A, że idee ma takie "dewianckie" to nic, to dobry chłopak jest.
Moje cele, które postawiłem sobie jakiś czas temu, nieco się zmieniły, wywołały to, pozornie "malućkie" wydarzenia w moim życiu. A mianowicie:
-Poznanie twórczości Tenacious D
-Obejrzenie filmu "Szkoła Rocka"
-Poznanie twórczości AC/DC
-Poznanie twórczości Limp Bizkit
Już tłumaczę, po kolei...
Tenacious D - chodzi głównie o to, że dzięki temu zespołowi skłoniłem się do "szkoły rocka" (i "Kostki przeznaczenia"), poza tym jest to zespół, którego regularnie teraz słucham.
"Szkoła Rocka" - Największy wpływ na moją decyzję, miała scena, gdy Jack Black pokazuje młodemu Zack'owi nuty które ma zagrać... Miała ona jakiś taki dziwny urok, że powoli już odlatywałem, serce mi podskoczyło i wgl. ale scena się skończyła...
AC/DC - Dzięki AC/DC poznałem pana Angus'a Younga, który wraz ze szkołą rocka miał wpływ na to, że postanowiłem...nagrać się uczyć na gitarze...
W sumie, to już wcześniej chciałem to zrobić, ale ze wzgędu na to że myślałem, że brak mi funduszy (pisałem nawet w tej sprawie Do CormaC'a ale mnie olał "ham i prozdag"jeden :O) powyższe bodźce zmotywowały mnie jednak i sprawdziłem... Wcale nie jest tak drogo...
- Limp Bizkit - Dzięki nim poznałem mojego ulubionego gitarzystę - Wesa Borlanda, jest on dla mnie czymś w rodzaju wyznacznika stylu muzyki jaką będę ewentualnie grał...
Aktualnie odkładam kasę na gitarę, ale klasyczną, boję się, że mi to całe granie nie podejdzie i mi się odechce, a wtedy ull pieniędzy w błoto...
Z granie na gitarze nie wiążę przyszłości, zamierzam studiować grafikę komputerową, ale gitara (mam nadzieję) stanie się moim kolejnym hobby...
Poza tym, chcę mieć takie soczewki jak Wes!!
2 komentarze
Rekomendowane komentarze