Skocz do zawartości

...AAA...

Hall of FAme
  • Zawartość

    5960
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    16

Posty napisane przez ...AAA...

  1. Cytat

    udzie KOD-u, PO, Nowoczesnej oglądają TVN i czytają Newseeka, głosujący na PiS (czy tam "zjednoczoną prawicę") widzą świat takim jak zobaczą go w TVP i Republice. 

    Ja wiem, że każdy chce wyjść na tego "pośrodku" i doszukiwać się równowagi, ale tu jej nie ma. Osobiście oglądając fragment marszu KOD widziałem jak organizatorzy nakazali zdjęcie jakiegoś przesadzonego transparentu, co rzeczywiście zostało uczynione i nagrodzone oklaskami. Jak to wygląda na miesięcznicach mówić nie muszę. I co ważne, rządzący od kontrowersyjnych zachowań nigdy się nie odcinają, raczej podżegają dalej. Pewnie, że agresja jest obecna po obu stronach, ale nie ma sensu udawać, że w jednakowych ilościach. Równie dobrze możemy uznać zoperowanie komuś twarzy kijem bejsbolowym za adekwatną reakcję za szarpnięcie za rękaw.

    • Upvote 2
  2. Ja z Bahemortem i Pezetem oczywiście nie mogę się nie zgodzić. Doszło do wytworzenia jakiegoś pokracznego potworka prawnego - zresztą już enty raz w ostatnich miesiącach. Nawet nie wdając się w jakieś szczegóły wykładni, "ułaskawienie" winno dotyczyć osoby skazanej i polegać na wybaczeniu i darowaniu kary. Tu mieliśmy całkowite wejście z butami w sam środek kompetencji władzy sądowniczej. Uzasadnienie prezydenta, który mówił o "uwolnieniu sądów" od konieczności wydania decyzji jest kolejnym groźnym i głupim precedensem, który odbije się nam wszystkim czkawką. Instytucja ułaskawienia nie powinna oznaczać samowoli głowy państwa. Nie pamiętam z którego to podręcznika, ale wbiło mi się w głowę, że "akt łaski nie może naruszać pewnego minimalnego poziomu akceptacji społecznej". Ale teraz to nawet Prawo Konstytucyjne Garlickiego czyta się jak książkę historyczną...

     

    • Upvote 2
  3. Ja nie lubię PiS - u, ale wolę Kaczyńskiego i Ziobrę od Petru i całej tej jego "Nowoczesnej".

    Trudno mi to ocenić, bo Petru jeszcze przy władzy nie widziałem. Fakt faktem stracił w moich oczach swoimi wypowiedziami na każdy temat, okraszonymi "specjalistycznymi" metaforami i brawurowymi porównaniami historycznymi... Niemniej, to za mało abym zmienił swoje stanowisko: wybrałbym każdego, absolutnie każdego przed PiS. Korwina, SLD, Nowoczesną, choćby Stonogę - każdy zyskałby moje zaufanie prędzej od partii opartej o jednostki destrukcyjne, fanatyczne i nierzadko dyletanckie (z tego miejsca chcę pozdrowić ministrów Ziobro i Szyszko).

    Nie podoba mi się np. to że najlepsi ludzie z PiS - u czyli Gowin i Gliński

    Jeśli to są ludzie najlepsi, to strach pomyśleć o tych gorszych. Choć sądzę, że Morawieckiego czy Streżyńską od biedy można wyżej ocenić niż powyższych.

    Jednak wole władze PiS niż władz ludzi, dla których najlepiej byśmy wszyscy całe życie spłacali kredyty.

    Dlatego wolisz partię, która w relatywnie bezpiecznych finansowo czasach (po kryzysie), bez wyraźnego powodu, wpada na genialny pomysł dalszego zwiększania deficytu budżetowego? Polityków, którzy chcą zwiększyć koszty codziennego życia przeciętnego Kowalskiego? Takich, dzięki którym ewentualny kredyt będzie jeszcze trudniejszy do spłacenia? Dziwne rozumowanie.

    Jak dla mnie PiS jest lepszy od PO, ale tylko trochę może nie klęczą przed UE, ale robienie sobie wroga z Rosji to idiotyzm.

    *Wroga z połowy Europy. Swoją drogą, interesujące będą dalsze perypetie pseudonaukowej zbieraniny Macierewicza. Nie wiem tylko czy w oczekiwaniu na ich rewelacje, bardziej odczuwam ciarki strachu czy ciarki żenady.

    Faktem jest też, że poprzednia władza zrobi wszystko żeby nie stracić "koryta", a dowodem na to jest sytuacja z UE, którą jak dla mnie można nazwać współczesną Targowicą.

    Bardzo wygodne. Kiedy PiS zawłaszcza sobie święta narodowe, symbole, solidarność czy katastrofę smoleńską - to po prostu patrioci dążący do podniesienia Polski z kolan. Kiedy jakieś ruchy społeczne organizuje jakakolwiek inna siła, to mamy do czynienia ze zdradą i odrywaniem od koryta. Gdy Zbyszek leci do europarlamentu a Antek do USA, to walczą z reżimem dążąc do sprawiedliwości; gdy opozycja podnosi sprawę TK na forum międzynarodowym - mamy Targowicę. Fajno.

