Skocz do zawartości

neurocolin

Forumowicze
  • Zawartość

    3
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Komentarze blogu napisane przez neurocolin

  1. Po pierwsze - wróciłem na bloga, ale dziś tylko po to, by wstawić ten komentarz. Nauczyciele nie odpuszczają, w pierwszym tygodniu po feriach mam około czterech sprawdzianów (wieelkie sarkastyczne "ok" paluchem i uśmiechem sandała!). Dlatego króciutko:

    dzięki za komentarze i za te słówka, rzekłbym, otuchy;).

    neurocolin - też tak myślałem, to znaczy, że ludzie tu to tylko ci, o których wspomniałeś (zresztą konkretniej i dłużej rozpisałem się na ten temat (coś mi się zdaje, że zapomniałem o openingach z anime:) w którymś z poprzednich wpisów o muzyce). A tu, o, proszę. I nie mówię tego dlatego, że uważam się za lepszego od innych, tych właśnie słuchających metalu i nieszczęsnych japońskich dziwactw (już nie o samą nawet muzykę chodzi, ale i o styl tych np. męskich zespołów, który dla mnie, jako rodowitego Europejczyka z rodziców i gustu, z całym szacunkiem dla kultury japońskiej , która rzeczywiście jest ultraciekawa, są przeokropne i przedziwne).

    Flaming Lips miałem okazję przesłuchać (ze dwie płyty może), ale w tym akurat przypadku poprosiłbym o przykłady. Ten zespół ma już za sobą długi kawał kariery i w sumie sam nie wiem, od czego mógłbym zacząć;). Wiele z piosenek, które już przesłuchałem (kiedyś tam, kiedyś) były dla mnie trochę za bardzo "alternatywne", a wiem (z Trójki), że też przecież bardzo dobrze gra, co nie?;)

    Bynajmniej też nie uważam się za lepszego, to po prostu trochę dziwne, że aż tak dużo takich ludzi tu wysypało.

    Co do kultury japońskiej też nic nie mam, w końcu ją studiowałem ;)

    Sprawa trzecia czyli polecanie Flaming Lips. Tu może być trochę ciężej bo faktycznie to zespół który albo rozgości się w twoim serduszku z kapciami i kakao, albo po prostu robi sie "meh, to nie dla mnie". Na pewno wcześniejsze płyty zostawiłbym na koniec bo faktycznie nawet dla mnie są czasem zbyt "alternatywne". Na pewno polecałbym "At War with the Mystics". Punkt wyżej w skali "must hear it" postawiłbym "The Soft Bulletin" z jedną z moich ukochanych pioseniek tj. "Race fot the prize". Na koniec jak zawsze najlepsze czyli album który pierwszy mnie do nich przekonał, czyli "Yoshimi Battles the Pink Robots". Majstersztyk w każdym calu. Cóż przynajmniej dla mnie. ;)

    I to chyba tyle miałem do przekazania. Och i oczywiscie zaliczenia sprawdzianów życzę.

×
×
  • Utwórz nowe...