Skocz do zawartości

A idź pan w pyry

  • wpisy
    345
  • komentarzy
    4875
  • wyświetleń
    461954

Bóg kontra Fizyka - remis?


Qbuś

324 wyświetleń

Na forum (i nie tylko) bardzo często toczą się dysputy na linii wierzący - niewierzący. Wiara spiera się z nauką, naukę przeciwstawiamy wierze. Obie dziedziny są czasem stawiane za zupełnie osobne - wiara rozsądkowi się nie kłania, rozsądkiem Boga (czy też bogów) się nie poznaje. Nie twierdzę wcale, że brak nam rozsądnych wierzących, ale po prostu za często uważa się, że wiary z nauką pogodzić się nie da.

John Polkinghorn stara się pokazać, że może jednak można:

Jest to co prawda tylko zajawka pełnego wywiadu zamieszczonego w Polityce (Upadek w górę, rozmawia Karol Jałochowski), ale i tak warto posłuchać/poczytać. Dla wszelkich dawkinsofilów zachętą niech będzie fakt, że Dawkins uważa Polkinghorna za jednego z nielicznych dobrych naukowców szczerze wierzących w Boga.

Wielu wierzącym na pewno bardzo trudno jest pogodzić wiarę (czasem po prostu nabytą) z otaczającym światem, z odkryciami naukowymi, ewolucją i swoim rozsądkiem. Tu mamy przykład, że można. Może nie będzie to dla Was nowe spojrzenie na spięcia pomiędzy wiarą i nauką, ale może pozwoli Wam spojrzeć nieco innym okiem na znane problemy. Na zachętę i do przemyślenia mały cytat:

Prawda absolutna nie jest dostępna ani w nauce, ani w teologii. Gdy zmieniamy reżim naukowy, wzrasta prawdopodobieństwo, że odkryjemy coś, czego się nie spodziewaliśmy. Zarówno w nauce, jak i w teologii dokonujemy aktów wiary, którym rozsądnie jest zaufać.

A co na to niewierzący?

Genesis_by_aimeelikestotakepics.jpg

10 komentarzy


Rekomendowane komentarze

A co na to niewierzący?

Również jestem ciekawy. Jak wiele osób pięknie wypowiadało się na swoich blogach o tym, że nie wierzą. Proszę was wszystkich, opierając się na założeniach tego doktora, za argumentujcie swoje przekonania. Tu i teraz. Chętnie poczytam.

Chociaż ja jako osoba wierząca niewiele takich pytań sobie zadawałem, to i tak warto go posłuchać, bo mądrze człowiek gada. Ten wywiad był, czy dopiero będzie zamieszczony w Polityce?

Link do komentarza

Tajemniczy Marcin - Kwiatek rzeczywiście ładny. Tak to jest, jak się w pośpiechu kilka razy zmienia zdanie... A potem nie czyta po sobie dość dokładnie. Ale dobrze, że choć ktoś dokładnie czyta.

Tony - Dość kategoryczne stwierdzenie i bez wchodzenia w szczegóły, właściwie ciężko oponować. Zapytam więc: dlaczego?

Link do komentarza

Jak nauka nie może czegoś wyjaśnić to odpowiedzi trzeba szukać w fantastyce - ciekawe podejście

Jak pogodzić fakt że biblia przeczy sama sobie z zachowaniem rozsądku i wiarą?? (na dodatek zawiera masę innych błędów)

Sensem życia jest poznanie Boga?? - Tylko po co?? Co komu da to, że jest się blisko boga?? (oprócz szpanowania przed znajomymi swoją znajomością ;P) Żyć wiecznie w miejscu gdzie nie ma zła i w nieskończoność czerpać przyjemność z ... (w sumie nie wiem z czego, jak podacie nieskończoną ilość rzeczy sprawiające przyjemność lub coś co może się nigdy nie znudzić, to zmienię zdanie).