    • Upvote 5
  4. Ponoć flaga UE to zwykła szmata. Taka jest przynajmniej wykładnia nowego członka KRS (rada za bardzo brykała - trzeba to ograniczyć!), sałatkowy potwór, Krystyna Pawłowicz. Ja wręcz mam nadzieję, że na forum Europarlamentu bądź podczas któregoś ze szczytów, gdzie Polska będzie starała się wyszarpać dla siebie najlepszy kawałek tortu, takie cytaty będą wyciągane. Póki co w Unii jesteśmy, Lech Kaczyński podpisał Traktat Lizboński i prawdopodobnie będziemy się starali o niejedną dotację. Zachowania Błaszczaka i Pawłowicz są nawet nie tyle nieodpowiedzialne, co idiotyczne. Trudno inaczej ocenić działanie, które nie ma na celu przyniesienie żadnej konkretnej korzyści, a mogące jedynie podciąć gałąź na której wszyscy siedzimy.

    " Bardzo znamienne jest, że katolicy .. " - możesz uściślić jakie konkretnie badanie ogółu katolików stanowi rękojmię Twojego stwierdzenia ? Pofatygowałeś się by wymienić akurat tę grupę ludzi, dlaczego ?

    Krucjata Różańcowa to raczej słaba nazwa dla grupy ateistów.

    Edit, down: Zgadza się. Nie wszyscy katolicy to krzyżowcy, jednakże wszyscy różańcowi krzyżowcy to katolicy. A jak zrozumiałem z tamtej wypowiedzi: jeśli już ktoś organizuje w naszym kraju takie antyliberalne akcje, to zazwyczaj wyciera sobie gębę Biblią. I raczej trudno się z tym nie zgodzić.

    • Upvote 4
  5. Niestety lemingi zawsze będą zaprzeczać prawdzie, aby udowodnić tylko swoje racje.

    O panie, lemingi tak mają. I lewaki. Prawda oślepia swoim blaskiem, a oni śmią z nią jeszcze polemizować.

    Każdy wie ile trolli się panoszy na znanych portalach społecznościowych , gdzie jest polityka, tam bardzo często minusują, tych, którzy mają zupełnie inne zdanie oraz daja plusy swoim.

    To fakt. Na szczęście dość łatwo zweryfikować takie osoby, które dopiero co pozakładały konta i startują od wygłaszania manifestów politycznych, dodając kilka chwytliwych haseł, stosując sieciową nowomowę i szufladkując rozmówców w odpowiednie ramy.

    Jeśli nic się nie zmieni to nadal tylko PiS będzie opluwane w mediach, ale jako partia rządząca, gdzie przed tegorocznymi wyborami parlamentarnymi byla opluwana jako opozycja. Jestem ciekaw jak mocno ma umoczone swoje ręce w aferach obecna opozycja i Zjednoczona Lewica, skoro żadne poprawne politycznie media nawet nie ważą się skrytykować.

    Święta racja. Włączyłem kiedyś wywiad z prof. dr hab. Krystyną Pawłowicz na TV Republika. Wspaniała rozmowa, prowadzący ani razu nie przerwał swojemu gościowi, zadawał same sensowne pytania, a posłanka przez cały program pozostawała uśmiechnięta od ucha do ucha. Da się? Obyśmy już niedługo taką rzetelność mogli podziwiać w TVP.

    Ci co gratulują Panu Prezydentowi, to natychmiast są minusowani i krytykowani. Dziwi mnie, że lemingi wypowiadają się najgłośniej o ułaskawieniu Kamińskiego nie zaglądając do odpowiedniego aktu prawnego, które daje takie prawo Prezydentowi, moim zdaniem chcą pokazać jak "bardzo" się znają albo przeczytali i zapomnieli czego dotyczy.

    Znowu w sedno. Zapoznałem się wczoraj z opiniami takich lemingów jak prof. Grzegorzewski, prof. Garlicki i prof. Zoll - nie da się słuchać bełkotu tak niedouczonych ludzi. Sam KPK (coś tam z prawem karnym) miałem ze cztery lata temu, a ko... konstytucyjne (trudne słowo) jeszcze wcześniej, toteż musiałem zasięgnąć języka. Na szczęście wielu nastoletnich prawników z portali ze śmiesznymi obrazkami mnie oświeciło.

    Dla mnie to ułaskanie to przede wszystkim gest Kozakiewicza w kierunku wymiaru sprawiedliwości, który jakoś nie ukarał ludzi związanych z aferami z koalicji PO-PSL oraz będących w opozycji partiach, które tak naprawdę popierały tą koalicję, a PiS+SP+PR byli sami.

    I znowu absolutna zgoda. Niech sobie te barany w togach nie myślą, że im to wszystko wolno i mogą wydawać orzeczenia bez uzgodnienia z władzą. Zwłaszcza z tą właściwą władzą. Uniewinniłbym jeszcze co najmniej kilkaset osób i patrzył jak ich tyłki szczypią. smile_prosty.gif Tak się dokonuje sprawiedliwość dziejowa, tylko lemingoza, lewactwo i buractwo nie chcą tego pojąć.

    Tak samo było ze Zbigniewem Ziobro, tyle że chciano go postawić przed Trybunał Stanu i nie udało się. Mam nadzieję, że obecny wymiar sprawiedliwości zostanie naprawdę zreformowany, żeby sądy nie były polityczne oraz poprawne politycznie.

