Narzekania pesymisty

Nie mam zastrzeżeń do wpisu, w pełni odzwierciedliłeś moje odczucia do dzisiejszej młodzieży, o dziwo mam trochę znajomych, a to w realu, choć rzadziej z nimi gadam. A większość jest z internetu, i mam dziwne wrażenie że z nimi lepiej się dogaduje, niż z tymi co są u mnie na osiedlu. Peace bro.

hmm...no fajnie to przedstawiłeś.

I szczerze powiedziawszy panie Spriggs to lepiej dogadujesz się z Tymi internetowymi przyjaciółmi bo nie znają Cie tak dobrze jak Ci w realu, i na odwrót lepiej pisze ci się z osobami o których nie wiesz wszystkiego, jest tak jakby luźniej. - Moim zdaniem

Co do wpisu to niektóre dziołchy to naprawdę przesadzają, a kolesie dają po sobie jeździć i nie mówię tu o jednym przypadku tylko wielu przypadkach.

Punk's Not Dead

Punkty 2, 6, 9, 10 świadczą o tym, że autor tekstu jest po prostu nieudacznikiem.

Co to ma znaczyć "Brak perspektyw na życie"?

Punkty 2, 6, 9, 10 świadczą o tym, że autor tekstu jest po prostu nieudacznikiem.

Co to ma znaczyć "Brak perspektyw na życie"?

Odniosę się a zatem.

punkt 2.

Naprawdę wiele w życiu, przeszedłem, to były praktycznie same złe momenty i chciałbym by to uszanowano.

punkt 6.

U mnie na osiedlu panuje taki brak zrozumienia, ciągle są jakieś kiepskie żarty za moimi plecami.

punkt 9.

Perspektyw w Zielonej górze nie ma, to miasto praktycznie, jedna wiocha, nie ma gdzie pójść, by pogadać z ludźmi, nic dziwnego że ZG, to stolica wina, tutaj co roku na winobranie <Możliwe że ktoś słyszał>, pełno alkoholików jest na ulicy, owszem nie mówię tu o starcach bo im współczuje, ale tutaj pełno młodych chleje.

punkt 10.

Mam sporo obaw, ale one ograniczają się do problemów zdrowotnych, o tym mogę powiedzieć ale prywatnie.