"O pisarzu, który nie wiedział o czym napisać wiersz"
Gdy noc była bliska, wieczoru pewnego
Pisarza wzięło na coś nowego
Flaszkę odstawił, do spodni wskoczył
I do gabinetu swojego wkroczył
Zasiadł w fotelu, lampkę zapalił
Sięgnął po fajkę, aby popalić
Chwycił za pióro, kartkę podsunął
I plan misterny wtem mu odfrunął
?O czymże pisać??-mruknął do siebie
I tak myślami pogrążył się w niebie
Czy pisać o kraju, o sytuacji
O gospodarce, sejmie i nacji?
Czy o Lepperze, Tusku i Rywinie
Których to miejsce w Faktach nie ominie?
A może coś wymyślnego
I jął się przenosić do kraju barwnego
Gdzie paladyni w srebrzystych zbrojach
Gdzie potwory i mary w podziemnych pokojach
Gdzie krasnoludy pod ziemią ryją
Gdzie elfi łucznicy w lasach się kryją
?Niee..?-rzekł pisarz ?To zbyt banalne?
?Lepiej się przenieść na sprawy moralne?
O bogu pisać, o teologii
O tym jakie filozof przekracza progi
Czymże jest honor i śmierć w boju
A czym stos jabłek w starym pokoju
Pisarz siedział, myślał i ślęczył
Lecz pomysłu żadnego już nie wymęczył
Porzucił pióro, fajkę odłożył
I na blacie biurka zmęczon się położył
I tak kiedy sen nań schodził
W jego umyśle pomysł się narodził
Ujął pióro w dłoń, przytrzymał kartkę
I na papier przelał słowa tego warte
Skończył dość szybko, uśmiechnął się szeroko
Na błędy własne przymknął nawet oko
Odszedł od biurka, ubranie złożył
I pod kołdrą puchową ciało ułożył
I smutek z głowy pisarza pierzchł
Bo napisał jak i o czym napisać wiersz?
4 komentarze
Rekomendowane komentarze