    W tym właśnie celu prokuratura znów znajdzie się w ręku bezwzględnie największego autorytetu polskiego wymiaru sprawiedliwości, czyli pana Zbigniewa Ziobro. W końcu, jak każde dziecko wie, najlepszym sposobem na odpolitycznienie wymiaru sprawiedliwości jest podporządkowanie go rządowi. Poza tym, Monteskiusz jest passé.

    • Upvote 21
  6. Jeszcze rząd się dobrze nie sformował, a już pokazał pazurki. Kamiński, który jeszcze jakiś czas temu mówił, że nie chciałby być ułaskawiany bo jest absolutnie niewinny, nagle dostaje prezent od prezydenta. Duda zastosował swoją prerogatywę w sposób pokraczny i najgorszy z możliwych, bo dla celów politycznych. Mógł sobie na to pozwolić: wszakże do końca kadencji sprawa przyschnie. Teraz Ziobro (który powinien stanąć przed TS) wypowiada wojnę sędziom jednocześnie próbując zawładnąć prokuraturą, coby trójpodział władzy za bardzo nie krzyżował mu szyków. Błaszczak już wdaje się w pyskówkę z Niemcami wykorzystując argumentum ad hitlerum, Szydło zapowiada dalsze rozmnażanie ministerstw, a Gowin mówi o likwidacji studiów "gejowskich i lesbijskich". Ave wielka Polska!

    Wg Twojej interpretacji Duda może sobie chodzić po mieście i nadawać order Orła Białego wszystkim lumpom spod budki z piwem. Mnie się wydawało, że żyjemy w demokratycznym państwie prawa, nie w monarchii absolutnej. (...)

    Smutna prawda jest taka, że zmierzamy w stronę rządów autorytarnych, lub tego co obecnie nazywa się demokracją sterowaną.

    Jakby było mnie dwóch. =)

    A, czyli jak rządzi PIS to jest demokracja sterowana, ale jak rządziła Platforma to już była demokracja pełną gębą ? Ciekawy pogląd.

    Gdzie Pezet wyraził ten pogląd? Konkretnie, w którym miejscu wspomniał cokolwiek o PO, bo nie widziałem, a chętnie bym się odniósł. Chyba, że to Twój erystyczny wymysł.

    • Upvote 8
  7. Up. Kiedy się nie ma styczności z wymiarem sprawiedliwości można takie herezje opowiadać. Prokuratura tak jak i sądy nie mogą, absolutnie i niepodważalnie, być uzależnione od rządu. To fundament sensu ich działania. Monolit w miejscu trójpodziału władzy był cechą charakterystyczną ustroju słusznie minionego, gdy partia wykorzystywała aparat przymusu do załatwienia własnych interesów. Nie ukrywam, że obecnie obawiam się właśnie tego samego, bo jeśli otwiera się dla patologii furtkę to wręcz należy założyć, że ona wystąpi. Zwłaszcza z kimś takim jak Ziobro przy sterach.

    Drugą instancję w przypadku Kamińskiego można już sobie odpuścić, bo to będzie farsa.

    Jestem też za likwidacją gimnazjów. Od dawna wiekszość opinii mówiła, że ta reforma się nie udała i że dawno powinno się coś z tym zrobić. Gimnazja istniały tylko siłą swojej bezwładności i tym, że ZNP i Solidaności podobało się to, że jest dodatkowo 7.5 tysiąca stołków dyrektorskich do obsadzenia. A to chyba nie wpływa na jakość i warunki nauczania dla dzieci.

    Mnie zastanawiają lokalne konsekwencje tego działania. Np. u mnie w mieście mam połączone LO z gimnazjum, przy czym liceum jest bardzo skromniutkie. Wywalenie gimnazjum z powrotem do podstawówki spowoduje, że ogromny budynek wraz z nowoczesną halą i boiskiem będą utrzymywane dla jakichś ~60 uczniów. To oczywiście nierealne, więc szkoła może przestać istnieć, a nowiutkie obiekty pójdą na zmarnowanie.

    Teoretycznie można by przenieść podstawówkę do zespołu szkół (najmłodsi z najstarszymi, a co!), ale koło tamtej placówki również poczyniono remonty i dopiero co oddano do dyspozycji cały kompleks boisk, kortów i bieżni. Bardzo ciekawi mnie rozwiązanie tego typu kłopotów.

    Przerzucanie się odpowiedzialnością za szczyt może wynikać z tego, że PiS nie chce brać na siebie zobowiązań i Kopacz byłaby dla nowego rządu idealnym "wypełniaczem". Przecież ona nic już nie może - wszak to PiS ma lada chwila przejąć władzę - więc cokolwiek obieca to będzie można odrzucić. Przy okazji PiS pokazałby swoją niezłomność w obliczu "dyktatu z Brukseli". Ewentualnie jest to po prostu szukanie wymówek, żeby nie jechać, bo im się nie chce.

    Zabawne jest to, że jeszcze miesiąc temu politycy PiS apelowali do PO aby nie podejmowali już żadnych poważnych ustaw bo i tak zaraz przegrają i właściwie nie mają już legitymizacji. Jak widać, szybko zmienili zdanie i już uważają, że premier powinien zachować pełnię kompetencji do ostatniej sekundy sprawowania urzędu.

    • Upvote 2
  8. I się zaczęło. Mówiąc bez ogródek, zaprezentowano najgorszy gabinet w historii III RP - a jest w czym wybierać. Już pal licho z Macierewiczem i Błaszczakiem, ale czy Gowin musi obejmować jakiekolwiek stanowisko byleby tylko zaistnieć w rządzie? Już popisało się PO desygnując filozofa na fotel ministra sprawiedliwości, a teraz jak widać zabrakło znamienitych profesorów i Gowin weźmie się za "reformowanie" polskiej nauki.

