Skocz do zawartości

Treser

Forumowicze
  • Zawartość

    10644
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Treser

  1. Seeker

    Ciukarka? Hmm, pojęcia nie mam :confused: Ale strzelę na kopaczkę do ziemniaków :tongue: A takie typowe dla mojej okolicy nazwy różnorakich maszyn? A bo ja wiem.. Raczej nie :rolleyes:

    A Twoi dziadkowie mieli cegielnię? W mojej rodzinie takich przypadków raczej nie odnotowano, ale w gminie funkcjonowała kiedyś cegielnia, ale taka większa, która zatrudniała większą liczbę osób, ale jak wyglądała produkcja to nie mam pojęcia :confused: Dziś w tym miejscu stoi mały blok mieszkalny, a mówi się, że ludzie mieszkają na cegielni ^^

  2. Fivtyen - witamy w skromnych progach naszej Fortecy - na początek proponuję zwiedzić pobliską karczmę, a następnie zwiedzić nasze zabytki, żeby w końcu dostać się na dwór i zostać pełnoprawnym muszkieterem :biggrin:

    Seeker - Można powiedzieć: a miało być tak epicko, ale nic z tego nie wyszło :confused: Ach, ten Still :jezyk1::tongue:

    Odnośnie cyrkularki/krajzegi: no tak, miejsce zamieszkanie także decyduje o nazewnictwie różnorakich rzeczy..

    Odnośnie ksywek: jak to zajęte? Ja o niczym nie wiem :tongue: Czy mógłbyś mi trochę rozjaśnić temat :wink:

  3. A tam od razu pojechaliśmy :tongue: No prawda jest taka, że cyrkularka to nazwa polska, a krajzega wywodzi się z języka niemieckiego.. Ale co tam, ważne się zrozumieliśmy ^^

    Odnośnie popularności tematu: to chyba dobrze :biggrin: A pamiętasz jak Still poprosił o nieofftopowanie (trzech muszkieterów) - chyba przewidział, że tematem zainteresuje się większe grono osób, więc i trójka muszkieterów nie pasowałaby :tongue:

  4. Seeker - to będzie coś TAKIEGO. Po obrazku chyba widać co ona robi, co nie :tongue: Mój ojciec po dłuższym pobycie w Niemczech przyzwyczaił się do nazwy krajzega, ale ja tam wolę nazwę cyrkularka.. Ale skoro takiej nazwy nie znałeś, a wiesz już jak wygląda ta maszyna, to jak ona nazywa się w Twoich rejonach?
  5. Tzn chcesz założyć temat, w którym podasz przykłady takich stron, tak? Według mnie umieszczenie ich w tym dziale nie jest dobrym pomysłem, bo sam spis tych stron nijak ma się do założen tego działu, w którym forumowicze odgadują zagadki innych forumowiczów.. Taki temat ma sens, ale jeśli założysz go w dziale (a bo ja wiem - np Ogólnie o grach).. Nie mam pojęcia, ile jest stron z grami tego typu, ale założenie tematu w tym dziale jest chyba zgodne z regulaminem.. Pierwszy wpis może być naturalnie Twojego autorstwa (podałbyś w nim strony z takowymi grami), a inni forumowicze w tym temacie mogliby opisywać swoje wrażenia z tych gier i zdobyte osiągnięcia (oczywiście bez podawania gotowych rozwiązań). Ale najlepiej będzie, jak jakiś z moderatorów wypowie się na ten temat :wink:

  6. Seeker

    Odwiedziny powiadasz? Nie dziękuję, życie jest mi jeszcze miłe :tongue:

    Widzę, że z Ciebie wielki eksperymentator i odkrywca.. Powinieneś te swoje pomysły opatentować :wink: Spławik, strzały i łuk, wielofunkcyjny nóż, petardy - całkiem przydatne rzeczy ^^

    Odnośnie pomysłu na biznes: niektórzy z moich sąsiadów mają sporych wymiarów pole, a kasiorę biorą za to, że jest ono skoszone w danym terminie.. A znam też gościa, który na terenie swojej posesji (a konkretniej to w jego lesie) nagrał dźwięki pewnego rzadko występującego ptaka - i za to, że ten ptak jest na jego terenie on bierze kasiorę :smile: Oczywiście był ktoś z ARiMR'u i potwierdził obecność tego ptaka - i od tego czasu bierze sobie kasiorkę za to, że ten ptak żyje sobie w jego lesie :wink: Świetny biznes - nic nie robisz, a kasiora jest ^^