Dlaczego ludzie zawsze wymyślali jakiś bożków?? (sensu życia nie nada, bo uważam, że nawet życie Boga nie miało by sensu)

Religia to największe zło na świecie, no może poza ludźmi (w sumie jak określić czy coś jest "złem"?? Może być krzywdzenie, zabijanie itp, ale to są uczynki względem kogoś [ludzi i innych zwierząt], gdyby nie było ludzi, nie można byłoby uznać czegokolwiek za złe, bo zwierzęce grzechy wynikają z potrzeby, a ludzkie wynikają z: głupoty, nietolerancji, pragnienia bogactwa, władzy a czasem wiedzy [np. testowanie na zwierzętach], religii, dla przyjemności [nie rozumiem jak można czerpać radość z zabijania {np. podczas polowań dla sportu}, poza grami oczywiście] itp.)

Lubię podyskutować na tematy takie jak te, więc możecie podawać argumenty broniące religii i/lub przeciwko moim. (a ja i tak je odeprę ;P ) Nie obrażę się także jak się ktoś zgodzi z moją wypowiedzią.

Link do komentarza

Enialis - Może nie jest to tak proste, ale to już temat na dłuższą rozmowę.

Dziad Anonim - Oby więcej takich Anonimów ;) Zapraszam do rejestracji i udzielania się na forum. Największym problem nie jest wcale religia, jak pisze poniżej Zizu, ale właśnie ignorancja, czy też po prostu głupota.

Zizu - Posadziłeś wielki komentarz pełen ogólników i uproszczeń. Za długo by było to na wszystko odpowiadać. Jeśli masz ochotę na dyskusję, to zapraszam do odpowiednich tematów na forum.

Link do komentarza

Qbuś - Nie odwiedziłem tych tematów, bo nie sądziłem, że na tym forum mogą takie być. Rzeczywiście podałem trochę ogólników, a konkretów praktycznie wcale (żebym miał przed sobą biblię, to bym dał trochę). I przeniosę się lepiej do tamtych tematów.

Link do komentarza

Wypowiadający się pan przedstawia swoją wizję, tłumaczy jak postrzega widoczne oraz niewidoczne zdarzenia. Jego teoria jest "dość stabilnie skonstruowana" (co pewnie część ludzi weźmie sobie za podstawę swojej wiary), stara się wytłumaczyć poglądy w sposób logiczny, a przez to łatwiej przystępny dla osób kierujących się głównie rozumem. Dla mnie wiara (jakkolwiek mogłoby to zabrzmieć) nie jest potrzebna. Dawniej wierzenia były "wykorzystywane" m.in. przez faraonów w starożytnym Egipcie, a wszelkie wierzenia miały na celu ułatwienie życia. W końcu po co komu wiedzieć teraz dlaczego mamy pory roku? W mitologii greckiej są powszechnie znane mity np. o Demeter i Korze. Ludzie weń wierzyli i żyli spokojnie. Nie musieli zastanawiać się "dlaczego tak?", bo mieli podane łatwo przyswajalne historie.

Link do komentarza
Tony: Filozofia jest budowana na logicznym rozumowaniu. Tak samo i nauka. Filozofia w dodatku wyjaśnia to czego nie może nauka. Gdzie tu kompromitacja?

filozofia na logicznym rozumowaniu?:) oj oj

czyli jak Arystoteles polecał płodzenie dzieci przy północnym wietrze, bo wtedy będą chłopcy się rodzić, to było logiczne rozumowanie?

Generalnie problem zasadza się na całkowitym niezrozumieniu granic i zależności między fides a ratio i uznawaniu, że jedno z nich wystarczy by poznac rzeczywistość.

mi natura poskąpiła fides, i nie bardzo rozumiem, w czym wiara pomaga pojmować rzeczywistość? nie wmówisz mi, że bóg, katolicki, muzułmański, żydowski, jakikolwiek patrzy na nas z góry i ocenia nasze uczynki, po czym po śmierci nas ocenia dodatkowo.

Tak to już jest, że większość ateistów, któzy chlubią się rozumnością, nie zbliżają się nawet do logiki w swoim ateistycznym światopoglądzie.

poznales wiekszosc ateistow rozumiem? to musiales duzo podrozowac, skoro w Polsce tak ich malo.

Przeslij jakiemus Hawkingowi albo Rifkinowi rzewny list o ich braku logiki w rozumowaniu, na pewno pochylą się nad swoim marnym żywotem.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...