    O Ziobrze i Kamińskim trudno w ogóle mówić w innych kategoriach niż hańba. Ci panowie to zakały polskiego wymiaru sprawiedliwości, którzy bezwstydnie wracają na stołki, mimo nierozliczenia się z grzechów poprzedniej kadencji. Ziobro ledwo wywinął się od Trybunału Stanu (dzięki żałosnej postawie posłów Platformy, której jako prawnik w życiu im nie wybaczę), a Kamiński o ile mnie pamięć nie myli czeka na proces w drugiej instancji. Nawet jeśli ich rzeczywiste winy są mniejsze niż zarzuty, to elementarny szacunek do wyborców wymaga, aby nie powoływać ich do rządu RP. Zwłaszcza jeśli pewne wątpliwości nie zostały jeszcze wyjaśnione.

    Płacz i zgrzytanie zębów.

    • Upvote 6
  9. Tu się tylko wtrącę: swego czasu proponowałem zmianę w regulaminie, przez którą punkt 10 byłby również rozciągnięty na nicki czy nazwiska. Nie przeszło, więc najwyraźniej administracja nie miała woli obwarowania regulaminem przeinaczania nazw osobowych.

  10. Ja do Balcerowicza mam zupełnie inne zastrzeżenia, a wiążą się one z popieraniem OFE. Taki system jaki wprowadzono w Polsce nie został sprawdzony nigdzie indziej na świecie. Skoro było to takie świetne rozwiązanie, to czemu tylko Polacy na nie wpadli? Geniusz Balcerowicza? Ponadto zastanawiam się czy sam Balcerowicz popiera fundusze z przekonania, czy jest z nimi jakoś finansowo powiązany. W skrócie: terapia szokowa na TAK, reforma emerytalna na NIE. Nie żebym tu jakoś przesadnie popierał późniejsze działania Tuska w kwestii OFE.

    Ciężko nie mieć żadnych zastrzeżeń w stosunku do gigantycznych zmian, które wywróciły do góry nogami cały system. A sam system emerytalny?

    Problem leżał gdzie indzie. W zasadzie nie było żadnych doświadczeń z przejściem od gospodarki centralnie planowanej do wolnorynkowej. Cała operacja przebiegała na wciąż zmieniającej się gospodarce. Owszem zostało popełnionych wiele błędów, ale tak samo po losowaniu Lotto każdy wie jak należało obstawić tak teraz pełno jest fachowców co to by lepiej zrobili.

    Ależ zgadzam się całkowicie. Naszej transformacji z zainteresowaniem przyglądali się ekonomiści wszystkich krajów, bo przeprowadzanie takiej reformy w takich warunkach było niesamowitym wyzwaniem. Skoro na tle pozostałych państw bloku wschodniego nie wypadamy najgorzej, to mimo wszystko o klęsce mówić nie można.

    Zachęcamy, ostatnio był news że Niemcy są z nas bardzo zadowoleni. Nic dziwnego - jesteśmy tanim i wydajnym poddostawcą.

    Bo Polakom marzy się dumna i niezależna od całego świata Polska. Niestety, choćby przykłady azjatyckich tygrysów pokazują, że narodową dumę trzeba schować do kieszeni i po prostu zapierniczać, a profity prędzej czy później przyjdą.

    Nie wiem, czy Duda obiecał podniesienie pensji i co przez to rozumiał - ale tak na serio, zwiejesz z kraju na wieść że ktoś chce ci dać pieniądzę ? Prawdziwy nonkorformista z ciebie.

    Nie myślałem, że kiedykolwiek to zrobię, ale rzucę korwinizmem (choć w sumie to myśl, na którą powinien wpaść każdy rozsądny człowiek): żeby państwo dało Ci te 500 zł na dziecko, najpierw mi zabierze 600 zł. Ja bez zająknięcia odrzucam takie prezenty. Ba, mam nadzieję, że doczekam usunięcia 3/4 ulg, becikowych i innych tego typu wynalazków - tak abym mógł widzieć w swojej uczciwie zarobionej pensji choćby kilka stów więcej. To nie nonkonformizm a pragmatyzm.

  11. Tak, tak, zniszczył, a socjaliści, to teraz w pałacu prezydenckim siedzą i kradną,

    Teraz to już na pewno. ^^

    bo obywatele na nich głosują. I proszę nie wierzyć we wszystko co jest w książkach ponadgimnazjalnych w obecnych czasach - propaganda ma się dobrze.

    Rzecz w tym, że niektóre książki (w porównaniu do podręczników szkolnych) nie tylko tłumaczą, ale również argumentują potrzebę takich a nie innych działań. Jestem niezmiernie ciekaw na ile zapoznałeś się z głosem samego zainteresowanego - koniec końców, profesora ekonomii. Akurat jestem świeżo po lekturze 800 dni: szok kontrolowany, gdzie Leszek bardzo szczegółowo wyjaśnia większość swoich posunięć. Zresztą negatywne ocenianie Balcerowicza przez przeciętnych zjadaczy chleba jest dość zabawne, bo o ile w przypadku większości ministrów możemy węszyć nieuczciwość i kłamstwa, o tyle Balcerowicz nie należał do politycznej kasty. Zawsze uważał się przede wszystkim za naukowca, a do propozycji Mazowieckiego trzeba go było ostro przekonywać. Dosłownie w przeddzień objęcia teki siedział na walizkach, mając zapewnioną posadę wykładowcy na jednej z brytyjskich uczelni. Ergo krytykując profesora, pozostaje zarzucać mu ignorancję w jego dziedzinie. Osobiście czuję się na to trochę za chudy w uszach.

