Histeria, której nie uległ MarkosBoss =7
"O Boże! Aż -20oC!! Armageddon!"
"Matko Święta! Ale zimno! Poumieramy!"
"Za komuny było lepiej - ocet był i cieplej było"
Oczywiście "wypowiedzi" przekoloryzowane, ale nie zaprzeczycie, że są ludzie, którzy wypowiadają się podobnie. Co do temperatury pomijam akurat problemy na południu Polski, gdzie prądu ni ma i tam jest naprawdę zimno. To rozumiem. Ale gdy słyszę taką panikę tam, gdzie jej być nie powinno, to wychodzę z siebie i staję obok. Przecież kiedyś było dużo zimniej w Polsce i śniegu więcej było - przynajmniej tyle wiem z opowieści, przecież mnie wtedy na świecie nie było. Bywało (podkreślam, że tak tylko słyszałem) -30oC i śnieg sięgający kolan, przez który trza się było przedzierać. Teraz to jest cieplutko.
Nie ma nic gorszego niż mama dzwoniąca przed szkołą i przypominająca o założeniu:
- czapki
- szalika
- rękawiczek (takich narciarskich niemal)
- butów zimowych
- dodatkowej bluzy
A mnie na prawdę NIE jest zimno bez tych "dodatków". Ale cóż - siła wyższa. Jak to mówi dzisiejsza młodzież: nie pogadasz...
"O nie! Świńska grypa! Umrzemy!"
"No co za kraj ta Polska! Nawet szczepionek przeciwko A-H1N1! Jadę do Irlandii!"
"Pandemia!"
Skąd my to znamy? Francja - 100 milionów szczepionek. Wiele innych krajów z równie dużymi zapasami na chorobę znaną od dawna i całkiem "niegroźną" (w porównaniu do innych).
Tym razem jednak spiskowcy nie mogą narzekać na Polskę - jedno nam się udało. Nie wykupiliśmy szczepionek. A to, że nie było nas na nie stać - olać to. Przynajmniej raz nie będziemy stać znowu jak idioci z plakietką "Szczepionki przeciw świńskiej grypie - tanio".
11 komentarzy
Rekomendowane komentarze