę w tym już miesiąc, troszkę już się wyjaśniło, troszkę jeszcze nie. Dzisiaj "zacząłem" wyświetlać Listę w pętli forEach. Cudzysłowy nie są przypadkowo; od 8:40 próbuję prymitywną pętlę uruchomić, ale jak do tej pory nie działa kompletnie NIC. Albo Tomcat sypnie wyjątkiem, albo coś się nie skompiluje, albo tylko Firefox pokaże informację, że nie Tomcat nie może wygenerować strony, ale już nie pisze dlaczego, a wszelkie logi są puste.
    Godz. 11:35
    Na chwilę obecną udało mi się już stworzyć jedną pętlę forEach, ale zachowuje się jak by otrzymany obiekt był pusty. Nie wyświetla kompletnie nic
    Godz. 15:02
    forEach działa, zabieram się za <form:form></form:form>. Coś czuję po kościach, że nie pójdzie gładko.
    Godz. 15:48
    Zrobione zwykle <form></form>, może to wystarczy
    Godz. 15:51
    Nie wystarczy.
    Godz. 16:24
    Poddaję się chyba na dziś. Może jutro coś się uda stworzyć, bo jak na razie wróciłem do punktu wyjścia
  6. anakkin
    Na samym początku chciałbym przywitać wszystkich odwiedzających ten blog. Od razu chciałbym uprzedzić, że czasem może się pojawić kilka wpisów dziennie (marzenie studenta ), a czasem jeden/2tyg, więc proszę, nie miejcie mi za złe jeśli przez dłuższy czas nie pojawi się tutaj nic nowego. Chciałbym też w skrócie opowiedzieć w tym wpisie czego można się spodziewać po następnych. Jakiś dłuższy czas temu (tj. początek gimnazjum), po wielu godzinach spędzonych na graniu, zaświeciła mi w głowie malutka żaróweczka. Pomyślałem sobie "a może by tak kiedyś samemu stworzyć jakąś grę". I tak od tamtego czasu rozwijam zakres wiedzy w dziedzinie informatyki. Powstało wiele projektów, początkowo pisanych w Pascalu (Mini Golf, Kaczorka Wodna (tutaj e znajomym zaszaleliśmy, w menu leciała muzyka z intra Mafii), Tetr1s 1D), później troszkę w C++ (tu bardziej na zasadzie "Wpisz to, a odpowiem Ci cośtam"), następnie jeden ledwo zaczęty projekt w C# (jakoś mi ten język nie pasował), a teraz wszystko robię w Java'ie (ostatni projekt na Sztuczną Inteligencję o nazwie Tonga; jak znajdę to podam linka). Poza grami często muszę pisać jakieś projekty zaliczeniowe, ale to już bardziej przymus niż "ładny dzisiaj dzień, chyba napiszę jakąś nową grę/klona", więc nie będę się tutaj o nich rozpisywać. I tak siedzę teraz w tej informatyce po uszy, nawet zaczęły mnie fascynować zmiany w nowej wersji programu <cośtam> w wersji 2.3.12 w stosunku do wersji 2.3.11. Oczywiście przez te kilka lat nie zapomniałem o tym, od czego wszystko się zaczęło: CDA (dobra wazelina nie jest zła ) i gry, więc o tym też mogą się czasem pojawiać wpisy. Tak patrzę właśnie na to, co napisałem i... chyba po prostu napiszę w skrócie o czym będzie opowiadać ten blog:
    - stronka CDA, newsy, czasopismo
    - gry
    - codzienne zmagania z rzeczywistością, narzędziami programistycznymi, frameworkami (ech, czemu google zawsze wie wszystko, poza błędami, które się pojawiają )
    - może czasem opiszę tutaj jakiś problem, który uda mi się rozwiązać pomimo milczenia starego, dobrego wuja spod znaku ogromnej liczby.
    O sobie pisać już więcej nie będę, bo tylko bym straszył ludzi
    Niech zera i jedynki będą z wami
    anakkin
×
×
  • Utwórz nowe...