    Pisząc, że Balcerowicz zrujnował rodzimą gospodarkę, insynuujesz jakoby przed reformą prezentowała się ona co najmniej sprawnie. A to niestety graniczy z absolutną ignorancją historyczną. Rząd Mazowieckiego ruinę już zastał.

    • Upvote 5
  12. Dzisiejsza debata nieco ciekawsza, pytania konkretniejsze, a rywale aktywniejsi. Z tego co widzę po pierwszych komentarzach, opinie są bardzo podzielone, chyba bardziej niż w tamtym tygodniu. Ostatnio mieliśmy dość wyrównany pojedynek ze wskazaniem na Komorowskiego, dzisiaj IMO prezydent nie tyle wygrał co dał się zachlastać Dudzie. Nie wiem czy tylko ja to tak odbieram, ale wymuszony uśmiech widniejący na twarzy kandydata PiS (swoją drogą jakiś piarowiec powinien mu na to zwrócić uwagę) zdradza ogromny stres, niepewność i ukrywaną nerwowość. Kiedy przypadkiem wpadnie mu do głowy cięta riposta (cięta w jego rozumieniu), to podnieca się jak przedszkolak, który przypadkiem dojrzał majtki koleżanki. Bronek wypadł po prostu poważniej.

    Rzecz jasna debata - jak to zwykle bywa - nie miała wybitnie merytorycznego charakteru. Jedyne co z niej wyniosłem, to zmiana zdania na temat inteligencji obu polityków. Komorowski od dłuższego czasu wydawał mi się zwykłym młotem, tymczasem pokazał, że jak chce to potrafi szybko i dość celnie zareagować na zaczepki interlokutora. Duda... Po koledze po fachu, doktorze prawa, spodziewałbym się czegoś więcej.

  13. Breaking News: Nałęcz też okupuje etat w swojej uczelni. smile_prosty.gif Ale on uważa, że może bo jest starszy smile_prosty.gif Co wolno profesorowi to nie adiunktowi. smile_prosty.gif Boję się o tych biednych studentów jak w październiku Nałęcz będzie się na nich wyżywał za przegrane wybory. smile_prosty.gif

    To Nałęcz kandyduje na prezydenta? I czy Nałęcz mówił o blokowania kariery młodym ludziom? Zresztą jak to jest, że w między czasie zapracowany Duda miał czas bawić się jeszcze w uczelnie prywatne?

    Co do karpika u Dudy. No cóż, prezydent zadał takie pytanie, z którego nie dało się wybrnąć, bo po prostu nie było jak.

    Gdyby Duda faktycznie nie blokował etatu i nie rozwalił się o mur hipokryzji, pewnie znalazłby sposób. Ale w tej sytuacji, rzeczywiście, nie było jak.

    Co do debaty to miałem identyczne spostrzeżenie jak Pezet: kręcący i udający znudzonego Ziemkiewicz był najlepszym wskaźnikiem wyniku. Gdyby Duda wygrał lub chociaż zremisował to wypowiedź dziennikarza byłaby klarowna, ale w tej sytuacji nie chciał z siebie robić idioty. Nawet jeśli obecny prezydent był agresywny, to w życiu nie postrzegałbym tego jako wady; za znacznie bardziej irytujące uważam jego wcześniejsze pozy. Uśmiechnięty i niby spokojny Duda był tak naprawdę kłębkiem nerwów, który niechcący jednoznacznie potwierdził wysunięte wobec niego zarzuty. Gdyby tezy o zmianie jego poglądów były wyssane z palca, to mógłby je zbić jednym zdaniem. Jako, że się miotał, albo nie pamiętał co dokładnie co opowiadał w wyborach do Europarlamentu, albo zdawał sobie sprawę, że rzeczywiście wtedy mówił co innego. O in vitro nie wspomnę, bo według mnie Konstytucja nie zawiera nigdzie zasady przyrodzonej i niezbywalnej godności zarodków.

    Komorowski nie był i nie będzie dobrym prezydentem. W pierwszej turze nie otrzymał mojego głosu, ale obiecałem sobie już wcześniej, że w dogrywce zagłosuję na każdego kto stanie przeciwko kandydatowi PiS-u. Już przerabialiśmy rządy absolutne tej partii i jedyne co po tych dwóch latach pozostało, to oczekiwanie na ruch Trybunału Stanu wobec Ziobry i Kamińskiego.

    • Upvote 2
  14. P.S. Co to jest ZSRS??

    Związek Socjalistycznych Republik Sowieckich. Skrót coraz częściej stosowany w literaturze (o ile się nie mylę m.in. przez Iwanowa czy Sommera - którzy z kolei wracają do terminologii przedwojennej), stąd możesz nie znać. Swoją drogą ZSRS wydaje się nawet bardziej prawidłową nazwą niż ZSRR.

