MyLoginIsFaint

Ach, i właśnie tu widzę swój główny problem, bo ja i matematyka się trochę.. rozmijamy, delikatnie ujmując. -.-

Ałaj. Sama myśl o maturze z fizyki jest... ałć. Przynajmniej nie będziesz dźwigał 10 kilo gliny co tydzień przez 4 lata. Chociaż to działa jak darmowa siłownia. A tak serio - szacun, ziąąą. o.O

Identyczny jak ten na forum, ale ostrzegam - gram raczej kiepsko. ;D

A brrr. Na mat-fiz wnętrzności skręciłyby mi się w supeł, a mózg wyparował przez uszy. A tutaj przynajmniej jak mam 3 godziny pod rząd specjalności artystycznej, praktycznie co tydzień zamawiamy sobie na nią pizzę. ;D

Właściwie ogólnie lubię języki, poza niemieckim, którego nie cierpię w każdej postaci.

Jest niesamowite. Niesamowici ludzie, atmosfera, nauczyciele, zajęcia. Siedzi się po 10 godzin dziennie, i jest od cholery ciężkiej pracy, ale naprawdę - warto. ;D

No ba. Toć to jasne. Trzeba im składać swe uwiebienie i pomagać zdobywać władzę nad światem. ;D

A dziękuję. Jak go zobaczyłam, nie mogłam się oprzeć. xd

Myśląc tym schematem, nadałabym porannemu wstawaniu ważność minimum pobożnego rytuału. -.-

Tyle czasu trzeba mi było, żeby zrozumieć, że tekst pana Fronczewskiego ma tyle głębi... ;>

Cóż to za inne, bezsensowne, ukryte drugie dna? ;>

A widzisz, zawsze wiedziałam, że ten tekst ma jakieś drugie dno!

No tak, jakże mogłam się tak pomylić, Pani Bólu. Fronczewski, powiadasz?

A żenić się chce pan przez tą zrytą psychikę, tak? ;>

To z pewnością okrutnie odbije się na twojej psychice. Psychoterapeut(k)ę? ^^

Posiadanie obrączki nie ogranicza się tylko do grania, szanowny panie. ;>

Pocinać w BG można i bez obrączki, i dzisiaj zamierzam się tym bardzo poważnie zająć, korzystając z uroków błogosławionej soboty. ;D

Poczekałabym z takimi ofertami matrymonialnymi. ;>

Nigdy nie wiadomo, ile waży pani po drugiej stronie monitora. ;D

W ogóle znikła. W liceum plastycznym nie ma czasu na NIC. >.<

W określony zawód nie. Również rozważam grafikę, bądź tkaninę, ale właściwie mam jeszcze trochę czasu na ukierunkowanie. Szkoła plastyczna jest dobra, bo przymusza do rysowania - rozwija takich leni, jak ja. ;P

Jak widzisz siebie w kierunkach graficznych, liceum plastyczne też byłoby dobrym pomysłem.

Dziękujęę. Ze swojej strony mogę powiedzieć, że masz fajne, oryginalne imię. ;D

Ja się dostałam do liceum plastycznego, a tam testy gimnazjalne mają gdzieś, więc się martwić nie musiałam. Ale w tym roku wyjątkowo trudne były, swoją drogą. -.-

Nudno lecą, właściwie już zleciały, ale lepiej z nimi niż bez nich. ;P

Raczej nie, chociaż długie podróże w nadprzestrzeni dają mi nieźle w kość. ^^

Acz w PKS'ach jestem narażona na jeszcze mocniejsze przeżycia.