  7. A myślałem że tylko ja miałem takie dziwne pomysły z zapaleniem suchej trawy na łące :laugh: Jak widać, nie jest ze mną aż tak źle :tongue: W moim przypadku ogień się bardzo szybko rozprzestrzenił i miałem niemałe problemy z zagaszeniem ognia :rolleyes: Ale na szczęście udało się go ugasić bez wzywania straży pożarnej :biggrin: Ale z tymi Twoimi pomysłami Seeker, to aż strach mieszkać w Twojej okolicy :tongue: A tak w ogóle, to masz jakieś gospodarstwo rolne, czy nic podobnego :rolleyes:

  8. O żesz kurczę, pozwoliłem sobie zagrać na kompie, a tu temat zakwitnął :tongue:

    Po pierwsze primo ( :biggrin: ):

    Still - to Twoje kółko wygląda bardzo przyzwoicie, tym bardziej, że to pierwsze Twoje dzieło tego typu :wink: Ale zdrada PC na rzecz TV jest niewybaczalna! :tongue:

    Po drugie primo ( :biggrin: ):

    Zauważyłem, że rozpoczęliście rozmowę na temat strzał.. No cóż - zdarzyło mi się w dzieciństwie wytwarzać takowe rzeczy (wraz z łukiem), ale były to tylko i wyłącznie przedmioty zabawy, więc kwestia precyzji jest niepodważalna :laugh:

    Po trzecie primo ( :biggrin: )

    Seeker - to Ty żeś zajmował się opracowywaniem strzał zapalających? Na co Ci takie rodzaje strzał :ohmy: Wiem, że z braku roboty można różne rzeczy robić, ale bez przesady :tongue: Czy zechciałeś może zapalić pobliską plebanię czy co :tongue:

    Ja nigdy nie miałem okazji być na prawdziwej strzelnicy i postrzelać sobie z prawdziwego łuku :rolleyes: Ale może kiedyś, jak mnie własne dzieci namówią... :tongue:

  9. :biggrin:

    up

    No muszę Cie przyznać, że ten pomysł z wytwarzaniem spławików bardzo mi się spodobał :wink: Ja sam ryb nie łowię, ale za to moi dwaj kuzyni (bracia) już tak.. Jeżdżą sobie na weekendach nad rzeczkę i bardzo miło spędzają dzień ^^ Wracając do swojego domu czasami (jak dużo rybek uda im się złowić), wstępują do nas i dzielą się swoimi zdobyczami :smile: Może jak uda mi się wytworzyć jakiś spławik wg Twojego "przepisu" i zaproponuję moim kuzynom takie rozwiązania połowu rybek :happy: Ciekawe czy im się to spodoba..

    Ja za to mogę się pochwalić tym, że zrobiłem dziś razem z bratem i ojcem totalny porządek z drewnem na zimę.. Wszystko zostało przez nas ścięte na pile, porąbane, zwiezione i ułożone pod balkonem :biggrin: Następnie trzeba było zrobić porządek z trocinami (a trochę tego było).. Ale już wszystko zrobione, można by rzec: sukces ^^ Drewna z całą pewnością nie zabraknie, porządek koło domu jest zachowany.. Jestem troszkę tą robotą zmęczony, ale najważniejsze, że została wykonana :tongue:

  10. Seeker - zawsze sobie wspominam te słowa, kiedy nie chcę mi się nauczyć czegoś nowego (nie mówię tu o nauce na uczelni, bo to inna bajka :tongue: ). A Ty Seeker robisz noże, produkujesz spławiki? Hmm - bardzo ciekawe zajęcia.. Jestem ciekaw jak takowe wykonać :rolleyes: A jakie to "inne" noże wytwarzasz? Rzeźnickie czy jak :tongue:

    Odnośnie tych 6 drwali itd..: ja mam paru sąsiadów (pracujących w lesie), którzy każdego dnia w pracy lubią sobie łyknąć co nie co.. A wszyscy wiemy jak się pracuje po trunkach.. Po małej ilości może jeszcze nie widać różnicy, ale oni to "hurtowo" sobie pozwalają w czasie pracy - i tak im mija dzień za dniem :confused: Trochę mi ich szkoda, ale nic na to nie poradzę.. Albo w ogóle nie dotrą do roboty, tylko zasiedzą się pod "altanką" mieszczącą się niedaleko naszego wiejskiego sklepu - i tam przesiedzą cały dzień..