    Co do geopolityki sowiecko-rosyjskiej (bo nie ukrywajmy, że Putin wraca do dawnych wzorców), jej istotę dobrze oddaje nota amerykańskiego dyplomaty G. F. Kennana z 1946 roku:

    Dla panującego w państwie sowieckim systemu wrogie otoczenie międzynarodowe jest jak życiodajny łyk świeżego powietrza. Stoimy w obliczu niesamowitego, wręcz priorytetowego zainteresowania państwa sowieckiego tym, by tworzyć wizerunek Sowietów jako kraju otoczonego zewsząd nieprzejednanymi wrogami. Z sowieckiego punktu widzenia pokonanie Niemiec i Japonii pozostawiło po sobie próżnię, a zatem w interesie narodowym było jej wypełnienie przez Stany Zjednoczone i Wielką Brytanię.

    Nic się nie zmieniło. W skrócie: po Moskwie zawsze spodziewaj się ofensywnej doktryny i aktów agresji.

    • Upvote 2
  15. A ile obecnie amy zasad tylko na papierze?

    Aby coś działało musi istnieć przepis i możliwość jego wyegzekwowania, a więc odpowiednie służby. Prawdopodobnie o to chodziło.

    Polecam zapoznac się z koncepcjami anarchistycznymi, bo przypuszczam, że opierasz się na jednej ze słownikowych definicji oznaczjącej chaos.

    Sam doprecyzuj o czym piszesz. O Proudhonie czy Bakuninie? O anarchizmie kolektywistycznym, syndykalistycznym czy indywidualistycznym? Tak się składa, że Bakunin sympatycznie teoretyzując, przeciwstawia się m.in. tezie jakoby wolność człowieka kończyła się tam gdzie zaczyna się wolność drugiego. Człowiek prawdziwie wolny według niego ma kierować się wyłącznie własnymi przekonaniami i nieskrępowaną wolną wolą. Moralność zależy wyłącznie od nas samych i każde próby stworzenia norm prawnych czy społecznych są automatycznie pozbawieniem wolności. Dopiero realizacja utopii ekonomicznej i uwolnienie ludzi od trosk miałyby rzekomo zaprowadzić porządek zgody z wolą ludzi.

    • Upvote 2
  16. Prawicę i lewicę należy rozróżniać na dwóch płaszczyznach - kulturowej i gospodarczej. Biorąc pod uwagę pierwszy aspekt taki PiS jest prawicowy, ale już pod względem drugiego nie za bardzo - socjalistyczne hasełka solidaryzmu państwowego są raczej z lewej burty politycznej łódki.

    I nadal pozostaje to bez znaczenia.

    Generalnie nie rozumiem czemu przez niektórych z was sympatyk prawicy to najczęściej nacjonalista. Nacjonaliści krzyczą "Polska dla Polaków!", jakgdyby zapominając, że czasy świetności Polski były pod rzadami litewskiej (sic!) dynastii Jagiellonów, a i późniejsi zagraniczni królowie elekcyjni np. Batory też swoje dla naszego kraju zrobili (wiem, że później ta forma sprawowania władzy zeszła na psy, bo królowie byli podstawiani przez naszych sąsiadów).

    Podstawowa wiedza z historii pozwoliłaby Ci na lepsze dopasowanie przykładów do argumentów. Nacjonalizm jako wspólnota ludzi dzielących pochodzenie, język i dzieje, to wytwór XIX wieku.

    Co do książek opowiadających o realiach XIX wieku - wiadomo że różnie bywało, ale czy naprawdę wierzysz, że dziś nie ma biedy?Każdy dziś ma pracę i wykształcenie?...

    Pisz do rzeczy zamiast stosować populistyczny bełkot. Nie ma i nie będzie systemu, który zapewni wszystko każdemu, istotne są średnie - jak żyje przeciętny Europejczyk. Dzisiaj zwykły obywatel wywodzący się z "proletariackiej" rodziny ma dostęp do szkoły (nawet szkolnictwa wyższego), mediów, żywności, służby zdrowia (w Polsce beznadziejnej, ale jednak), podstawowych rozrywek, posiada dach nad głową, zazwyczaj własny środek transportu i milion dupereli. Zdaje mi się, że opisywać jak wyglądało życie jego odpowiednika - przeciętnego mieszkańca Europy XIX wieku - nie trzeba. Wystarczy wspomnieć, że socjalizm (i to również w wydaniu radykalnym) nie wziął się znikąd, a ludzie zmęczeni modelem państwa "nocnego stróża" wychodzili na barykady we wszystkich stolicach co kilkanaście lat. Nie można mówić o wolności kiedy musowo dziedziczy się po rodzicach biedę i pozycję w społeczeństwie z iluzoryczną szansą na wybicie.

    Nie ubóstwiaj tak socjalistycznych idei, bo one tak samo jak kapitalistyczne albo nie zawsze się sprawdzają, albo jeśli się sprawdzą, to oprócz plusów mają też i minusy.

    Nie dość, że populista to jeszcze kłamczuch. Niczego nie ubóstwiam, a przedstawiam fakty. A piszesz właśnie z zadeklarowanym liberałem i wolnościowcem. Tyle, że liberał, podobnie jak socjalista, nie musi być jednocześnie utopistą.

    • Upvote 3
  17. O samym plaskaczu wypowiadać się nie mam zamiaru, bo rzecz jest oczywista. Jeżeli tak mają wyglądać nowe standardy polityczne, to oznacza, że jednak możemy opaść kolejne dno. Czekam aż nasz dżentelmen wyzwie kogoś na szpady lub rewolwery.

