-
Zawartość
653 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Typ zawartości
Profile
Fora
Kalendarz
Blogi
Aktualizacje statusu napisane przez Imachuemanch
-
I oczywiście moralność moralnością, i jego jest mi obca. Tylko ja tutaj zwracam uwagę na niebezpieczny proceder posługiwania sie dziełami autorów, którzy piszą coś nie ze swojej działki, co więcej, książkę popularnonaukową w argumentacji.
-
I jeszcze raz: fajnie że pisze, fajnie że się sprzedaje, fajnie że ludzie czytają. Dana Browna też niech czytają, Danikena i jego Oczy Sfinksa też. Tylko niech tego nie próbują przenosić na interpretację rzeczywistości, bo to po prostu bzdury.
-
No jest, ale jego publikacje historyczne to tragedia od strony warsztatu, wiedzy i metodologii, która jest nie do obrony.
-
To tak jakbym miał poważnie traktować historyczne paszkwile Grossa, nazywane książkami naukowymi. Bo jest jakimś utytułowanym - chyba socjologiem.
-
to raczej* nie będziesz treści tam zawartych obdarzał wielkim zaufaniem, tym bardziej jeśli w konfrontacji z podstawową wiedzą filozoficzną i teologiczną pokazują swoją miałkość, wybitną stronniczość i przekłamywanie rzeczywistości na korzyć postawionej przez siebie odgórnie tezy.
-
Mam dokonywać recenzji książki w komentarzach na jakimś forum?
Dawkins Dawkinsem, gdybym czytał jego naukową pracę z bilogii, czyli z tego w czym się teoretycznie specjalizuje, to wtedy dopiero jego tytuł nabiera znaczenia, razem z tym, co napisał. Jeśli bierzesz do ręki pracę inżyniera architekta na temat literatury staroangielskiej, w dodatku napisanej jako książka popularnonaukowa, a jesz
-
To liczy się treść czy tytuł naukowy? Jeśli typ obnaża swoją ignorancję i brak znajomości zarówno podstaw filozofii, jak i teologii (w końcu to chyba jakiś przyrodnik chyba), to co po tytule? Być może posiada wielką wiedzę, ale raczej nie z tego, co pisał. Nie ukrywam, że mógł to pisać całkiem świadomie, gdyż ostatnio jest niezły popyt na tego typu literaturę, a każdy musi zarabiać.
I czy Bar
-
"Furry :3 " GAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAY