Rozpoczynający się przy okazji zmiany daty nowy etap w życiu to prawdopodobnie najlepszy czas na wszelkie zmiany, ale również na chwilę refleksji i powrót do? korzeni. W moim przypadku to właśnie taki powrót miał dzisiaj miejsce. Przede wszystkim dlatego, że gdy w głowie echo nieznośnie hałasuje i o żaden pomysł nie może się rozbić, przypominam sobie o zdjęciach konkursowych wykonanych przeze mnie do tej pory. Szukam w nich inspiracji pamiętając przy tym, by przypadkiem nie powielać już raz wykorzystanych konwencji. Tym razem jednak pozwoliłem sobie na dość mocno zarysowane nawiązanie. Osoby śledzące od dłuższego czasu weekendowe zmagania doskonale pamiętają jak wśród wielu innych prac pojawiły się moje ? to jednak dziwnie brzmi ? ziemniaki.

Pocieszne bulwy stylizowane na dwóch wojowników miały nawet swój udział w powstaniu równie nietypowych ogórków, które zwracały uwagę swoim zdecydowanie futurystycznym wizerunkiem. Spotkanie tej wesołej gromadki warzyw ostatecznie przerodziło się w króciutkie opowiadanie opisujące zasadzkę na jednej z badawczych stacji kosmicznych. Ale to była przeszłość. Kolejne konkursy mijały, minął również stary rok. A ziemniaki nadal tkwiły gdzieś w zakamarkach pamięci. Teraz pojawiły się ponownie?

Wszystko za sprawą zbliżającej się wielkimi krokami najmniej lubianej przez studentów części roku akademickiego, czyli sesji. Być może już niebawem zabraknie mi tak beztrosko spędzanych na tworzeniu prac konkursowych wolnych chwil, a większość czasu będę musiał poświęcać na ? nieprzyjemne słowo ? naukę. Oczywiście jako stały obserwator tych naszych fotograficznych, a ostatnio także rysunkowych i filmowych igrzysk, będę starał się opisywać na moim blogu co ciekawsze wydarzenia z konkursem związane. Nadal też będę stawiał wybrane prace na theconverse?owym podium. Dzisiaj jednak chciałbym powrócić do zdjęcia, które wtedy przyniosło mi nagrodę związaną z wyborem Redakcji. Dlatego ponownie pojawiły się ziemniaki, choć już jakby w szlachetniejszej odmianie.

Zapraszam Was zatem do zapoznania się z kilkoma zdjęciami, które wykonałem podczas tworzenia konkursowego komiksu. Większość z nich będzie dotyczyła kadrów prosto z planu. Przydomowy ogród, tym razem zaśnieżony, po raz kolejny okazał się najlepszym miejscem dla moich niecodziennych pomysłów. Jedno ujęcie pochodzi natomiast z chwili, gdy szyłem stroje dla ziemniaków? A ja się martwiłem, że ich malowanie mogło być postrzegane jako objaw szaleństwa.

Nie zabrakło także swoistych portretów bohaterów obrazkowej historyjki. To naprawdę barwna gromadka. Sami zobaczcie.

Gdy pisałem te słowa, licznik osób biorących udział w ankiecie na temat gier komputerowych przekroczył próg stu uczestników badania. Wielkie dzięki!