    Tak, bo lewy komunizm był całkowicie bezkrwawym systemem gdzie klasa robotnicza żyła bezpiecznie i dostatnio, a gułag to tylko takie śmieszne słówko jest.

    Wcale nie dziwi mnie to, że kolejny Polak dał sobie wmówić, że alternatywą dla skrajnie wolnego rynku jest tylko komunizm. To pokłosie źle przygotowanego programu nauczania historii, który w ogóle nie kładzie nacisku na dzieje ekonomii, ustroju i doktryn politycznych. Martwi mnie tylko jedno: jeśli historia nas uczy czegokolwiek, to tylko tego, że taka polaryzacja poglądów zawsze doprowadza do tragedii. To proste. Mamy tylko dwie opcje, więc każdy kto nie z nami jest śmiertelnym wrogiem. Nie ważne czy nazwiemy go heretykiem, burżujem, faszystą, komunistą czy lewakiem. Ludzie mają bardzo krótką pamięć.

    Z Hitlerem też radzę nie wyskakiwac bo choć narodowy to socjalista, więc taki prawicowy to on do końca nie był.

    O Boże, Boże, Bożenko... Kiedy wreszcie korwiniści zauważą pewien drobny detal. Nie ma znaczenia jak sobie zaszufladkujesz poszczególnych zbrodniarzy, ani to jak oni sami siebie nazywali. Hitler, Stalin, Mao czy Święta Inkwizycja byli ortodoksami i uważali, że swój cel osiągnąć po prostu muszą. Doprowadzą Cię do raju czy chcesz czy nie. Kapitalista i liberał, który okaże się szajbusem będzie tak samo niebezpieczny jak powyżsi.

    Nie neguję istanienia prawicowych dyktatorów, ale twierdzenie że są i byli oni całym złem tego świata jest co najmniej naiwne i świadczy o braku znajomości historii.

    O braku znajomości historii świadczy również jej niezrozumienie. Przykładowo, do wielkiego terroru nie doprowadziła jakobinów wolność, równość i braterstwo (własność prywatna), ale osobiste ambicje i charakter Robiespierre'a. Podobnie wielki hołodomor nie był wynikiem zaprowadzania komunizmu (bezpośrednio) a celowym działaniem mającym na celu doprowadzenie do pionu zbuntowanego narodu ukraińskiego. Całe to gadanie o prawicowcach i lewakach to zwykła indoktrynacja.

    Choć i tak największym kłamstwem (być może wynikającym z bezprzykładnej ignorancji) jest podpieranie swoich tez o wolnym rynku przykładem XIX-wiecznych Stanów Zjednoczonych. W ogóle, uważam, że obecnie jak nigdy istnieje potrzeba wprowadzenia do szkół lektur typu Oliwer Twist czy Nędznicy. Każdy uczeń powinien wiedzieć jak wyglądały "złote czasy" kapitalizmu monopolistycznego i świata pozbawionego socjalizmu.

    Na szczęście on i jego partyjni koledzy przestraszyli się ludzi wychodzacych na ulicę i dopiero wtedy zaczęli mówić, że może to faktycznie zły pomysł i ten fragment tej historii zapamiętałeś.

    Na nieszczęście. Obym nie musiał częściej oglądać sytuacji, w której o aktach prawnych dyskutować będą przede wszystkim ci, którzy jej nigdy nie mieli w ręku (ale za to "czytają" kwejka, demoty i inne onety), wymuszając później decyzje polityczne.

    Kiedyś istaniało sobie coś takiego jak kodeks honorowy i jeśli kotś uznał że go znieważono mógł kogoś spoliczkować.

    Kiedyś gdy ktoś Ci zabił tatusia, mogłeś jedynie zebrać kolegów i dokonać krwawej zemsty. Na szczęście mamy XXI wiek.

    • Upvote 7
  18. W przypadku Giertycha mamy do czynienia z prawnikiem, czyli z osobą - w teorii - stojącą na straży praworządności.

    Zaszły jakieś zmiany w prawie o adwokaturze? O ile ja wiem, istotą pracy adwokata jest świadczenie pomocy prawnej, tudzież występowanie w roli pełnomocnika procesowego. Mało tego, adwokat jest bardzo ściśle związany instrukcjami i interesem klienta, co oczywiste. Natomiast osoba mająca stać na straży praworządności w polskim (i nie tylko) systemie prawnym, to prokurator. Odsyłam do art. 2. ustawy o prokuraturze.

    Jest to główny powód, dla którego nie lubię prawników. Brak im realnej perspektywy.

    Ja nie lubię inżynierów górnictwa. Co prawda nie znam żadnego, o samej dziedzinie też nie mam zielonego pojęcia, ale słyszałem że niedawno jakaś chałupa się zawaliła w Chorzowie przez wyrobisko.

    Prawda jest taka, że jeżeli tylko rząd może zakładać posłuchy legalnie, to kto będzie go kontrolował?

    Co znaczy rząd? Pytam poważnie, bo kwestia podsłuchów nigdy nie interesowała mnie od formalnej strony i jak dotąd sądziłem, że tego typu działania śledcze leżą w gestii sądów. Czy ABW, CBA i tym podobne organy nie muszą wcześniej zdobyć odpowiedniego nakazu?