    "Trzech muszkieterów" - mi się podoba ^^

    A wiek się nie liczy - liczy się to co ma się do powiedzenia :wink:

    Still - no tak, masz rację, skill z życia jest bardziej przydatny.. Ale wykształcenie nie jest wcale takie nieistotne :rolleyes:

    PS. Dobranoc :sleep:

  11. Może kiedyś nie było tak ciężko o pracę "bez większego skilla" jak dziś, ale czasy się zmieniają.. Kiedyś na wsi z płodów rolnych (oraz dochodów finansowych za ich sprzedaż) można było przeżyć całą zimę, a teraz jest to po prostu niemożliwe.. Ceny za towary rolne są co najmniej śmieszne :down: Można powiedzieć, że ceny towarów rolnych w skupie, a te w sklepie to jakieś nieporozumienie :confused: A dlatego, że z robotą jest jak jest - trzeba iść na studia, żeby sobie jakoś dać w życiu radę..

  12. A ja z kolei muszę się przyznać, że jestem wg mnie za młody, żeby posiadać "własny" sprzęt.. Poza tym, po co mi to wszystko, skoro mój ojciec jest wystarczająco wyposażony we wszystkie narzędzia, a ja mogę z nich korzystać ^^ A poza tym, to ja względem Was jestem najmłodszy, więc i moje doświadczenie z pewnością najmniejsze jest - ale się uczę, co by w życiu umieć robić różnorakie rzeczy :tongue: Moja mama mi zawsze mówi: Lepiej umieć dużo rzeczy robić, bo nie wiadomo co Cię w życiu spotka.. Nie musisz tego nikomu pokazywać, ale jak będziesz umiał, to tylko lepiej dla Ciebie - i te słowa są dla mnie bardzo ważne :smile:

  13. Still - czy ja o tym wcześniej nie wspominałem :tongue:

    A o pomoc sąsiedzką w bloku naprawdę ciężko :rolleyes: Sam coś o tym wiem, bo mieszkałem w przeciągu swojego życia w bloku.. Teraz żyję na wsi, a tu nie wyobrażałbym sobie życia bez pomocy sąsiedzkiej :confused: To jest po prostu naturalny tryb życia u mnie. I tak "od zawsze".. Tak miała moja prababcia, babcia, teraz mają rodzice - i ja też mam nadzieję na takową pomoc, jak już założę rodzinę :tongue:

  14. Stillborn - no to rzeczywiście jesteś wyposażony jak hurtownia narzędzi :laugh:

    U mnie akurat nie ma sytuacji wzywania prawdziwych fachowców, bo każdy z sąsiadów jest w czymś dobry, i taka pomoc sąsiedzka funkcjonuje nie najgorzej :wink: Co prawda za takie usługi się nie płaci, bo to sąsiad-sąsiadowi, ale jak coś trzeba będzie temu drugiemu, to ten pierwszy jak będzie mógł pomoże itd.. Jak jeden sąsiad ma jakąś maszynę, a inny nie ma, to idzie do niego, co by mu pomógł jego materiał obrobić.. A ten w przyszłości w taki czy inny sposób mu się "odpłaci".. Tak to właśnie u mnie działa :smile:

  15. Stillborn - po aż tyle ich masz, że nie chcesz ich wymienić :tongue:

    Seeker2 - no znawcą wszystkich pojęć na pewno nie jestem, ale trochę znam (te, z którymi mam styczność :tongue: ).. A tak w ogóle, to mój ojciec skończył "elektryka" (szkołę średnią) - a i tak najlepiej odnajduje się w stolarce.. Rzeczy związane z instalacją elektryczną też ogarnia, a ja czerpię z jego doświadczenia i przyglądam się kiedy tylko mogę, żeby w przyszłości nie musieć wzywać fachowców i słono im płacić :rolleyes:

×
×
  • Utwórz nowe...