Nie za pięknie, lecz od serca... Czyli jak stać się bohaterem
Po raz kolejny sama
Zmęczona, prawie martwa
Jest trudno się pozbierać..
Umieram... i to prawda...
Mówią, że czas
choć nie zawsze nam posłuszny
Zagoi ludzkie rany
i minie w sposób różny...
Niech się wiec teraz spieszy
i biegnie, jakby pił
Bo dłużej nie wytrzymam...
Już nie mam tyle sił...
Jak teraz sobie myślę
To znowu się mną bawią
Jestem dla nich zabawką
Zepsują i zostawią...
A chciałabym być kimś
kimś więcej, kimś sukcesu...
Czy skończę jak bohater?
Czy starczy na to czasu?...
Tym oto wierszem witam was w moim filozoficznym wpisie. Tak naprawdę jak każdy, chciałabym być bohaterem. Problemem jest to, że niewielkiemu procentowi świata się to się udaje. Przez połowę życia balują, patrzą na świat przez różowe okulary. Często dopiero tragedie pozwalają nam poczuć prawdziwego życia. I tak oto szczęśliwy 17latek, palący, zmieniający co chwila dziewczyny, z bogatej rodziny, olewający szkołę, pseudo luzak nagle staje na nogi.. Czy to oznacza, ze musimy przeżyć coś złego, by potrafić dojrzeć? Chyba tak. To przecież te sytuacje nas uczą, pokazują ciemne strony życia, dają doświadczenie. A mimo to tak bardzo się go boimy. Przerażają nas rzeczy oczywiste, takie jak śmierć, wypadki. Patrzymy na to w pewien sposób racjonalnie- bo co fajnego jest w tragicznych wspomnieniach? Nikt nie pomyśli : To jest dobre. Dzięki temu tyle wiem.
Cieszy mnie jedno. A to, że to nie wiek decyduje o byciu dorosłym. W głowie mi wciąż przypomina się historia dwunastoletniego chłopca, który stracił rodziców i musiał zacząć nagle zarabiać na siebie i siostry. Mając tak niewiele lat, stał się dorosły i to jest ... piękne.
Sama wspominam przeszłość... źle. Robiłam zwyczajnie złe rzeczy, nie mogę się pochwalić prawie niczym. Ładnie rysowałam, dobrze się uczyłam, tańczyłam... A tak? Za dużo cierpień by mówić...
Stałam się bohaterem, dla siebie. I chyba to właśnie to bohaterstwo powinien mieć każdy z nas... Nie ważne dla mnie jest to, czy stanę się wzorem dla kogoś. Muszę być dumna z tego kim jestem. Szanować się, mieć godność. Chcę kiedyś móc powiedzieć sobie w duchu: " Moim bohaterem jestem ja sama. Nie chcę się zmieniać."
A na koniec postanowiłam dać dwa "bonusy". 1. Buka ulepiona przez brata 2. Ogłoszenie ze sklepu Netto, które mnie rozbawiło. Ave!
4 komentarze
Rekomendowane komentarze