    Co do samej afery, to miałem ochotę napisać bardzo wiele (na blogu), ale się wstrzymałem. Musiałbym mocno naubliżać Polakom jako wtórnym analfabetom, hipokrytom, czy po prostu głupcom. Kiedy przeczytałem fragmenty o tym, że "państwa polskiego nie ma" i o "murzyńskiej polityce", postanowiłem przewertować całości udostępnionych rozmów. Teraz przynajmniej wiem, że gros obywateli nie oburza się o jakieś konkretne treści (bo ich nie zna) a o sam fakt zaistnienia afery. Okej, w przypadku Sienkiewicza mamy problem potencjalnego dealu na granicy prawa, przy czym i tak można mieć wątpliwości czy nie miało tu miejsca usiłowanie nieudolne. Ale Sikorski? Bo opowiadał dowcipy o burdelu? A może dlatego, że trzeźwo spogląda na sytuację geopolityczną Polski? Zastanawia mnie: co musiałby powiedzieć minister, żeby nie wywołało to ogólnonarodowego zgorszenia. Jestem pewien, że gdyby Sikorski w superlatywach wypowiadał się o Amerykanach, to dziś wszyscy pukaliby się w czoła twierdząc, że to pachołek Waszyngtonu żyjący w świecie fantasy. W moich oczach zarówno Sikorski jak i Rostowski, na taśmach bardziej zyskali aniżeli stracili.

    Tusk jest w bardzo nieciekawej sytuacji. Z jednej strony rząd nadaje się już tylko do rozwiązania, bo nie jest w stanie poważnie administrować państwem; z drugiej jednak, poddanie się jakiemukolwiek szantażowi również byłoby katastrofą. Przed podjęciem istotnych decyzji trzeba bezwzględnie wytropić osoby odpowiadające za całą sprawę i osądzić. Upublicznianie pewnych treści można podciągać pod "misję społeczną", ale wyciąganie na światło dzienne spraw mogących zaszkodzić polskiej dyplomacji, podpada pod kategorię najcięższych przestępstw przeciwko Rzeczpospolitej. W wielu krajach winnych czekałby stryczek, liczę więc na kary 25 lat i dożywotniego pozbawienia wolności.

    • Upvote 4
  19. Granice można łatwo przesunąć. Śmiem twierdzić, że to co robili Hitler i Stalin też było w granicach przepisów prawa. Ba sami w końcu zmieniali to prawo, żeby było.

    Ja tylko w ramach sprostowania. Związek Radziecki, zwłaszcza ten wczesny, nie był państwem prawa. Akty prawne częstokroć miały bardziej charakter deklaratywny niż normatywny, a mnóstwo rozkazów i działań odbywało się bez żadnej podstawy, a nawet wbrew konstytucji. Zainteresowanych odsyłam do prac Sylwestrzaka, Waldenberga, Lityńskiego i w zasadzie każdego innego specjalisty od tego okresu. Komunizm był najbardziej zakłamanym systemem w historii.

    Co innego nazizm. Jak wiadomo Hitler potrafił stworzyć ustawę, która wprost regulowała np. kwestię żydowską. Oba reżimy, czerwony i brunatny, były zbrodnicze, ale tylko twórcy tego pierwszego starali się oszukać wszystkich dookoła i siebie samych.

    A władza komunistyczna w Polsce w latach 1944-89 była nam narzucona siłą. Dzięki Armii Czerwonej i aparatowi bezpieczeństwa komuniści sfałszowali referendum z 1946 roku, potem sfałszowali wybory w 1947 i każde kolejne do 1989 roku.

    A to jest właśnie jeden z przykładów na powyższe stwierdzenia. Bolszewicy hołdowali wyborom, które zawsze były zwykłą blagą. Najciekawiej przebiegły wybory do rosyjskiej konstytuanty w 1918 roku: faworyci przegrali elekcję i kilka dni później rozgonili zgromadzenie konstytucyjne, uznając je za twór imperialistyczny.

    Generał Jaruzelski był ministrem obrony gdy w 1970 roku na Wybrzeżu wojsko mu podległe strzelało do ludzi, do Polaków. Potem Jaruzelski został I sekretarzem PZPR ale było mu za mało. Jak jego wielokrotne prośby o interwencję ZSRR w Polsce (na to są dokumenty) nie przyniosły skutku,

    Poproszę źródło. Przyznaję, że takowe może zmienić nieco moje podejście do osoby Jaruzelskiego.

  20. Nie jestem fanatyckim katolikiem. Ale w III RP mam prawo wyrazać własną opinię, mam konstytucyjne prawo do zgromadzeń i do demonstrowania swojego zdania.

    Byle nie na pogrzebie, bo ten rodzina ma ustawowe prawo przeprowadzić w spokoju. Art. 195 KK stanowi:

    § 1. Kto złośliwie przeszkadza publicznemu wykonywaniu aktu religijnego kościoła lub innego związku wyznaniowego o uregulowanej sytuacji prawnej,

    podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

    § 2. Tej samej karze podlega, kto złośliwie przeszkadza pogrzebowi, uroczystościom lub obrzędom żałobnym.

    Co do Cejrowskiego, to oczywiście brnie nadal w swoją własną wizję świata, opartą na wypaczonym katolicyzmie. Jako osoba mająca niewielki związek z Kościołem, żywię chyba więcej szacunku do nauk Jezusa niż pierwszy kaznodzieja IV RP.

    Down: Co ma otwarcie pogrzebu do jego zakłócania? Nie róbmy sobie jaj.

    • Upvote 4
×
×
  • Utwórz nowe...